

aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
witaj, SYLWEK i inne mamusie gratuluję wytrawałości:D przeczytać całe 14 stron! A jakie imię ma Twoja córunia? No i napisz coś o niej, bo masz sporo do nadrobienia:) mamo fasolki robię tak: najpierw gotuje ciut wody w garnuszku (bo nie jestem pewna, czy mogłabym gotowac sam soczek;) ) a potem wlewam ddo tego butelkę soczku 175 ml wymieszanego z sporą łyżeczką mąki ziemniaczanej - sama musisz wyczuć jaką ilość, bo ja raczej robię na oko;) no i gotuję, aż zgestnieje i pobulgocze chwilkę:) Julka oczywiscie nie zjada całej porcji, bo muszę obdzielić jeszcze starszego:D Super przychodnię znalazłaś: pozazdrościć tylko! Amamen,mój łaakopmczuszek też uwielbia dorosłe jedzonko, ale niestety na razie musiałam przystopować, bo jest cała w krostkach:( A propos lekarzy, to nasza w zimie powiedziała, że to normalny objaw w zimie u letnich dzieci;) tyle, że juz po zimie... Pozdrawiam cieplutko
-
dobry wieczór podnoszę, zeby temat nie zginął:) wśród Monikasowych tematów:D zrobiłąm dziś Julce zupkę i nawet ją zjadła, ale ja mam wrażenie, że te ze słoiczków są lepsze, słodsze w każdym razie:) Może znajdę gdzieś stoisko, gdzie sprzedają u nas dobre warzywka:) Spokojnej nocy Wam życzę
-
dzięki za książkę; mam nadzieję, że uda mi się ją w domu otworzyć:D bo tu to niestety:(
-
violkam, ja bardo prosze o tę książkę kucharską, może choć w dni wolne coś jej upichcę:D Na Julkę marchewka nie podziałała, bo ponoć ją podobnie, jak banany należy przy biegunce stosować:o Na zatwardzenie są ponoć zielone warzywka; ja jej dawałam brokuły, ale efektów nie było, więc spróbowałam obiadek z bobo vity ze śliwkami i dopiero po tym \"drgnęło\"; ale mam nadzieję, że na Oliwkę podziała już marchewka i nie będzie takich zmagań jak u nas;)
-
amamen, te happy są tańsze chyba o parę złotych, ale jest ich więcej w paczce, jak sprawdzę w domu, to Ci dokładnie napiszę;) Ale różnica nie jest aż kolosalna:( Trochę mniej chłoną od pampersów, ale Julka już nawet w nocy mniej sika, więc mogą być;) No i nie są ceratkowe; dlatego pytam o te bambino, może któraś z Was używa, albo jakieś inne, no bo chodzi o kasę;) Z Mateuszem też używałam huggies - z tego samego powodu, co Ty:) On mleko zwykłe pije, a raczej je z płatkami śniadaniowymi, albo kakao pije, albo ostatnio ma nawrót na kaszki ( w związku z tym, że Julka je je;) ) - więc mu czasem robię taką od 1 roku z kakao z nestle; ale w sumie, to on głównie pochłania jogurty z danone te z kulkami, chrupkami albo żelkami, co też tanie nie jest;) Więc z tego tez moje zainteresowanie tańszymi pieluchami wynika :D Bo już nie wiem na czym mogę zaoszczędzić odkąd Julia więcej słoiczków zjada, co też cenę swoją ma, niestety:( Na mleko (to o którym piszesz), też pewnie mu przyjdzie chętka, jak je Julce zacznę podawać:D Chyba musze pracuy dodatkowej poszukać, bo ich nie wyżywię, że o innych wydatkach nie wspomnę:D
-
amamen, ja całą serię oilatum wypróbowałam przy Matim i działało, bo on miał zmiany atopowe, czy jakkolwiek się to nazywało;) Julii kupiłam mydło - mnie pomaga na ciemieniuchę (znaczy jej :D) i krem - na suchą buźkę; ale teraz, jak mi się mydło skończy, to też kupię płyn do kąpieli albo emulsję, bo chyba bardziej równomiernie działa; ale też dlatego, że znowu ma krostki na ciele; normalnie, to używałam bambino i było ok;) A jakich pieluch uzywacie, bo my najpierw huggies, potem pampers, a od dłuższego czasu happy; zastanawiałam się nad bambino, bo są jakieś nowe, ale w sklepie jeszcze nie spotkałam
-
Bardzo współczuję, Elcik; biedny Maluszek A co to za rehabilitacja była? Boląca jakaś? Czy on po prostu nie lubi, jak go obcy dotykają?
