aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
Ale się rozpisałyście! A ja nie miałam kiedy Was odwiedzić, bo w niedzielę była u nas imprezka, takie imienino - urodziny; imieniny męża i urodziny Meteora, znaczy Mateusza;) chociaż on tak naprawdę urodziny ma dopiero dziś:) Ale była piękna pogoda w weekend, więc też trochę czasu spędziliśmy na dworze; w weekendy przeważnie rodzice zabierają Mateusza w góry i zostajemy z Julią sami- tak jakbyśmy jedno dziecko mieli, ale jakoś na dłużej taka cisza i spokój byłyby dla mnie nie do zniesienia, bo bardzo mi brakuje tej wszędobylskości synusia:D Dodając jeszcze \"trzy grosze\" do wydatków, wczoraj się okazało, że w lipcu siostra męża się za mąż wydaje;) Mam tylko nadzieję, że jakoś pieniądze się nam sklonują i jakimś cudem pojedziemy mimo wszystko na wakacje:) Może możecie polecić jakieś fajne i niedrogie miejsca, nad morzem szczególnie?
-
byłaś piękną Panną Młodą, violkam:) pierwszy raz rodziłam na fotelu, który wtedy był nowoczesny(to juz 5 lat temu:) ) i w pozycji takiej, że mi oparcie fotela podniesiono i to była taka pozycja między siedzeniem i leżeniem; i wg mnie to tylko odcinek szyjny kręgosłupa nie mógłby być sztywny (to przyciskanie szyji do klatki piersiowej w czasie parcia), a już w czasie parcia w ogóle mnie nie bolały okolice krzyża, pomimo tego, że to był główny ból w fazie I, ale minął, jak się zaczęły parte:) drugi raz, wbrew oczekiwaniom, że będzie nowocześniej, rodziłam na leżąco, no i było mi o wiele ciężej:(, ale jakoś \"poszło\", może jeszcze kość ogonowa się jakoś rusza? Ale tego nie czułam:o W obu przypadkach zanim zaczęły się parte albo chodziłam albo siedziałam na piłce, albo kucałam; A kręgosłup mam krzywy strasznie:(
-
ja dwa razy naturalnie miałam tę \"przyjemność\"; chociaż cc też do przyjemności z pewnością nie należy; pierwszy raz naturalnie naturalnie (tylko kroplówka z oksytocyną;) ), drugi raz naturalnie nienaturalnie, bo był to poród wywoływany i niewątpliwie sterowany (urodziłam dokładnie wtedy, kiedy zaplanowała mi to położna:D )
-
Mamo fasolki, dzięki za zdjęcia; Świetnie stoi, i to na jednej nodze!!! Julka ciągle oprócz rąk do podtrzymywania się w tej pozycji używa ząbków:o Chyba, że po prostu lubi je w coś wbić:D Wiola, prześlij mi jeszcze raz to zdjęcie, bo mam tylko mały kwadracik z czerwonym iksem w środku i nijak nie mogę go otworzyć:( Chyba, że to jakiś program , którego tu nie mogę mieć, to poczekam cierpliwie i obejrzę w domu;) Ni i również cierpliwie czekam na zdjęcia Ali:D
-
Elcik, to wytrwałości życzę i oby się udało:D trzymam kciuki, zeby szybciutko sie przyzwyczaił;) Jedna nocka już z głowy:) Ale on śpi w tym samym pokoju co Wy, czy w innym?
