Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. a ja mialam stan przedzawałowy... zadzwoniła wychowawczyni Nadii... wiecie jaka peirwsza mysl: chora jest!! ale mysle: nieee przecież zdrową ją odprowadziłam. druga myśl: zrobila sobie coś!! palpitacja serca... a pani: spokojnie, od razu mówie, ze nic sie nie stąło.... :P ufff robią wywiad, których dzieci nie bedzie w poneidziałek. pewnie chcą sobie dyżury ustalic
  2. Pia :) dzieki. rzeczywiscie pokombinuje cos z ubiorem :) Holly - brawa dla Przemusia! :) ja wiedziałam, że to super facet Myszko - :( jejku współczuje przeżyć szpitalnych :( oby juz wam słonko dopisywało Mamotomka - super, ze remont skonczony :) nie wazne jak, liczy sie efekt :D pochwal sie w najbliższym czasie :) no i super, ze Tomuś sie trzyma zdrowy :) Mamuniu - u nas tak samo. dopóki Nadia miała biały/przeźroczysty katar to leczylismy ją delikatnie. jak katar zrobił sie zielony to lekarka przepisała antybiotyk :( Gumi_aga - 100 lat!!!
  3. hejoo :) Pia - pewnie masz racje :( im mniej dzieci tym mniej roboty a płaca taka sama... wczoraj miałam bojowy nastrój i chciałam zrobic awanturę, ale mi przeszło :) i tak mają mnie za suke podłą :D wiec tylko grzecznie dzis poprosiłam, zeby w razie spaceru zakładały jej spodnie. pani obiecała zakładac. jakby co młoda podkabluje :D dobry pomysł z samymi rajtkami bez spódniczki, ale wiesz... to dziewczynka... ona chce ładnie wygladać... sama sie domaga ładnego ubrania i nie wiem czy same rajtki by przeszły ;) no i racja! musze kupic ten golfik w H&M na zime. tamten za mały. na razie ma chustke pod szyje (o dziwo jej założyły) Amorku - :( czy ty nie masz czasem nerwicy lękowej? słońce pasujesz mi z tym żołądkiem, szarpaniem przeponą itd... prosze cie, spokój u ciebie jest bardzo wskazany :( ja trzymam kciuki zeby było dobrze
  4. Mamuniu :o no własnie! jak te dzieci maja byc zdrowe?? wiesz jak moja corka poszła dzisiaj na spacer?? w cienkich rajtuzkach i bawełnianej spódniczce jak po tym sie nie rozchoruje to ja jestem Albert II Koburg :o nie schowałam tych spodni! powiesiłam obok kurteczki. mało tego, jej przyjaciółke Ole tez wzieły w rajtkach :o było dzis 10 stopni i wiatr Duśka wyspiewala mi wszystko w samochodzie. wiem, kabel... no ale wypytuje... chcę wiedziec co sie dzieje. do tego przyznała sie, ze sikała na placu zabaw w krzaki (pieknie nie? nie wysikały dzieci przed wyjsciem na spacer!!) i osikała sobie buty. a wiec mało tego, ze była w rajtkach to jeszcze goły tyłek na taki ziąb wystawiala :o jutro powiem, ze mają jej spodnie zakładac przed wyjsciem - ale nie sądziłam, ze trzeba im takie rzeczy mowic :o mają grupe 13 osób. zawsze paru dzieciaków nie ma bo chorują. to powiedzmy jest 9 dzieciaków. i dwie panie nie potrafia ubrac? co by bylo jakby miały 25 dzieci?? szlag mnie po prostu trafił :o Mamuniu zdrówka dla Zosienki zycze aha i zmroziło mnie jak napisałas o tej dzeiwczynce... nie dalej jak tydzien temu lekarka mnie spytała czy nie myslałam, zeby ją na grype zaszczepic :o teraz juz nie pomysle
  5. dzieki :) to tylko ikea, ale dumna jestem bo sama wszystko dobierałam :P
  6. pokoik mojej córy ;) http://tnij.org/nynv http://tnij.org/nynw http://tnij.org/nynz http://tnij.org/nyn1 :)
  7. Pia - racja :( w tamto moje miejsce jest od was tysiac km... :( a co to za wyprawa wam sie szykuje na 2013? uchylisz rąbka tajemnicy? :) Nadia dzis rano: mamusiu a Pani Ula mówi na nas Elfiki, a ja nie lubie! ja jestem po prostu Nadia! ;) Amorku - :( nie wiem jak ci pomóc :( napewno potrzebujesz spokoju. nakrecanie sie nic nie pomoze :(
  8. a w czwartek mają przyjść ubrani na biało-czerwono. zaczynają cykl: poznajemy świat - czy cuś takiego w czwartek na tapecie Polska ;)
  9. aha i jutro dzieci mają przynieść po 3 ulubione owoce - będą robic sałatke owocową... Nadia przyniesie: jabłko, jabłko i... jabłko :o nie no od bidy zje jeszcze gruszke i winogron... ale ulubione sa tylko jabłka...
