

meaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez meaaa
-
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hejooo :) ledwie dycham... wczoraj przy tym aucie sie dodatkowo zaziębiłam i doopa! a jutro do Czech na impreze jade :o buuuuuuuuuuu. najchętniej bym nie pojechała, ale juz wszystko zarezerwowane mają. no i w sumie wole jechac i nie zarażać Nadii. moze mi jakos przejdzie. wracam w sobote w południe. eh dziewczyny hehehe ja tylko na krawężniku wisiałam ;) :P Amorku no dokładnie, łapki do góry i sie przelewa przez ręce... no i na wszystko co sie jej zabroni płacz... wczoraj Dżodż ją wsadził do wanny a ta sobie wymysliła, ze chce siku do kibelka. to ją wyjął, posadził, wysikała sie i siup do wanny a ta znów, że siku (ściema, żeby nie kąpać się) tatuś mówi, ze juz zrobiła siku i że ma siadać i sie bawic w wannie bo jest kąpiel. a ta w ryk. i drze sieeeeeeeeee, łzy jak grochy, mina cierpiętnika. a mój mąż niewzruszony wziął sobie gazetę i zaczął czytać. chwile popłakała ale zauważyła, ze nie robi to na nim najmniejszego wrażenia i nagle jakby ktoś pokrętełko przekręcił ucichła i z zadowoloną miną zajeła sie zabawą w wodzie... ręce opadają jak nas próbuje... aa zapomniałam wam powiedziec co kupilismy Nadusi. w końcu w sklepie po dłuuuuuuuuuugim chodzeniu miedzy półkami wybralismy play farm z wadera. fajne to (chyba spełniam marzenia z dzieciństwa :P ) a mój brat dzwonił bo byli w sklepie i pytał co jej kupic na urodziny bo miał przed sobą kuchnię i garaz 4 piętrowy z myjnią i cpn-em i wszyscy chórem stwierdzilismy, ze garaż :P i tak oto moja CÓRECZKA dostanie garaż :P bo kuchnia to jej raczej nie interesuje :D -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jeju dziewczyny co ja dzisiaj przeżyłam!!!! urwałam się pół godziny wczesniej bo byłam umówiona z Dżordżem w centrum przy takim mega sklepie z zabawkami. no i jaaaade i jaaaaaaaaaaaaaaaaade a w radio mówią, że śląsk pod śniegiem, że najgorsza sytuacja w kraju, ze najtrudniej jezdzic po katowicach, tychach i sosnowcu. mysle sobie że bzdura, że to ludzie nie umieja jezdzic i sie wloką jak żółwie (kuźwa mistrz kierownicy sie odezwał.... :o ) ale jaaade w tym korku i jaaade - 45 minut!!! a do celu daleko!!! normalnie bym w 15 minut dojechała. i wkurzam sie, i wyzywam pod nosem na baranów kierowców co to jezdzić nie potrafią... i co? i Bozia mnie pokarała :o wjeżdżałam pod most, gdzie przejazd jest wąski i dzieli się go z tramwajem i normalnie widać gdzie jest droga, gdzie zaczyna sie krawężnik i tory tramwajowe ale dzisiaj gruba warstwa śniegu przykryła wszystko, nie było widać ani drogi ani krawężnika i wziełam za szeroko zakręt i moje lewe przednie koło zahaczyło o krawężnik i wtedy nic juz nie mogłam zrobić :o ani zahamować ani skręcić, tak sunełam po krawężniku (miałam go między kołami) aż zawisłam :o kółka w powietrzu, ja wisze na krawężniku, dupa na torach :o ani w tę ani w tę. hałas był taki, że byłam pewne, że pourywałam zderzaki i rozpieprzyłam miske olejową :o dzwonie po Dżordża - na szczescie był ok 1 km ode mnie. szybko przyjechał, ale od drugiej strony, wiec dzieliło nas torowisko. przeszedł przez tory i próbujemy wyjechać, ja siedze w środku on buja i nic... ani w jedną ani w drugą... a tu za mną tramwaj... pani motornicza ;) wyszła i z pretensjami, że ona chce jechać. na co mój mąż że przeciez nie weźmie auta na plecy i nie przeniesie! ta z mordą, że będziemy płacić za postój tramwaju, mój mąż do niej z tekstem, że czy nie widzi, ze to jest wypadek??? i niech idzie lepiej do tramwaju. poszła. Dżordż zadzwonił po kolege co ma dużą terenówkę napęd 4x4 i by mnie wyciągnął. w międzyczasie zatrzymał sie jakiś facet i pyta czy pomóc ( non stop obok mnie sznurek aut bo to w samym centrum było) no i Dzordż pyta czy ma linkę (zapomniał z wrazenia, ze ja mam linę w bagażniku ;) ) no i facet mówi, ze ma i że nam da ale ze mnie nie da rady wyciągnąć bo ma za słabe auto. no i dał nam linkę holowniczą, Dzordz wział od niego nr telefonu, zeby mu potem oddać. no i Dzordż montuje linkę z przodu mojego auta i czekamy na tego kolegę. nagle zatrzymuje sie jakiś facet podjeżdża tyłem otwiera drzwi i woła: PODPINAJ PAN!! Dżordż mówi, ze nie trzeba ze zaraz kolega terenówką będzie. a gościu "NO PODPINAJ PAN I NIE GADAJ!" (dobry nie? :D ) Dżordz podpiął. facet ciągnie, ślizga się, ani drgnie... nagle za nami zatrzymał sie mini bus z jakimiś facetami wracającymi z pracy. wyskoczyło ośmiu chłopa, dźwigneli, popchneli, w miedzyczasie ten autem pociągnał i wyjechałam :D o dziwo nic kompletnie sie nie stało!! ufff -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
helloo dziekuje w imieniu Nadusi za życzenia :) i rzeczywiscie Samadama ma dzisiaj urodziny!!! 100 lat!!! kochana!!! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no to poodbpisywałam :P ale miałam chwile to chciałam sie zrehabilitować ;) teraz lece do papierów :o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewcia mówisz, ze ciężko ci z Erykiem i zakupami na 2 piętro? ;) to wyobraz sobie sytuacje: zima, ja na obcasach (ble) kożuch, 3 torby z zakupami na ramieniu. na klatce zdejmuję Nadusi kurtkę by sie nie zgrzała i dreptamy na góre. jak ma dobry dzień to szybciutko śmiga sama jak ma zły dzień to podnosi rączki i mówi błagalnie " mamusia. opsia na rączki, Nadunia męciona" no i co? nie wezme jej? ;) wrzucam dodatkowy tobołek 15 kilogramowy pod pache i ide... na czwarte... ale ja w ciązy nie jestem :P -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ktos pytał o bilans dwulatka? chyba Samadama pisała, ze trzeba zrobic do 3 miesiecy po skonczeniu 2 lat. nie wiem szczerze ;) nam kazali przyjsc w listopadzie bo potem długo ma nie być pielęgniarki od dzieci (szczepien i wazenia itd) wiec chcieli odbębnic zanim jej nie bedzie -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aa Mamuniu a ten chłopczyk na zdjęciach to rzeczywiscie ma 9,5 mies... jest baardzo duzy. wazy 11,5 kg... będzie wielki chłop -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myszko co do twojej tajemniczej temperatury po porodzie to ja miałam 3 tygodnie po porodzie,... było to ostre zapalenie nerek i całego układu moczowego spowodowanego zakażeniem z połogu. pomógł antybiotyk. moze tez jakies zakazenie dróg moczowych masz?? -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaa bo przypomniało mi sie Mamuniu pisałaś, ze fajnie ze mozna Naduni robi juz różne fryzurki - taaa, fajnie by było gdybym je umiała :P tzn warkocza umiem, ale Duśka nie wysiedzi tyle bez ruchu. pozostają nam wiec wszelkiego rodzaju kitki i podpinania włosków spineczkami ;) na szczescie lubi sie czesać. wrecz komicznie to wygląda bo jak wstaje rano, wklada sobie rączki w "gniazdko" na głowie i mówi "o nie! szopen!! uczesać!!!" i nie da sie nic przy niej zrobic dopóki jej nie uczeszemy ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hejoo dziekuje Miśka i Izu ;) kieeedyś wydawało mi się, ze magiczna granica 2 lat to coś co zmienia dziecko na lepsze, mądrzejsze :P "łatwiejsze" w obsłudze (hehe tak samo sie łudziłam przy roczku :P ) a tu niespodzianka ;) Duśka ma napewno jakiś skok. od kilku dni co noc ma jedną pobudkę z płaczem i trzeba tulić, do tego od kilku dni moje uwielbiające wodę dziecko nie chce się kąpać. wczorajszemu myciu głowy towarzyszył nieziemski wrzask. jak tylko przestalismy jej polewać głowę, przestała płakać... no i od kilku dni na nasze NIE jest reakcja łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee i ryczy. nie dajemy sie terroryzowac ale jest to naprawde irytujące ;) i pojawiło sie kilka dni temu... strasznie drażliwa hehhe jeszcze mojej drogiej jubilatki nie widziałam bo spała jak