Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. http://tnij.org/vigantoll czytałyscie??? coprawda odstawiłam Nadii w marcu lub kwietniu (nie pamietam) i do tej pory nie brała ale spojrzałam na buteleczkę... mam ze wskazanej partii :( wypiła ponad pół buteleczki :o
  2. a wy ile macie wzrostu? bo to bardzo ważne. Nadia mi już powyrastała z 92.. ale mój mąż ma 193 cm a ja 178...
  3. Izu a na zdjęciach nie wygląda na kurdupelka ile ma wzrostu? Duśka ma 94 cm... ale to raczej pewne, ze nie będzie miała mniej jak 180cm :o
  4. u nas sie przebijają 5-tki!!! wkłada paluszki głęboko, gryzie je i sie slini :( bidulka
  5. Mamuniu ale czadowa czapa :D hehe Kessi - kurcze nigdy nie miałam anginy :( nie wiem nawet jak sie człowiek czuje przy anginie :( kurde!
  6. aaa Kessi fotki widziałam jeszcze wczoraj wieczorem ;) ale nie miałam siły odpisać :) brzusio prześliczny! a ty wyglądasz kwitnąco! ale w oczy najbardziej mi sie rzuciła Martusia! jeju jak ona sie zmieniła! taka duża panna! śliczna dziewczynka i takie długie włoski :)
  7. hejoo Amorku dzieki za pomysł z tą soczewicą, pokombinuję :) wczoraj dałam jej na widelcu troche risotto i powiedziała mniam, wiec na dziś ma risotto ;) ciekawe czy zje hehe. jak nie to niech babcia kombinuje :P ale jak znam życie to jak nie bedize chciała to wciśnie jej naleśniczki ze słoiczka (bo przecież za duzo roboty by świeże usmażyć :o ) w sumie Nadia je tak: rano 210 ml mleczka. 2 śniadanie: kanapka z szynką, kiełbaski, frankfurterki (parówek nie chce bo za mało wyrazisty smak dla niej ;) ), jogurt i pół kajzerki itp, czasem Danio obiad: różnie, albo zupa, albo drugie danie, czasem słoiczek podwieczorek: świeży owoc (jabłko, gruszka, mandarynka, nektarynka), budyń kolacja: no własnie... albo kaszka hipp ze słoiczka i kromka wasy albo danio i kromka wasy tyle w miedzyczasie chrupnie paluszka, albo płatki kukurydziane, czasem coś słodkiego pije soki pół na pół rozcieńczone z wodą. aaa często po drugim śniadanku chce pół kubka kakao (KAKO - Izu ;) tak samo u nas sie nazywa) Babeczko - Nadia była w domu ;) ale w nocy ma twardy sen i nic jej nie rusza ;) a w pracy dzięki za pamięć ;) dużo lepiej, ale pewnie dlatego, że sprzedaż od sierpnia jest bardzo niska i co za tym idzie - ja nie mam duzo pracy...nie wiem czy sie z tego cieszyć :o tak źle i tak nie dobrze... jejku nie spałam dziś w nocy 2 godziny :( przed czwartą złapał mnie atak kaszlu, cherlałam w poduszke, zeby Radka nie budzić... wstałam, wziełam thiocodin bo myslałam, ze sie udusze, potem tantum verde bo zdarłam sobie gardło i tak leżałam... aż padłam po piątej :( dziwna ta infekcja... zero kataru, zero temperatury, czuję się wyśmienicie... tylko mnie dusi strasznie :(
  8. Samadama nie przejmuj sie ;) Nadia też je praktycznie wszystko z dorosłego jedzonka ;) staram sie tylko za cieżkich potraw jej nie podawać
  9. Izu, Samadama - dzięki :) własnie może racuszki, albo placki ziemniaczane ;) dzisiaj robie nam risotto na obiad (z papryką i szynką) to zanim przyprawię ostro dla nas odłożę dla Nadii i dam jej spróbować, jak powie mniam ;) to będzie miała na jutro na obiad ;) no i porcje tej zupy kalafiorowej zamrożę na kiedyś... o Izu, własnie sosik pieczarkowy :D przypomniaąłś mi o jego istnieniu:D a co wasze dzieci jedzą na kolacje? bo moja monotematycznie... dwa zestawy: albo kaszka hipp ze słoiczka i kromka wasy, albo serek danio i kromka wasy :o
  10. Samadama - o! dzięki! :) musze wypróbować te pomysły na pieczyste z woreczka ;) Nadia też uwielbia schabowe :D no i uwielbia jak robie miesko w sosiku (wieprzowe albo cielęce) to zawsze robie wieczorem i jest na drugi dzien dla nas wszystkich na obiad i zamrażam jej porcję na kiedyś. do tego wystarczy że moja mama jej ugotuje makaron na swieżo i ma obiadek - uwielbia to, zwłaszcza jak dostanie do tego ogóreczka kiszonego :) a co do mojej mamy... jest leniwa do granic możliwości... trudność jej sprawia nawet włożenie kubka po herbacie do zmywarki :o mozesz sobie wyobrazic minę mojego męża czyściocha jak wchodzi po pracy do domu a tam na blacie, kubeczki, talerzyki, łyzeczki... a zmywarke wystarczy tylko otworzyć :o do tego mama jest u nas rano jakieś 2-3 godziny, bo potem jadą do niej i odbieram małą od babci... a i tak w domu bałagan robi :o
