Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. a u mnie małe rozwarcie :) ale gin powiedział, że w ciągu kilku najbliższych dni nic się nie powinno wydarzyć :) usg nie robił bo stwierdził, że na jego sprzęcie może waga być oszukana o 700-800 g i to nie ma sensu. umówił się ze mną na środę do szpitala (bo tam jest nowe usg) i zrobi mi szczegółowe już z wagą do porodu i jeszcze KTG mi zrobi :) także do środy nie powinnam urodzic :D (chociaż... jak się postaram przez weekend to kto wie... :D )
  2. Amorek - daj znać koniecznie co i jak. czop jeszcze nie oznacza porodu i możesz jeszcze ze 3 tygodnie dotrzymać :) Kiniaczku - bidulko Ty :( nacierpisz się.... przykro mi strasznie, a dzidzią się nie martw, ją by mogli już wyjąć i by sobie pięknie poradziła. a waga mało ważna, miesci się w garnicach normy i to ważne :) mój brat się urodził w 41 tygodniu ważąc tylko 2500g i zdrowy jak byk :)
  3. ja sie ide do gina szykowac pomału.... trzeba maskę założyć :P bo sie wystraszy
  4. no u mnie każą 10 pampersów i 3 tetry wziac
  5. ja mojemu od wczoraj zakazałam dalekich wyjazdów służbowych :) i najdalej jedzie 50 km :D
  6. pani położna przypilnuje, żeby nie wyciekło :P no i nie sama sobie to wkładasz i wciskasz tylko ona to robi... a potem chyba trzeba poczekać połazić i wykupkać :)
  7. Kimizi - to wygląda tak: http://img.nokaut.pl/p/60/92/60926bba96cdd8296e84a96b68cdad70500x500.jpg wciskają ci to w dupkę i po krzyku :D
  8. kurde co do tej lewatywy to ja myslałam, ze mi jakąś rurę wpakują i ze dwa litry wleją :D serio a tu taka mała butelczyna i tylko wciskają to do środka :) luuuzik
  9. ufff.... poleżałam chwilkę, umyłam łepek, wysuszyłam, wyprostowałam :) wyjęłam naczynia ze zmywarki (nie lubię bo się naschylać trzeba :o ) obrałam ziemniaczki, marcheweczkę, cebulkę, pokroiłam to wszystko, do tego kiełbaska, boczuś i już sobie pieczonki (albo duszonki jak kto woli) siedzą w piekarniku :) wyjełam jeszcze wszystko z torby i zapakowałam jeszcze raz, żebym wiedziała gdzie co mam, dopakowałam kubek i sztućce (u mnie trzeba) no i pudełeczko landrynek (koleżanka doradziła, bo usta wysychają i woda nie daje rady :) ) przymierzyłam koszulę do porodu - co by się oswoić :P i stwierdziłam, że mogę rodzić :D zmachałam się przy tym niemiłosiernie :D za godzinę zacznę się szykować do gina a na razie odpoczywam :)
  10. aleś z tą gumą dowaliła :( w deprechę wpadnę :P
  11. Kefirek :D do gina czy na wieczór? :P:P
  12. mamunia - noo muszę sobie w niej w ogóle poukładać bo do tej pory tak wrzucałam gdzie popadnie i niezły misz masz tam mam :)
  13. Kefir życie jest niesprawiedliwe :P ja 55 kilo ważyłam jak miałam 17lat :P
  14. ktoś chyba pisał, że sok z ananasa wzmaga skurcze... wczoraj kupiłam 100% sok i piję :) jak na razie wzmógł mi tylko zgagę :P
  15. ja lubię torty śmietanowe :) nie za słodkie, własciwie wcale nie słodkie ale takie mocno śmietanowe :)
  16. ja wczoraj wyszłam na godzinkę:) z kotem do weta, na poczte i do sklepu a dziś gin i zakupy :)
  17. hejo :) Kimizi :) Mamunia - strzałka wilkołaku :D wczoraj o 16.00 wziełam ostatnią tabletkę i hmmm... czuję się gites :) dziś po południu do gina to sie okaże czy coś sie tam dzieje, czy nie :) jestem jakaś taka nieprzytomna i ciągle bym spała :) pewnie pogoda ma na to wpływ
  18. skurczyk :) ale jakiś taki długi :) nieee no jeszcze napewno nie :) chociaż przez te częste skurcze obawiam sie, ze przegapie ze to juz
  19. :D no conajmniej :P brzuś twardy mam :D
  20. zarumieniłam się ;) a moi rodzice mało czym się przejmują :o przyzwyczaiłam sie juz...
  21. no kochany :) a nos... cóż... dobrze, że wylazł na zewnątrz :D bo jakbym bez nosa wyglądała :D:D
  22. a opowiadałam jak to było jak się urodziłam? chyba nie... cóż historia warta przytoczenia... otóż jako, że byłam długa a lekka to byłam przeraźliwie chuda, skóra i kości, do tego przy porodzie zmiażdżyli mi nos, miałam wciśnięty do środka, oko zapuchnięte, łypałam tylko jednym, czerwona i pomarszczona cała mama powiedziała, że musieli podmienić dziecko, bo to niemożliwe, żeby ona takie brzydkie dziecko urodziła... tata powiedział, że synek im się piękny urodził a to takie brzydkie... i do tego dziewczynka :D ale mimo wszystko będą kochać... tylko że mnie nikt nie chciał na ręce wziąć i do domu wiózł mnie \"nieustraszony\" dziadek :D śpiewając mi: o Magdo, o Magdo, o Magdo Magdaleno! ty jesteś moją wiosną! ty jesteś mą jesienią! :D kochany nie?
×