Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. Pia - o dziwo mała nie ma czarnych włosków :D ma jasnobrązowe i myślę, żę jej rozjaśnią się bardziej, ale jak ją zobaczyłam to Eliza poszła w zapomnienie :) a co do połóżnych to parę razy przeklnęłam ale nie je tylko w powietrze :) śmiały się wtedy a potem po porodzie je przepraszałam za swoje zachowanie to mówiły, że bardzo grzeczna byłam i nie mam za co przepraszać :D Kiniak - ja jak mam małą przy piersi to wysycham normalnie - ciągle mi się pić chce :D
  2. hejo kurde chciałam popisać ale kot mi obudziła małą :o
  3. Drumla - bardzo ale to bardzo przydały mi sie te wieeelkie podpachopieluchy belli - zużyłam w szpitalu 3 paczki i jeszcze jedną w domu. no i podkłady na łóżko zużyłam 7 sztuk. bardzo przydatne też jednorazowe majtki
  4. gratuluję nowym mamusiom :) mamamamama - zajebistego masz męża :o żal.pl po prostu :o ewcia nie przejmuj sie, ja mojego na drugi dzień po porodzie pokazywałam krocze bo sie bałam że mnie za bardzo pocieli i musiał skontrolować :) teraz sam sie domaga, że chce zajrzeć i zobaczyć jak sie goi :D mamy szczeście do normalnych facetów ze zdrowym podejściem i napewno im nie obrzydniemy :) nadziejamyszki - na nóżkach już skórka sie zrobiła super, oliwka póki co pomogła ale zapamiętam twoje rady :) my po obiedzie u dziadków - pierwszy wypad małej. od 1 nie spała i o 16 zrobiła sie tak marudna, ze zebralismy sie do domu, aż nam sie w aucie popłakała taka pewnie padnięta i wkurzona była. polulałam ją godzinkę przy cycu i teraz śpi aniołek :) i dobrze, może się wyciszy i odpocznie. niech pośpi z godzinkę jeszcze bo o 20 kąpiel :) a potem nasz rytuał - cyc, potem tata nosi ja się kąpię i potem znów cyc i śpimy :D buźka
  5. aaa jak próbował odwrócić ją na brzuszek to dziecię zabulgotało :D:D:D i przeraził się strasznie i powiedział, ze juz nie bedzie próbował hehehehe :P
  6. *oczka i nosek wacikami a tylko buźke płatkami kosmetycznymi :D
  7. u mnie kąpie mąż. do wody dajemy płyn do kąpieli dla niemowląt, wkłada na pieluszce (mimo to wydziera sie niemiłosiernie) jak wykąpie daje na przewijak, ja osuszam ręcznikiem, jak jest sucha sie uspokaja, potem owijam suchym ręcznikiem, myję pipkę wacikiem zamoczonym w wodzie przegotowanej, smaruję paszki, pod kolankami, pod brzuszkiem i szyjkę pudrem, pielęgnuję pępuszek (jeszcze ze 2 dni i bedzie całkiem zagojony) smaruję stópki oliwką bo suche od góry ma, smaruję dupsko i pachwiny kremem (raz penaten raz sudocrem) ubieram a potem mąż kończy dzieło myjąc wacikami uszka i za uszkami, oczka, nosek i buźkę płatkiem kosmetycznym - wszystko przegotowaną wodą, nosek dodatkowo solami fizjologicznymi :) no to tyle. mała znowu po cycu śpi :) już drugą godzinkę :) jak sie obudzi to nakarmie bolącym cycem i potem zrobie okład z rumianku i do wieczora bede ją karmić nie bolącym a ten niech odpoczywa :D buźka
  8. hejo :) moja mała też uwielbia być przy cycu ale na szczescie jak zaśnie wieczorkiem to śpi dość długo. dziś np spała od 23 do 5 rano :D wiec i ja w miarę świeża jestem. o piatej zmieniłam pieluche i wziełam ją do łóżka do nas i cyca dałam. i tak na cycu przewisiała praktycznie do 8.30. potem zasneła i my teraz zjedlismy śniadanko a ona smacznie śpi :) ewcia - współczuję baby bluesa... koszmar... mnie na szczescie szybko przeszło i teraz z każdym dniem coraz bardziej cieszę sie z naszego słoneczka :) czy wasze maluszki też tak tragizują