wychodziłam ;) po pracy jestem umówiona z mężem pod sklepem z zabawkami :P wczas nie? hehe nic dla niej jeszcze nie mamy... -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej Babeczko ;) Nadia ma u babci te większe klocki i rzeczywiscie duzo lżej chodzą niż duplo czy inne. co moge podpowiedziec bo Dunia ma i Duplo i Wader i Mega Blocks - wszysktkie ma wymieszane bo świetnie do siebie pasują. tylko mega blocks bardzo luźno wchodza na wadery a na odwrót mocno ;) ale nie przeszkadza to budowac i tymi i tymi. a wadery duzo tańsze od duplo :) hehhee nie miałabym siły na wielkie bałwany ;) ona chyba myslała, ze będzie sie opiekowac bałwankiem jak krecik w bajce i sie rozczarowała :( a co do czapki to wiesz, ze to moja czapka?? :D miałam jakies 11 czy 12 lat jak ją sobie upatrzyłam i bardzo ją chciałam na narty a że były tylko takie małe dziecięce to i tak sobie ją kupiłam i cisneła mnie w głowe strasznie :P miałam ją na głowie ze 3 razy i poszła do szafki ;) i teraz jest jak znalazł na Nadusię :D :D jest w idealnym stanie a ma jakieś 16 lat!!!! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wrzuciłam kilka fotek ;) bałanków :P -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aha a po tym baloniku to pytam jej rano: co ci sie sniło? Nadunia: Balonik! ja: co zrobił? Nadunia: AŁA NADUNI! nie dopytywałam :( dziwne ma sny -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no i akcja w nocy z niedzieli na poniedziałek. (ogólnie ostatnio coś jej sie sni i trzeba ją przytulic jak płacze i spi dalej) godzina 4 rano... ryk taki, ze umarłego by obudził. Dżordż poszedł (zawsze on chodzi w nocy do niej ;) ) i tuli ją i uspokaja. i słysze ze Nadunia mówi BALONIK! i balonik i balonik. to Dżordz myslał, ze chodzi o to, ze chce go zobaczyc, wiec wział balonik i jej go pokazał "tu jest" ło matko jaki ryk!!! jakby jej balonik chciał krzywde zrobic :o tak sie go bała... i nie dała sie uspokoic i ze ona nie chce do łóżeczka tylko do nas. to przyniósł ją do nas około 4,30. godzine sie majgała miedzy nami, co chwile kombinując jakby tu nie spac, a to chciała sie ubierac a to wymysliła, ze chce skarpetki,a to piciu a to to... o matko! zasneła miedzy nami o 5.30 i spała do 8.30... bałam sie ze jej sie to spodoba i bedzie chciała spac z nami (nigdy wzcesniej nie spała z nami) ale wczoraj poszła spac u siebie ładnie. o 1 w nocy słysze: mamusia? mamuusia! woła. Dżordż poszedł (mamusia hehehe) i przytulił, pogłaskał. Nadunia mówi SPAĆ. Dżordż ją chce do łóżeczka a ta NIE, DO ŁÓŻECZKA TATUSIA! hehehe mysle sobie z sypialni oho! to jej sie spodobało... ale Dżordż jej przegadał, ze wszystkie dzieci śpią w swoich łóżęczkach i dała sie przekonac ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dobry ;) 100 LAAT! dla naszych dwulatków ;) i dla Izu ;) Mamuniu hehe no tak... 2 lata temu o tej porze juz na porodówce byłam ;) aa ja teraz odkurzam jak Duni nie ma w domu... nie chce ryzykowac Myszko - pięknie opisałaś wasze chwile razem :) Julcia jest i bedzie wspaniałą starszą siostrą :) a maluszek jest przeuroczy!! a tatuś jaki dumny!! :D u nas zima na całego!!! jak mnie mąż rano obudził i powiedział, że jest -12 st. to nie wierzyłam... uwierzyłam jak wyszłam do pracy :P śniegu masa ;) pięknie biało ;) lubie jak tak jest ;) kupiłam Duńce wczoraj buty zimowe bo w tych kozaczkach zimne nóżki miała. no i wczoraj miałam urlop (chciałam odsapnąć po inwentaryzacji ;) ) i z Dunią poszłyśmy robić bałwana. radość wielka ;) tylko ja zmarzłam i dzis jest tego efekt :o nie oddycham przez nos ;) musze cosik wziać, zeby mnie nie rozłożyło bardziej. no i wszystko fajnie pięknie, ale po 40 minutach na śniegu z nóg miałam dwa sople i mówie Nadusi, ze idziemy do domu i zeby pomachałam bałwankom (2 zrobiłysmy) no i sie zaczeło... BAŁANKI!! WZIĄĆ!! BAŁANKI!!! mówię, że nie mozemy wziąć bałwanków