  11. ej ale Nadia robi akcje jak jej coś nie smakuje :D normalnie powinna wypluć i nie patrzeć gdzie pluje :P a zawsze robi tak: np wczoraj jadła mandarynkę i obrałam jej dwie, jedna była słodka a druga kwaśnawa, cząstki były wymieszane i jak trafiła jej sie kwaśna to biegnie domnie, schyla się, szuka mojej ręki i wypluwa mi zawsze na rękę :D
  12. eh poranna rozmowa z moją mamą (nie dzisiaj bo dzisiaj Nadia ma kalafiorową ;) ) mówię: mamuś w lodówce mam kotlety schabowe, mogłabyś małej usmażyć? do tego ziemniaczek i ogórek. (...) mina mojej mamy... bezcenna, jej tekst: yyy no dobra, ale nie wiem, bo wiesz... (nie czekam na wyjaśnienia i próby wykręcenia się) mówię: albo w szafce jest słoiczek - reakcja mojej mamy natychmiastowa: dobra! to wezme jej! shit! :o
  13. kurcze podrzućcie mi jakies pomysły na obiady dla Duśki... bo juz nie wiem co wymyślać... w weekendy albo jak mam wolne to nie mamy problemów bo je to co my, ale jak jestesmy w pracy to musze coś przygotować wieczorem dla niej na nastepny dzień... bo moja mama jej nie gotuje. gotuje tylko dla siebie i ojca (śmieszne nie?) od dzwona (moze raz w tygodniu) zdarza sie, ze Nadia zje obiad ugotowany przez babcie. my z mężem jemy obiady koło 18 stej bo jak wróce z pracy, zrobie zakupy (nie codziennie), odbiorę Nadię, ugotuję to tak schodzi... więc robię coś na szybko a dla Nadii jest za późno na obiad. tak wiec kombinuje... gotuje wieczorami zupy przeróżne, kulam jej z mielonego kotleciki, albo pulpety, jak moja mama ma dobry dzień (bo często ma focha) to jej to usmaży (ale to musze sie dzien wczesniej spytac) a jak ma zły dzien to musze jej dać usmazone i ona tylko podgrzewa.... ale to pulpety bo w sosiku a kotleta odgrzać to nie najzdroweiej wiec Nadia kotlety jada w weekend :o jak jestem i moge jej usmażyć :o masakra! tak wiec potrzebuje pomysłów na obiady, które moge przygotować dzień wczesniej i łatwo je odgrzać... prooosze.... ;)
  14. Mamatomka!! :D ja też spóźnialsko życzę sto lat!!!!
  15. hejoo jeju dziewczyny juz na końcówce :D Myszko, W.Kasiu, Szarotko :D ale super! jejku jak ten czas szybko zleciał!!! ja też bym bardzo chciała zobaczyć wasze brzuszki :) kurcze zazdroszcze wam :) ja nie wiem kiedy będizemy mieli drugie dziecko... jednego dnia mysle sobie, ze chciałabym już i że po nowym roku zaczniemy kombinować a na drugi dzien mysle sobie, ze chciałabym, zeby Nadia miała 4-5 lat... chyba jak nie wpadniemy to sie nie zdecyduje ;) musi los za nas zdecydować :P a jak nie zmienimy łóżka (albo Dżordż nie weźmie sie porządnie za naprawe!!!) to nici :P :D bo ja mam dość. Pia, na dole mieszka starsza Pani i zawsze sie miło uśmiecha jak nas widzi :P Pia, Mamatomka - jejku to ja sobie nie wyobrażam co by było jakby Nadia poszła od żłobka... ona sie mamina robi nawet po całym dniu z babcią! w weekend jest zupełnie inna... bawi sie z tatą, szaleje, jest jednakowa dla nas obojga a w tygodniu jak jest z babcią 9 godzin to jak wróce z pracy nie chce sie odkleić. nie pozwala Dżordżowi sie do mnie przytulić i wszystko Musia i Musia :( Holly - kobitko nie wiem co poradzić. może basen? wzmocnisz mięśnie pleców i brzucha eh. ciężko :( a co z Kimizi?? KIMIZI!!! czytasz? odezwij sie!! ciekawe czy jestes w nowej szkole, a moze cos ciekawego ci zaproponowali w starej? jak Lenka? jak wykończenie domu? miałaś fotki wstawić!! pooglądałam sobie dzisiaj smutne filmiki na yt i mi smutno :( zawsze mówię sobie, ze nie moge tego oglądać a co kilka miesiecy mam taki napad i oglądam...