  10. nie wiem czemu zeżarło słoweńskie znaki :o powinno byc Otroske stvari i Lojzeta Kovacica....
  11. no i Goniu temat masz pojechany :D ja pisałam z literatury ;) licencjat o motywie dziecka w prozie Ivana Cankara. natomiast magisterkę o świecie dziecięcej wyobraźni w powieści Otroke stvari Lojzeta Kovaia ;) cos mnie do tych dzieci zawsze ciągnelo :P
  12. Goniu a może nugetsy? mozna podac i na zimno i na ciepło. ja robie panierke z czipsów paprykowych ;) do tego sosik czosnkowy. palce lizac ;) Pia - ja ponownie polecam SLO ;) w tamtych rejonach gdzie jeżdżę - 90% ludzi mówi po niemiecku ;)
  13. hejoo Dusiek w przedszkolu :) poleciała jak na skrzydłach :D przebrałam ją a ta sru do sali. wołam: moze sie pożegnasz? machneła od niechcenia papa i miała mnie w dupie bo dzieci są... ;) zostawiłam ją w rajtkach, spódniczce, bluzce z krótkim i bluzce z długim. poprosiłam panią jakby było ciepło niech jej tę bluzke zdejmie (bo im chyba trzeba mówic.. niedomyslne jakies ;) ) pani powiedziała, ze strasznie duzo dzieciaków teraz choruje :( Goniu ty jestes mega dzielna i wiem, ze sobie poradzisz z magisterką :) grunt to napisać dobry konspekt i się go trzymac a co do twoich uczuć... to pociesz sie, ze mam podobnie ;) tylko nasila mi sie jak Dusiek siedzi w domu z babcią bo wiem, ze sie nudzi. i wtedy oczekuje ode mnie, ze jak wróce z pracy zebym sie jej poswieciła całkowicie. a przeciez obiad trzeba zrobic itp. wtedy mam straszne wyrzuty sumienia, ze nie poswiecam jej kazdej minuty. u nas jest o tyle dobrze, ze ona nie śpi w dzien i praktycznie od tej 16 stej do 21 wszej (gdy idzie spac) mozemy znaleźć czas dla siebie. łatwiej jest jak chodzi do przedszkola :) tam ma tyle zajęć, że odbieram ją totalnie wypompowaną, kładzie sie na kanapie, przykrywa kocem i oglada bajki a ja w tym czasie gotuje, potem spokojnie moge sie nią zająć ;) tzn generalnie jest lepiej. kiedys miałam potworne wyrzuty sumienia, ze w ogóle chodziłam do pracy :P a nie byłam z nią 24h/dobe. jeszcze z 1,5 roku temu moje wyrzuty sumienia nie pozwoliłyby mi jej zostawic na weekend u babci hehehe
  14. hejoo Amorku :( ja tez nie umiem ci pomóc bo kompletnie sie na tym nie znam :( życzę ci jednak dużo spokoju i żeby ten ból szybko minął i nie oznaczał niczego złego Pia - wyobrażam sobie jak byłaś wściekła :( aa i dobrze wiedziec, ze nie tylko ja jestem wariatką :P jak minał urlop? Mamuniu - dla Zosi zdrówka oby tylko na katarku sie skonczyło Nadia ok. dzis o 22 giej weźmie ostatni antybiotyk. Jutro idzie. Rano chciałam podpytać mamę i sprawdzic czy wyrazi chęć zostania z wnuczką jeszcze jeden dzien. Chęci nie wyraziła - radośnie oznajmiła, ze powinna jutro iść do przedszkola ja nie moge wziac L4. wiec pójdzie. Nic juz jej nei jest. no raz dziennie smarknie, ale bezbarwnie, wiec mysle ze w okresie jesienno-zimowym norma ;) jak sie rozłozy znów, trudno. nie uchronie jej przed tym. czy pójdzie jutro czy w srode to i tak moze cos złapac. tylko nie wiem jak ja ubrac? teraz rano ziąb straszny. w najlepszym wypadku 3-4 stopnie. wiec pod dżinsy włoze jej rajtuzy. nie bardzo mi sie usmiecha co rano zdejmowac jej te rajtki i wkładac dresy i skarpetki... a moze zostawie ją w rajtkach i na to załoze króciutką spódniczke elastyczną.bedzie jej wygodnie i nie za gorąco. a przy wyjsciu tylko dzinsy naciagniemy. eh pieprzona jesien i zima... brrr juz sie nie moge doczekac jak jej dzisiaj powiem, ze jutro idzie do przedszkola :D ale bedzie mieć radochę :D