-
Jak dobrze, że to już piątek; Julka mi dziś w nocy dała popalić , widac nie zawsze może byc idealnie:o Sylwek, rzeczywiście w usypianiu dzieka musi być współpraca wszystkich, niestety, i sama nic nie poradzisz, jeśli osoba opiekująca się Emilką, jak jesteś w pracy, ma inna wizję usypiania dzidziusia:( Moja mama też początkowo nie mogła znieść, że Julka płacze sama w pokoju (na szczęście zdarza sie to sporadycznie i broń Boże nie znęcam się nad nią w ten sposób;) ), ale na szczęście teraz już tylko chwilę pomarudzi, powędruje po łóżeczku(szczęście, że zaczęłam tę naukę zasypiania, jak była mniej ruchliwa:D ) i w końcu zasypia. Ale na szczęście Julka ważyła sporo i mama sił nie miała, żeby ją nosić;) Zresztą ja też;) Żytnia jest rzut beretem od mojego domu, no może dwa rzuty;) Ja mam brata Michała, młodszego dwa lata i za dwa tygodnie bierze ślub (tak a propos wydatków:D) Sylwek, ta Julia Twojej koleżanki, to jak moja z 28 lipca (może ona ma tę samą Julię:D) Julka czapki na razie nie ściąga na dworze, ale jak jej chcę jakąś w domu przymierzyć, to owszem:D Violkam miłych spacerków po mieście życzę, no chyba, że jedziesz autkiem:o
-
ok, violkam, czekam na zdjęcie, ciekawe, czy rozpoznam kościół;)
-
amamen, a ja w ogóle nie wiem co z tym robić, żeby zniknęło całkiem:( Mati miał mnie włosków i był w dodatku jasnym blondynem;), ale nie miał tego problemu, pomimo wielu innych problemów skórnych:o No właśnie, chciałam też napisać, że moja dwójka śpi już po 20.00 -takie przyzwyczajenie chyba:D; Odkąd urodziła się Julka, mati chodzi spać trochę później, bo naraz ich nie wykąpię, ale wcześnie spał zaraz po bajce:) Chociaż jak był trochę starszy od Julki, to zasy[piał czasem koło 22 po dwóch godzinach skakania po głowie usypiającego:o Częściej ja zasypiałam przy tym usypianiu wcześniej niż on:D Ale na szczęście to był etap przejściowy:D
-
Mcdzia, dzięki za zdjęcia, właśnie je obejrzałam; wcale nie wyglądasz na mamę:D no przynajmniej nie w ujęciu Monicas;) Fajnie, że możecie na basen chodzić, Jasiek wygląda na przeszczęśliwego:D u nas najblizszy jest pół godziny drogi w jedną stronę (co najmniej), - taki dla niemowląt, tak że na razie odpada:( Lecę do domciu.Pa
-
amamen, chyba się źle wyraziłam;) wiem, że jesteś blondynką (byłaś moim pewniakiem;) ) zapomniałam Wam napisać, że Julka opanowała nową umiejętność:D Potrafi paluszkami poruszać dolną wargę śpiewając trochę przy tym, tak, że jej jakieś bua bua bua wychodzi; nie potrafię tego obrazowo opisać, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi:) No w każdym razie robi to ciągle, nawet, jak się obudziła w nocy, to też:D Ale już chociaż nie stawała w łóżeczku:o Jak tak wszystkie nowe umiejętności trenuje w nocy, to aż boję się pomyśleć o chodzeniu:D Ale to jeszcze pewnie daleko... Mamo fasolki podaj wyniki po pomiarach:D Mam nadzieję, że humorki u dzieciaków dziś o niebo lepsze Elcik, a jak Milo zniósł rehabilitację? Lepiej niż ostatnio, czy może te panie mało miłe są i on dlatego płacze, biedaczek:(
-
