mój mąż nigdy nie wie, gdzie co jest w domu pochowane, choćby sam to schował, czego brakuje w lodówce, którą otwiera kilkanaście razy dziennie i nagle się np.rano dziwi: \" jak to masło się skończyło???\" a sam wieczorem chował do lodówki pusty(!)pojemnik, z którego wcześniej wydłubał resztki smarowidła. Umawia się w kilka miejs oddalonych od siebie o kilkanaście minut jazdy samochodem co kilka minut i dziwi się, że nie może zdążyć. W ogóle nie słucha, co do niego mówię, tylko kiwa głową i mruczy: yhy, więc jak mówię coś czego absolutnie nie może zapomnieć, każe mu powtarzać i nigdy nie potrafi (a w sumie nawet jak mu się uda wieczorem powtórzyć, to i tak do rana zapomni - ale też ma to tę dobra stronę, że mogę mu wmówić, że mówiłam mu rzeczy, o których wspomnieć zapomniałam :))))))))))))))))))))))))))) ) ; zawsze ma czas na zrobienie czegoś pilnego: nie dziś, to jutro, albo...za tydzień, bo on akurat nie ma motywacji. Właściwie jedyna motywacja to seks :(((((((((((((((((( - poniżające
Ale poza tym wszystkim co wyżej i jeszcze cała masą innych \"zalet\" kocham go nad życie i nie zamieniłabym go na żadnego innego