Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. nic no ide popracować bo potem będę narzekać, że nazbierało mi sie papierów :P ale fajnie było mieć luźniejszy poranek :D
  2. Mamatomka - z obowiązkowych to między 16-18 miesiacem błonica tężec krztusiec... można na fundusz, a można i skojarzoną infanrix płatną
  3. no i szkoda, że nasze spotkanie nie dojdzie do skutku :( bo raczej nie dojdzie.... żadna z was sie nie kwapi a mnie głupio co chwile przypominać i zagadywać :(
  4. ja też rzucam miechem za kierownicą ;) zwłaszcza że mam chyba dar przyciągania debili zajeżdżających drogę i robiących inne głupie manewry... zauważyłam jednak, że jak jadę sama to zapieprzam jak dziki osioł a jak jade z Nadią to oaza spokoju normalnie :D
  5. hejoo Pia - :D ja poprasowałam troszke, ale nie tyle ile bym chciała bo po 23 ciej Nadia płakuniała i rzuciłam żelazko w kąt ;) późniejpo 2 w nocy znów płakuniała bidulcia, wystarczyło, że tatuś utulił i poszła ładnie spać. a dzisiaj wstała za 15 siódma! a od ponad miesiaca wstaje o 8 mej albo po 8 mej. przyczyny mogą być dwie ;) własnie przebija jej się ostatnia trójka... balon straszny na dziąsełu i wszystko gryzie - no i za 4 dni kończy 17 miesięcy a przed 17 miesiącem jest kolejny skok rozwojowy ;) cokolwiek by to nie było to pewnie za pare dni przejdzie :) fajnie bo Dżordż mi nie pozwala do niej wstawać w nocy tylko sam do niej idzie :D bo mówi, że uwielbia jak się w niego wtula w nocy :) a pobudki wyglądają tak, że ona płacze i woła MAMA, MAMMA, MAMAAA!ja zrywam się bo dziecię mnie woła, Dżordż mnie opiernicza że mam wracać pod kołdrę :D idzie do niej, bierze ją, ona szlocha MAMAA, on tłumaczy, że mamusia śpi i Nadia sie uspokaja i po cichutku mówi TATA, TATA... i wtula sie w niego :) przyznam że troche jestem zazdrosna :P ale z drugiej strony w tygodniu jak wracam z pracy to Nadia do mnie przyklejona, tuli się a do tatusia nie chce to niech się nocą nacieszy :D u mnie piękna pogoda! właśnie Nadulka z babcią się wybierają na spacer i do piaskownicy :)
  6. obyśmy tylko nie mieli klona i pierwszego kota zamiast pierwszej damy :o ide prasować paaa
  7. Kimizi ;) a żebyś wiedziała ;) tu sie wkurzam strasznie a z drugiej strony ciesze sie, że czas w pracy tak szybko leci, że ani sie obejrze to juz trzeba iśc do domu no i jakaśtam satysfakcja z wykonanej pracy jest ;) ale jak mysle o fakturach które zostawiłam na biurku i które mnie rano przywitają to mnie krew zalewa... ide bo Dżordż własnie stwierdził, że deska do prasowania zaraz sie sama złoży i pójdzie do szafy :P
  8. Baryłko piątek mamy wszyscy wolny bo w sobote wypada 1 maja i można sobie dzień wolny odebrać w tygodniu wiec takie zarządzenie weszło, że firma ma labe w piątek ;) będe miec 4 dniowy weekend :D
  9. hejoo :) Mamuniu :D ale kombinuje :D Naducha uwielbia stać na parapecie i patrzeć jak BRUM jadą :) Baryłko -dziekuje za miłe słowa :) tak... podpinam i czekam jak na zbawienie aż urośnie :P Dżordżu musi sie z naszą Anią umówić to powiem jej żeby mi ją ciachneła ze skosa, niech już rośnie jak należy ;) no i Nadulce trzeba grzywacza podciąć ;) kurcze stoi deska do prasowania i sie do mnie uśmiecha i ni chu chu mi sie do niej nie spieszy ;) czytałam was na raty i już "zapomłam" co miałam napisać :o Kessi - widziałam