amamen, chyba się źle wyraziłam;) wiem, że jesteś blondynką (byłaś moim pewniakiem;) ) zapomniałam Wam napisać, że Julka opanowała nową umiejętność:D Potrafi paluszkami poruszać dolną wargę śpiewając trochę przy tym, tak, że jej jakieś bua bua bua wychodzi; nie potrafię tego obrazowo opisać, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi:) No w każdym razie robi to ciągle, nawet, jak się obudziła w nocy, to też:D Ale już chociaż nie stawała w łóżeczku:o Jak tak wszystkie nowe umiejętności trenuje w nocy, to aż boję się pomyśleć o chodzeniu:D Ale to jeszcze pewnie daleko... Mamo fasolki podaj wyniki po pomiarach:D Mam nadzieję, że humorki u dzieciaków dziś o niebo lepsze Elcik, a jak Milo zniósł rehabilitację? Lepiej niż ostatnio, czy może te panie mało miłe są i on dlatego płacze, biedaczek:(
-
W takim razie 100 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Amamen:D :D :D Spełnienia marzeń i dużo zdrówka Szkoda, że ikonki tortu się nie da zrobić:( Ja dopiero w sierpniu to przeżyję:o Widzisz, jesteśmy obie 1975 :D Ale jakoś nie czuję tego bagażu lat:D :D :D Sylwek, a z kim jest Twoja Emilka, jak jesteś w pracy? Też z mamą jej mamy, jak w przypadku Julki i Oliwki? Może to był taki niezbyt dobry dzień, bo moja też marudziła, tylko ja myślałam, że może nieszczęśliwa po tym upadku była:o Chociaż Ty mieszkasz jak dla mnie w bardziej rzeczywistym świecie, a nie tylko wirtualnym:D Ja jestem z Sosnowca - tak dla przypomnienia:D To może Ty masz włosy blond? I prezentujesz słowiański typ urody:D Amamen, ja Cię po córciach na jasnowłosą typowałam:D No i ja też myślałam, że Elcik jest jasnowłosa, bo Miłoszek jest na razie:o A Wiolę zobaczyłam na zdjeciach zanim zaczęłąm ją sobie wyobrażać:D Mamo Michałka, a Ciebie jak zobaczyłam, to jakbym siebie widziała:o No może nie dosłownie, ale też mam podobne okulary (jak Ty na zdjęciach ślubnych) i też włosy często mam związane i ciemne:o A w ogóle, to zapomniałam wspomnieć, że jak Was widzę, to wszystkie wyglądacie tak strasznie młodziutko, że aż sobie uswiadamiam jaka ja stara jestem:p I teraz Amamen jeszcze mi przypomniała:o Elcik, jak będziesz miała wybór, to się na zamrażanie zdecyduj; nie wiem dokładnie jak to jest, ale po tym nie ma ponoć problemów przy następnym porodzie, a po wypalaniu jakaś blizna może być chyba (tak mi lekarka mówiła, ale może tylko reklamowała swój sprzęt:o) Jak coś znajdę na ten temat, to Ci przyślę, chyba że już za późno, bo dziś to Ci zrobią? A może to bzdura tylko:o Sama nie wiem...
-
Mcdzia, już się poprawiłam i przesłąłam Ci zdjęcia; nie mam pojęcia dlaczego tego nie zrobiłam rano:o tak Was liczyłam i liczyłam... widac że z matmy to raczej kiepsko u mnie:o Super, że Jaś tak łatwo zaakceptował nocnik:D Julce się ten pomysł nie spodobał, więc jej na razie nie zmuszam;) Może Ty jesteś blondynką;) Bo jakoś niedosyt blondynek mamy :D :D :D
-
A ja już w domciu:) Julia uśpiona, a Mati pojechał na seans do bioenergoterapeuty z tymi swoimi migdałami nieszczęsnymi;) więc mogę jeszcze troche pokorzystać z kompa;) Julia ponoć bardzo płaczliwa dziś była:( mam tylko nadzieję, że to nie przez ten upadek poranny:( bo właściwie długo nie płakała, ale nigdy nie wiadomo:o violkam, Ty masz szczęście, że znalazłaś to co chcesz robić:) Ja do tej pory nie bardzo wiem, co zrobic ze swoim życiem:o ; miałam plan, żeby być prokuratorem (Acha - stąd pewnie to biuro śledzcze;) ), ale to jeszcze musi poczekać...jakoś trudno mi się psychicznie nastawić na zakuwanie po nocach i dokarmianie Julci:D chociaż wiem, że i takie Siłaczki się zdażają:) w firmie, w której pracuję, ludzie pracują przez całe życie, ale ja jakoś sobie tego nie wyobrażam;)
-
