meaaa

fajnie :)

niepojęte są umysły kafeteriuszy :o

też zauważyłaś że od rana chodzę \"obsrana i oszczana\" ? :o

szklana pogoda po prostu :D

ja mam akrylowy, ale myślę jeszcze o jakimś cienkim polarowym

ja sie o tych zajęciach dowiedziałam jak w lipcu leżałam w szpitalu. prowadzi je sympatyczna siostra Rysia :D są bodajże raz w tygodniu i 10 zł kosztuje każda \"lekcja\" - pójdę a co mi tam :D

hehehehh nie Pia, sapać nie będę, wybieram się tylko na teoretyczne zajęcia :D

ja od 2 października zaczynam spotkania w szpitalu :) będą wyjaśniać co i jak, co po kolei, gdzie kiedy, co zabrać i jak to wygląda :)

dzien dobry :) z moim kicurkiem już lepiej :) co do rzygania do kuwetki to jak był malutki i dostał szczepionkę to po niej poleciał do kuwetki i rzygnął, ale wczoraj raz rzygnał do kuwetki a potem rzygał wszędzie (pewnie dlatego, że kuwetka była zarzygana) do wieczora to rzygnął ze 20 razy biedaczek i za każdym razem uciekał z przestraszoną minką bo się bał, że coś złego zrobił a ja go głaskałam bo przecież nie jego wina że się źle czuł. a czuł się napewno paskudnie bo jęczał cały czas i nie umiał sobie miejsca znaleźć i oczki miał takie malutkie, przymknięte :( ale koło 22.00 przyszedł do pokoju z wesołym miałknięciem i dużymi oczkami i od razu było widać, że się lepiej czuje. do rana nie znalazłam żadnego pawia a rano dostał jedzonko i wcisnął wszystko i widzę, że już jest dobrze. no ale dzisiaj jeszcze na zastrzyk pojedziemy :) Pia a ty skąd bierzesz kwaśne mleko? bo żaba to wiem skąd

idę sobie kisiel zrobić... na pociechę :P do potem

nie mam jeszcze, to pierwsze:)

no i kurde nagadałyście i mi sie zachciało :P a jabłek nie mam ani kefirku ehhh jutro chyba się skuszę :P

ja w kawałkach, lubie sobie parzyć gębę gorącymi jabłkami :P

Kasiu to zależy ile chcesz zrobić, ja zawsze na oko wszystkiego daję tak, żeby mi konsystencja odpowiadała :) 0,5 l mleka, maślanki lub kefiru 2 jaja; mąka; łyżeczka cukru; szczypta soli; jabłka mieszamy dokładnie i na gorący tłuszcz :) potem posypać cukrem pudrem i mniami

no własnie ja czasem z maślanką czasem z kefirem, zalezy co znajde w sklepie :)

Aniu mój to jest kot demolka jeśli chodzi o kwiatki więc wszystkie są poza jego zasięgiem, tylko duży beniamin został na podłodze bo bydle wielkie, ale beniaminy jako jedne z nielicznych kwiatów są całkowicie nieszkodliwe i mógłby całego zeżreć i nic by mu nie było :D poczekamy zobaczymy :) wet powiedział, ze za dwa dni bedzie zdrowy

a z czym robisz z mlekiem? jak robiłam z mlekiem to tak sie działo ale zaczełam robić z maślanką i są super

:P

myślisz, że zeżarł ptaka? eee chyba nie, to gamoń jest :D a swoją drogą jakby mu ptaszek stanął to byłoby coś :D bo to kastracik :P:P

nie zastanawiałam się nad tym. ja na początku brałam prenatal complex, potem feminatal + DHA a teraz Prenatal Classic i chyba na nich zostane do konca. spytaj gina czy mozna to łączyć z feminatalem, albo pani w aptece :)_

Kasiu Schiza jest od początku praktycznie z nami tylko mało się udziela :)

hehe nie no wczoraj go dziabneła w łape osa a potem na balkonie zeżarł gołębie pióro... coś mu siadło na żołądku

nio

wróciliśmy od weta. to raczej nie kłaczek tylko wczorajsze ukąszenie osy coś z nim porobiło (może jakaś reakcja alergiczna?) bo od wczoraj nic nie jadł i potrząsa tą łapką, no i tą wodą rzyga. dostał nospe i antybiotyk (dwa zastrzyki) i jutro znowu na zastrzyk. dzisiaj ścisła dieta (czyli głodówka) a jutro moge mu dać jedzenie bidulek

obiadek zjedzony a z kotem idę chyba dzisiaj do weta, bo ciągle rzyga samą wodą teraz. przed chwilą jak chlusnął to jakby ktoś wiadro przewrócił :( i struty chodzi jakiś taki