motorek :) fajowy! no i fotki widze lepsiejsze ;) fajnie już wygląda ta stronka :) hmmm ale sie dzisiaj wkurzyłam w pracy.... nie dość, że tyle roboty, że nie miałam czasu iść siku, odkładałam komórkę i odbierałam w tym samym czasie stacjonarny tel., przy okazji wystawiając fakturę i szukając transportu, kłócąc się z babą z księgowości i wypisując WZ... ciągle móżdżąc żeby gdzies się nie rypnąć bo u nas o grubą kase chodzi... jedna faktura potrafi być na 800 tys zł... to jeszcze szef mi podrzucił tłumaczenie do zrobienia i nie byłoby nic w tym skomplikowanego gdyby to było tłumaczenie ze słoweńskiego, ale było to tłumaczenie tekstu technicznego, metalurgicznego po angielsku! jakieś obróbki skrawaniem, defektoskopie ultradźwiękowe, frezowanie, trawienie.... brrrrrrrrrrrrr no mózg się lasuje! jeszcze koleżanka sie pierdzielneła i przelała 300 tys nie na to konto co trzeba... w efekcie mase załatwiania, nie dojechał krzem na który czekał odbiorca, telefon od wkurwionego kierowcy oczywiście do mnie, telefony od jeszcze bardziej wkurwionych słoweńców do kogo? do mnie! w pewnym momencie chciało mi sie płakać, miałam ochote wyjść, pierdzielnąć drzwiami i nie wrócić! :o a jeszcze od połowy miesiaca chyba zatrudnią dwóch nowych handlowców a co za tym idzie będę miała wiecej roboty :o szlag by to :o to se pomarudziłam... wezme chyba ze dwa dni urlopu... albo nie.... bo mi sie nazbiera zaległości :o aaaaaaaaaa najśmieszniejsze jest to, że mój kolega, który jest odpowiedzialny za ten dział firmy, w którym sie to porypało w ostatnich dniach stwierdził w piątek że on to pierdoli i nie będzie wysłuchiwać wkurwionych kontrahentów i bierze urlop! nie było go dziś i nawet na smsa nie raczył odpisać :o chujek jeden!!
  10. Kimizi - Nadia dostała teraz infanrix - 150 zł. i tyle. dopiero pneumokoki jak będzie szła do przedszkola za ok 2 lata kurcze nie mam czasu na wiecej :(
  11. Mamunia odrą świnką i różyczką szczepi się w 13 miesiacu ;)
  12. hejo to nie wiem co ja taka oporna :P może spróbuje innego :P ten rozgrzewający mnie nie rusza :P albo zimna flądra jestem :D Babeczko - miałam w Złotym Stoku taką ciocię Tosię - siostra mojej prababci, co roku tam bylismy i co roku płakała, że umrze i już nas nie zobaczy :P i tak płakała przez 10 lat :P umarła grubo po 90 tce :D Monim - ja szczepiłam Priorixem w styczniu. moja pediatra prywatna mówiła, że lepsza MMR, ale w przychodni mieli Priorix... Nadii nic nie jest ;)
  13. zawaliłam galerię fotkami z weekendu ;)
  14. Hejoo Mielismy rozrywkowy weekend i nie miałam czasu zajrzeć :) Przedwczoraj kupiliśmy Nadii wiaderko z foremkami i wczoraj była pierwszy raz ze swoim sprzętem w piaskownicy :D była tam taka 6 letnia Basia i bardzo się Nadią opiekowała :D huśtała ją na huśtawce, pomagała zjeżdżać ze zjeżdżalni :) chodziła z nią za rączkę :) no fajnie bardzo! Na placu zabaw byłyśmy 1,5 godziny (do południa) potem ja robiłam obiad a Nadulka poszła z tatą na spacer wózeczkiem, kimnęła się, zjedliśmy i pojechaliśmy do teścia na imieniny :) wróciliśmy późno (hehe teraz po 21 wszej to jest późno :P ) i mała poszła koło 22 spać :) co zaowocowało tym, że spaliśmy prawie do 9 tej :D (w ogóle nocka nieprzespana była jedna, wiec to na pewno po szczepieniu :) ) A dzisiaj pojechaliśmy na wycieczkę do Ogrodzieńca :) mała pobiegała, pobawiła się z dziećmi, z pieskiem :) cała happy, tylko przez to wszystko nie miała czasu jeść ;) Z Ogrodzieńca pojechaliśmy na duszonki do pobliskiego lasu, gdzie mieszkają znajomi moich rodziców i wszyscy razem siedzielismy przy ognichu :) oni mają ogromnego psa normalnie wielkości cielaka a Nadia oczywiście hał i hał i hał i wiecie co? Brała psie chrupki i podawała temu bydlakowi Boziu jak to wyglądało! On jakieś 20 kg cięższy od niej, wieeelki jak cholera, mógłby Nadii główkę zmieścić w swojej paszczy. I ta jej mała rączka trzymająca chrupkę piesio okazał się delikatniusi jak króliczek :D tak operował wargami i jęzorem, żeby Nadii krzywdy nie zrobić i wyciągnąć chrupka spomiędzy jej paluszków, że byliśmy w szoku :D a Nadia uchachana karmiła pieska w najlepsze :D mogłaby na nim spokojnie jeździć :D potem pieskowi znudziły się chrupki to wyciągała kiełbaske z pieczonek i go dokarmiała :D W domu byliśmy pod wieczór :) Myszka kochana przez cały weekend, bąbel do rany przyłóż :) Aaa i dołączamy się do klubu pokiereszowanych maluchów :D chyba nastał ten czas i takie akcje będą coraz częstsze :) w piątek Nadia się schylała przy stoliku u babci i nie wycelowała i walnęła brodą w stolik sina broda teraz już zzieleniała :P a w sobote rozwaliła puzzle i one się tak ustawiły jedne na drugich, pozachodziły na siebie, że sterczały do góry a ona pacnęła na brzuch i rozcieła sobie wargę o nie, nawet nie kwiknęła a krew się lała strasznie Babeczko Nadia ma picie zawsze na stoliku i jak chce to podchodzi i pije, c zasem zapomina że chce jej się pić i jak jej podam to wysysa przez rurke caaały kubek :D a jak chce jeść to woła AM! I sięga łapkami na blat kuchenny szukając czegoś :D jak ma kupe albo przemoczoną pieluszke to ciągnie się za nią, jakby chciała ją z siebie zdjąć ;) jak puści bąka to mówi „puuuu? :D jak ją pytam czy coś chce to mówi „tak albo „nieee" :) to jest fajne ale i wkurzające :P np. dzisiaj „Naduniu usiądziesz w wózeczku? odp. „nieeee i szła na nogach na zamek tatuś pchał pusty wózek :P Misty gratulacje dla Wiki :) i wiesz co? Odkąd odstawiłaś małą od piersi jesteś radośniejsza! Mamatomka fajnie, że Tomcio dostał się do żłobka :) no i mam nadzieje, żę siurek szybko się wyleczy współczuje nocek i gratuluje autka :) aaaa Tomek przez tę fryzurkę to już prawdziwy facet :D no i plac zabaw wypasiony Mamunia u mnie te misiowe ogródki są w Auchan i Carrefourze :) mam nadzieje, że Zosi już lepiej Izu Nadia dzisiaj siedziała pół godziny za kierownicą hehe a potem przelazła do tyłu, wspiała się na fotelik, zaplątała się w pasy i krzyknęła „dzi!! czyli „drzwi kazała zamknąć, pomachała babci i dziadkowi papa i zarządziła, że jedziemy do domu ;) Cari dzisiaj mówili w radio, że obejrzeli nagrania z kamer w sklepie i ten mały biegał samopas, podbiegł do półki, chwycił butelke i łyknął pomijając fakt, ze butelka była otwarta to pytam GDZIE BYLI RODZICE??? Pia - :D wczorajsze dzikie wino prawie prawie :P tyle, że ja byłam trzeźwa a Dżordż na lekkim rauszu po imieninach teścia :P Używałyście kiedyś tych żeli cudów z durexa czy unimila? Nie? To nie ma czego żałować :P pic na wode fotomontaż Rozgrzewające szmery bajery bzdura ;) albo ja oporna jestem :P Kessi Martusia bidulka, niech te zabki szybko wyjdą :( a w pracy oprócz ciężarnej koleżanki mam dwóch facetów (szef i leniwy kolega ) czy ktoś coś zrobi za mnie? Nieeee. Reszta ekipy w stolicy siedzi