No taka baaardzo szczupła to nie jestem;) raczej w normie:D choć moja mama twierdzi inaczej;) Ale wszyscy w pracy się śmieją, że Julka wszystko ze mnie wyciąga:D Prawdę mówiąc, to wszystkie chyba mogłybyśmy zdjęcia Monikas powysyłać:D Ale ona i tak wie swoje Ja obstawiam, że to amamen jest blondynką:D Ale to prawie pewniak;) Amamen, ujawnij się:D mamo fasolki, i tak masz super, z tą pracą;) Ja po studiach (no i trochę w czasie) pracowałam w perfumerii i dopiero po 3 latach ( w tym 1,5 roku przerwy na Mateusza:D ) zaczęłam pracę w zawodzie:D Ale o kosmetykach tych \"luksusowych\";) wiem prawie wszystko:D, choć pewnie dużo już się zmieniło odkąd tam nie pracuję:D ale mimo wszystko mile wspominam tamten okres: to taka bardziej zabawa niz praca była:D
-
No taka baaardzo szczupła to nie jestem;) raczej w normie:D choć moja mama twierdzi inaczej;) Ale wszyscy w pracy się śmieją, że Julka wszystko ze mnie wyciąga:D Prawdę mówiąc, to wszystkie chyba mogłybyśmy zdjęcia Monikas powysyłać:D Ale ona i tak wie swoje Ja obstawiam, że to amamen jest blondynką:D Ale to prawie pewniak;) Amamen, ujawnij się:D mamo fasolki, i tak masz super, z tą pracą;) Ja po studiach (no i trochę w czasie) pracowałam w perfumerii i dopiero po 3 latach ( w tym 1,5 roku przerwy na Mateusza:D ) zaczęłam pracę w zawodzie:D Ale o kosmetykach tych \"luksusowych\";) wiem prawie wszystko:D, choć pewnie dużo już się zmieniło odkąd tam nie pracuję:D ale mimo wszystko mile wspominam tamten okres: to taka bardziej zabawa niz praca była:D
-
jak teraz przeczytałam, to co napisałam, to jakbym pracowała w jakimś biurze śledczym:D Bardzo Cię przepraszam, mamo fasolki:D wcale nie musisz pisać, gdzie pracujesz, tak mi się wymsknęło;) violkam, może i robią różne ulotki, bo pewnie nie wymyśliłaś tego:D Jak już zamontujesz tę parasolkę, to napisz czy jets ok i co ona robi:D znaczy, czy jakaś regulacja kąta nachylenia jest i nie wiem co jeszcze i czy to się w ogóle wykorzystuje, bo ja kompletnie nie wiem, czego mam szukać:o
-
Elcik, ja często zakupy dla dzieciaków robię w ciucharniach; i choć kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia;) po kilku razach doszłam do wnisku, że rzeczy tam kupione są trwalsze od tych sklepowych (no chyba, że się kupuje ciuchy markowe;) ) i nie raz kupiłam już jakieś markowe ubranka:) No i nie wydałam przy okazji majątku;) Trzeba tylko czasu na taka wyprawę, bo w ciągu kilku minut trudno coś wyszukać:D No i nie w każdym takim sklepie są ubranka dla dzieciaczków;) Ja już mam swoje sprawdzone:) Jakieś ranne ptaszki te nasze maluchy:) A gdzie Ty pracujesz, mamo fasolki, że masz takie doświadczenia z dzieciakami? w szpitalu? przynajmniej wiesz pewnie, jak postępować w kryzysowych sytuacjach;) Elcik, Ty idziesz z tą nadżerką, tak? A co będzie Ci z nią robił? Zamrażał? Bo mnie to też prawdopodobnie czeka:o
-
dzięki za fotki, mamo fasolki, w końcu dotarły;) Dziewczyny, czy Wy macie parasolki do wózków, bo wózek mamy podobny, jak mama fasolki i nie ma on przekładanej rączki:( więc jak jedziemy w stronę słońca, to tragedia, bo daszek nie zastawia; ale jak oglądalam parasolki, to ich ceny oscylują wokól 100 zł, to jak dla mnie sporo, niestety i nawet nie wiem na co zwracać uwage przy zakupie; może macie jakieś doświadczenia? sylwek, niestety nie wiem ile moja pije mleka, bo nie mam jak zmierzyć;) ale ona w ogóle jakoś