

aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
ale się za to powtarzam :D :d :d bardzo Was przepraszam [ kwiat] :d :d :d
-
Boże, Elcik, a ja myśałam, że to się może zmieni, jak przejdę na butle, a ty piszesz, że wcina trzy razy! zgroza:( ; jakbym miała jej to mleka jeszcze wstawać i robić w nocy, to już bym chyba w ogóle nieprzytona była:( na pewno bepanten, albo bepanthen, bo ja go też używałam na popękane brodawki od karmienia i jak dla mnie robił cuda; jest krem i maść, i to chyba kremu używałyśmy z Julką:) ps:pop mi zniknął:D
-
zaraz się zastrzelę przez tego popa:p
-
violkam, nam bardziej pomaga linomag, a najbardziej bepanten (nie jestem pewna, czy tak sie to pisze); pamiętam, że Mati też miał uczulenie na johnsona:( sama się dziwię, jak ja funkcjonuję;) a ponoć dzieci, które wychowują się od początku ze zwięrzętami nie mają uczuleń:) Ja miałam papugę i jak się Mati urodził, to też się nasłuchałam ile to chorób ptaki przenoszą;), ale jak sie urodziła Julia, to ją oddałam w tak zwane \"dobre ręce\", bo juz mi dla niej czasu brakowało i była samotna:(. Mateusz jakoś na nic przez nią nie chorował:D
-
Hej dziewczyny! Co z Wami? Tak zapracowane? Chociaż pewnie, gdybym była w domu, to też bym nie zaglądała do komputera:) U mnie znowu prawie nieprzespana noc, bo Julia budziła się co godzinę i chciała to czego ja jej dać nie chciałam :) No i były pertraktacje:) Ale w końcu po kilkunastu minutach jęków i protestów zasypiała :) A potem od nowa; I nie żeby była głodna - sprawdziłam i wody nie chciała, tylko tak sobie chciała pociągnąć, jak dawniej, ale ja już nie chciałam do tego wracać... Mam nadzieję, że znowu się unormuje, bo inaczej nie wiem co robić:( Już łóżeczko muszę jej obniżyć maksymalnie bo klęczy i próbuje wstawać i może się w końcu majgnąć, jak jej się uda; No i zaczęła się przewracać (już bez namaszczenia:D ), całkiem szybko, czyli nie wiem gdzie ją mogę zostawiać samą, bo juz nie na łóżku... a na podłodze jakoś twardo:o
-
Cześć Czy dla Was też był to weekend przepełniony porządkami? Mnie się nawet udało umyć okna między opadami śniegu:), a ponieważ mieszkam na ostatnim piętrze i jest u nas dużo ptaków, więc juz chwilę po umyciu miałam na jednym z okien ślad po ich przelotach :D super po prostu:D A dziś znowu zimno...brrr... mam nadzieję, że już szybciutko wiosna przyjdzie... acha, Julia mówi teraz \"mamma\", i to jak mnie widzi:D byłam w szoku: pewnie przypadek, ale i tak miło:)
-
Witam wszystkie! Byłam wczoraj na urlopie, bo musiałam zostać z Julką jak mąż z Mateuszem do lekarza pojechali, i nie działał mi internet:( Umyłam jedno okno - sukces przy mojej małej:) Amamen, nic się nie martw; Mateusz wcale nie raczkował, tylko chodził w chodziku, a potem zaczął bez jak miał 9 miesięcy i 10 dni:D ; ciesz się jeszcze ostatkami spokoju:D Julia ciągle jeszcze rzadko się przewraca z plecków na brzuch i odwrotnie, a podciąga się w łóżeczku głónie na zębach:D - przynajmniej wiem dlaczego jej wychodzą te górne:D Wczoraj za to dostała histerii, jak ją chciałam położyć spać rano: dosłownie nie pozwoliła mi nawet wejść z nią do sypialni, tak strasznie płakała:( A ja myśałam, że z tym samodzielnym zasypianiem, to już zawsze będzie spokój:(
-
Qrde, zapomniałam na smierć o rzeżusze:( Już mi chyba nie wyrośnie:( tym bardziej, że nawet nasionek nie mam:( szkoda :( Jakoś wcale nie czuję, że się Święta zbliżają, pewnie przez te ataki zimy;) I te nieumyte okna w tle:) Może w weekend zdążę, jak pójdą na spacer - o ile pogoda to umożliwi:)
-
