meaaa

smacznego :)

:) może być fajnie

to dobrze Lui :) i żeby mi to było ostatni raz z tym rakiem :) no musze podciąć bo za dłuuugie mam

iii tam, teraz masz bardzo ładną. a chcesz zapuścić do ślubu? czy krótką fryzurkę?

:D:D

mogę ci pożyczyć moją Anię :D

pewnie, że wam słońce kibicuję :) i będę kibicować aż wszystkim się uda

to ja wręcz przeciwnie, zawsze zadowolona jestem :) ufam Ani całkowicie. siadam nawet na środku kuchni i nie patrzę w lustro i mówię rób co uważasz za słuszne :D i zawsze mi się podobało :)

ja za tydzien ide włoski robic. a własciwie to fryzjer do mnie przychodzi :D od kilku lat zajmuje się mną koleżanka fryzjerka i mam fryzjera z zamówieniem do domu :D muszę podciąć troszkę, zrobić kilka blond pasemek bo już odrost mam duży a na resztę chyba czekoladowy brąz położę :)

pozostaje nam tylko nie brać przykładu z naszych rodziców i dać naszym pociechom szczęśliwe życie. wierzę, że tak będzie :) ja już po obiadku. spaghetti pychotka. na deserek zamówiłam sobie lody mcflurry z lionem :D ale to wieczorkiem będą, a na kolacje bagietki z masłem czosnkowym :D coś mnie boli w prawej pachwinie. może od tego leżenia

otulona - dzięki za ciepłe słowa :) rzeczywiście z pomocą męża z wielu fobii i lęków już wyszłam, więc dalej może być tylko lepiej :)

jak się nie zmienił jak się zmienił :) całkiem ładniusi brzuś :D

Izu - no u mnie mama też spoko, przygnieciona przez ojca despotę i dlatego nie ma własnego zdania...

Pia - :D to tak jak ja. mąż całym moim światem i za niedługo maleństwo do tego świata dołączy :) a rodzice.... eh, teraz niby są ok, bo nie jestem od nich zależna i boją się zrobić coś co sprawi, żę się od nich odsunę na zawsze, ale zrobili mi piekło na ziemi jak z nimi mieszkałam i to przez nich mam problemy z nerwicą :(

otulona - miło nam bardzo :) jeszcze milej byłoby, gdybyś się dołączyła do dyskusji :)

też ci krwi napsuli? :D

niestety mój teść na starość spierdołowaciał i zapatrzył się za bardzo w ojca rydzyka, dlatego nie podzielam zdania o nim, że jest wspaniały :D :P co do moich rodziców to się nie wypowiem bo za dużo by mnie to nerwów kosztowało :o

Pia - ma siostrę starszą (ma 38 lat) i już nie mieszkała z nimi jak mama umarła. zostali we dwóch

Pia Kimizi - mój mąż stracił mamę jak miał 21 lat i gotował mu ojciec, który zresztą zajmował się całym domem... nawet synkowi prasował i niestety mojego męża we wszystkim wyręczał :o

fajnie :) mój musiał dostać porządnego kopniaka od życia (w postaci zagrożonej ciąży) żeby się wziąć za kucharzenie :)

a mój mąż dzisiaj będzie spaghetti robił :D nie poznaję go normalnie, tak się przejął tym wszystkim. a ja miałam szafę sprzątać i guzik. nie chciało mi się jutro to zrobię :)

*wszystkie miałyście

Pia - ja broń Boże nie potępiam nikogo kto wyjechał, bo napewno wszystkie mieliście ku temu powody. ja tylko mówię, że nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej....

super :D będą baranki tak jak ciocia meaaa :P

gratulacje :D