Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. dobry macham tylko, ze u nas wszystko dobrze. generalnie nudy ;) brzuś ok. casem cos zakłuje ale sporadycznie, więc sie nie zamartwiam trzymajcie sie
  2. hejoo u nas po staremu :) czyli wsio ok. leci mi 15 tydzien, czuje się dobrze wczoraj bylam na wizycie i tam na dole tez wszystko ok :) gratuluję tym co znają już płeć :) ja się dowiem dopiero 22 października na usg połówkowym w klinice. moj ginekolog ma zasadę, że nie mówi płci więc muszę się uzbroić w cierpliwość wczoraj powiedzielismy córce, że dzidzius jest w brzuszku - radosci co nie miara :D chodzi i sie przutula do brzusia
  3. hejo witaj Malinka :) Atydea - anty HCV to badanie przeciwciał wirusa zapalenia wątroby typu C u mnie ok dziś skonczyłam 14 tydzien, zaczełam 15 sty :) młoda w przedszkolu. ja sie pobycze troche a potem cos w domku porobie
  4. my juz po przedszkolu :) panna zadowolona, roześmiana :) już się jutra nie może doczekać :) z tym ślubem to tak jak dziewczyny mówią: róbcie po swojemu, to wasz dzień ja niestety miałam wtrącania i wtrącania... poniekąd rozumiem, bo rodzice płacili za wszystko i w sumie powinni miec swoje zdanie bo to ich kasa, ale z drugiej strony to był nasz dzień,.. a przez fochy moich rodziców musialam pozapraszać ciocie-babcie, których po kilka lat nie widziałam, kuzynów z 7 wody po kisielu tak ze zrobiło sie 90 osób zaproszonych... mieli nawet pretensje o obrączki, że takie a nie inne no cholera jasna! to ja tę obrączkę przez całe życie nosić będę i ja sobie ją wybrałam. powinni uszanować, ale wiecznie jakieś ale były i przygotowania do ślubu wspominam jako jednen wielki stres i ścinkę z moimi rodzicami co najśmieszniejsze na wesele składali sie moi rodzice i ojciec mojego męża, dali po równo idealnie po połowie. mój teść nie powiedział ani słowa, nie wtrącił się ani razu. przyszedł na wesele jako gość i dobrze się bawił. a oni się rządzili... eh taki typ ludzi chyba wtedy obiecałam sobie, ze moim dzieciom niczego narzucać nie będę
  5. a mnie z 12 tygodniem jak ręką odjął :D to ku pokrzepieniu serc heheheh
  6. hejo młoda w przedszkolu :) za oknem buro, mam czas dla siebie pobycze sie trochę i wezmę się za jej pokój, bo jak ona jest to nie da wyrzucić żadnej zabawki a powoli robi się graciarnia :D zrobię więc czystki :D Ajka - trzymam kciuki za badanie :) milego dniaa
  7. hejoo ale sie narobiło wrzawy :D głupi temat i glupia rozmowa niepotrzebna. ja z tych co nie panikują. w ciąży unikam jedynie alkoholu, dymu papierosowego, mleka niepasteryzowanego i wyrobów z niego zrobionych i surowego mięsa. kawy również nie pijam ale pozwalam soibie na szklaneczkę coca coli :D Kejti - bardzo dobrze, że odmówiłaś tataru - surowe mięso to jedna z głównych przyczyn zakażeń toxoplazmozą, która może być dla płodu fatalna w skutkach Muszynianka - ja robiłąm badania na cytomegalie :) a my dzis cały dzien poza domem :) bylismy w miasteczku westernowym w Żorach - czaaad! dopiero wrócilismy :D
  8. malinówka - aa robie taką mieszankę: mięso mielone wieprzowo-wołowe, cebulka, czosnek, kukurydza i czerwona fasolka z puszki, pomidory, koncentrat, przyprawy wg uznania. smażę to wszystko (najpierw mieso z cebulka i czosnkiem, potem dodaje warzywa) jak juz gotowe to wbijam dwa jaja zeby sie nie rozlewało tak, upycham do papryk, na górę plaster żółtego sera i na pół godziny do piekarnika baaardzo syte
  9. witam nowe mamusie :) ja mam dzisiaj dobry dzień :D tzn dobrą formę :) rano pobyczyłysmy sie z córą przed tv do 11 stej ;) potem sniadanko, biblioteka, małe zakupy a na obiad zmajstrowałam faszerwane papryki, na podwieczorek nasmażyłam jak głupia racuchów z jabłkami :D :D pyszka mm
  10. dziewczyny tym dzwiganiem to nie martwcie się. moj lekarz twierdzi, ze jak kobieta jest przyzwyczajona (tzn nosi, podnosi dziecko od jakiegos czasu) to jest ok, nic jej nie grozi. gorzej byloby gdyby kobieta nie nosząca nic nagle w ciazy zaczeła podnosic ciezary - wtedy jest zagrozenie. takze uszy do góry ;) ja na szczescie córe mam 3 lata i 9 mies. mimo, ze jeszcze nie powiedzielismy jej o ciąży to od jakiegos czasu mowie jej, ze mamusia nie moze jej podnosic, ze nie moze ciezkich zakupów nosic itd. i ona sama mnie pilnuje ;) teraz na wakacjach szalałysmy w morzu i duza fala szła i ją podniosłam zeby jej nie przykryło a ta do mnie: ojej mamusiu!! podniosłaś mnie!!! :) dobrze, ze taka kumata bo wazy kobitka 22 kg ;) z racji tego, ze ja 178 cm, moj mąż 193 cm... ona mając niecałe 4 lata ma juz 115 cm wzrostu (czyli wzrost 6 latka...)