przy kąpieli? normalnie drze sie jakbysmy ją obdzierali ze skóry :( potem dopiero jak ją osuszę ręcznikiem... robi taką podkówkę z buzi i normalnie wymiękam :) moje kochanie... wczoraj była na balkonie 10 minut :) a dzisiaj idziemy na obiad do moich rodziców. piękna pogoda wiec i mała sie przewietrzy (no ale tylko do samochodu i do domku) we wtorek idziemy na dłuższy spacer - jak pogoda dopisze a 22-go jesteśmy zapisane do pediatry na mierzenie, ważenie i badanie :) ciekawa jestem czy i ile przybrała bo wtedy bede wiedziec czy mam wystarczający pokarm no ale to za tydzień :) aha tak sobie myślę, że nie napisałam wam o położnych w moim szpitalu...a warto. WSPANIAŁE KOBIETY!!!! każda!!! przewineło ich sie \"przeze mnie\" z 10 podczas mojego pobytu tam. każda do rany przyłóż. NAPRAWDĘ WSPANIAŁE :) no to tyle miłej niedzieli życzę kochane babolki W.Kaśka - gratuluję z całego serca :)
  9. zrobią o tobie program na national geographic :D kurde spadam bo bujanie nie pomogło :o cycu trzymaj się :o buuu pa
  10. W.Kaśka :D a ty zamierzasz do świąt donosić? :D twój 42 tydzien wygląda zadziwiająco :)
  11. hejo macham wam wieczornie... mój lewy cyc nadaje się do wymiany :o jak mam nim karmić to mi łzy w oczach stoją na samą myśl mała wykąpana, pojedzona... nie chciała zasnąć więc tatuś buja... jak nie pomoże to cyca znowu wystawię na rzeź :D sorki, że rzadko zaglądam ale jeszcze sobie nie umiem zorganizować dnia tak, zeby mi starczyło na wszystko czasu :) myślę jednak o was cały czas :) buźka
  12. hejo Kasi gratuluję serdecznie :) doczekała sie wreszcie Kefirek jeszcze w szpitalu z małym. Wojtuś oddycha już samodzielnie ale walczą z jakąś infekcją i w inkubatorku cały czas jest
  13. a mnie zastanawia po kiego grzyba ludzie wystawiają aukcje od złotówki ale zastrzegają sobie cenę minimalną :o wystawże aukcję od ceny minimalnej i bedzie wszystko jasne na takie aukcje nawet nie tracę czasu :o
  14. Miśka - doczytałam teraz :) GRATULACJE!!! Kimizi - to u nas jest tak, że kąpie tatuś, ja wycieram, myje pipeczke, smaruje, ubieram. potem tatuś myje buźkę bo ja mdleję już ze zmęczenia ;) (niewiele mi trzeba) no i w ogóle ja zmieniam pieluszki itp. tatuś nosi i kąpie :D
  15. hejo Schiza - gratulacje :D Borys fantastyczny :) no i super, że tak lekko poszło Adza1987 - ja niestety dochodze jesszcze do siebie. ta anemia ciągnie się za mną i nie mam siły małej nosić ale tu sprawdza się świetnie tatuś, który móglby ją nosić godzinami :) ostatnio opowiadał jej o golonce i schabowym ;) a moja mała wczoraj cały dzień aktywna była i jak padła o 21-wszej to obudziłam ją o 3 w nocy bo 6 godzin nie jadła, zmieniłam pieluche i do cyca i tak do rana przydrzemała jeszcze przy piersi a teraz śpi słodko :) Boziu jak ją kocham :)
  16. -spadlo :) mala lezy miedzy mna i laptopem
  17. gratulacje :) wklejam tab. nowa strona MAMUSIE LISTOPAD nick ......urodz w tyg.......data..........waga........cm........imię daily......30tc5 dni......23.10.08.......1270g........42.....Michał Piotr Amorek81 ...35tc...........15.11.08......2570g.........?......... ..Kubuś alicjanka.....38tc..........17.11.08.......2950g.......5 0...........córa M jak Dżem...38tc........18.11.08.........3000g.........55........ Nela No to ładnie..........18.11.08...2750/2700g....51/51....Jaś i Małgosia Donn...........37tc........19.11.08........3510g.......5 4.......Leonard Patinka26....38tc4 dni...19.11.08......3240g......53.....Olivka Hatice Mama_Zosi ...38tc.........19.11.08.....3530g.......57...... Maciuś julinka........36tc.........20.11.08......4300g...... .57........Jaś Żaba2112..... 