Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. przypomniał mi się królik, którego zaszyletowałam latem.... :o
  2. co do szkoły to mnie się udało powiązać prace z tym co studiowałam, ale tylko pośrednio ;) skończyłam filologie słoweńską na kierunku literaturoznawstwo (sic!) i marzyłam o pracy w wydawnictwie, tłumaczeniu literatury, względnie recenzowaniu, korektach itp. a gdzie wylądowałam? handluję stalą i żelazostopami.... bardzo filologiczne nie? :D jedyne powiązanie to to, że to słoweńska firma i wykorzystuję język
  3. hejooo ponownie :) Mamoolka - to witaj w klubie :D jak wchodzimy do domu Nadia dojrzy klucze to nie ma zmiłuj - ona musi otwierać drzwi i nie byłoby to męczące gdyby nie to, że ona najchętniej godzinami grzebałaby w zamku do którego nie sięga, więc trzeba ją trzymać ;) teraz u nas wygląda to tak, że Nadia otwiera drzwi, wchodzimy. chowam klucze a ona ma atak histerii, z kładzeniem się na podłodze włacznie :D tłumaczę i tłumaczę, że już drzwi nie musimy otwierać i że trzeba sie rozebrać... sukces jest taki, że z dnia na dzień płacze krócej :D mysle, ze jej przejdzie :)
  4. lece... musze tłumaczenie zrobić... a tak mi sie nie chceeeeeeeeee buuu
  5. Kessi tez sie czułam jakbym grype miała :D wziełam nawet tydzien L4 w pracy. a potem wróciłam i powiedziałam, ze jestem w ciąży :D a kolega (2 dzieci) mówi do szefa (3 dzieci) "a nie mówiłem??" :D
  6. jeszcze tylko do Misty... nie martw sie. do 18 miesiaca dziecko ma czas. to jeszcze kuuupa czasu. mnie rodzinny ortopeda i kolezanka rehabilitantka powiedziała, ze buty jak najpóźniej... i tym sposobem Nadia caaały czas lata w skarpetkach po domu, a buty tylko na dwór
  7. hejoo :) ja tylko na chwilke :) dzis pracujemy do 13 tej :D a mam troche papierków... Kessi - hehe nie przesadziła, bo u nas luzacka atmosfera jest ;) ogólnie jak cos nie idzie to wszyscy (cała czwórka) klniemy jak szewcy ;) wszyscy są na "ty" i traktujemy szefa jak kolege i on nas też ;) (zapomniałaś, ze tu sie pije :P ) tylko smiesznie to wyglądało jak kobieta z pokaźnym brzuchem w 7 miesiacu do słuchawki chujkami strzela ;) oooj musze leciec :(
  8. Pia - nie prima aprilis :( już nawystawiałam faktur na 400 tys zł... brrr a kawy nie piję :) świetnie sypiam, jestem spokojniejsza i jak piszesz... mam mneijszy apetyt :D do galerii ejszcze nie wchodziłam. lukne z domu. dzis, lub jutro... bo mam mase prasowania...
  9. hejo :) Nadulka dziś kończy 16 mscy ;) jeju jak ten czas zleciał!!! ja juz robię za dwóch :o kolezanki nie bedzie do konca roku...
  10. jak na razie przechrzczona, ochrzczona... oszczana :P została dziś nowa kanapa... jakies 15 minut przed kąpielą Nadia zrobiła kupkę i pomyślałam, ze nic sie nie stanie jak jej nowej nie założę, wszak dopiero robiła kupę to i pewnie sikneła przy okazji. założyłam rajtki na gołą pupę... efekt jest już wam znany :P tak grzecznie i ciuchotko siedziała... za cichutko :P
  11. nie takie to proste... no ale już zakończmy ten temat
  12. wiem Mamoolka wiem... tylko wiesz czego mi brak? czasu :(
  13. Mamoolka - byłam i owszem ;) pani mnie nie przekonała do siebie, po wizycie u niej czułam się bardziej pokręcona niż jestem :P do tego psychoterapia 2 razy w tygodniu 1 godz 100 zł i tak przez 2 lata - tyle obliczyła, ze potrzebuje na uzdrowienie mnie :P dałam radę bez ;)
  14. kraja... kroi a ch... wie :P kurde zaraz YCD a ja w proszku... tzn nie wykąpana i bez nowej piżamki :( oj pójdziemy dzisiaj późno spać... a jeszcze musze przelewy zrobic...