miało być: ptaki oczywiście:D czy też Was drażnią tematy o pochwach?? Jakoś te pierwsze mogłam strawić, bo ok: dziewczyny chcą wiedzieć, ale teraz to już mam wrażenie, że codziennie pojawia się nowy; po prostu szok! Zamiast robić te cesarki na życzenie, one sie rozpisują, jakby było o czym...ble a kiedyś był temat o kulkach dopochwowych, ale jakoś nic z niego nie wynikało. bo wypowiadały się głównie osoby nie używające:(, a akurat tego chętnie bym się dowiedziała:D
-
Ja już julce dawałam banana rozgniecionego z utartym jabłuszkiem i jadła całkiem chętnie; co do produktów mącznych, to jeszcze nie, ale za to pomidorówkę z ryżem mamy już za sobą i je ją o wiele chętniej niż swoje zupki słoiczkowe:) Musieliśmy jej wczoraj kupić spacerówkę, bo w starym wózku(jeszcze po Mateuszku) złamała się rączka(!); jakaś czarna seria nas dopadła w tym tygodniu;) bo było jeszcze kilka niefartownych przypadków; a tu dopiero środa;) aż się boję.... byle do niedzieli; Amamen - pewnie zapłacimy, bo nawet czekając do czerwca nie ma gwarancji, że wtedy zabieg się odbędzie:( a on migdały ma monstrualne po prostu, ale ciągle mam nadzieję, że stanie się cud:) Mcdzia, napisz o tym karmieniu; czemu twoje mleko nioe wystarcza, czy Jaś mało przybiera na wadze? Ja kiedyś próbowałam Julce dac kaszkę przed nocą w nadziei, że sie nie obudzi, ale w niczym jej to nie przeszkodziła i budziła się jak zawsze i chciała cycusia; teraz, odkąd sama zasypia, jest o niebo lepiej:) U nas też jest pięknie:ptaki śpiewaja i pachnie wiosną; dzisiaj pewnie wypróbują nowy wózek:) Elcik, a co u was???
-
Też chcę zdjęcia Jasia :D, jeśli można;)
-
Witajcie Amamen - gratuluję tych okien! U mnie to nie wiem kiedy nastąpi:D Ja na razie nie mam głowy do tego; Julia niespodziewanie zaczęła \"mówić\" i robi to nieomal bez przerwy:D; jak się przewraca na plecy i na brzuszek, to robi to z takim namaszczeniem, że pękam w środku ze śmiechu:) musieliśmy jej w końcu obniżyć łóżeczko, bo zaczęła się podciągać do stania; teraz mam mały problemik ze starszym, bo na przyszły tydzień mieliśmy termin wycinania migdałków uatalony i niespodziewanie zadzwonili ze szpitala mówiąc, że brakło im środków z NFZ i możemy to zrobić odpłatnie jedynie, albo czekać do czerwca; a on się niestety w nocy dusi:( Elcik - super, że z Miłoszkiem wszystko w porządku:) No i jak, dał Ci pospać? Mcdzia, a czemu sądzisz, że Twój pokarm mu nie wystarcza? Moja też się budzi w nocy - z regóły dwa razy i chętnie by sobie possała cycusia, ale już raz ją oszukuję i daję wodę; jakoś to nawet zaakceptowała:) Jak na urlopie, Violkam? Nie przepracuj się:D
-
Elcik, ale z tymi waszymi ząbkami, tj. Miłoszka, już spokój? wyszły mu, czy ciągle się jeszcze męczycie?
-
Cześć vilkam u nas to było przeciętnie; jakos w okolicach drugiego roku życia:) i tak w zasadzie bezproblemowo - nie był zmuszany, tylko zakładałam mu majtki i tetrową pieluchę, jak byliśmy w domu i po paru dniach sikania po nogach zaczął sikać do nocnika:D ale ponoć dziewczynki to szybciej przyswajają:)
-
no to napiszę:) leniłam się cały weekend, jak nie pamiętam kiedy...było fajnie, ale nie chciałabym szybko znowu tego powtarzać:) amamen - kwestię sprzatania pozostawiam otwartą:) w ogóle nie czuję tych świąt, ale mam nadzieję, że chociaż Tobie chęć wróciła do robienia porządk.ów- dziś słoneczko u nas świeci, więc wieje optymizmem, ale jeszcze wczoraj... tragedia; cóż, może w końcu będzie lepiej;) Czy Wy jeszcze szeroko piluchujecie swoje szkraby, bo ja jakoś przestałam od kiedy zaczęło Julii miejsca w body na drugą pieluchę brakować:D, ale mam nadzieję, że już nie muszę, bo z bioderkami wszystko ok
-
ale chyba chodziło o to, czy kulki działają i jak to jest, a nie o to co w związku jest najważniejsze?
