Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. Kasiu Schiza jest od początku praktycznie z nami tylko mało się udziela :)
  2. hehe nie no wczoraj go dziabneła w łape osa a potem na balkonie zeżarł gołębie pióro... coś mu siadło na żołądku
  3. wróciliśmy od weta. to raczej nie kłaczek tylko wczorajsze ukąszenie osy coś z nim porobiło (może jakaś reakcja alergiczna?) bo od wczoraj nic nie jadł i potrząsa tą łapką, no i tą wodą rzyga. dostał nospe i antybiotyk (dwa zastrzyki) i jutro znowu na zastrzyk. dzisiaj ścisła dieta (czyli głodówka) a jutro moge mu dać jedzenie bidulek
  4. obiadek zjedzony a z kotem idę chyba dzisiaj do weta, bo ciągle rzyga samą wodą teraz. przed chwilą jak chlusnął to jakby ktoś wiadro przewrócił :( i struty chodzi jakiś taki
  5. mój ostatnio pawiował kilka miesiecy temu wiec nie jest źle :) ide obiadek robic papa
  6. nie, kotki czasem muszą haftnąć, zeby pozbyć się kłaków które namiętnie z siebie wylizują :)
  7. mój kot w geście solidarności właśnie puścił pawia :o samą wodą z kłakami. i tak mu sie ulewało w przedpokoju, sypialni i małym pokoju :o
  8. napisała jeszcze, że wyjazd był niespodziewany i macie ucałowania :)
  9. Kefirek odpisała :) wszystko u niej w porządku, jest u dziadka i nie ma dostępu do internetu. napisała: \"dziewuszki! wy wszystkie jesteście kochane!\" :)
  10. to tak jak ja to zrobiłam wyślijcie swoje numery na naszego maila
  11. Żabul :D a zakupy spożywcze zrobiłam. cycuszki na obiadek, troche warzywek, owocków. i własnie zrobiłam sobie twarożek ze szczypiorkiem i wcinam :)
  12. Agi no ja chyba z tą reklamówką następnym razem pójdę :D
  13. hejo tjaaa mnie tam do śmiechu nie było a nawet sie poryczałam jak do męża dzwoniłam :( ale do rzeczy... pojechałam sobie do przychodni na badania... pobrali mi krew na czczo oczywiście i dałam im glukoze do rozrobienia ale w sumie dogadałam sie z pielegniarką, ze moi rodzice mieszkają blisko to pójde do nich (nie ma ich, wiec podleje kwiatki) i tam sobie wypije i za 2 godziny przyjde. poradzila mi dodać do tego pół cytryny jak powiedziała tak zrobiłam. wypiłam dzielnie pełną szklanę duszkiem umyłam kubeczek, poszłam usiąść na kanapie... i czuje, ze mi rośnie ale myślę sobie że wytrzymam... po małym łyczku popijałam wodę aż tu nagle... chlust!!! bez ostrzeżenia fontanna :o ja cała zarzygana... spodnie zarzygane, bluzka zarzygana, stół przede mną zarzygany :o dzwoniłam do męża, żeby mi nowe ubranie przywiózł :o i dzwonie do przychodni... babka sie śmieje i mówi, żebym jutro przyszła to powtórzymy ale dzwoniłam do lekarza i mówi, zebym sobie pare dni odpoczeła i zrobiła w przyszłym tyg. no ale ja sie boje, ze znowu tego w sobie nie utrzymam dzięki Bogu byłam w domu u rodziców bo zarzygałabym całą przychodnię :o
  14. idę se :P pożyć trochę z mężem :D papa
  15. a tak szczerze to z tego co pamiętam to miałyśmy nie raz inne zdanie w różnych sprawach, ale nie pamiętam byśmy się jakoś pożarły czy cuś...
  16. fajnie mieć jeszcze jednego faceta w domu, który cie kocha :D bardzo bym chciała drugiego mieć synka
×