meaaa

wrzuciłam brzucha do gal. i jak tak na niego patrzę to jestem przerażona :o ogromniasty!

Kasiu a jak ty w ogóle dałaś pieskowi na imię?

Izu ale dostep do neta będziesz mieć? bo wiesz... stęsknimy się :D

no w sumie tak, ale chyba nie bedzie miał bezpośredniego kontaktu ze skórą, bo ciuszki itp.. no chyba, że kapturek a ciul tam, wypiore :)

i powstaje pytanie: prać też kombinezonik przed użyciem?

no też fajny :) w ogóle słodkie te kombinezoniki są

30 zł - to nawet jak szybko będzie za mały to można wymienic a patrze na śpiworek rozmiar 68 i jest ogromniasty

żurasek gotowy :) coprawda daleko mu do śląskiego żuru :D ale ja takie delikatniejsze wolę

Kessi - śliczny ten twój kombinezonik :)

oj miśka będzie cię bolało i to jak.... w grudniu :P

a moja mała postanowiła, że dzisiaj własnie wyjdzie na świat.... pod moim lewym żebrem :o ała

ale fajnie, że do PL jedziesz :)

:)

ha! tylko teraz mając i kombinezonik i rożek mam dylemat w czym przywieźć niunię ze szpitala... czy w rożku i gondolce czy w kombinezoniku i foteliku (nosidełku) chyba wygra bezpieczniejsza opcja druga :D

kupiłam kombinezonik http://allegro.pl/item438306376_evil_baby_kombinezon_dla_maluszka_ok_62_roz.html miałam kupić 68 ale jakoś wydał mi się za duży, a tak tani jest, że nawet jak tylko miesiąc w tym pochodzi to kupię drugi :D

moja mama, Radek nie ma niestety :( a mieszka jakieś 3 km ode mnie więc luzik :D no powiem ci, że śmiesznie to wygląda, bo brzucha nie widać :P i cwaniaki chcą się ścigać jakimiś golfami :D (nie mają szans hiehiehie :P ) a potem wysiadam z brzucholem i zdziwko :D:D:D eh, tylko ogłuchnąć można od tego wydechu :o

no śmigam astrą :D trochę mi dziwnie bo po mojej żabce 170 koni to troszkę za dużo :D i jadę sobie delikatnie a tu już 120 na przykład (w mieście!!!) no wracam zaraz po macierzynskim ale na pół etatu a z małą zostanie moja mama na te 4 godzinki dziennie :)

teraz jeżdżę męża prywatnym, on śmiga służbowym. a takie typowo dla mnie kupimy po nowym roku, żebym miała na marzec jak do pracy będę wracać :)

no biedna.... bo do tej pory pokonywała głównie trasę Sosnowiec-Mysłowice wioząc mnie do pracy :P:P ew. po naszym \"pięknym\" mieście po sklepach mnie woziła :P

moja żaba pojechała do Warszawy i tam śmigać będzie.... bidulka

taaak poszła w zeszły poniedziałek :) oj ale było mi żaaaal

a Kimizi to gdzie się podziewa w ogóle? to do niej niepodobne, żeby jej nie było

nio raz cisza raz kopańsko... jak trafię w porę ożywienia gdy i ja jestem w ruchu to nawet jak chodzę ona skacze w brzuchu :D

no własnie u mnie też sie mała słodko rozpycha, że nie chce mi sie ruszać :D

wczesnie masz obiady ja jeszcze nie zaczełam robic :D