39tc........24.11.08......3770g........55........Emilka yvon_1986.....38tc.......25.11.2008....3200g.......51... .....Kubuś Ania_K23.......39..........30.11.2008....3500........54. ........Olek GRUDZIEŃ meaaa..........40tc........01.12.08.......3730g.......58 .........Nadia kefirek........37tc. .......01.12.08........2800g........52........Wojtuś KIMIZI.........40tc.........02.12.08.......3240g.... .....54.......Lenka Kiniak ........ 41tc........04.12.08........3340g.........51........Blanka monim..........37tc .......04.12.08........2670g ........54........Antoś magnolia27....37tc........04.12.08........3350.......... 53........Franek OCZEKUJĄCE nick .............wiek...........skąd..............termin........ .....płeć Adza1987.........20...........Słubice............02.12.2 0 08 Wredna Kaśka...25........Kielce/Cardiff.......02.12.2008.......Kajt uś kamciaaa.........28...........Duisburg..........02.12.20 08.......syn blinka21........21..........Piła................02.12. 2008......Aleksander ewelw .............28........... Grojec...........04.12.2008........ Zuzia aniapszczolka1983...25.......Piła...............04.12.20 08........Mati aura...............28.....Wa-wa/Kołobrzeg....06.12.2008. .......synek Antonina..........28...........W-wa..............06.12.2 008..........? broszka...........30..........Kraków............06.12.20 08.......córusia kasia1911........22..........Białystok .........07.12.2008....Krystianek Gonia1987........21........ok.Wadowic........07 .12.2008.......Maciuś Kessi_27..........28.........Irlandia Płn........10.12.2008........ Alicja kofanamisia......19..........Włocławek........11.12.2008 ........Amelka ewa76.............32.........Warszawa.........12.12.2008 .....córeczka nadziejamyszki..23...........Rybnik............13.12.200 8.........Julka Kami_27...........27.....Golub-Dobrzyń......13.12.2008. ..........Kubuś izu22 ..............22........UK/Wrocław.......14.12.2008......... Kubuś Gabi 200...........25.........Bydgoszcz.........15.12.2008....... ..syn ewelunia21........22.........Skierniewice......17.12. 2008.........córka tazjaa.............26........Wrocław.............19.1 2.2008........córka Agniecha29.......29.........Lubań...............19.12.20 08.........córka gypsie.............24..........Jarosław...........21.12. 2008.........córa? monisława.........25...........Warszawa........21.12.200 8.......córka ewcia_82..........26.........Hannover..........22.12.200 8..........Eryk Aneczka86........22........Warszawa..........25.12.2008. ......Natalka Agi3..................................................26 .12.2008.........córka Drumla............30..........Opole.............26/30. 12.08.........Lidia? Barylkaaa.........30.......ok.Kielc.............28.12.2 008 ................. pia..................41........Hannover..........29.1 2.2008........Pascal mamunia31........30...ok.KOszalina...........28.12,2008. .....Zosia muminek733 ..... 33......czestochowa ........ 28.12.08......synuś Reeni...............36 ......Warszawa ...........27/28-.01......synek Holly_36...........36.......Ełk................30.12/05. 01.......synek