  16. Hejo Czytałam was cały weekend na bieżąco i teraz doopa, nie wiem co napisać Przede wszystkim życzę zdrówka chorowitkom, siły ciężarówkom ;) odpornej psychiki mamom żłobkowiczów ;) mocnych pleców Holly i wszystkim pogody ducha ;) Co do lęków dziecięcych, Duśka dalej potrzebuje żeby przy niej siedziec jak zasypia. Chyba nam już tak zostanie. jak ją Dżordż kładzie do łóżeczka to ona błagalnym głosem TATUUUŚ? I tatuś mówi, tak będę koło ciebie ;) i siada kolo łóżeczka, ja gasze światło, mówię dobranoc i wychodze a oni sobie siedzą w ciszy, co jakiś czas słyszę cichutkie: tatuś? I tatuś mówi: jestem kochanie, śpij :) i pare minut Nadia śpi. Tatuś się cieszy jak głupek :D że dziecię jego woła ;) ja nieukrywam, że też się cieszę ;) bo co jak co ale jak Dżordża nie będzie to Nadia przy mnie zaśnie spokojnie a jakby była przyzwyczajona że mamusia z nią siedzi, to mogłaby z tatusiem nie zasnąć ;) a tak a propos w przyszłym miesiącu szykuje mi się 3 dniowy służbowy wyjazd więc wskazane by była do tatusia przyzwyczajona ;) Ogólnie pierwsze skrzypce odgrywa dalej mama. Aż dziw bierze, że do snu tatuś :) Ostatnio sikamy po nogach z jej gadki. No czasem jak wypali to idzie się poskładać :D idzie sobie człowiek i Nadia mówi: pan idzie gogami (nogami hehe), inny człowiek prowadzi psa na smyczy Nadia na to: piesiek idzie panem (z panem) spodnie to są GACIE i nie da się przekonać, że jest inaczej ;) wczoraj coś spadło i mąż powiedział d.u.p. wystarczyło cokolwiek teraz spadnie to jest d.u.p. :o ale wiecie co? Wie co to jest siusiak! :D babcia ją nauczyła dzieki takiej książeczce ;) od dawna wie, że to co ma między nogami to jest PIKA ;) a teraz już wie co to siusiak ;) ogląda crazy froga i pokazuje mu miedzy nóżki i mówi SIUSIAK!! Siedziała z tatusiem na kanapie, tata w luźnej piżamie to mu zajrzała i radośnie oznajmiła SIUSIAK!! :D pipka mała moja :) Z sikaniem jesteśmy w lesie ;) przed urlopem pieluszke miała zakładaną tylko na noc a na urlopie z racji tego, że w większości latała na golasa albo w samych majtusiach to gdzie jej się zachciało siku to sobie kucała i siusiała i po przyjeździe do domu zaczeła mi obsikiwać podłogę. A że w domu zimnica, że hej to nie chciałam by zasikana latała. To powrót do pieluszki. Od wczoraj grzeją w kaloryferach!! Wooow!! Zaczynamy odpieluszkowanie jeszcze raz ;) jednak ją musze pochwalic, że kupy w pieluszce nie było już jakieś 2 miesiace :) Puka idzie do kibelka. Puce robimy PAPA i spuszczamy wode, potem zaglądamy i jaka jest radocha, że nie ma!! :D Dalej jest etap moje! Oddaj!! :o np. dzisiaj 7.45. wychodze do pracy i w przedpokoju słysze cichutkie MUUUSIA! Zaglądam, leży sobie jeszcze to pytam co takiego chciałaś kiciusiu? Odpowiedź: AM nigdy tak rajno nie było ;) zawsze najpierw zagląda co tam u zabawek słychać, przebieramy się i dopiero robimy mleczko. Mówię do niej: no to chodz, zrobimy mleczko, wyciągnęła łapki i nawet ze śpiworka wyjść nie chciała tylko się wtuliła, usłyszałam krzątanine i pyta: tatuś? Mówię, że tatuś w pracy i to babcia tam jest. W odpowiedzi usłyszałam: NIE! Ja mówię, że mamusia też musi iśc do pracy: NIE! No i nie pogadasz z taką ;) poszłyśmy zrobić mleczko, posadziłam ją na blacie i babcia robiła mleczko to była wojna, krzyczała na babcię: oddaj!! No i mamusia musiała mleczko