  15. Holly bidulek Przemuś :( ale wielkie brawa za kupke jak chłop! :) wiec dzisiaj przyłączysz sie do naszej akcji :D i chłopa wyslesz na zastrzyk. i dobrze... niech nie mają za kolorowo a z tym przedszkolem to masz racje. rano ją zostawiałam w bluzce z długim (pod spodem krótki) bo chłodno, az ciary były. przychodziłam po południu to słonce daje czadu w okno, gorąc - dziecku nawet nie zdjeli tej z długim - plecy zgrzane i wiesz... mimo wszystkich moich wyrzutów sumienia, ze dziecko kisze w domu to jednak mi ulzyło... rano temperatura minusowa - trza by ubrać rajtki pod spodnie. w przedszkolu pewnie te rajtki zdjąć. czy przed wyjsciem do teatru sprawdzą jaka temperatura? czy ubiorą jej rajtki jak bedzie zimno, czy moze ubiora jak bedzie ciepło i sie zgrzeje... wiecie jak to jest... eh
  16. Myszko :) a co! hehe niech sie poczują rodzicami. bo na razie tatuś służy do zabawy... no i mam info wszystko jest w porzadku, ale dla pewnosci antybiotyk do poniedziałku włącznie. a więc dupa zbita mlekovita :o dziecię nie pójdzie do teatru, bedzie sie kisic w domu z babką, która z łaski sie zgodziła - chociaż wpadła na pomysł, zeby antybiotyk dać paniom, zeby jej podały - czujecie?? oto moja mama! wg jej filozofii to chyba wszystkie dzieci powinny chodzic ze swoimi lekami a panie powinny bawic sie w pielęgniarki i miec rozpiske o której jakie dziecko ma jaki lek przyjac i w jakiej ilosci :o nic to. poniedziałek, albo i poniedziałek i wtorek (zalezy od chęci mojej rodzicielki) Nadia bedzie w domu. potem środa czwartek do przedszkola i dlugi weekend. moze w dwa dni nic nie zlapie ;) mejbi bejbi :o jesc mi sie chce
  17. hejoo ja z dobrymi wieściami :) Dusia nie ma w ogóle katarku i ani razu nie zakaszlała w nocy :) wiec antybiotyk trafiony w dziesiątke! :) dzisiaj w ramach akcji "ty też jesteś rodzicem, nie może być wszystko na mojej głowie" Dżordż poszedł z nią na kontrolę, potem zawiezie ją do babci. Czekam na wiesci w pracy niecierpliwie ;) od rana w robocie sajgon, taki, ze miałam ochote pierdolnąć wszystkim i wyjsc. tylko 5 dni mnie nie było... i narobili takiego zamieszania, ze głowa mała... a kto to musi odkręcać? eh miłego dnia wam życze :) rano zastałam zamarzniete szyby w aucie... jako, ze to moja peirwsza zima tym autem - nie mam skrobaczki! na szczescie spisało sie pudełko po płycie CD hehehe
  18. o jejku Myszko :( masakra jakaś :( współczuje bardzo i zycze zdrówka dziewczynkom niech juz te choroby odpuszczą...
  19. Holly kurcze biedny Przemuś :( też bym sie wystrachała z tym oczkiem. ale leki pewno pomogą. no i tobie współczuję :( dzielna jestes kobitka - naprawde!
  20. Izu od miesiaca podaje jej codziennie tran + Multisanostol, od 2 tygodni syrop z czosnku. teraz przy antybiotyku probiotyk (acidolac) i pociagne go jeszcze z tydzien po. do tego w sobote zaczne jej podawac druga serie uodparniającego ismigenu. moze to wszystko do kupy pozwoli jej przetrwac te 4 dni w przedszkolu (piatek mam urlop) bez choroby? daremne żale, prózny trud - jakby rzekł Asnyk :o co do twoich dziąseł, to wiem, ze łatwo mówic ale nie wkrecaj sobie. moze nie jest tak zle. z doswaidczenia wiem, ze nie warto czytac na necie (ja juz przez neta 3 razy HIV miałam ;) ) a poza tym ortodoncja poszła tak do przodu, ze mozesz miec zawsze piekne implanciki ;) i hollywoodzki usmiech ;) (sorki za zart) ale moze nie bedzie tak zle jak sobie wróżysz