-
ja używam bambino, ale chyba za słaby na to słoneczko, bo ma buźkę czerwoną po spacerku:( I tez nie wiem czy są jakieś z dużym filtrem specjalnie dla niemowląt:o
-
witam, witam Elcik, a jaki to płyn do kąpieli? Na receptę, czy zwykły, bo u Julki się znowu krostki pojawiły na ciele (przypuszczam, że po bułeczce:(), no i mydło mi już nie pomaga; I rzeczywiście tak jest, mamo fasolki, że te krostki są potem bardzo długo i nie schodzą i sie zlewają w plamki:( Tak było po deserku z jogurtem kiedyś i teraz znowu... Taa, violkam, lekarze u nas, to z powołania zazwyczaj:( U mnie wzrostu w ogóle nie mierzą, bo to zbyt skomplikowane widać:D Ale ja już jej ciuszki na 80 kupuję i są dobre:p Wielkolud jakiś mi rośnie:) Amamen, a Wy kiedy do lekarza?? na pomiary? Acha, jeszcze chciałam napisać, że moja pyzunia pewnie chętnie pominęłaby fazę raczkowania, bo najpierw się czołgała do tyłu, a teraz, jak się zbiera, to pupa do góry i \"stoi\" na dłoniach i stopach z pominięciem kolan:D Ale może dojdzie do tego, że na kolankach wygodniej:o
-
Mnie też się humor poprawił:D Szkoda, że się nie zmieściło całe Dziękuję, Elcik:) Daj znać co z tą skórą, bo mojej też się czasem szorstka robi, ale jak na razie na małą skalę;)
-
violkam :D Koniecznie pochwal się wynikami po lekarzu:D Julka ma górę noska i pod oczkami od słoneczka czerwone - muszę jej kupić parasolkę przeciwsłoneczną do wózka
-
zapomniałam Ci napisać najważniejszego: jak mnie gryzła, to jej smarowałam dziąsła żelem na ząbkowanie;) ale myślę, ze chyba bardziej dla swojego komfortu psychicznego... taki żel ponoc kilka minut działa, więc jej go aplikowałam przed karmieniami w dzień, bo w nocy na szczęście tego typu zabawy nie były jej w głowie:D No i starałam się dusić okrzyk bólu, bo baaardzo jej się podobał:D
-
z gryzieniem miałam lekkie schizy;) ale to było przy pierwszych ząbkach, czyli jakieś 5 m-cy miała; i wtedy to rzeczywiście... do krwi niestety i już myślałam, że nie dam rady jej karmić, bo ona tak ząbki zaciskała i to była świetna zabawa dla niej:D, a ja się normalnie bałam:O Ale teraz jakoś przeszło - może już jej tak nie swędzą dziąsełka; No w każdym razie mnie nie gryzie na szczęście;)
-
nie jestem pewna, mamo fasolki:O ale czasami jest tak, że Julka, jak się obudzi w nocy, to tez chce, żeby ja tylko utulić ( i cycuś mile widziany - ale jako uspokajacz, a nie jedzonko:O); wczoraj w nocy, ponieważ to już była nie wiem która noc z kolei, gdy mi nie dawała spać, poprosiłam męża, żeby do niej w końcu wstał, ale strasznie u niego płakała na rękach i co przysnęła, to jak się trichę rozbudziła i zobaczyła, że to on to od nowa... w końcu wziął ją do naszego łóżka i ona, jak mnie zobaczyła, to choć jeszcze porusza się niezbyt wprawnie, jakoś się do mnie doczołgała, po czym wczepiła się we mnie pazurami nieomal i tak dopiero zasnęła ( i nie odpuściła mi do rana); zupełnie nie wiem o co chodzi, bo w dzień tatusia lubi:O i czasami w nocy też mu pozwalała się uspić... ale to raczej o poczucie bezpieczeństwa chodzi, nie o sny chyba.. a u Ciebie, to jakoś inaczej:O Pewnie z czymś mu się kojarzy, ale koszmary u takiego malucha? dziwne:O musiałoby mu się coś chyba przytrafić niemiłego z tą futryna, bo inaczej skąd miałby mieć złe skojarzenia?? A ten pokój, przy wchodzeniu do którego płacze, to ten w którym śpi?? Mnie się tak juz kiedyś raz przytrafiło, że Julia nie pozwoliła mi wejść z nią do sypialni w porze dopołudniowego usypiania, bo dostawała ataku histerii; przypuszczam, że nie chciała sama zostawać i spać; ale to tylko raz było, na szczęście;)
