meaaa

o własnie sobie poradziła z zabawkami które wiszą za wysoko :D przygniotła pałąk nóżką i przyciągneła do siebie zabawki - aktualnie zjada kwiatka :D

Mamuniu - poskładali :) nie wyglada to tak źle hehe Nadziejamyszki - my po południu na ciacho idziemy :) ja na soczek oczywiscie hehe a które twój tata ma urodziny? moja mama 51 :) Nadunia spać nie chciała i smerfuje na macie :) czekamy na tatusia, dotankujemy jej mleczka i pójdą na spacerek a ja zrobię klopsiki z grzybami wg przepisu Kimizi :) bo dziadek znów zapełnił mi zamrażarkę mrożonymi grzybami :D

położyłąm małą, zeby sie przespała i cisza była przez 10 minut :) słysze potem śmichy chichy z pokoiku, zaglądam a ta w poprzek, przykryła sie kocykiem po uszy, piszczy radośnie i macha nóżkami :) jak mnie zobaczyła to radocha wielka :D to ją wziełam do leżaczka :) nie pójdzie spać hehe pośpi na spacerku

jak uważasz, ja juz sie wtrącać nie bede. twoje dziecko twoja sprawa Kasia - dzieki za link :)

Miśka - nie odbierz tego broń Boże jako atak, tylko tak się zastanawiam czy to nie za wczesnie? moja pediatra mówiła że jogurty naturalne podaje sie dziecku w 11-12 miesiącu życia, a danonki podobno dopiero w drugim roku życia...

Domi - i co z tą przepukliną? operacyjna jest? czy samo sie jakos zregeneruje? bidulko :( Amorek - takiego samego kopa dostaniesz jak samadama :) za głupie gadanie a ja mam teraz dwoje dzieci w domu do obsłużenia :o

hejo u nas noc od 19.40 do 6.15 :) teraz mała lezy na macie edukacyjnej i cieszy miche do zabawek wiszących nad nią :) mąz ma strasznie pokiereszowana rękę i dwa paznokcie będą mu schodzić, do tego obdarte czoło i kolano :o ech szkoda gadać

eh... nie pocieszaj mnie :) kurde ide sie kąpać i bede czekac na łamage a ty sie pochwal potem fryzurą :) pa

schaby u wysokich i niskich wyglądają tak samo :P mam stresa kurde :o pokazac sie ludziom jeszcze najgorsze jest to, ze idziemy tam z moją kolezanką i jej córeczką a kolezanka wygląda po ciązy jak patyk :o

... po obróbce w photo shopie :P

nima hehe to tragedyja ;)

własnie sobie uswiadomiłam, ze w takim razie musze ja w niedziele z Nadunią do wody wejść :o kurwa z takimi schabami i rozstępami???? :o dżizas!!! musze na szybko kupic jednoczesciowy kostium :(

mój mąż potraktuje... juz ja sie o to postaram

noo chyba stołowych ;) nie spojrzałam dobrze :P

gadałam z nim - już pozszywany, na rentgen czeka :o paznokieć oderwany, spodnie rozwalone, buty rozwalone... eh szkoda gadac

tak, 150 ml wody i 4-5 łyżeczek kaszki :)

hehe kaszke juz mam bobovity zwykłą mleczno ryzową - najpierw ją podam i jak ją skonczy to podam kaszke bananową bobovity smaczny sen (tez juz mam) :)

a mówimy o łyżeczkach do herbaty :)

Kimizi - jasne, ze tak, ale wsciekła jestem... co śmieszne, wcale mi go nie szkoda :) a ja juz małej podaje samo mleczko tez ze smoczków roz 3 wiec przy nich zostalam przy kazdej ilosci kleiku. a małej wieczorem daje 180 ml i 5 łyzeczek kleiku i na tym zostane, wiecej nie dam, bo ta dziurka jednak nie za duza jest :) skoncze opakowanie kleiku to przejde na kaszke ;)

ja pierdole!!!! własnie mąż dzwonił, ze po drodze zajechał do kolegi i przejechał sie na jego motorze i co? oczywiście wyciął maciuchara że hej!! na pogotowie go kolega wiezie bo ma rozpieprzoną rękę!!! ale mu nakopie do dupy jak wróci!! kurwa motoru mu sie zachciało!!! a jeszcze dzis po południu mi mendził, że chce sobie kupic.... dupa!! nie pozwole mu, łamaga jedna!!!

samadama - poszło :) i kopa w tyłek dostaniesz a tę złą matkę nigdy tak o sobie nie mysl! skąd mogłas wiedziec? od niedawna bawimy sie w kleiki - to dla nas nowosc, dopiero sie uczymy. luzik :)

musze pokazać mężowi to zdanie \"a mąż myje okna w mieszkanku, bo trzeba wreszcie zrobić generalne porządki przed świętami.\" :D:D:D

no do samolotu jej raczej nie wcisne ;) jako bagaż podręczny :P

no i musze miec wiecej dni jak ten... w mojej diecie oczywiscie, dzisiaj zjadłam rano płatki kukurydziane z musli zalane mlekiem a o 18 tej 4 wasy z fetą i to by było na tyle. nie miałam dzis po prostu czasu jesc a teraz to juz mi sie nie chce a dzien nasz wyglądał tak: po jedenastej zawiozłam Nadunię do babci (w bluzie i cienkiej czapeczce :D ) i poszła z babcią na spacerek, nie płakuniała tylko ładnie spała - wczoraj rzeczywiscie musiało jej byc za ciepło :) ja w tym czasie pojechałam kupic mamie cos na urodziny (jutro ma) kupiłam bluzeczkę w H&M :) i pojechałam do pradziadka Naduni zawieźć mu prezent który da Naduni na chrzciny (a kupiłam mu sztruksy, fajowe ogrodniczki i sweterek rozmiar 74 :) w 5 10 15 ) potem zawiozłam go na obiad do knajpki gdzie jada odkąd babcia nie żyje. następnie pojechałąm do firmy, pogadałam z szefem o tym czym sie bede zajmowac, za tydzien dostane laptopa służbowego, gdzie bede miała wgrane materiały z których mam sie uczyc... no i wszystko fajnie pięknie i widzę to nawet na różowo tylko jedna rzecz mnie martwi :( wracam do pracy 11go maja a 14 go lece na dwa dni do Szwecji na szkolenie :( jak ja Nadunię zostawię??? :(:( potem pojechałam do mamy po Nadunię i w te pędy do domu bo na 15 tą miała do mnie przyjsc kolezanka, czekała juz pod drzwiami... poszła koło 18 tej no i zjadłam te wasy... nic mi sie nie chce... ale humor dietowy mam dobry :) mąż poszedł po sok pomarańczowy i grejpfrutowy i będzie drinki montował :)

Misty - albo Emolium albo A-Derma Exomega :) Nadunia śpi od 19.30 :) jutro jedziemy kupic jej nowe rolety do pokoju bo te są jednowarstwowe i przepuszczają światło a juz widno wieczorem :) no i dywan do salonu bo na kanapie juz niebezpiecznie sie bawic :) a u mnie dywanów niet aha i ziemniaczki ze szpinakiem wg Naduni są mniamniuśne :D wcinała aż jej sie uszy trzęsły ;)