  21. dobry! :) wy tak byscie chętnie dzieci wciskali ludziom :P a ja tu przy jednym wariiuje z nerwów. chociaż ponoć przy kazdym kolejnym sie luzuje i odpuszcza ;) wiec pewnie przydałoby mi sie mieć i z szóstke, zeby być wyluzowaną matką ;) dziewczynki zdrrówka wam zycze (Kessi bidulko ) i dzieciaczkom (Zosia, Pascal ) ja w robocie. troche mnie dusi jeszcze, ale ciul tam. nocka była średnia, jestem padaka. Duśka troche lepiej. miała tylko jeden atak kaszlu koło północy, a potem do rana pieknie spała. ja pół nocy czuwałam, potem o 5 tej mój chłop wstał i pojechał do niemiec po auto z szefem, wiec i u mnie po spaniu było bo on rano jak słon w składzie porcelany (chociaż ostatnio oglądałam Galileo i słonie całkeim dobrze sobie radzą w składzie porcelany, gorzej było z szympansami. więc trza by raczej rzec: jak małpa w składzie porcelany - przepraszam za dygresję...) tak wiec, dzwoniłam do domu. mama mówi, ze katarku nie ma. czasem pokasłuje, ale niewiele. wiec idzie ku dobremu jutro kontrola. do niedzieli antybiotyk. i nie wiem co robic z poniedziałkiem :( heeelp meee! puścić ją? idą do teatru na spektakl i nie chce zeby znowu omineło ją coś fajnego. ta mi płacze, że chce iść do przedszkola. mówi, ze jej sie nudzi w domu ja nie moge wziac od poniedziałku L4, bo kolezankii nie ma i nie moge biura zostawic. jestem zdana na łaske i niełaske mojej mamy, która koniec konców zajmie sie małą, ale moje wyrzuty sumienia sięgną zenitu i w koncu wyjde z siebie, stanę obok, zjem berło i zacznę kicać!! no i dobra, puszcze ją w poniedziałek po 2 tygodniach nieobecnosci w przedszkolu. bedzie cała happy. dajmy na to w srode sie rozchoruje (tfu tfu tfu) to jak ja pojade na romantyczny weekend z mężem wiedząc, ze dziecko chore podrzucam babci? jak sie wyluzuje? zeświruje i zaszyje sie gdzies tam w górach, wykopie se ziemianke i dotrwam konca mych dni bezstresowo zżerając korzonki i leśne jagody. albo nie puszcze jej, bedzie kisic sie w domu tydzien, cały tydzien z moją mamą a potem jeszcze weekend z moja mamą. po to by matka mogła bezstresowo pobzykać sie z ojcem w górach? albo puszcze ją 2 listopada i na drugi dzien bedzie chora (Tez sie tak moze zdarzyc) i chuj mnie strzeli na miejscu albo dobra, puszcze ją teraz. nie rozchoruje sie. wszyscy będa happy a ja ukontentowana pojade w góry - czy to jest w ogóle do zrobienia? czy jest jakas szansa? osiwieje. co ja pitole! ja już osiwiałam! chyba musze zaczac myslec o farbowaniu włosów to co? pomozecie? jak to mówi Bob damy rade? taak damy rade! wali mi juz :o
  22. Misty - nie moge powiedziec, ze Duśka jest super samodzielna, ale kombinuje ;) tzn rozbierze sie do rosołu sama. sama ubierze: majtki, skarpetki, spodnie dresowe. bluzke próbuje, ale koniec konców wychodzi zaplątana ;) pije z normalnego kubka albo przez słomkę - nie robi jej to rożnicy. je widelcem i łyzką sama ale strasznie wybrzydza przy jedzeniu. warzyw nie jada w ogóle, chyba ze przemyce w jakimś sosie... je tylko to co lubi :o czyli głównie wędliny, kiełbasy, mięso... Amorku - fajnie, ze pobyt udany :) i że babcie niebawem przyjadą :) jest na co czekac! ja czekam tylko na wiosnę!!
  23. witam, po koszmarnej nocy :( Dusia strasznie kaszlała. chciałam jej podać diphergan, zeby ją wyciszył to chwile po podaniu zlapał ją atak kaszlu i wszystko zwróciła. pół godziny po podaniu antybiotyku, wiec mam nadzieje, ze sie przyjął... potem jeszcze dwa razy miała ataki. ostatni o 4.30 rano. podalismy sinecod i piciu. wyciszyło sie, zasneła. spi jeszcze niunia biedna :( ja juz sobie wkręcam, że antybiotyk nie działa, ale przeciez potrzeba czasu prawda? :( eh jutro ide do pracy, do malej przyjdzie moja mama. nie wiem co po niedzieli. czy jej przejdzie czy co... wczoraj prawie sie popłakała, bo ona chce do przedszkola :( jakie to niesprawiedliwe! ona chce a nie moze bo choruje a sąsiadki córka co rano wyje niemożliwie: ja nie chce! nie do przedszkola!! mamo nieee!! (strasznee to jest) a zdrowa jak byk :o mysle ze przyczynia sie do tego obgryzanie paznokci i branie paluchów do buzi. lapie wszystkie bakterie i swirusy przedszkolne przez to :o
  24. hit dzisiejszego poranka: ja: proszę wypic to kakao! Nadia: nie ma sensu... :D
×