meaaa

hejo co do tych czopkow to mnie poleciła je pediatra, ale jak byłam w aptece je kupic to farmaceutka powiedziała, zeby nie dawać... ale kupiłam i trzymam w razie czego bo na razie moja mała to aniołek. wczoraj zasneła o 22. wstała o 3 w nocy, wypiła butle, zmieniłam pampersa i odłożyłam do łóżeczka, delikatnie sobie coś tam mruczała ale nie zapłakała ani razu i po 15 minutach spała słodko :D Kefirek - gratuluje wagi :D mnie już spadło 17 kg - zostało 7 do wagi sprzed ciąży ale planuje zrzucic dodatkowe 6 kg :) a zdjecia mozesz mnie wysłac na meaekkm@tlen.pl ale moge wrzucic później bo teraz wygrałam z gorączką (walczyłam 2 h i ide obiad robic) :)

aaa no i Holly - serdeczne gratulacje!!! :D

hejo Kasiu - może nie dojadać bo widzisz ja mam mało pokarmu a też mi się z cyców leje. budzę się i mokra bluzka a mimo wszystko dziecko potrzebuje butli Amorek - moja zazwyczaj zjada 120. raz zjadła 150 i raz 180. w poradni laktacyjnej pielęgniarka mówiła mi, że mam dawać tyle ile chce, czyli jak chce więcej to mam dorobić śmiało :) co do vigantolu to podaję na plastikowej łyżeczce do dziobka od razu. 1 kropla vigantolu i 5 kropli cebionmulti :)

babeczka - moja mała urodziła się 58 cm i tylko ciuszki 56 były dobre, a nawet niektóre za duże. w 62 zaczeła dopiero teraz wchodzić wiec sie nie przejmuj :)

moja jak o 8 zjadła to do teraz sobie leży w lezaczku i majta łapkami. przed chwilą zaczeła troche skrzypieć to jej smoka zapodałam :) i dalej sobie leży

hejo a my jesteśmy sadyści :P tzn. zmusiliśmy małą do zaśniecia samej w nocy... bo zasneła wieczorem o 22.00 obudziła się o 3 w nocy na amciu. nakarmiłam (matko, zeżarła 180 ml), przewinęłam a ta oczy jak 5 zł i spać nie będzie... próbowaliśmy wszystkiego, ale o 4 daliśmy sobie spokój i położyliśmy ją do łóżeczka... smoczka nie chciała i marudziła. no to sobie płakała i płakała i płakała i nagle cisza :) za 10 minut znowu chwile popłakała i znów cisza :) tym razem do 8 rano hehehe gdybym nie miała znów gorączki to pewnie bym już do niej wstawała ale siły nie miałam a mój małżon twardy (mysle,ze dzieki niemu nauczymy małą zasypiać samą) no i moze sie uda - bo ponoc tak trzeba robic.

baryłko - gratulacje!!! :D tak, jak dajesz butlę to musisz dopajać dzidzię. ja próbowałam herbatki hipp rumiankowej, ale jej nie smakuje. kupiliśmy więc herbatkę koperkową z bobovity (ale jeszcze nie próbowałam jej dać) smakuje jej zato zwykła herbata z cukrem :) (tylko pamiętaj, że musisz tę herbatę z cukrem zagotować bo cukier sfermentuje jej w brzuszku i bedzie ją bolał) spadam pod prysznic bo mnie ta temp. umęczyła buźka

a moja śpi w leżaczku :D położyłam ją tam, dałam smoka, pociumkała, wypluła i śpi :)

hehe no moja też tylko przy cycu zasypiała albo bujanie a teraz nie wiem jak to sie dzieje ale zasypia sama :D

hejo a ja wczoraj z mega dreszczami i 40 stopniami gorączki wylądowałam w szpitalu... na oddziale ginekologicznym mnie zbadali (mega przeżycie - wziernik w niewygojonej pipce :o ) i stwierdzili, że ta gorączka nie od połogu i dali mi pyralginę w dupę i antybiotyk i odesłali do domu. tempka spadla, ale o piątej rano znów trzęsłam się z zimna i miałam 39,5 stopnia... mąż karmił małą, robił mi okłady na czoło... masakra rano szwagierka przyszła do małej (dzięki Bogu można ją karmić butlą to mogłam iść do lekarza) i pojechaliśmy na pogotowie, tam mnie zbadali i dali skierowanie do urologa do szpitala wojewódzkiego... pojechalismy. rentgen brzucha, usg nerek i pęcherza, badanie krwi i moczu... na szczęście nie mam kamieni ani piasku ale mój układ moczowy jest mega zakażony przez to co wydala się z macicy (bo to silnie zakaźne). chcieli mnie zatrzymać ale nie pozwoliłam ze względu na małą. znowu zastrzyk w dupę, antybiotyki i kontrola moczu za parę dni wyjezdziłam sie po lekarzach 5 godzin - masakra teraz temp. mi spadła i nareszcie moge normalnie funkcjonować a teraz z rzeczy pozytywnych :) moja księżniczka potrafi zasnąć sama :D karmimy ją, odbekujemy, kładziemy do łożeczka, dajemy smoczek. pociumka, pociumka i śpi :D:D

