Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. hejoo dziewczyny nie miała jeszcze trzydniówki (cholera wie moze to to...) póki co temperatura jej nie wzrasta. o 9 tej miała 37,1 dałam jej nurofen i jest 13 sta i ma 36,6 wczoraj po takim czasie skakała jej do 40 st. takze ciekawam co sie bedzie działo... o 15 stej daję jej kolejną dawke czy bedzie temp czy nie badanie moczu robie jej w poniedziałek jutro chrzcimy Hanie... mam nadzieje, ze nie bedzie Nadusia gorączkowac bo nie chcialabym jej zostawiac w domu... Kessi - hehe mnie też szalenie podoba się C4 ;) ale tylko w wersji 3 drzwiowej ;) 5 drzwiowa mnie nie porywa :P nie wiem jak u was ale u nas takie roczniki 2004-2005 kosztują około 23-25 tysięcy a mój mąż wlasnie wraca z Gliwic i nareszcie kupił mi auto!!! alleluja!!!! poczekam na nie coprawda jeszcze tydzień bo sprowadzone z Niemiec i trzeba oplaty porobic ale przynajmniej juz mam spokojną głowe i nie musimy szukac dalej ;)
  2. a u nas... dziwnie... wczoraj rano przed wyjsciem do pracy Nadia sie obudziła i przybiegla do mnie. wtuliła sie we mnie i poczułam ze jest rozpalona. mówie meżowi, ze ma gorączkę, ale ten stwierdził, że rozgrzana z łózka wstała itp. olałam sprawe po południu moja mama dzwoni, że Nadia jest rozpalona, pokłada się, nie chce jeść, ma gęsią skórke i każe sie przykrywac... zmierzyła jej temperature: 38,8... po pracy pojechalismy do lekarza. Pani doktor przebadala ją na wszystkie strony i mówi, że NIC nie ma! zero kataru, zero kaszlu, gardło czyste, uszy czyste, nic osłuchowo, wymacała węzły chłonne, pogniotła brzuszek... nic. Nadia nie skarży sie na żaden ból kazała zbijać temperature i czekac.... moze sie coś rozwinie a moze nie... (kocham takie sytuacje) tak więc moje dziecko bez żadnych objawów oprócz gorączki wróciło do domu. Dostała o 17.30 Nurofen i zbiło jej temperature do 38 st,. humor wrocił, zjadła posiłek, pieknie sie bawiła. o godzinie 21.00 a wiec 3,5 godziny po nurofenie zaczeła sie slaniać na nogach i odpływala... zmierzylismy temperature... 40 stopni!!! szybko nurofen, leży. godzine... spadła tylko do 39,6.... i nic. nadia ledwie przytomna... o 23 ciej okąpalismy ja w chłodnej wodzie, paracetamol w czopku w pupe i do łóżka. spała spokojnie. o trzeciej w nocy była ciepła ale nie rozpalona. mimo to podalismy jej nurofen. spała dalej spokojnie do 8 mej. obudziła sie z temperaturą 36,6!!!! po 5 godzinach od podania nurofenu... o godzinie 9 tej rano a wiec 6 godzin po nurofenie miała 37,1. podałam jej nurofen bo lekarka kazała co 6 godzin podawac nawet jak temp spadnie. nastepna dawka o 15 stej... innych objawów brak! o co kaman??
  3. hejoo Gonia - bardzo się cieszę, że jestes szczesliwa :) oby tak dalej!!! Kimizi - hehehe to musze docenić męża ;) zjada wszystko co mu podam, nigdy nie doprawi nawet szczyptą soli ;) i bardzo mu moja kuchnia smakuje ;) ale to wszystkożerca ;) w ogóle uważa, ze po kucharzu sie nie poprawia ;) a z remontami u mnie podobnie ;) tez musze stac nad nim... gderac, poganiac... i tez mnie to strasznie wnerwia :P Holly - to naprawde mega powazna operacja... i napewno trzeba dłuugo czekac az wszystko będzie ok. nie trac nadziei
  4. hejooo Gonia fajnie, ze wróciłaś :) nie wiem o co ci chodzi bo widziałam zdjęcia na nk i wyglądasz rewelacyjnie!! i wiesz co? nareszcie widzę szczęście na twojej buzi :) Gumi_aga - :( biedna Anulka :( szkoda mi jej bardzo :( kurdee tak bardzo obawiam sie tego przedszkola :( Shadsi - jeszcze raz 100 lat!! Mamunia :) pięęękna pogoda (nareszcie ;) ) a Dusia ma sliwke pod okiem... wydymiła wczoraj na placu zabaw... leciała twarzą prosto na kant ławki :o w ostatniej chwili podłożyłam rękę... bo byloby jeszcze gorzej...