-
Smutno mi jakoś i pusto... Wam pewnie też... Ale On pewnie odetchnął z ulgą, bo przez ostatnie kilka lat musiał bardzo cierpieć. Niewątpliwie był Wielkim Człowiekiem i nie tylko życie, ale nawet śmierć Jego sprawiła, że ludzie choć przez chwilę stali się jakby...lepsi. Ale mimo wszystko, jakoś to do mnie nie dociera... Po prostu trudno mi się z tym wszystkim pogodzić:( Staram się mysleć o czym innym... A jak Wasze dzieciaczki? Julka poprubowała trochę glutenu w bułeczce ( strasznie jej smakowała) i niestety, chyba jeszcze było na to za wcześnie, bo ma teraz czerwone i szorstkie policzki. I ciągle nie śpi w nocy, choć dziś można powiedzieć, że się wyspałam, bo mnie \"tylko\" trzy razy obudziła:O
-
okres jak nic, mamo fasolki:D ja Julce daję tyle samo co Ty, tylko w innej kolejności;) No poza tym ,że w nocy cyc co 2 godziny:O - ale to już raczej jej fanaberie:O I raczej nie wygląda na zabiedzoną:D A te odruchy wymiotne przejdą mu, jak będzie gotowy;) To dzieciaki ustalaja rytm;) Przekonałam się o tym przy pierwszym i już teraz wyluzowałam:D To Julka decyduje o tych sprawach...
-
Witam w moroźny (u nas:) ) poranek Julia waży 9.800, czyli o dziwo do 10 jeszcze nie dobiła:D Pani doktor naliczyła 6 ząbków:) No i mam juz jej dawać raz 1 a raz 2 krople wit. D3; Dziś wstąpiła w nowy etap rozwoju:D : zawsze jak wychodzę do pracy, to najpierw przytulam ją, potem Mateuszka i do tej pory w ogóle nie reagowała jakoś szczególnie; dziś za to, jak przytulałam Mateuszka, to zaczęła sie gramolić w naszą stronę i potem płakać, tak, że to ją musiałam wziąć znowu na ręce:D A potem , jak ją mąż zabrał, bo już wychodziłam, to zaczęła płakać i wyciągać łapki i...musiałam zwiewać a chłopaki jej śpiewali, żeby odwrócić jej uwagę:D :D :D Za to od czasu zatrucia noce są dla mnie koszmarne: budzi się co dwie godziny a czasem częściej i nie ma mowy o samodzielnym zasypianiu:( Muszę coś z tym zrobić, bo już dłużej nie wydolę:( Wody jużw nocy nie chce (wrzask wtedy czyni straszny!), tylko cycuś i koniec.
-
cześć A ja dziś w domciu i idziemy w południe się ważyć i mierzyć:) Dziewczyny, jak Wy się tu wbijacie wieczorem??? Ja wczoraaj próbowałam koło 21-ej, ale jak mi się strona po 10 minutach nie załadowała, to dałam spokój Julka je te z bobo vity obiadki i jakoś jej wchodzą:D Daję jej też czasami marchewkę i ją sobie po troszeczku \"obgryza\", ale z jabłkiem jakoś jeszcze nie próbowałam; je też pomidorówke z ryżem i ten ryż tak fajnie memła w buźce, ale połyka z namaszczeniem:D dawałam jej też kawalątki ugotowanego indyka i też memłała:) z namaszczeniem:D Ona w ogóle baaardzo poważnie do jedzenia podchodzi:D Piękne zdjęcia Elcik, u nas wczoraj strasznie wiało:( Ale generalnie to już wiosna:) Miałam juz przestać ją pomału karmić piersią, ale jak miałam namacalny dowód, że to karmienie działa (tzn. jak jej tak szybko choroba przeszła) to jeszcze poczekam może do roku, chyba, że sama mi wcześniej podziękuje:) Czy dajecie Waszym maluchoma jakieś witaminy, albo inne wspomagacze, bo ja tylko wit. D3 i wit.C, ale pamiętam, ze Mateuszowi dawałam jakis kompleks witamin i zymafluor jeszcze
-