  15. Gumi_aga - Nadia "nosi" rozmiar 5, ale ona wieksza od Ani, mysle, że czwórka dla Anulki jest ok :)
  16. Asik, Izu to witajcie w klubie rozrywkowych nocek ;) Mamuniu super, że nocka lepsza :) może tym razem przejdzie łagodnie :) no i gratulacje nowej umiejętności :D widzisz? powoli do przodu! tak trzymać! :) dzwoniłam do mamy, Dunia wstała o 8.40 :D
  17. Gonia 54 to ja ważyłam w podstawówce :P :P
  18. hejooo a już sie chciałam chwalić, że u nas zawsze po szczepionkach nic sie nie dzieje :P a tu dooopa ;) od wpół do pierwszej do po trzeciej nie spalismy Nadulka miała problem z zaśnięciem :( biedna moja się męczyła i nie wiedzielismy jak jej pomóc... płakała to ją poprzytulałam, położyłam, pośpiewałam jej i wyszłam. patrze na monitorek a ona się wierci i tak 40 minut! oczki otwarte i lezy, próbuje zasnąć a nie może :( po 40 minutach wstała i nas wołała bida mała, poszedł Dżordż, poprzytulał, pośpiewał, leży, cisza. patrzymy, przekłada sie z boku na bok, tuli słonia, wierci... i znów po 40 minutach znudzona nieudanym zasypianiem nas zawołała. pomyslelismy, że może damy jej mleczko to jej się cieplutko w brzuszku zrobi i łatwiej jej się zasnie bo ona chciała spać tylko nie mogła... bo jak mówilismy idziemy spać? to ona mówiła "tak" i wyciągała rączki do taty, żeby ją zaniósł do łóżeczka... tylko tam jakoś oczki nie chciały spać... zrobilismy 120 ml mleczka, wypiła w naszym łóżku między nami i potem tak sobie leżelismy, ona sie do nas tuliła, ja odpływałam i tak z pół godzinki ;) aż Dżordż mówi, że mała zaczyna odpływać i ją odniósł do łóżeczka, powierciła się, pare razy usiadła ale położyła sie i w końcu po trzeciej nad ranem zasneła. teraz jeszcze śpi. ciekawe o której wstanie ;) biedna malutka. niczym innym tego nie umiem wytłumaczyć jak szczepionką
  19. Amorkui ee wypiłam redsa, nie będę mieszać ;) ale dziekuje!
  20. Amorku rodzi w połowie czerwca wiec wróci w... styczniu 2011 roku!!! :( masakra!!! a premie dodatkową?? niesądzę... od 3 tygodni wiszą nam premie i "rozliczają" kwartał :o
  21. aa Kessi - zarąbista fryzurka!!! ;) Amorku - fajnie bo ten plac zabaw jest zamykany na klucz i należy tylko do naszego bloku seseseses :P kluczyk dostałam od dozorczyni jak urodziłam Nadię :D tak więc i czysto tam i spokojnie ;)
  22. hejo hejo :) po pierwsze Mamuniu :( mam nadzieje, że Zosi szybciutko przejdzie i nie będzie takie ostre jak ostatnio - oby! wierzę, że Zosieńka szybciutko wagę nadrobi a ty przestaniesz się już martwić Mamaolka - Nadia ma od urodzenia cienie pod oczami i każdy lekarz zwracał na to uwagę: pediatra w przychodni, lekarz rodzinny w przychodni, pediatra prywatny - w końcu jak skończyła 12 miesięcy zrobiliśmy morfologie z rozmazem i posiew moczu - wszystko wyszło idealnie i wszyscy zgodnie stwierdzili, że to widocznie taka jej uroda :) co do pomocników kuchennych to Nadia też kocha włazić do zmywarki... no i podaje mi sztućce z koszyczka a ja chowam do szuflady, jak koszyczek jest już pusty to go bierze i wędruje z nim po całym mieszkaniu :) no i wkłada mi pranie do pralki jak ją poproszę :) no i jak jej zmieniam pieluszkę to sama wyrzuca ją do kosza, a jak widzi