  5. macham, że żyje ;) nie mam kompletnie czasu pisac... praca, praca a jak nie pracuje to szukam auta... moje sprzedalismy, szybciutko poszło ;) ale teraz mam problem...co kupic? początkowo oczekiwania moje i mojego męża się kompletnie rozmijały... ale hellooł to auto dla mnie, wiec doszlismy do jakiegos konsensusu i wybralismy dwie marki i szukamy... ale u licha nie ma nic wartego uwagi!! :o na razie jezdze z kolezanką ale ona od poniedziałku bierze urlop 2 tygodnie i nie wiem jak bede dojeżdżac do pracy... :( w związku z tym mam doła jak stąd do uzbekistanu... a rodzinnie u nas ok. Dusia zdrowa (dzięki Mamuniu ;) ) pogoda taka sobie... ponoc w weekend ma byc 30 stopni... chyba w sobote 15 i w niedziele 15 :P :P aa w niedziele chrzcimy Hanię ;) będę pierwszy raz w życiu matka chrzestną ;) przepraszam, ze tak tylko o sobie :( obiecuje poprawe...
  6. Gumi_aga - oooj jak fajnie ;) ja stawiam nocnik w jej pokoju, ale ona spi jak zabita ;) Mamotomka - to po prostu nie jego czas. sam dojdzie to tego w swoim czasie. te baby z przedszkola dziwne jakies... aaa na urlop planujemy Węgry... tylko jeszcze nic zaklepane nie mam :(
  7. dobryyyy ;) czytam was codziennie, ale pisac nie mam jak... a jak juz chce cos napisac to nie wiem co komu i nie chce żeby wyszło jakbym was olewała... eeeeh chyba musze sie przełamac ;) przede wszystkim dziekuje raz jeszcze za miłe słowa Pia... ty wiesz ile to dla mnie znaczy... bo kosztowało mnie duzo wysiłku i chociaż dalej nie jestem do konca zadowolona to chyba juz tak musi pozostac bo moje ciało stało się oporne na dalsze "zmiany" ;) Asik - myślę, że jeszcze nie czas Krzysia na spanie bez pieluchy. My zdecydowalismy sie na to, bo pieluszka Naduni co rano była sucha od daaawna. Mimo to przedwczoraj była wpadka ;) nie wiem ile juz spi bez pieluchy, 8-10 dni nie pamietam i nie było wpadek aż tu nagle. rano 7 godzina. wchodze do niej bo lubie jej przed pracą dac buziola i troche pomiziac ;) a ta śpi, rozwalona na plecach, usikana po pachy ;) nic jej nie przeszkadzało :P zdjełam jej mokrą piżame to sie nawet nie przebudziła... i tak spała na mokrym prześcieradle nagusieńka. mysle sobie, ze nie moge jej tak zostawic, usikanej, mokrej, zimnej... obudziłam ją i wielki lament ;) bo tak jej sie dobrze spało :P zrobiłam porządek na łóżku, ją umyłam. i rozmawiam z nią... bardzo sie wstydziła, że nasiusiała i tragizowała... pomogło dopiero to, że opowiedziałam jej że ja też jak byłam dziewczynka siusiałam do łóżka, uwierzyła dopiero jak babcia przyszła i potwierdziłą :P przestała sie wstydzic. wczoraj wymyslislismy, ze moze będziemy ją sadzac na nocnik na śpiocha jak my sie bedziemy kłasc spac. czyli koło 12 stej - 1 wszej w nocy. ale lipa... tak twardo spała, że chrapała nawet na nocniku ;) i nie pomogły namowy: siusiaj, zrób siusiu, wysiusiaj sie.... podciągnełam jej gatki i włozyłam do łózka, nawet nie zarejestrowała ze bylismy u niej ;) nawet oka nie uchyliła... ehhehe ale nie zesiusiała sie. czyli po prostu czasem będą wpadki i juz ;) Samadamo - ależ ci zazdroszcze (pozytywnie ;) ) :D czaaad!! podeslij troche słonkaaa!! bo u nas dzis zimno i pada... :( no i juz nie wiem co pisać miałam :(
  8. aha... przeprowadzam się nad morze... tam nie miałam alergii!!!! :o noo i musze pochwalić Dusię :D od tygodnia śpimy bez pieluszki :D i bez wpadki... rychło wczas sie odważyłam nie? :o dziecko bez pieluchy 8 mies biega a teraz dopiero śpi bez... eh... cykor ze mnie i tyle...