mało pije, bo 4 razy pierś, a oprócz tego ze 150 ml herbatki (czasami nawet mniej:o), ale pocieszam się myślą, że pewnie jej to wystarcza:o mamo fasolki, ile razy się Michałek budzi w nocy na jedzonko? Bo jakos (odpukać) od kilku dni daję Julce jeść koło 23 lub 24 i potem wodę koło 3 -4 jak chce (dzisiaj duuużo chciała:) ) i potem dopiero rano, koło 5,30 -6 ją karmię; mam nadzieję, że już jej się uregulowało to wstawanie nocne do tych 2 razy:o A dzis w nocy to wstała dosłownie:D no i tak stała, że już nie mogłam tego zignorować, bo mnie wołała trzymając się łóżeczka na stojąco, czyli szans na samodzielne zaśnięcie nie było:D violkam, przeczytałam te ulotkę z syropku, bo mi to spokoju nie dawało i było tam napisane, że dzieciom w zależności od wieku 5 do 10ml 1 do 2 razy na dobę:o u mnie nic o niemowlętach nie była, ale szczęście, ze jej nie dałam tych 5 ml w takim razie, bo pewnie byłaby niezła akcja:o acha, Julka dziś rano spadła męzowi z łóżka:( aż mnie carki przeszły, jak usłyszałam ten znajomy sprzed kilku lat odgłos:( Ale już mamy to za sobą, bo chyba każde dziecko musi to zaliczyć (o ile ma wystarczająco nieuważnych opiekunów;) ) sylwek, myslę, że jak jej słońce nie pada na buźkę, to nie musisz kremu z wysokimi filtrami stosować, ale to zależy od wózka;) Jak czytam ile Wasze dzieciaki jedzą i ile ważą, to mnie lekkie przerażenie ogarnia:o mam nadzieję, że moja kluska zacznie szybciej spalać, jak będzie chodzić... Ja to chyba straszną weteranką jestem:o, bo slub mam za sobą w 1999 roku;) prześlę Wam zdjęcia: jedno ślubne i inne aktualne z Julią:D
-
z jednej strony Ci zazdroszczę, a z drugiej cieszę się, że już powrót do pracy mam za sobą (niezbyt to miłe, choć chyba gorsze dla mnie niż Julki było;) ) Chociaż dziś mam jakiegoś doła:( Mój synek stwierdził ostatnio, że najlepiej byłoby, gdybym pracowała w nocy (oczywiście, jak on już zaśnie;) ), a z nimi była w dzień:D Niezły pomysł, ale pewnie długo bym tak nie pociągnęła:D Ale chyba dlatego, że mam ich dwójkę, Julia jakoś bardziej samodzielna jest niż był Mati - on ciągle musiał być zabawiany, a Julka jakoś czasami sama się zajmie czymś fascynującym:D
-
mamo fasolki, zdjęcia jeszcze nie dotarły, ale czekam niecierpliwie:D JUlkę zajmują najdłużej ( i pewnie inne dzieciaki też:D ) rzeczy absolutnie do zabawy nie przeznaczone:D Pewnie czytałaś o błyszczyku - ale to nie był dobry pomysł:o Julia uwielbia woreczki, reklamówki (tylko takie świże i nieużywane jej daję oczywiście;) ), butelki (plastikowe i bez naklejek), pojemniki po jogurtach, serkach itp itd - wtedy to ma spokój, tzn. mogę coś zrobić i mam wolne ręce:D bo i tak muszę co chwila na nią zerkać, czy wszystko ok:) A wszelkie grzechotki, karuzele, maskotki są bee i strasznie nudne... i można nimi jedynie rzucać:D i patrzeć, jak spadają:D a Ty. mamo fasolki z pracy klikasz, czy z domu? Bo ja wprawdzie z pracy, ale dziś nudy koszmarne... i końca nie widać:( Jutro pewnie urwanie głowy za to będzie
-
pewnie masz rację, a ja niezbyt dobrą pamięć:D Mama mi właśnie powiedziała, że w całym tygodniu najgorsze są poniedziałki ( skąś to znam;) ), bo Julia wtedy tęskni za mną i płacze tak żałośnie:( A ja akurat dziś muszę dłużej zostać w pracy:( :( Dobrze, że już druga połowa dniówki
-