  18. kinucha - hmm inny... tzn ja miałam i krzyżowe i brzucha. ciężko opisać... tak jakby mnie ktoś ciął od środka... nie potrafię porównać do niczego innego... spadam cyca dać :D no i bąk poszedł to i sprawdze czy kupka nie poszła :P papa
  19. dziękuję wam kochane Nadunia najedzona znowu śpi :) aniołek (tjaaa w nocy pokazała różki... tatuś do drugiej w nocy ją kołysał a ta łeee i łeee i łeeee :D ) powoli przestaję ryczeć i mam coraz lepszy humor :) mam nadzieje, ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej :) jejuuuuu a cyce to tak mnie bolą, że hej! pierwsze ciamknęcia małej syczę z bólu, jak trochę rozmiękczy pęknięcia to już mniej boli :) ale potrafi wisieć na cycu i 2 godziny :) a jak mi powiedzieli w szpitalu, ze ma za mały przyrost wagi i ze jej nie wypuszczą jak nie przybierze 30 g to tak sie zawzielam , że ją całą noc karmiłam praktycznie non stop :D co zasneła to dałam jej godzinkę spać, potem rozbudzałam, rozbierałam, kiziałam po stópkach i jak sie rozbudziła to znowu do cyca :D i przybrała 40g :) stopy ma mega wielkie :D naprawde kajaki :D i dziure w brodzie po tatusiu :D
  20. a więc od początku... jesli któraś obawia się porodu niech nie czyta :) zaznaczam jednak, że każdy poród wygląda inaczej i wasze mogą być łatwiejsze :) po badaniu u mojego lekarza całą noc odchodził mi czop. rano obudziłam się z plamą na łóżku :) zmieniłam majtasy, założyłam podpaskę i za godzinę była przemoczona - pomyślałam \"ocho! wody się sączą\" :) na spokojnie zjedliśmy śniadanko, spakowałam do końca torbę, ubrałam się i pojechaliśmy do szpitala. tam zbadała mnie położna i przyjeła na oddział z informacją, że jest 1 cm rozwarcia i możliwe małe wysokie pęknięcie pęcherza płodowego. od godz. 11 tej miałam już regularne skurcze co 10 minut, bolesne ale jak sie potem okazalo to była bułka z masłem :) i tak sobie leżałam całą sobotę co jakiś czas podpinana do ktg i badana przez różne położne. w nocy się zaczeło. od ok. 5 rano miałam regularne silne skurcze co 5 minut i od tego momentu zaczeli mi liczyć czas porodu. zbadała mnie położna i stwierdziła rozwarcie na 2 palce i że trzeba czekać... przeleżałam więc w bólach do popołudnia. o 15 tej zjadłam obiadek i powiedziałam mężowi, że idę do położnej żeby mnie zbadała czy coś postępuje... ta mnie zbadała i mówi, że rozwarcie 2,5 palca luźne. spytałam z nadzieją w głosie czy już będę rodzić, ta spojrzała na mnie, uśmiechneła sie i mówi \"chodź\" :) wzieła mnie za rękę i poszłyśmy do lekarza - opowiedziała mu moją syt. a ten mówi \"to na porodówkę\" :) zabralismy torbę z sali i czekaliśmy aż nam przygotują salę porodu rodzinnego, w międzyczasie lewatywka, prysznic itp. położyłam sie na łóżku porodowym, podpieli mi ktg, potem łaziłam po korytarzu z coraz silniejszymi skurczami, zeby przyspieszyc rozwarcie. przyszedł lekarz, zbadał mnie i pyta: \"a ty chcesz rodzić? czy tak będziesz łazić po korytarzu?\" no ja mówię, że chce rodzić :) a ten \"dajcie jej kroplówkę\" podali mi oksytocynę i się zaczeło.... od tego momentu 8 godzin... męczarni... położna koło 19 tej przebiła mi pęcherz płodowy i poszły całkowicie wody (czyściutkie) za chwilę przyszła taka młodziutka położna (jak sie potem okazało, stażystka) i jeszcze młodsza studentka i spytały mojej położnej czy mogą odebrać poród, ta się zgodziła. spytały mnie o zdanie i czy studentka też mnie może badać. zgodziłam się - było mi w sumie wszystko jedno... na początku mówiłam mężowi, że nie będę jęczeć ani krzyczeć itp... tja... moje plany legły w gruzach około 20 tej... łaziłam