  9. hejoo przepraszam was kochane, ale w pracy po urlopie jest masakra ;) u nas ok. Dusiek prawie zdrowy. pogoda piękna ;) cóz więcej chcieć ;) kurde nie mam co pisac :( Kimizi - życzę Ci, zeby w tej ciązy nie trzymały sie Ciebie tak długo mdłości Holly - niech te plecki zdrowieją ci szybciutko ;) dziewczyny na wyspach! pięknej pogody!!!! dziekuje Wam za miłe komentarze tutaj i na fb ;) Myszko dałaś czadu z tą stronka. mnóstwo pracy! podziwiam ;)
  10. hejooo piore prasuje, piore prasuje... i się odrobic nie moge... a to tylko tydzien urlopu był... :( Dusiek dalej gilowaty, ale na szczescie nic sie z tego na razie nie rozwineło ;) my zalatani jeszcze dodatkowo, bo chcemy sprzedac moje autko. jakis przegląd, pastowanie, polerka, zdjęcia... eh i pół dnia nie nasze ;) mam nadzieje, ze szybko sie sprzeda chociaz bedzie mi smutno bo ja sie przywiązuje... :( nigdy mnie nie zawiódł ;) jutro jedziemy na piknik do Pszczyny więc pół dnia poza domem :) a poniedziałek do pracy.... :( bu... nie chce mi sie jak fiks
  11. hejoo melduję, ze jestem :D nic nie poczytałam ;) postaram sie nadrobic wieczorkiem ;) wczoraj wieczorem wrocilismy :) było super! pogoda w kratkę. tzn 3 pierwsze dni przelotne deszcze, wiec jak tylko wychodziło słonce to wychodzilismy i uciekalismy przed chmurami a nastepne 3 dni pięknie ;) więc plażowanie na maksa ;) Dusiek sie wytaplał w morzu ;) nie mogłam jej tego zabronić ;) skutkiem jest mega katar :o no w końcu nasze morze ciepłe nie jest :P ja sie nie odwazyłam ale mój mąż i brat pływali ;) nic no, wrzuciłam troche fotek do albumu ;) wieczorkiem popisze wiecej i poczytam co tam u was słychac ;)
  12. Pia ? jestes? powiedz mi prosze kochana. ja pare lat przez niemcy nie jezdziłam. wprowadzili jakies winiety? Berlin po wschodniej stronie bedziemy omijac i kierowac sie na Szczecin. mamy na cos uwazac?
  13. ciesz sie ciesz :D my cieszymy się z tobą :D
  14. hejoo Kessi :) gratuluje sprzedazy auta :) Mamuniu zarówno bratanica jak i jej siostrzyczka stryjeczna cudowne :) Kimizi - oj współczuje mdłości... my jedziemy do Niechorza ;) i ja podobnie jak ty bałabym sie jechac w ciemno... tzn jeszcze zalezy w jakim terminie ;) kiedys jak nie mielismy Nadii to wszedzie jezdzilismy w ciemno... ale teraz... cykor jestem :P a Dusia wczoraj jako , ze ją obudziłam po 7 mej ;) zasneła pięknie o 21.30 bez żadnych cyrków ;) dzisiaj obudziłam ją znów. moja mama lekko zniesmaczona z rana jak zobaczyła Duńkę obudzoną :o ale wali mnie to ;) dzis włącze ostatnie pranko i zaczne szykowanie na wyjazd ;) ponoc pogode mamy miec nie za ciekawą :o no ale ciul tam :o taki kraj dziki :o
  15. to kaszana z robotą :o a budowe skończyłes? ej ale zwolnili cie? tobie chyba nieduzo do emerytury zostąło nie? swinie! ten kraj to jedno bagno :o
  16. chciał dobrze? to niech mysli... a jeszcze z miesiac temu o tym z nim romawiałam i mówiłam, ze podkładka to dopiero za 2-3 lata :o ale kurwa on wie najlepiej :o i dlaczego zrobił to bez mojej wiedzy i bez mojej zgody?
