meaaa

to jeszcze zanim pójde spać to sobie stope zmienie :)

kobitki kochane jesteście, że się martwicie rano zajrzałam. potem ległam z bólem zatok.... zrobiłam inhalację i padłam... a potem to z małżonkiem czas spędzałam, bo dziś nasza 3 rocznica ślubu a z brzusiem wszystko oki :) aaa i szukałam sukienki na wesele i dupa nic nie znalazłam... jutro albo w piątek do katowic do silesii skoczę - może tam coś znajdę. jutro o 15.30 mam w szpitalu spotkanie z pediatrą - jeśli nie będę się bardzo źle czuła to pójdę :) ciekawa jestem co o dzidziusiach będzie mówić :) dobra, uciekam spać buźka p.s. Izu nie przeucz się :)

ja nie śpię od 6-tej - chyba po śmierci się wyśpię... i tak gniłam w łóżku bezproduktywnie do tej pory....

nikt nie chce pogadać to zmykam do kąpieli

te nasze \"anomalie\" to tak naprawdę pikuś :) przerąbane to mają te z macicami dwórożnymi, z przegrodą, podwójnymi itp

kupiłam własnie 3 pary półśpiochów 62 na allegro i 2 pary na 68 - miałam kupić w przyszłym tygodniu w sklepie z wózkami ale się wystraszyłam przez to wszystko, że nie zdążę :( no i jak dojdą w piątek to juz bede miała wszystko (na początek) i w sobotę rano piorę ciuszki. w niedziele prasuje i czekam :)

dzięki Drumla :) a co to wszystkie śpią?

ja mam przodozgięcie i ponoć się prostuje

dzięki za słowa otuchy póki co nic się nie dzieje, więc mam nadzieję, że to rzeczywiście z cewki było... ale stres został i jakaś taka przygaszona jestem. no i do tego to przeziębienie :o Kimizi - mąż mi godzinkę temu kupił ten olbas oil i pokropiłam sobie rękę i wdychałam i rzeczywiście jakby lepiej było :) na noc chyba jednak sobie pod nos dam i ponoć dziś w nocy chrapałam nigdy nie chrapałam! a to pewnie z tego kataru przez usta musiałam oddychać :o

a ja byłam na spotkaniu w szpitalu. ginekolog opowiadał o całym przebiegu porodu, poszczególne fazy - fajnie było ale ja jak na szpilkach zestresowana siedziałam, bo przed wyjściem z domu jak robiłam siku to na papierze toaletowym została plama krwi, a właściwie takie nitki krwi... czekałam do końca zajęć i jeszcze w szpitalu poleciałam do kibelka i nic, czyściutko, na wkładce też nic nie ma. ale poszłam do lekarza dyżurnego się spytać - myślałam, że mnie zbada albo coś... w końcu w szpitalu byłam!!! a ten stwierdził, ze mam się skontaktować z lekarzem prowadzącym (nosz kurwa nóż się w kieszeni otwiera) zadzwoniłam więc do mojego no i ciut mnie uspokoił, bo powiedział, że jeśli nie było nic na wkładce a tylko na papierze po sikaniu to bardzo możliwe że to z cewki, bo okolice cewki w ciąży często są przekrwione i czasem pojawia się troszkę krwi... mam się obserwować i jak tylko zobaczę jeszcze jakąś krew albo nie daj Boże krew na wkładce to mam się z nim kontaktować. czekam więc... mam nadzieję, że nic się nie pojawi

mojemu głupio ale przy.... kocie :P i zawsze go wyrzuca z sypialni :D a kiedyś nie pomyśleliśmy o nim i wiecie... tralalala i nagle patrzę a ten dziad oparty łapą o łóżko i szyję wyciąga i zagląda co ten pan tam robi :P wyleciał z hukiem :D

Gonia ślicznie wyglądasz :) i super ta fotka rozmazana z kieliszkiem :) kobitki, która nie ma kombinezoniku dla córeczki to znalazłam takie coś :) http://www.allegro.pl/item454428575_3_kombinezony_zestaw_super_dla_dziewczynki.html

o, dzieki Kimizi - kupie sobie dzisiaj :)

*pół godziny temu

żabko - spora ta twoja pannica :) aaa i ja też mam już 16 na plusie :o no i też od 5.30 nie śpię... obudziłam się taka zaflegmiona, że wstałam i ugotowałam mleko z miodem, wypiłam, bach pod kołderkę i pół godziny dopiero wstałam wypocona na maksa :) ciut mi lepiej ale katarzycho daje sie we znaki dalej. dziś na 13.00 na szkołe rodzenia pędzę, dziś wykład z ginekologiem :) pogoda do bani

uuu no to męczy cię to katarzycho :( u mnie dopiero początek więc nos wypoczęty ale od maja do lipca jak miałam alergię też smarkałam krwią :(

:D

ja cię mogę... okichać :P

Kessi ciebie to trzeba przez kolano przełożyć i sprać bo inaczej nie będziesz się oszczędzać :)

mała dzisiaj spokojna, tylko sie rozpycha delikatnie. pewnie czuje, że mama chora. w TV nic nie ma... nosz kurna 50 kanałów i nic nie ma..... :o:o ogólnie marazm jakiś taki... w sobote wesele i nie mam w czym iść, nie mam siły łazić po sklepach. z dupy :o

jestem... ale tak jak ci powiedziałam na gg... nie mam co pisać :) leżę i prycham. nudy

Izu - wszystkiego naj :) Żabka daj znać po gin. co u małej :) mamusie chłopczyków - myślę, że warto się zainteresować http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3870766

od wczoraj jestem na herbacie z cytrynką, mleku z miodem i masełkiem, sinuprecie i cholinexie :) poce sie jak mysz... mam nadzieję, że do końca tygodnia mi przejdzie bo na wesele ide

eh :o ja nawet nie mam ochoty na śniadanko... ale coś trzeba bedzie zjesc