amamen, ale nie bój się, w końcu skoro starszej nic nie jest, to malutkiej też pewnie nie będzie; może to jakoś genetycznie uwarunkowane;) w końcu nie wszystkie dzieciaki są pokrzywione, a chodzików zapewne masę się sprzedaje;) Myslę, że kwestia obuwia jest ważniejsz ( i droższa niestety, choć rozłożona w czasie:) )
-
amamen, Mati ma koślawość stópek i lekkiego X-sa w kolankach; Nie mam pewności, że to od chodzika, ale on bardzo wcześnie zaczął chodzić - miał 9 m-cy i 10 dni dokładnie, a że chudziutki nie był, to pewnie mu się nóżki powyginały, tylko, że na początku miał je wygięte na zewnątrz (normalnie na beczce prostowane:D ) i chodził tak śmiesznie je przekładając, a potem mu się przekrzywiły w dugą stronę; odkąd skończył dwa latka przez następne dwa cierpiał (dosłownie) na bóle wzrostowe - tak myślałam nóg, a potem się okazało, że być może przez te krzywe nóżki (lekarze wiedzieli mniej więcej tyle co ja;) ) Myślę, że przez ten chodzik zaczął wcześniej chodzić, bo o raczkowaniu ani myślał, skoro mógł sie poruszać w pionie:) Elcik, rzeczywiście fajne zdjęcia; może mój mąż też mi tak zrobi;) bo ja nie umiem :( violkam, a ten czopek to jej cały zaaplikowałaś? Bo ja tylko po kawałku i ona go zaraz wyciskała i nie działało:( Ale za to w kwestii lewatywy to już jestem mistrzem:D Mam nadzieję, że nie prędko znowu to będę musiała jej robić; a ten syropek też kupiłam, ale bałam się go dawać w takich dawakch jak napisano, bo ponoć mógł ją boleć brzuszek, więc też nie działało:( Julia śpi koło 9 -tej przez 2 godziny (albo mniej;) - jak chce), a potem koło 15 tak z godzinkę - czyli mniej więcej trzy w dzień i w nocy od 19 do 5.30 (oczywiście z wielokrotnymi przerwamio na cycusia;) ) A z tymi cenami, to rzezcywiście lekkie przegięcie:(
-
cześć dziweczyny U mnie dziś cud w nocy się zdażył, bo Julka po karmieniu o 23.30 przespała do rana, czyli do 5.30! Wprawdzie budziła się raz w nocy, ale jakoś się pokręciła, pomarudziła i zanęła! No jestem w szoku! To jej pierwszy raz;) Na pewno nie będę sie przyzwyczajać do myśli, że moze się to wkrótce powtórzyć, ale warto odnotować takie wydarzenie:D No a potem rano, jak poszłam się myć i zostawiłam ją z zabawkami to się chwilkę pobawiła i znowu zasnęła:D Przy czym widzę, że woli spać na brzuszku:D Ja pediatrę mam chyba nie taką złą;) ale przekonana nie jestem, tym bardziej, że ostatnio zazwyczaj jej nie ma, jak przychodzimy do przychodni i jest inna:( U nas mówią, żeby przychodzić do kontroli tak mniej więcej co miesiąc (raczej więcej;) ), ale dopiero po przeczytaniu książeczki zdrowia dowiedziałam się, że są tam miejsca na bilansy:) Z Mateuszem na nie nie chodziłam, bo nie wpadłam na to, żeby coś poza szczepieniem wyczytać:D Ale teraz muszę iść znów po skierowanie do ortopedy (juz po wycinaniu migdałków), przez te jego krzywe nóżki:) Ja chyba wolę Julce kupować te buciki juz teraz, bo z Mateuszem jest różnie - po prostu o wiele mniejszy wybór, jeśli już coś w ogóle wq jego rozmiarze jest:( W ogóle to obuwie jest chyba ważne w większości przypadków, bo zazwyczaj dzieciaki, które biegają w adidaskach w końcu na ortopedycznych kończą:( Tylko nie wiem po co tyle tych adidasków i innych badziewi jest w sprzedaży, skoro szkodzą i większość rodziców uczy się dopiero na błędach, bo wcześniej nikt przed tym nie ostrzega:( Ten krem z filtrem to dla naszych maluszków już może być? W takim razie muszę zainwestować:) Bo nie chcę, żeby miała poparzoną buźkę