  17. aha i generalnie od wczoraj jestem skłócona z ojcem :o wiecie co on wymyslił? on kurwa fiśniety na punkcie bezpieczeństwa :o nawet jak miałam 20 lat to odprowadzał mnie wszedzie jak musiałam wieczorem wyjsc sama :o 20 lat temu w autach nie było pasów bezpieczenstwa z tyłu to on nam zamontował, zeby było bezpieczniej... a wiecie co wczoraj zrobił? kupił poddupnik, podkładkę :o i woził na nim moje 2,5 letnie dziecko!!! i kurwa nie rozumie o co mi chodzi? ja pierdole!!! to my wydajemy kupe kasy na najlepsze foteliki, zeby było bezpiecznie! teraz trzeba bedzie zmienic fotelik na ten 18-36 i m.in. przez to chce zmienic auto, zeby miało isofixa!!! a ten mi sadza takiego malucha na podkładke i ją wozi po mieście!!! :o no zwariuje z nim!!! :o
  18. Mamuniu no... Nadia ma fana... pozdrawiam Cię Staszku :P jak leci? zmieniłeś pracę? masz czas na kafeterie?? czemu na pomarańczowo??? :D
  19. hejoo Kimizi - gratulacje!!!! :D :D ale super!!! :D wyobrażam sobie jaki twój mąż szczęsliwy :D tak długo o tym marzył :D Mamuniu - to lipa z tą pracą :o tak to niestety jest że trzeba miec wszędzie plecy :o u mnie wczoraj kierownik przemówił ludzkim głosem :o i oficjalnie przekazał nam tę "cudowną" nowinę, że decyzja zapadła i firma zostanie sprzedana :o kwestia paru miesiecy, prawnicy pracują nad tą fuzją :o aha i niestety nasza siedziba zostaje przeniesiona :o :o Gumi_ago - super fotki !! jak ja ci zazdroszczę tego morza na codzień! no i Andzia jak wydoroślała :) śliczna dziewczynka!! Baryłko - czekamy na papiery dzieciaczków, bez tego ruszyc nie mozna ;) no i szkoda, ze wyjazd średnio udany :( u nas oki, weekend rodzinny ;) w sobote bylismy u mojego kuzyna na urodzinach, wrócilismy po 22 giej Dusia nawet kolacji nie chciała tylko mówiła: myju i spać ;) w niedziele spacer, lody itp wkurzyłąm sie na mame, bo mi jej nie budzi. chodzi na paluszkach i Nadia wstaje w tygodniu o 10 tej!!! a co za tym idzie chodzi spac koło 23 ciej :o i co my z tego wieczoru mamy dla siebie? nic! padamy na ryjki. nie pomagają prośby, namowy :o w koncu wpadłam na pomysł, bede ją budzic po siódmej przed moim wyjsciem do pracy ;) i tym sposobem obudziłam ją dzis o 7.15 :D wycałowałam, wyprzytulałąm ;) czyli i dla mnie cos miłego :D :D moze będzie dzieki temu zasypiac wieczorem wczesniej i bez cyrków bo tak to fiku miku, nogi na scianie, siku, kupe, piciu, bajeczke :o
  20. o jaki mnie zaszczyt kopnął ;) nowa stronka ;) aha i Nadia ciągle mówi, że chce mieć braciszka :o w sobote był u nas Bruno. jego mamusia go nakarmiła u nas w sypialni a Nadia do niej: Ania ty idź sobie ja tutaj posiedzem (dosłowna pisownia ;) ) no i siedziała z nim z pół godziny ;) on leżał, ona mu machała grzechotką, pieluszką tetrową, bawiła sie stópkami itd ;) cała w skowronkach potem jego mama wzieła go na balkon do wózka, miała nadzieje, ze zasnie. on nie miał zamiaru spac i leżał sobie i cieszył buźke ;) to my siadłysmy sobie na ławce i klachamy. Dusia nad Brunem oczywiscie ;) zauwazyła w torbie butelke z wodą (ze smoczkiem) wzieła, podała mu. ten cium cium cium napił sie, wypluł. Dusia odłożyła butelke, wzieła smoczuś, włożyła mu do buzi, pogłaskała go po brzuszku z miną matki polki, przymruzone oczka, uśmiech ;) i powiedziała NO! hehehehe moja opiekuńcza pipulka mała ;)