Gonia - 20 pieluch da się przeżyć :D ale ja chyba i tak zbyt leniwa jestem :P

pośladki, roweczek i pachwinki

mój Boże... 100 pieluch tetrowych na dobę? weź to uprasuj potem!!!! masakra!!! może i jestem wyrodną matką, ale jakbym miała prasować 100 pieluch dziennie to bym w deprechę taką wpadła, że hej! a lepiej chyba spokojna i radosna mama i lekko zaczerwieniona pupa (chociaż ja używam na zmianę sudocremu i penatenu i pupkę ma śliczną) niż pupa jak złoto i znerwicowana mama z deprechą ;)

mnie najwygodniej ubierać ją w body i śpiochy (też z rozpinanymi nogawkami) :)

no ja własnie przez szpital nauczyłam się ją karmić na leżąco, bo po porodzie to dopiero po dwóch dniach wstałam z łózka i nie było mowy o innym karmieniu. no i wygodnie tak dla mnie w nocy bo ona ciućka cyca a ja przysypiam :P

*nie pozwolę jej spać od 17 tej hehe

hejo Kessi, Kimizi - ja karmię na leżąco i dzięki temu z kręgosłupem ok :) kurde moja mała wczoraj przgięła, nie spała od 19 do pierwszej w nocy... już zdesperowani nie próbowaliśmy jej uśpić tylko położyliśmy w łożeczku ze smoczkiem i w końcu sama zasnęła... spała do 5.30 rano... dzisiaj nie pozwalam jej spać od 19 tej i zrobie jej taki survival, że padnie po kąpieli... teraz leży obok mnie w leżaczku, ciućka smoka i widze, że oczka jej sie kleją :) dziś ładnie to na spacerek wyskoczymy po południu :)

Kimizi - tak, tylko na buźce ma. na policzkach i czółku. mam nadzieje, że to ten tradzik niemowlecy i ze niebawem przejdzie. jak za tydzien nie przejdzie to idziemy do lekarza niech obejrzy mordkę :) zaraz zabieramy się za kąpiel, potem jedzonko i lulu :) mam nadzieję, ze dzisiaj zasnie szybciutko buźka

Kefirek - tak, karmię i piersią i z butli. robię tak, że najpierw daję pierś na pół godziny a potem butla w dziób :) na razie się nie oduczyła cyca, a karmię butlą już 2 tygodnie. co prawda przy cycu się wkurza i sapie bo jej słabo leci ale ciągnie dzielnie :) w nocy robię tak, że najpierw daję butlę a potem cyca, bo cycek ją genialnie usypia :) a na hemoroidki polecam posterisan w czopkach, bez recepty i przy karmieniu można śmiało a mnie pomógł bardzo ja po porodzie też miałam problem z kupką, bałam sie jak cholera i dostawałam na kiblu jakiejś blokady, ale piłam na anemię sok z buraków i po nim dostałam biegunki więc poleciało jak z kranu i pierwsze koty za płoty a potem już szło normalnie :D

hejo ja małą zaczęłam werandować po 10 dniach. jak miała 2 tygodnie to był pierwszy pół godzinny spacer a teraz już normalnie wychodzimy :) moja mała ma mnóstwo krostek na policzkach i czółku :( i nie wiem czy to jeszcze moje hormony czy na coś jest uczulona :( a królewna zasnęła wczoraj dopiero o północy!! już myślałam, że nie zaśnie ;) zato obudziła się wpół do siódmej czyli spała 6,5 godziny :D potem butla, cycek i śpimy dalej - tak do 9 tej hehe a dziś na obiad do moich rodziców jedziemy :)

ach no i do tego zapalenie pęcherza mam. nie wiem czemu, bo napewno się nie przeziębiłam! może to co wypływa z macicy zakaziło mi drogi moczowe i dlatego tak mnie wszystko boli?

hejo Muminek - gratulacje :) amorku - u mojej tak nie ma. mojej też odpadł po tygodniu, ale mimo to dalej przemywam pępuszek w środku patyczkiem zamoczonym w spirytusie (chociaż pępuszek jest już śliczny i całkowicie zagojony) położna radziła mi profilaktycznie czyścić go do miesiaca a u mnie kiepsko, ale ze mna. mała jest cudowna! zato mnie się coś porypało i wczoraj wieczorem złapał mnie masakryczny tępy ból w prawym boku bardziej z tyłu, promieniujący na plecy i brzuch, jakby nerka... ledwie chodzę, boli jak leżę, normalnie zdechnąć idzie. wczoraj pomogła mi gorąca kąpiel, dwa apapy i dwie nospy i mogłam zasnąć. rano jak ręką odjął i dziś o 18-tej zaczęło się znowu :o :( w poniedziałek lecę do lekarza bo boję się, że to kamienie na nerkach albo w woreczku żółciowym... normalnie ledwie żyję :(

hejo choinka ubrana, mała od rana przebrana dwa razy z powodu rozrzutu jajecznicy :D śpi sobie słodko w leżaczku my jej nie musimy w nim bujać :D wystarczy że położymy ją w nim po jedzonku i jej się same oczka zamykają :D aniołek mój słodki kot chodzi i knuje jak tu świsnąć bombkę :o zapewne jak wrócimy z wigilii to żadna się nie ostanie :( na szczęście plastikowe to tylko ponownie zawiesimy i do nastepnego wyjścia będzie hehe

hejo Kimizi - czytałam, że seler jest silnie uczulający więc ja bym go nie jadła... mojej małej kupiliśmy dziś leżaczek i uwielbia w nim leżeć aniołek mały :D leży sobie i majta łapkami, tata ją kołysze a oczka jej się zamykają hehe no i kupiliśmy dziś herbatkę hipp rumiankową bo wody to ona za bardzo pić nie chce, może do herbatki ją przekonam :)

gratulacje!!!