zrobić ;) Ale jak piła to jej opowiadałam co dzis fajnego z babcią będzie robić i po mleczku pięknie się przytuliła i puściła mnie do pracy bez awantury ;) Na weselichu było super! Coprawda nie potańczyłam za dużo bo noga jeszcze mi dokucza, ale towarzystwo super, pogadałam sobie, podjadłam pyszności, pośpiewałam (ba! Powydzierałam się!!!) no i głos straciłam. Mam głos jak Chylińska no i przypałętał mi się kaszel. Tzn dusi mnie i cherlam i odrywa mi się jakieś świństwo. Nic poza tym, ani kataru ani temperatury. Boje się, żeby Naduśka się nie zacherlała. Dżordż od wczoraj wieczora cherla ze mną No i wczoraj znów wylądowalismy na podłodze :o nasze łóżko to jakaś masakra!! Tak słaby stelaż!!! Nie kupujcie sypialni nigdy w Abrze. Badziewie totalne. Znów gruchnęliśmy z materacem z 40 cm na ziemię, z hukiem jakby się sufit zawalił :o a to nic przyjemnego jak jeszcze na górze znajduje się 90 kg :P Aaa z wesela wróciliśmy o 4 rano. Dopiero o 12 stej w sobote pojechaliśmy po Nadię. Była smutna jak cholera! Wtuliła się we mnie i tak siedziała mi na kolanach ze 20 minut! Ani be ani me! Dopiero się zaczeła powoli rozkręcać :( bidulka przezyła bardzo noc u dziadków. Tzn całą noc ladnie spała ale miała problem z zaśnięciem i ani w łóżku babci ani w swoim łóżeczku nie chciała zasnać i zrobiła panikę straszną. Zasneła w duzym pokoju na narożniku owinięta kocykiem, przy włączonym TV, górnym świetle i gadającym przez telefon dziadku padnięta była Jeeej to pomarudziłam o sobie, epopeja narodowa normalnie ;) Wybacze wam jak mnie przelecicie ;) Sorki, że tak o sobie. Pisze tego posta o 8 rano, i nie mam pojęcia co się wydarzyło od tego czasu na forum. Popisze wieczorkiem
  17. no moje drogie... to już jest przegięcie pałki :D
  18. Mamoolka - jak zaczełąm studiować słowenistykę ;) szczerze to wczesniej niewiele wiedziałam o tym kraju ;) poszłam na slawistykę bo nie dostałam się na iberystykę :) z myślą, ze pójdę na filologie chorwacką ale na pierwszym spotkaniu, na którym wybieralismy na którą konkretnie filologię pójść (do wyboru były: chorwacka, czeska, słowacka, słoweńska, macedońska, bułgarska, serbska) jeden wykładowca opowiadał o Słowenii i tak mnie tą opowieścią zachwycił, że bez dłuższego zastanowienia wpisałam się na listę Słowenistyki :D przyszłam do domu, moi rodzice przekonani, że będę kroatystką :P hehe a ja im mówię, że słowenistką :P i nie żałuję ;) gdybym wybrała chorwacki to nie byłabym w tym miejscu w którym teraz jestem, nie pracowałabym w tej firmie, moze moje zycuie potoczyłoby sie inaczej ;) Amorku - rzeczywiscie Nadia też nie zje za ciepłego obiadku. musi byc prawie chłodny. jak jest za ciepły to wypluwa, mówi ała i zaczyna dmuchać :D wodę w wannie tez musi mieć chłodną bo inaczej AŁAA
  19. hejo :) hehe zapraszam serdecznie do SLO :D może dlatego tak ten kraj opisuje, że go kocham jak mój drugi dom :) Mamaolka - nie ma za co :) a wiesz co? zabralismy już kilkoro znajomych do Słowenii i wszyscy tak sie zachwycili, ze to nie były ich ostatnie wyprawy tam ;) jedni wrócili na własną rękę, inni z nami. jeszcze inni planują teraz jesienią pojechać :) Pia - mmmm na jeziorem Bohinj powiadasz? :D a wiesz jakie tam pyszne lody mają?.... ach się rozmarzyłam :D Asik - gratulacje! strzał w 10 tke :D placka a'la Ciepła już nie ma ;) rozpłynął