  11. u nas jeśli będzie chłopczyk to będzie Julian a jeśli dziewczynka to jest kilka typów: Natasza, Natalia, Kaja...
  12. hejo ja na nogach od rana, najpierw zawiozłam córę do mojej mamy i sama pojechałam na badanie dopplerowskie żył (jestem po 3 zabiegach usuwania żylaków i muszę kontrolować przepływy) potem odebrałam ją i pojechałyśmy do pradziadka w odwiedziny, potem zakupy i do domu. teraz ona ogląda bajkę a obiadek dochodzi ;) tak długo bylam poza domem bez jedzenia, że az mnie mdłosci dopadly dziwne bo od 2 tygodni żyję bez nich ;) no ale szklanka soku pomarańczowego pomogła hehe B@siek - my córy łóżeczko na początku wstawilismy do sypialni. mieszkała z nami 3 miesiące, początkowo budziła się 2 razy na jedzenie, potem raz. zjadła i szła od razu spać, wiec nie było to uciążliwe dla mojego męża - wysypiał się. jak skończyła 3 miesiące przestała się budzić w nocy, zaczeła przesypiac ciurkiem po 12 godzin :) :) przenieśliśmy ją więc do jej własnego pokoiku teraz maluch też będzie mieszkał z nami, ale pewnie dłużej... mamy 3 pokoje i nie wyobrażam sobie zrezygnować z mojego łózka małżeńskiego i przenieść się do salonu... więc pewnie ze 2 lata pomieszka z nami a potem eksmisja do pokoju starszej siostry :D a za pare lat myślimy o budowie, wiec problem się rozwiąże ;)
  13. a co do wózków to kupię pewnie dopiero po nowym roku. nie spieszy mi się napewno będzie miał skrętne przednie koła, przy córce pierwszy kupiłam na duzych pompowanych nieskrętnych kołach. po tygodniu go sprzedałam bo fatalnie się prowadziło takiego kolosa bez skrętnych kół i kupiłam Graco Quatro Tour Deluxe (heheheh nazwa kosmos) ale sprawował się świetnie. żadnych trójkołowych - bo pewnie moja córa będzie chciała rodzeństwo powozić a one stabilne nie są teraz z mezem stwierdzilismy, ze kupimy pewnie wózek wielofunkcyjny (gondola, spacerówka, fotelik) z firmy Espiro. mamy z tej firmy parasolke po córce i firma sprawdzona, porządna, wózki super jakość a cena przystępna (1300-1500) łóżeczko tylko turystyczne - córa robiła takie akrobacje, ze o szczebelki by sie poobijała straszliwie, wiec sprawdzone mam turystyczne ;) córa miała dwa. jedno do domu, drugie na wyjazdy, to na wyjazdy uzyła 2 razy, wiec jest w stanie idealnym - bedzie dla malucha. posciel dla niemowlaka mam 2 komplety, materac też mam, tak więc takie domowe sprawy załatwione :D
  14. Haniu - moj gin ma średni sprzet, pomiary zrobi, ale dokładnie wszystkiego nie widac i sam stwierdził juz przy pierwszej mojej ciąży, ze on płci nikomu nie mówi, bo przy tym sprzecie moze się pomylic a potem będą pretensje. więc jego nawet nie pytam ;) usg genetyczne robiłam w klinice ponoć najlepszej na śląsku - sprzęt mają genialny
  15. Haniu - widzisz, jakby maluch moj nie wepchnał sobie pępowiny między nózki to juz bym widziała. a to równy 13tc
  16. moze te 72 jest mi pisane jako waga do zajscia w ciaze :P :D cholera wie
  17. ja w pierwszej ciazy startowałam z 72 kg.. przytyłam 24... do porodu szłam ważąc 96 kg!!!! schudłam potem do 66 :D :D i tak się ładnie trzymałam. a teraz dziwnie na początku roku przybrałam pare kg i znów zaczełam ciążę z wagą 72 kg na razie przytyłam 2 kg
  18. kancialupka - noo to czeka cię wspaniałe przezycie :) super doswiadczenie naprawde! kasiu - ja to badanie robiłam prywatnie, mają wspaniały sprzet - dlatego tak dokładnie wszystko widac tak czytam o waszych wagach 43, 46 kg... matko ja tyle w podstawówce ważyłam... ale ja mam 178cm wzrostu... czy jest ktos równie wysoki? bo mi glupio :P
  19. na temat obrączek tez sie nie wypowiem ;) bo dla mnie obrączka nie powinna miec zadnego kamyka, no i preferuję obrączki z żółtego złota, nie lubię mieszanych - ale to oczywiscie kwestia gustu ;) i dobrze, ze jest taki wybór to kazdy znajdzie cos dla siebie