  21. ehh a tak poza tym to rodzinnie wsio ok ;) Dusia tydzien temu przechodziła chyba jakiś skok bo i cyrki były z zasypianiem i pobudka nocna z płaczem. trwało to moze z 5 dni i przeszło ;) generalnie jest kochana koza tylko bardzo kaprysi przy jedzeniu :( ona by mogła żyć o kiełbasie i schabowym :( jedyne warzywa jakie jej przemycam to cukinia, pomidor, cebula, marchew - w sosie do spaghetti. zup królewna nie raczy jadać wcale (no chyba, że zalewajkę, ale ona z kiełbachą jest :o z łaski zje również troche pomidorowej) ziemniaków nie chce, surówek żadnych nie chce. najlepszy obiad dla niej to schabowy z ogórkiem konserwowym :o albo najlepiej grzybki z octu :o jak jadała kiedyś różne owoce tak teraz ruszy jedynie jabłko :o wczoraj sie na nią zezłościłam bo nie chciała zjesc gruszki, a że humor miałam jakiś wisielczy (pewnie PMS ;) ) to nakrzyczałam na nią, że ma żreć tę gruszkę bez gadania. a ta mnie objeła za szyje, przytuliła się i powiedziała: bardzo cię kocham! wyrzuty sumienia walneły mnie w ryj jak nieudolnie rzucony bumerang :o aha i ma adhd jak nie wyjdzie na dwór :o zachowuje sie jak pies gończy i jak sie nie wybiega to roznosi chałupe! a tak poza tym to za tydzień jedziemy nad morze :D
  22. hejka kobitki ja was cały czas podczytuje ;) jakaś taka podczytywaczka sie ze mnie zrobiła :P ale wiecie jak to jest... tyle problemów naokoło, każdy ma jakieś poważne, zdrowie swoje, dziecka, praca lub jej brak... aż głupio z jakimiś błachostkami wyskakiwac :( Pia - a jednak węża dopadło? :P pewnie najbardziej chory na świecie ;) Kessi - biedny Adaś z tymi paluszkami :( najgorsze, że takie maleńśtwo nie wie co jest, boli i już... nie umie zrozumiec czemu :( Mamuniu - życze pomyslnej rehabilitacji Wiki ;) no i chujnia z grzybnią z tą pracą twojego męża :( wiem, ze tak mogą zrobic bo u mnie w 2009 roku tak zrobili. przyszedł kryzys do hutnictwa i podesłali nam aneksy i obniżyli wypłaty. po roku na szczęście wróciło wszystko tak jak było. ale u mnie w robocie też sie szykuje niezaciekawie :o szykuje się fuzja z drugą firmą, nasza konkurencja nas wykupuje. niby nic sie ma nie zmienic, tzn wszyscy zostana na swoich stanowiskach, ale wiadomo jak będzie z wypłatą? i bardzo możliwe, że zmienimy siedzibe, bo tamta firma ma duże magazyny i pomieszczenia biurowe wiec pewnie nie bedą utrzymywac dodatkowego biura. dla mnie jest to zmiana z 8 km do pracy na 30!! przez całe katowice w godzinach szczytu :o dojazd z 15 minut tutaj, zmieni sie na godzine tam!! już widze siebie jak wracam po dziecko do przedszkola :o i gryze kierownice z nerwów :o aha i oczywiście kurwa zmowa milczenia. nikt szaraczkom w oddziale nie powie. moj kierownik dupa wołowa nic nam nie mówi a wszyscy w centrali wiedzą: od sekretarki po magazyniera :o dowiadujemy sie opłotkami :o ciekawe kiedy mają nam zamiar powiedziec?? ponoc od nowego roku bedziemy inną firmą :o szlag by to trafił :(
  23. Mamuniu super, ze obyło się w koncu bez żadnych zabiegow :D hurra!! no i trzymam kciuki za wrzesien ;) a jak ręka Wiki?
  24. hejka ;) przepraszam, ale u mnie brak weny ciąg dalszy. w ogóle nie mam ostatnio chęci do kompa... ale to dobry objaw bo myslalam juz swego czasu, ze jestem uzalezniona ;) Amorku przepiękne wakacje!!! super fotki!! w fajne miejsce trafiliscie ;) Kessi - super, ze juz po chrzcinach ;) Adaś jest niesamowity!! :) rosnie wam mały przystojniak :) przepraszam, ze nie pomogłam co do sałatki. pytałas czy robiłam z suszonymi pomidorami. ja robiłam z żurawiną i prażonym słonecznikiem i kurczakiem. jakbys kiedys potrzebowała to służę pomocą :) Pia - mysle, ze to podróż. zmiana klimatu (wody?) wszystko wpłyneło na biegunke. ale masz racje, też pędziłabym jak szalona ;) a jak sie udał pobyt nad morzem? my za 1,5 tygodnia jedziemy :D Dusia ok ;) pogoda taka se. niby gorąco goraco a jak wracam z pracy to pada :o i kisimy w domu popołudnia :o
  25. hejo chyba większośc z nas ma jakis spadek formy pisarskiej ;) ew. połączony z brakiem weny ;) ja melduje ze u nas wszystko ok ;) ale rzeczywiscie nie mam o czym pisać....
×