do domu... i to było nie do zrozumienia dla jej małego rozumku i wpadła w czarną rozpacz... nic kompletnie do niej nie docierało. klapki na oczach i BAŁANKI!!! i scena z typowego buntu dwulatka... wlokłam rozwrzeszczane dziecko po śniegu do domu (na szczescie byłysmy za blokiem wiec daleko nie było. ta wyrywała mi sie z wszystkich sił i darła sie wniebogłosy wręcz gulgocząc!!! w bloku wszystkich sąsiadów chyba postawiła na nogi. ja ją chce na ręce wziąć a ta wiotka sie zrobiła,z e ni jak jej pod pachy nie wezmę. wrzuciłam na ramie i takiego wrzeszczucha wtargałam na 4 piętro. tam trzymałam ją za kaptur i blokowałam nogą otwierając drzwi bo wyrywała sie na schody. zamknełam drzwi to dopadła do nich i waliła w nie pięściami drąc się BAŁANKI!!!! dłuugo trwało zanim sie uspokoiła. przekonałam ją w koncu tym, ze narysujemy bałwanki... eh ja swój limit bałwanków wyczerpałam na tę zimę. chyba, ze dziecko mi zmądrzeje ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hejoo Goniu to strasznie przykre, ale w Polsce niestety prawdziwe... po czyms takim ta kolezanka byłaby moim wrogiem a nie kolezanką :o Samadama, Mamuniu dzieki za propozycje książkowe ;) zdrówka dla wszystkich chorowitków ;) Babeczko własnie o takiej tablicy myślę od jakiegoś czasu i napewno dostanie ale od dziadka ;) bo tesciu prosił zeby mu jakis prezent dla Nadii wymyslec i dostanie taką http://allegro.pl/duza-tablica-2w1-magnetyczna-szkolna-krzeselko-i1322057739.html albo taką http://allegro.pl/tablica-3w1-magnetyczna-kredowa-pisakowa-103-ele-i1339636953.html sie nie umiem zdecydować ;) no i pozostaje wymyslec mi prezent od nas na urodziny, Mikołaja i Gwiazdke... na Mikołaja kupimy jej chomiczka zhu zhu to juz wiem. a na te urodziny nie wiem... moze kilka mniejszych prezentów, jakies puzle, moze ciastoline. o prezencie na gwiazdke na razie nie mysle. jest czas ;) a wiecie co moje dziecko wczoraj zrobiło?? jak mi mama opowiedziała to myslałam, ze sie posikam ze smiechu :D na przystanku autobusowym, a własciwie za nim jakiś facet szczał w krzaki (Welcome to Sosnowiec :o ) no i Dunia wysiada z babcią z autobusu i go zauważyła i na cały głos: PAN SIUSIA SIUSIAKIEM!!! :D pół autobusu i ludzie na przystanku w śmiech a moje dziecko z oburzeniem: NA TRAWKE!!!!! :D :D :D :D podejrzewam, ze juz gosciu nigdy nie będzie lał w krzaki publicznie :P -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
w lasnie!!! Kessi!! gratuluję ogonka :D :P -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
macham przygnieciona ciężarem inwentaryzacji, którą dopiero teraz udało mi się skończyć. to była najgorsza z tych, które przechodziłam dotychczas... zaginiony materiał, szukanie, grzebanie w setkach faktur :o wczoraj wyszłam z pracy godzine później, w nocy śnił mi się żelazokrzem :o gadałam do Dżordża dziwne rzeczy... no ale koniec!! :D przepraszam, ze nie jestem na bieżąco. po całym dniu przy biurku spędzałam wieczór na kanapie z książką ;) a potem w kimonko ;) dzis wieczorem jak nie padne to doczytam i popisze. Mamuniu a propos książek ;) przeczytałam 3 częśc wampirków naszych kochanych :P (2 pierwsze częsci czytałam 2 lata temu) no i trzecią częścią byłam zachwycona! wczoraj wypożyczyłam czwartą... do 1 w nocy pochłonełam 300 stron i... zawiodłam się!!! czy tobie tez sie wydaje, ze autorka przekombinowała?? no przez ten ich seks i tę ciążę i jej dziwne zachowanie ten ich związek stracił dla mnie swoją magię! no przekombinowała! :o az mi sie nie chce dalej czytać... ale z drugiej strony zżera mnie ciekawośc ;) na Duśke od kilku dni chyba pogoda działa usypiająco bo pada jak mucha nie prosząc nawet o bajkę i śpi do 8.30 - 9.00 kupiłam jej w końcu kurtkę (wczas nie?:P) ale zdążyłam w samą porę bo od razu przymrozki przyszły ;) kurtke kupiłam w 5-10-15 (juz sie zaczeły wyprzedaże ;) ) no i fajowa jest. materiał nieprzemakalny, nieprzepuszczający wiatru, termoizolacyjny ;) i w takim razie sie zastanawiam czy jest sens kupowac cały kombinezon. chyba tylko dokupię ocieplane spodnie na szelkach :) no i buty trzeba kupic bo niedługo kozaczki bedą za chłodne ;) za tydzień Dunia będzie miała 2 latka :) jak to zleciało!!! ale urodzinki jej zrobie dopiero 11-go grudnia. bo za tydzień jadę do Czech na imprezkę firmową :D :D :D ;) i nie bedize mnie piatek-sobota ;) ale sie ciesze!!! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no to sobie pomonologowałam :P ide spać ;) jutro inwentaryzacji dzień kolejny, mam nadzieję ostatni... został mi ostatni magazyn, ostatni typ materiałów ;) paaa aha! jeszcze jedno! jestesmy bez wózka!! niby taki dobry ten espiro miał być :o urwał się podnóżek, w sklepie nawet sie tym nie zdziwili tylko od razu wysłali wózek do producenta (czyżby częsta usterka?) no i około tygodnia ma potrwac naprawa i odesłanie wózka... teraz juz naprawde ide spac -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a mówiłam wam, że mój brat będzie miał córeczkę?? będzie miała na imię Hania :D i jakże moje przeczucie sie myliło :P nakupowałam juz dużo błękitnych ciuszków :P -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dodałam kilka fotek ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tzn wagowo 97 centyl. wzrostem wyszła poza siatke :o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaa a na bilansie dwulatka Duśka mnie rozbroiła :P musiałam ją rozebrac do rosołu (tzn została w majtusiach i skarpetkach) i sobie maszerowała po gabinecie, pani doktor sprawdzała postawę. ta skrzywiona nóżka bardzo sie poprawiła i na razie nic nie bedziemy robic ;) no i potem pani doktor zbadałam wypytała i mówi, ze juz mozna sie ubrac a Dusia, ze nie chce. i mówi "doktol jesce!" hehe zeby jeszcze ją badać :D musiałam ją namawiac by dała sie ubrać ;) aaa i ma 96 cm wzrostu i 15,5 kg. od 2 mies nie przytyła ani grama ;) jest na 97 centylu.... -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jeju co my przeżylismy w sobote!!! Dżordż odkurzał, z tyłu odkurzacza wiadomo - wieje, dmucha jak zwał tak zwał. Duśka podeszła i zaczeło wiać jej w twarz. oj ile radości i zabawy ;) no ale inhalacje syfem z odkurzacza sobie zrobiła porządną i dwie godzinki później do katarku który ma (ostatnia górna prawa piatka idzie...) dołączył kaszel, duszności takie, ze ja nigdy czegoś takiego nie widziałam!! rzęziła jak stary astmatyk! świszczało jej przy każdym wdechy niemiłosiernie. oddech płytki, siłowy. mówić nie mogła, każde słowo urywała w połowie bo nie miała siły i tchu dokończyć! zadzwoniłam do pediatry, zeby przyjechała ale akurat była w drodze z warszawy i nie mogła. kazała dać jej coś chłodnego do picia, odgilowac nosek, psiknąć otrivinem, dać pooddychać chłodnym powietrzem (wystawilismy ją poubieraną w kurtkę przez okno!) potem kąpiel gorąca, długa. w miedzyczasie do umywalki leciała gorąca woda, ze w łazience sie sauna zrobiła. posiedziała, poinhalowała sie. po kąpieli nasmarowałam plecy pulmexem i oklepywalismy ją chyba z pół godziny! i PRZESZŁO!! w nocy Dżordż do niej chodził co jakis czas sprawdzac jak oddycha, ale juz to świstanie i rzężenie (rzęrzenie? ) nie wróciło na szczescie. ale co sie strachu najedlismy!! no i chyba mamy winowajce zdrowotnych kłopotów. pewnie roztocza (Pia) tryliony z odkurzacza leciały i sie nawdychała.... atak alergii straszny. dzisiaj byłysmy na bilansie dwulatka i pediatra dała mi skierowanie do alergologa. jak przejdzie katar to mam zrobic dokładne badania i dopeiro alergolog eh -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
meaaa odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Babeczko łał! :) super, ze mieliscie szanse na wspólny wiecżór bez dzieciaków ;) no i bombowe macie pomysły z tym Mikołajem i w ogóle ;)