-
no no... wiadomo, że dziecinny to nie to samo, tylko ciekawa jestem, jakim cudem te nasze maluchy tak szybko do tego dochodzą??? Ale ja z tym błyszczykiem głupstwo jednak zrobiłam! Zostawiłam ją z nim i poszłam znosić wózek (na czwartym piętrze mieszkamy, więc trochę schodów miałam do pokonania - brak windy), no i ona się owszem świetnie bawiła, ale pomimo, że wydawało mi się, że go dokładnie obejrzałam, to przeoczyłam, że on miał taką jakby próbkę koloru na jednym końcu i ona była przyklejona (takie kółeczko), no i oczywiście się odkleiła, ale na szczęście nie wpadła do gardełka;To był błyszczyk l\'oreala, taki z drobinkami połyskującymi - dla maluchów nie polecam; Jednak opatrzność jakaś czuwała nade mną, albo nad Julią raczej;
-
Julia też mało sama się sobą zajmuje; chwilkę wytrzyma, ale potem marudzi; w łóżeczku muszę ją co chwila doglądać, bo się przewraca na szczebelki, albo wbija ząbki (aż 3), albo się uderzy, na łóżku jeszcze do dziś było bezpiecznie, ale dziś co ją zostawiłam, to zastawałam ją w coraz to innym miejscu, bo oczywiście ja ją sadzam , a ona się potem przemajguje w najróżniejsze strony; chyba najlepiej mi ją trzymać w krzese łku do karmienia i przenosić wszędzie za sobą:) o ile oczywiście interesują ją rzeczy, które robię, bo jak nie to też marudzi:) no chyba, że dam jej coś zupełnie dla niemowląt nieprzeznaczonego (dziś to był błyszczyk) - wtedy owszem, bardzo jest zadowolona i mam kilkanaście minut spokoju:D
-
o Alu - astrzeliłyśmy się nieomal jednocześnie:D Mam nadzieję, że się Nadii nie spodoba nocna zabawa :) Moja się, jak co noc zazwyczaj, budziła dwa razy; ale cierpliwie czekam, kiedyś się może w końcu wyśpię;) U nas zasypało śniegiem przez noc, więc nie wiem, czy choć na spacer uda mi się wyjść:) tak w ogóle to nie wiem, co mam robić; jak na razie zrobiłam sobie peeling z kawy, o którym gdzieś na forum przeczytałam - suuuper, polecam, skórę mam gładziutką jak nigdy!
-
Też miłego weekendu wszystkim:) Ja się chyba jednak troszkę polenie, chociaż okna czekają, ale jakoś weny brak... nie przepracowujcie się dziewczyny! Pa
-
Witam, znowu piątek; nie wiem czy Wam też, ale mnie czas strasznie szybko leci; dzisiaj znowu kiepska nocka, ale jeść jej nie daję ciągle, licząc, że sobie wykombinuje, że nie warto się budzić; może to przez tego ząbka spać nie może, a może przez ten brzuszek:( mam nadzieję, że po weekendzie się unormuje :) Od dziś będę sam na sam z Julią, bo mąż wyjeżdża na szkolenie a Mati jedzie z moimi rodzicami w góry:D Już nie pamiętam kiedy byłam sama (no prawie); Może trochę odpocznę:) chociaż sprzątanie przed świętami czeka.... ale może poczekać, bo szczęśliwsza raczej nie będę, jak soibie w szafach poukładam :) planuję trochę poleniuchować - o ile jeszcze to potrafię :); kiedyś, jak rodzioce zabrali Mateusza na tydzień i zostaliśmy z mężem sami, to doszłam do wniosku ( i tusię pewnie Elcik i violkam zdziwicie:) ), że z jednym dzieckiem nie mam co robić i mam masę czasu wolnego:D niewiarygodne, co?
-
też siedzę sama - mały w waniie, Julia śpi, a mąż wybył na zakupy :); weszłam tylko na chwilkę, żeby zobaczyć co słychać; Zaraz bajka na dobranoc i czeka mnie góóóóra prasowania :D ech życie....
-
Czy są tu jakieś mamy pracujące?
aya odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Praca pozwala mi na kontakty z ludźmi, czego chyba najbardziej brakowało mi na urlopie macierzyńskim; w ciąży pracowałam do ostatniego tygodnia i czułam się dobrze; ale robiłam to raczej dla siebie, bo trudno powiedzoieć, czy ktoś w pracy to docenił :) Na szczęście dzieciaki nie chorują, a jak już to nie jest to nic poważnego, więc nie biorę żadnych zwolnień (ale pracuję dopiero 3 miesiące); no i mam to szczęście, że ze względu na karmienie piersią mogę pracować 7 godzin :), no i do pracy mam zaledwie 15 minut na nogach :D Jestem ogólnie szczęściarą:D -
Dzięki za zdjęcia dotarły wszystkie:) i są cudne :D ja się na razie nie mogę zrewanżować, ale może wkrótce:) zmykam już do domciu
-
Julia się na szczęście nie rozkopuje aż tak bardzo, ale mój starszy był w tym mistrzem; też go trzymałam w śpiworku (julia już z niego wyrosła niestety:( ); Był na ramionkach zapinany tj. śpioszki a na dole tj. śpiwór dla dorosłych, acha i miał jeszcze wiązania pod paszkami :) i zdał egzamin, ale tych jego nóg uniesionych do góry (przez sen notabene) w oczekiwaniu, aż go okryję, by się rozkopać, nie zapomnę nigdy :D