  15. Baryłko - ja farbuje włosy różnymi farbami, czasem kolezanka przyniesie cos profesjonalnego z zakładu (w salonie L'Oreal robi) albo kupuje, Londe, albo Welle albo cokolwiek mi sie spodoba, pasemka robie najmocniejszym rozjaśniaczem Joanny 5-6 tonów. włosy farbuję od 19 rż i dalej mam mocne i grube :) nie bój się o włoski raz to nawet poszalałam... po pijaku w akademiku (chyba na drugim roku studiów) wymyśliłyśmy z koleżanką, że zrobimy mnie na blondyne :D :D :D i naiwnie myślałysmy, że damy rade dwoma rozjaśniaczami :P myślałam, że wypali mi głowe bo tak długo trzymałyśmy a mimo wszystko wyszłam jak szczota od mopa i do tego marchewa taka, że hej!! a własciwie marchewo-jajecznica :D rano wracałam do domu w czapce, a po południu ojciec mnie zawiózł do mojej Ani żeby mnie ratowała :D zdjełam czapke i załamała ręce :P jedyne co sie dało zrobić to nałożyć uwaga... GRANATOWĄ CZERŃ, żeby to wszystko przykryła :D
  16. hejo wieczornie :) Kessi - ty to jestes niesamowita :) jak zawsze doczytasz od dechy do dechy i do kazdego sie odniesiesz :) podziwiam! noo Mamuniu bałam sie, ze będzie marudna bo niewyspana :) a tu wyspane dzieciątko, rozbawione :) fajny humorek miała do wieczora. ładnie zjadła kolacje (dzis serek homogenizowany truskawkowy) i poszła lulu ja nie moge z tym moim ojcem :( juz sie kompletnie nie dziwie, ze mam nerwice i że jak z nim sie spotykam to wraca silnym uderzeniem... dzis miał kilkugodzinną przerwę w pracy bo auto oddał do warsztatu (na emeryturze dorabia jako kierowca) i był w domu z mamą i Nadulką. no i oczywiscie dostałam telefon, że trzeba z Nadią koniecznie do lekarza bo jej ten katar na oskrzela spływa, bo jej aż furgocze gdzieś tam w klatce... i to moj ojciec takim tonem jakby conajmniej sobie obie nogi złamała i wyrwała rękę... no i na dodatek mamę nakręcił i jak przyjechałam to ona też mi mówi, że do lekarza do lekarza (przypomnę, że moje dziecko ma katar...) przyszedł ojciec i mówi, że trzeba jechać bo ona taka fajna i dzieciaka szkoda (sic!) co to miało znaczyc?? no ale tak mnie nakręcili, ze wracając od nich podjechałam do przychodni. lekarz przyjął nas od razu i oczywiscie pewnie wyszłam na przewrażliwioną idiotkę bo zbadał ją dokładnie i mówi, że czyściutko :) oskrzela, płucka czyste. jedyne co jej dolega to katar :D a że furgocze czasem to dlatego, ze dziecko nie potrafi sobie odchrząknąć jak dorosły :) (ja to wiedziałam, tylko tak mnie zmanipulowali, że uwierzyłam, że Nadia jest poważnie chora... :o ) no ale koniec konców dał jej coś na rozrzedzenie wydzieliny i wykrztuszenie zeby szybciej sie dziada pozbyć no ja z tym moim ojcem nie dam rady :(
  17. Goniu - z moją mamą jest różnie. oczywiscie cenię to, że zajmuje sie Nadią (sama chciała) i w ogóle szanuję ją i dziekuje jej codziennie za każdy dzień, to bywają zgrzyty różne... ale to chyba zawsze jest ;) a co do wózeczka to mnie pocieszyłaś bo kurcze Nadia od miesiaca ma bunt na drzemki w dzień i jak dawniej spała ładnie w łóżeczku tak teraz w dzień zasypia tylko w wózku na spacerach albo w aucie... ale skoro twoje dzieciaki tak mają to już mi lepiej :D mieszkam na 4 pietrze bez windy i kurde nie chce mi sie taszczyć wózka :D a fajny jest i nie opłaca mi sie kupować drugiej spacerówki. problem niejako teraz sie rozwiązał bo od kilku dni mama bierze Nadię do siebie do domu albo spacerkiem albo autobusem z wózkiem, wiec jak bedzie brzydko to moze ją ululać w wózku w domu :) w weekend jak jest brzydko i nie mozemy isc na spacer to albo nie spi w dzień albo bierzemy ją na przejażdżkę autem i kima w foteliku :)
  18. ale jaja!!! moje dziecko śpi w wózku w domu! nigdy nie spała tak! :D bo my wózka w domu nie mamy tylko na dole na klatce. a moja mama ma winde wiec z wózkiem do domu wjeżdża. mieszkanie duże 75 metrów, wiec miejsca dość. Nadulka zmęczona bo bez drzemki, mama chciała jej przygotowac obiad a ta marudna była wiec ją wsadziła do wózka dała lisa do przytulenia (Nadia go kocha, taki zwykły lis nieżywy oczywiscie jak to dawniej nosili na szyi) nogą kiwała wózek i szykowała obiad, patrzy: mała śpi, położyła ją na płasko, wywiozła do pokoju, przykryła kocykiem i z głowy :D ale jaja! :D
  19. gratulacje! :D ja test robiłam 2 lata temu 31 marca ;) termin miałam na 2 grudnia pozdrawiam wszystkie młode grudniówki hehe
  20. no kurcze dziwnie :) miedzy nimi tylko tydzien różnicy a my Nadię zmajstrowalismy dokładnie 8 marca :D
  21. oj Mamuniu 2 lata temu 31 marca o godzinie 18 tej zrobiłam test ciążowy i wyszła druga kreseczka, która teraz jest Nadulką :D
  22. a kupiłam sobie sexy koszulkę nocną dzis rano w tesco :P
  23. a u nas pada deszcz! Nadia pojechała z babcią autobusem dumna i blada :) ale teraz dupa za spaceru bo pada... a skoro dupa ze spaceru to i dupa z drzemki i będzie dupa w domu bo będzie jęczykicha... ale moze to i dobrze bo położymy ją wczesniej i będzie... dupa :P tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu (którego trzeba sie doszukac a jednak jest!)
×