jakiś papierek to też go wyrzuca :D żeby nie było: nie jest idealnie :P dzisiaj wysypała miseczkę z płatkami kukurydzianymi na podłoge w kuchni i skakała po nich krusząc je na drobinki, które potem na skarpetkach rozniosła po całym domu :P taki pomocnik.... :P Gonia uśmiałam się z rozmowy ale jeszcze bardziej z GUZICZKA!! :D :D :D :D tak was podczytywałam w ciągu dnia i nie wiem co napisać :( przepraszam :( ale zapracowana strasznie byłam i wkurzona jestem i doły łapię :( bo przez to że siedzę w biurze i wykonuję prace koleżanki na L4 to zaniedbuję swoje sprawy :( moja sprzedaż stoi a wprowadzam nowy produkt i naprawde walczyłam o to by zdobyć klientów :( a w kwietniu nie byłam jeszcze na ani jednym spotkaniu :( miałam nadizeje jutro pojechać to kurde czekam na fakturę którą od razu musze refakturować na klienta i musze załawić transport prętów z Czech :o no i dupa, chyba znowu nigdzie nie pojade :o takie siedzenie w biurze mnie przytłacza :( ja chce do ludzi!! a Nadulka dzisiaj była na szczepieniu :) ostatnim z obowiązkowych, następne jak skończy 5 lat :D dostała Infanrixa 5 w 1 i nawet nie zauważyła, że jej coś wbili :D zagadywała lekarkę i w dupie miała czy któś ją kłuje czy nie ;) ale najbardziej happy była w poczekalni :) było tam rodzeństwo: 3 letnia dziewczynka i 5 letni chłopczyk . Nadulka jak ich zobaczyła to piszczała z radości, zagadywała po swojemu, ciągnęła za rączki do stolika z zabawkami ;) ta dziewczynka jej się bała i ciągle wtulona w mamę. jej mama mówi: jak ty pójdziesz we wrześniu do przedszkola jak ty sie boisz dzieci i taki dzikusek jestes? i do mnie ta mama: a pani córka to już chyba do przedszkola chodzi, bo taka otwarta i odważna do dzieci? ja mówię: pani kochana ona ma 16 miesięcy! szczena w podłodze :P Nadia była pół głowy niższa od tej 3 latki :P no ale ten chłopczyk dał się porwać, taki kochany w ogóle! chodził z nią za rączkę, udawał że rozumie co mówi :D :D fajny taki! Naducha była zachwycona :D aż mi sie smutno zrobiło, że nie ma starszego braciszka... ;) no i Nadulka nie spała dziś po południu ani minuty, nie miała ochoty ;) tyle ważniejszych spraw było ale nie była zła, ogólnie była grzeczna tylko jak jej coś nie wychodziło to zaraz sie złościła hehe na kolacje wsuneła 2 frankfurterki i kromke chleba, nie mogła sie doczekać aż sie ugotują i marudziła AM AM AM!! no nie mogłam jej przetłumaczyć, ze musi poczekać... głodomorek mały aaa i Nadia waży 13,300 w body i pieluszce :) czyli od miesiaca sie nic nie zmieniło, tylko urosła o centymetr ;) wiec fajnie, ze nie przybiera juz tak :)
  23. wrzuciłam fotki z placu zabaw ;) dodam, że rozbierałam ją w wannie i przyniosła do domu kilo piachu :P
  24. hejoo Mamunia współczuję nocki :( a może Zosi ząbki kolejne idą? bo pisałaś, że wczoraj marudna no i nocka kiepska... no i współczuję męzowi :( trudne decyzje... jeju jaka senna pogoda! poada i chmury tak nisko... to co z tym spotkaniem? ustalamy konkrety?? Nadia wczoraj pierwszy raz była na placu zabaw pod domem :D jeju jaka radocha!!! z piaskownicy wyjść nie chciała!! a byłyśmy pod wieczór, po godzinie ją wziełam do domu bo sie chłodno zrobiło (19 sta była!) a tu ryk niemiłosierny, bo ona do piaskownicy chce... tak sie zmeczyła tym placem zabaw, że spała do 8.30... i znów jej nie widziałam...
×