  20. hejo a ja ledwie zyje... na badaniach dzis bylam, na czczo tyle czasu, myslalam ze padne... a mieszkam na 4 pietrze bez windy wiec po tym wszystkim ledwie wkulałam sie na góre... mimo, ze teraz zjadłam to i tak mi dalej niedobrze... aa w diagnostyce zostawiłam 348 zł... :o sweet... w tym miesiacu jeszcze czeka mnie 130 zł wizyta u mojego gina i 250 zł usg u Sodowskiego... a w niedziele jedziemy do Bułgarii... kurwa miesiąc na minusie jak nic ;)
  21. Neska - przekażę Pia twoją wiadomość. siedzimy juz od paru miesiecy na innym forum i wątpię zeby tu zaglądała
  22. hej Olinek - nie martw się. ja mam tak samo. nie codziennie, ale co jakis czas. np wczoraj mialam dzien słabosci, co wstalam to musialam kucnac bo bym zemdlala. strasznie osłabiona młodsci u mnie niezmiennie całą dobę :o najsileniejsze rano i wieczorem umycie zębów to koszmar... tak mnie szarpie na wymioty... soków pić nie moge bo mnie odrzuca, pije głównie wode i herbate... hektolitry herbaty a w tym upale to masakra, ale wyczaiłam ze dobrze wchodzi mi tez zimna ice tea z lodóweczki... mmm od słodyczy mnie odrzuciło totalnie. ale pare dni temu odrzucilo mnie tez od wędlin :o i wyczaiłam, ze wchodzi mi dobrze dżem wiśniowy, ale musi być zimniutki z lodówki... eh musiałam zrezygnowac z płynu do płukania tkanin bo jak powiesiłam pranie to kazałam męzowi wyniesc je na balkon bo nie bylam wstanie wytrzymac... bylismy na grillu - bleeeeee wszystko mi smierdzialo. tylko sałatki jadlam... masakra jakaś...
  23. dobry! obudziły mnie mdłosci... a wiec szybkie sniadanko mam juz za sobą. cos tam jeszcze muli, ale dopije herbatkę i powinno byc dobrze dzis znow zapowiadają się mega upały... masakra... po poludniu mamy grila u znajomych z duzą iloscia dzieci, wiec mloda wyszaleje sie na ogrodzie i czeka mnie do poludnia sterta prasowania :o no ale na razie nie ruszam... zeby tylko mdlosci przeszly Aśka Wrocław - ja neisetty nie mam potwierdzonego badania grupy krwi (zgubiłam karteczkę) muszę więc powtórzyc bo do karty ciąży nie wpiszą mi na slowo honoru ;) milego weekendu!!!
  24. heja ho! mnie jest płeć kompletnie obojętna. zawsze bardzo pragnęłam mieć córeczkę i jedną już mam :) co będzie drugie - wszystko jedno. przyjmiemy z otwartymi ramionami ;) a ja i z nogami :P jak będzie chłopczyk to będzie Julian. jak dziewczynka to prawdopodobnie Natalia albo Natasza - chyba, ze cos innego nam do glowy wpadnie byłam dzisiaj u gina na NFZ. wsio ok. serduszko pika. nie martwic sie niczym. dostalam skierowanie na badania.... nie wiem czy jest to chociaz 1/3 badań, które przepisał mi lekarz prywatny... porównajcie lekarz prywatny: 1.grupa krwi i RH 2.odczyn Coombsa 3.morfologia 4.mocz-badanie ogólne 5.CRP ilościowo 6.antygen HBS 7.przeciwciala HCV 8.VDRL 9.poziom glukozy 10.poziom kreatyniny 11.poziom mocznika 12.poziom kwasu moczowego 13.poziom białka 14.toxoplazmoza 15.cytomegalia 16.różyczka 17.chlamydia 18.HIV lekarz NFZ: 1.morfologia 2.poziom białka 3.poziom glukozy 4.poziom kreatyniny 5.mocz-badanie ogólne mega róźnica... i tak zostawie w diagnostyce z 300 zł...
  25. hejo prawie ruda - tylko, ze w tym szpitalu nie było innych oddziałów ;) tak była tylko porodowka i patologia ciąży, więc anestezjolog musial byc ;) niewazne... za drugim razem będę mądrzejsza. to barbarzyństwo kazac rodzić kobiecie 19 godzin w bólach i nie dac znieczulenia... jak krowa w oborze :( nic to, przeżyłam. na szczeście szycia nie czułam bo do szycia uwaga... dostałam narkoze!! tak mi szyjka popękała i cała pochwa wzdłuż :o więc chociaz bólu szycia mi oszczędzili...
×