Mcdzia, dpskonale rozumiem Twój nastrój podczas imprezki Odkąd urodziła się Julka (no a wcześniej jak Mati był malutki też), to jak przychodzą goście, marzę o tym by szybciutko poszli i żebym mogła dzieciaki spokojnie położyc spać:O Może i jestem przewrażliwiona, ale trudno; szczególnie, że zwykle pojawia się alkohol i potem do szału mnie doprowadza bredzenie wstawionych facetów, no i w ogóle... Także przyjęcia wieczorne owszem, ale bez dzieciaków;) Czyli jak na razie prawie nic, bo Julki oddać w dobre ręce nie mogę ze względu na cycy:D amamen, ja to krzesełko trzymam w rogu w kuchni, jak jest nieużywane i nie zajmuje mi miejsca, no a mieszkania wielkiego nie mam, więc trudno się z tymi sprzętami wszystkimi pomieścić;) vilkam, jak wchodzę na ten link, to u mnie wszystko gra:o Jeśli u Ciebie nie chodzi, to uwierz na słowo, że ono normalnie wygląda:D Uff Mati juz nie wymiotował w końcu:) Jutro biorę urlop i idę z Julią do lekarza na kontrolę; zobaczę ile waży i czy wszystko w normie
-
violkam, jak to z boku??? od przodu raczej:O My też musimy brać co jest, bo przeważnie w sklepach nie ma całej oferty, a jak już się do sklepu wybiorę to po to by kupić, a nie czekać, aż zamówią;) No i czasu jakoś brak na jeżdżenie po wszystkich sklepach:) Więc zwykle wybieram mniejsze zło po prostu
-
http://www.ikea.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?catalogId=10101&storeId=19&productId=32129&langId=-27&parentCats=10106*10196 to powyżej jest krzesełko - wersja z nakładką ze zdjęcia nr2 :) Ja po doświadczeniach ze starszym doszłam do wniosku, że krzesełko wielofunkcyjne, czyli do do zamiany w stolik z krzesełkiem może nie przeżyć próby czasu;) przy takich aniołkach:D
-
No my juz mamy rozpoczęty 9ty miesiąc:D :D :D Ale szybko:) To masz baranka amamen chyba, jak ja;) Mój to straszny uparciuch;) A u nas 5 latek 18 kwietnia:) Ja mam krzesełko z ikei takie plastikowe: plus bo łatwo się myje i jest leciutkie - wszędzie ją mogę przenieść za sobą, no i było taniutkie, bo coś koło 50zł;) Może nie jest dziełem sztuki, ale dla mnie ok;)
-
No my juz mamy rozpoczęty 9ty miesiąc:D :D :D Ale szybko:) To masz baranka amamen chyba, jak ja;) Mój to straszny uparciuch;) A u nas 5 latek 18 kwietnia:) Ja mam krzesełko z ikei takie plastikowe: plus bo łatwo się myje i jest leciutkie - wszędzie ją mogę przenieść za sobą, no i było taniutkie, bo coś koło 50zł;) Może nie jest dziełem sztuki, ale dla mnie ok;)
-
Ja mam graco - ostatnio kupiliśmy; nie pamiętam jaki model; w każdym razie amortyzatory tylko na przednich kołach i niestety skrzypi; ale jest o niebo lżejsza od poprzedniego wózka (deltim - sprawdza się, ale nie przy czwartym piętrze;) ); chociaż i tak jakbym miała więcej czasu na wybór, to pewnie bym jej nie kupiła; chociaż jak przychodzi co do czego, to i tak trezba brać to co jest w sklepie:( Nie wiem, czy tez tak macie, ale jak sobie coś wymyślę, to nigdzie tego dostac nie mogę (chciałam żeby był lekki, łatwo się składał do niewielkich rozmiarów, miał duże koła i rączkę tak ułożoną, żebym widziała twarz dzidzi - ale w końcu musiałam wybrac w tym co było w sklepach:(, bo mi się stary połamał:( ) Życzę szczęśliwszych niż mój zakupów
-
wstawało mi się okropnie, tym bardziej, że to piąta z kolei zarwana noc:( a poza tym ciemno jakoś było:O już się przyzwyczaiłam, że jak sie budzę, to jest światłość:) A teraz to tylko wory pod oczami :D Ale choć w Święta obeszło się bez siedzenia długiego przy stołach: tylko chwilkę u moich na śniadanku (tylko Julia wpychała ze smakiem barszczyk - reszta tak jakoś bez przekonania;)), potem po południu chwilka u teściów: sama herbatka;) No i ZERO ALKOHOLU (tzn mój mąż, bo ja i tak karmiąca jestem), no po prostu spełnienie marzeń:D Elcik \"gartuluję \" teściowej, jak złoto:D Tylko zamek w drzwiach was uratuje:( A mąż Twój znosi to ze spokojem? Bo chyba można lekkiego świra z taką mamusią dostać:( A u nas, zapomniałam, jakoś tak już pięć ząbków sie pojawiło (znaczy w sumie:D)