sie w powietrzu :P nikt sie nie przyznaje kto zjadł najwięcej :D wczoraj wieczorem nie wchodziłam bo pazurki sobie robiłam. dzisiaj moja Ania przychodzi pofarbować mi odrosty i przerzedzić czupryne mego Dżordża bo nie da sie jej nijak ułożyć. moze mu troche skróci. jutro idziemy na weselicho - moja Ania też bo to wspólni znajomi :) szlag mnie tylko trafia, ze musze z tej okazji urlop wziąć :o uparli sie na wrzesień i nie było miejsca na sobote, wiec robią w piątek... i to normalnie kościelny i te sprawy... ale moze to i dobrze bo będzie sobota i niedziela zeby dojsc do siebie przed pracą :D Dunie koło 14 stej odstawiamy do babci i zostaje tam na noc. ciekawe jak zaśnie bo sie babcia uparła, że będzie spała z nią w sypialni w dużym łózku, bo Nadia rzekomo boi się tego łóżeczka turystycznego co jest u moich rodziców. dziwne bo w domu ma identyczne :D i jakoś się go nie boi :P no ale szczerze rypka mnie gdzie będzie spała, byleby sie wyspała ;) nie zamierzam sie przejmowac i będę sie dobrze bawić na weselichu (heheheh jasne, będę myslec i się martwić dopóki nie zadzwonią i nie powiedzą że śpi :P ) jeju leje strasznie, oby jutro nie padało :(
  20. nie wiem czemu pousuwało słoweńskie literki... oczywiście Trzic (c z daszkiem) a nie Trzi... Dolicy Socy, Skofja Loka itd
  21. Izu - daj Kubusiowi drewniany nóż do masła ;) Nadii wystarcza, zawsze prosi NÓŻ, dostaje i dzielnie krol drewnianym... co rozbabrze to rozbabrze a ja mam święty spokój ;)
  22. Mamaolka w takim razie szczerze polecam Słowenię na wypad rodzinny. My już drugi rok z rzędu pojechaliśmy do tego samego gospodarza http://www.bohinj.si/markez/ mają różne apartamenty, małe i duże, każdy znajdzie coś dla siebie ;) gospodarze przemili i zawsze na koniec dają jakiś rabacik ;) a miejscowość to Polje, 2 km od Jeziora Bohinj, w Alpach Julijskich, na obrzeżu Triglavskiego Parku Narodowego. Okolica piękna (jak cała Słowenia zresztą ;) ) już nawet w promieniu 50 km jest wiele ciekawych miejsc do obejrzenia. Nie będę wklejać linków bo zaśmiece kafeterię i szczerze średnio mam w tej chwili czas ale w Google grafika sobie odszukasz o czym piszę ;) samo jezioro Bohinj jest ogromne i piękne, leżysz na kocyku a po drugiej stronie jeziora surowe skały ;) jakieś 7 km od tej miejscowości w której mieszkaliśmy jest góra Vogel jakieś 1600m n.p.m. wjeżdża się tam kolejką gondolową, super trasy do górskich wędrówek, czy chociaż warto wjechać na górę dla samych widoków. Nadia była tam na górze jak miała 8 miesięcy ;) 2 km dalej jest wodospad Savica, powiadają, że najpiękniejszy w Europie ;) prowadzi do niego ścieżka w lesie, idzie się 15 minut. Z góry Vogar można sobie polecieć paralotnią z instruktorem oczywiście (znajomi lecieli) :) jakieś 11 km od Polja jest miejscowość Bled, z pięknym jeziorem, na środku jeziora wyspa z kościółkiem, na jednym brzegu skarpa i zamek na skarpie robi wrażenie. Zamek można zwiedzić i widok z zamku zapiera dech w piersiach ;) jakieś 30 km drogi jest Planica mamucia skocznia. Po drodze na Planice można skręcić w góry na przełęcz Trżi, jazda samochodem serpentynami na ok. 2 tys m. widoki bezcenne, jadąc dalej serpentynami dojeżdża się do Doliny Soy bajka ;) z Polja można też skoczyć na Veliką Planinę jazda samochodem ok. 50 km wyjeżdża się gondolą na górę, chaty pasterskie, szlaki turystyczne, piękne widoki. 