po sali, jak był skurcz kładłam się twarzą na łóżku, mąż masował mi plecy i wyłam... dostałam piłkę, siedziałam na niej, kiwałam się, podskakiwałam ni chu chu nie pomagało... położne (te młode) po badaniu stwierdziły, że szyjka rozwiera sie za wolno i że to że chodze czy stoje sprawia, ze skurcze są słabsze i będzie to wolniej trwało... kazały mi leżeć na boku bo tak mnie najbardziej bolało i w ten sposób było szybciej... cały czas monitorowały tętno dzidziusia na ktg, które było coraz słabsze :( skurcze co 2-3 minuty tak masakryczne, że wyłam, krzyczałam, przeklinałam.... BA! porzygałam się z bólu, zarzyłam całe łóżko porodowe, swoją koszulę, podłogę... ;) cóż... między 21 a 22 błagałam o znieczulenie... i tu pokazała się polska rzeczywistość... w weekend nie przeprowadzają zabiegów więc nie ma anestezjologa.... cierp ciało jak ci się chciało.... o 22 błagałam siostrę żeby to było już... a ta zbadała i mówi: no jeszce przynajmniej godzinka skurczy i powinno być rozwarcie... myślałam, że ją pogryzę... i ten zegar na ścianie, który tak niemiłosiernie wolno tykał.... około 23.20 zaczeły sie skurcze parte i to było najgorsze bo nie było całkowicie zgładzonej szyjki i nie pozwoliły mi przeć a brzuch sam z prędkością światła cisnął się na dół... te na mnie, żebym nie parła broń Boże, ja się wydzierałam, że nie prę że to samo się ciśnie :D i takich skurczy partych bez możliwości parcia miałam ze 4. przy każdym sikałam pod siebie na lewo i prawo (i wiecie co? miałam to w dupie!) wreszcie po kilku skurczach zbadały mnie i powiedziały te cudowne słowa \"pełne rozwarcie\" przyszedł lekarz i jeszcze 4 starsze położne (normalnie obstawa jak u VIP-a :D pierwsza faza porodu trwała 18 godzin 35 minut no i zaczełam przeć - ten etap to pikuś :) mając w perspektywie rychły koniec męki parłam jak szalona :D tętno dzidziusia malało... :( w końcu lekarz powiedział \"no jak sie teraz postarasz to po tym skurczu będzie po wszystkim\" tak bardzo chciałam by już było po, że nie zaczekałam aż się skurcz rozwinie i ledwie sie zaczał zaczełam przeć a ci mnie wtedy nacieli :o Dżizas!!!! bolało jak cholera (nie róbcie tego co ja i czekajcie na skurcz) no ale pocisnełam jeszcze trochę i dzidzia była na moim brzuchu... cała sina... nie płakała, oklepywali ją... zaczeła płakać i to był najpiękniejszy krzyk pod słońcem... jak sie potem okazało na pępowinie był węzeł... dlatego tętno malało i tylko dzięki wielkiemu szczęściu nie zacisnął się bardziej bo Niunia by umarła :( była cała sina i dostała za to 9 punktów do szycia znieczulili mnie dożylnie... nic nie pamietam, potem rzygałam całą noc. mdlałam na łóżku, dostałam 4 kroplówy wzmacniające, lekarz siedział przy mnie bo sie bał, że kojfne... zarzygałam znowu salę... straciłam za dużo krwi i hgb spadła mi z 13 na 7.... powoli dochodzę do siebie ale warto było :) piękna jest spadam bo sie budzi :) i robi "yych" :P
  21. hello Tatuś i Malutka śpią więc może uda mi się coś naskrobać :) dzięki za ciepłe słowa :)
  22. żyję, ale po 18 godzinnym porodzie ledwie zipię... straciłam za dużo krwi... anemia itp do tego przyplątał się paskudny baby blues.... chodzę i ryczę... wrzuciłam fotki do galerii jak mi się uda jeszcze dzisiaj to opiszę jak tam było i poczytam was troszkę ale teraz czekam na położną środ. jak nie dam rady dzisiaj to jutro Nadunia jest przekochana i mogłabym patrzec sie na nią godzinami kocham ją nad zycie :) pozdrawiam
×