meaaa

to ten dziad oprócz zrywania liści wygrzebywał ziemię z donicy.... aż R. zrobił osłonkę z podkładki pod talerze i skończyła się zabawa w ziemi :D

no własnie ponoć beniaminy jako jedne z nielicznych kwiatów są całkowicie nietrujące, to mleko jest nieszkodliwe. i to raczej musi być prawda bo mój kot namiętnie zrywa liście z tego dużego, miętoli je w gębie i sie nimi bawi :D

moje kwiatki \"przyzwyczaiłam\" do podlewania raz w tygodniu :) i dają radę hehee mam jeszcze wieeelkiego beniamina w salonie. ma chyba 170 cm :D temu leję pełną konewkę raz na 1,5 tygodnia

no mam kwiaty w domu, ale nie pałam radością jak mam je podlać :D

ja nie mam serca do kwiatków... i nie mogłabym się zmusić, żeby przystoić nimi balkon :) no i trzebaby je było podlewać :P

fajne te mebelki :)

Kefirku zwykle takie, jeden beniamin, kliwia, skrzydłokwiat, winobluszczyk i jeszcze jeden o dziwnej nazwie, której nigdy nie pamietam wystawiłam na lato na balkon, zeby kot ich nie dewastował i tak wybujały od słoneczka, że nie mam na nie miejsca i mężu półki robi :D

moja kumpela (25 lat) ma pompę insulinową :( biedna ale w sumie sama sie dorobiła cukrzycy na własne życzenie... ciągle albo była chuda jak patyk albo okrągła, non stop się odchudzała, stostowała przeróżne diety, rzygała po jedzeniu i rozpierdzieliła sobie organizm :(

mój teść też ciągle łazi z glukometrem i mierzy :)

tak szczerze to musze sie tylko wylogować a loguje mnie samo, przeglądarka przenosi jak wpisze post nieważne :P takie moje dziwactwo powiedzmy...

to przyzwyczajenie z pracy a nie masochizm :D

ooo Gonia widzę że będize Maciuś :D słodko :) mam brata Maćka

kafe nie nalicza postów tylko logowania

mąż skurwysyn a ja małpa :D dobrana para :P:P

ewaaaa- link jeszcze raz bo nie wchodzi http://infobot.pl/r/LNO

ewaaaa - nie jestem z Poznania ale poczytaj sobie odpowiedzi do tego http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=36824&w=69498571 tam dziewczyny pisały gdzie robiły i ile kosztowało. z tego co wyczytałam to około 250 zł

no w końcu wczoraj mnie małpą nazwałaś i nadal nie wiem za co :P

Kessi Kefirek :D to nie dla męża do ssania :P

ewaaaaaaa - http://www.luxmed.pl/page.php?sid=3&ssid=46&l=2 google nie gryzie :)

Kefir :)

http://www.allegro.pl/item431691870_koszulka_koszule_dla_karmiacej_l_duzy_wybor.html jakby ktoś chciał :)

kobitki przysłali mi właśnie tę koszulę z otworkami do karmienia. były obawy czy cycek się zmieści i czy nie będą wyłazić na wierzch. otóż przymierzyłam i mój cycek się mieści :D a żeby wyskoczyły niekontrolowanie to muszę się naprawdę nawyginać zdrowo no i kolorki śliczne

baryłka a żaba miała sraczkę wiec dlatego ta czekolada :D żaba- nie robiłam. ja dzisiaj żurkuję :)

tazjaa - nie wiem o czym mówisz

żeby zjeść czekoladę muszę mieć naprawdę chcicę (czyli w organizmie musi czegoś brakować i sie domaga) :o nie lubie lodów czekoladowych, budyniów, kakao, batoników, gorącej czekolady, tortów i ciast czekoladowych :o ble, nawet jak to piszę to mi nieswojo w żołądku