20 km dalej jest Logarska Dolina i wodospad Rinka (w tym roku się dowiedziałam, ze jest tam jeszcze 19 innych wodospadów ale juz było za późno więc chociaż byłam już tam 5 razy to jeszcze wrócę) Żeby tak troche kulturalniej i nie tak monotematycznie (same góry i wodospady ;) ) to 50 km od Polja znajduje się stolica Słowenii Lublana. Stare miasto jest przepiękne, bardzo klimatyczne. W środku miasta wznosi się wzgórze zamkowe i zamek warto zobaczyć. 30 km od Polja jest kofja Loka, stare miasto, wąskie uliczki, piękne kamienice i wzgórze na którym stoi klasztor można zwiedzać. Na dalszy wypad to już ciut dalej ale ciągle kwalifikuje się na wycieczkę na jeden dzień Pleterje niedaleko granicy z Chorwacją, klasztor Pleterjan, zajmujących się produkcją wódki gruszkowej co ciekawe gruszka cała jest w butelce ;) oraz wina Cviek. Ogólnie Słowenia to kraj wina, wszędzie są winnice i pyszne winko :) Niedaleko Pleterja jest Otoec, pałacyk na wyspie na rzece ;) Trochę w góre jest Ptuj, najstarsze słoweńskie miasto z najstarszymi winnicami. Można również z Polja można bezproblemowo skoczyć nad morze :D wiem, brzmi dziwnie jak to można SKOCZYĆ z wysokich Alp nad Adriatyk??? A jednak :D autostradą jakieś 2 godzinki jazdy ;) cały dzień byczenia na plaży i powrót ;) nam w tym roku się nie udało przez moją nogę ale w zeszłym byliśmy :) po drodze nad morze można skoczyć do jaskini Postojna jej chyba nie trzeba reklamować :) To tak na szybko jak byś chciała wiedzieć coś wiecej to pytaj ;) Aaa a z takich ogólnych informacji. Słowenia to bardzo, bardzo bogaty kraj. Z pewnością bardziej cywilizowany niż Polska :P i nie wolno się tutaj sugerować tym, że to była Jugosławia. Eh tak jak moi niedouczeni znajomi na hasło Słowenia aaa Jugole, uważajcie bo to dzikusy. Większej bzdury powiedzieć nie można! Słowenia weszła do UE razem z Polską jako najlepiej przygotowany do tego kraj. Ich PKB o niebo przewyższa nasze. Od kilku lat ich walutą jest euro, na ulicach więcej luksusowych aut niż w Austrii czy Niemczech ;) opieka medyczna super (sprawdziłam :P ) tylko droga, warto się ubezpieczyć w razie W ;) Słowenia posiada dwa wielkie koncerny farmaceutyczne znane na całym świecie. Przejrzyj apteczkę: z pewnością większość leków będzie produkcji LEK czy KRKA :D wiec o leki nie ma się co martwic ;) ludzie przesympatyczni, zawsze chętni pomóc. To tyle hehe Ale reklama :P pójdę do konsulatu SLO (piętro niżej) po jakąś nagrodę promocyjną :P
  23. Izu a moze nie kładź go w dzień? moja mała od kilku dni nie śi w dzień. dziś sie obudziła o 8.40 :) Pia moze sie z Pascalem umówiła? :D Mamaolka - bardzo chętnie :) tylko czy interesuje cie cała słowenia? co tam można zobaczyc? (dodam, ze kraj wielkosci województwa śląskiego i mozna zobaczyc wiele na jednym urlopie :) ) czy konkretnie to miejsce u naszego gospodarza? jeju dziewczyny!!! ale mnie zaćmiłlo i teraz sie martwie czy nie szkodze Nadii!!! ja jej dalej podaję mleko NAN3 a przeciez juz daaaaaaaaaaaaawno powinnam podawac Junior... po pierwszym roku zycia... shit!!!
  24. hejoo Izu, Mamuniu - pobudka o 6,40 do pracy... a moje dziecko jeszcze śpi.. :P :D meblik piękny, ceny również :o moja kolezanka ma tę savannę i ślicznie to wygląda. no i porządne ja postwię jednak na Ikeę ;)
×