Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aya

  1. amamen, ja myślałam, żeby kupić taki samochodzik, czy coś, na czym może siedzieć i się odpychać nóżkami, ale jak masz już chodzik, to przecież możesz spróbować; A Nikola chodziła w chodziku? Jak tak i wszystko w porządku, to spróbuj; Mnie jest trudno wyczuć ile Julia pije mleka, bo ją karmię piersią;) Ale 0 5-tej mleko (j.w.), potem ok.8-9 kaszka bezmleczna z jakimiś trzema łyżeczkami deserku( jakieś 130-150ml), herbatka Hipp rumiankowa (tyle ile da się wmusić;) ), mam jej chyba daje potem jabłuszko starte na tarce, ok. 12-tej zupa - 130ml (jak zje:D), albo obiadek, czyli gęściejsze - taka sama ilość, bo tych większych słoiczków nie mieści;), znowu herbatka Hipp - ile się da (przez te kupki nieszczęsne), potem, jak przychodzę z pracy - między 14,30 a 15,30 daję mleczko i lulu, no i po 17 - tej daję jej deserek, albo utarte jabłuszko z bananem i jogurtem - ale tak prawdę mówiąc rzadko zjada ten deserek cały (czyli ok 100ml), no i potem znów ta nieszczęsna herbatka - ale ostatnio nawet jej lepiej idzie picie z butelki :), no i jak ją usypiam, to ok. 19-tej znowu cycuś; w nocy godzi się łaskawie pić wodę - na razie;) Jak jestem z nią w weekend, to jej nie daję nic jeśc między śniadaniem a obiadkiem i ona się nie upomina, więc chyba głodna nie jest;) Nie wiem, czemu ona jest takim pulpecikiem, może przez to dotychczasowe nocne karmienie? Mój starszy też sporo mniej ważył w jej wieku :( Czasem zamiast deserku po południu robię jej kisiel z soczku Uff, ale się rozpisałam :D A soczki jej dajesz rozcieńczone z wodą? Chociaż to chyba i tak nie ma znaczenia, bo one nie są słodzone... nie wiem czemu takie są, mam nadzieję, że jak się zaczną ruszać, to się zmieni :) chociaż moja to raczej mało ruchliwa na razie :) tylko siedzi i siedzi, przewrócić się umie, ale nie chce jej się, a o turlaniu mogę raczej zapomnieć
  2. Od mleka to chyba nie, bo moje:) i już nic nie jem prawie, żeby nie pogarszać sytuacji:( Ale wiesz co - ja po pierwszym porodzie miałam zamrażanie nadżerki - oczywiście w szpitalu i oczywiście za kasę;) - jak to z naszą służbą zdrowia kochaną:) - ale trwało to może kwadrans, może pół godziny i do domciu, więc jakoś Ci się może uda zorganizować kogoś do Miłoszka na ten czas, no chyba, że u Was to inaczej wygląda; a teraz mam chyba znowu, ale mam dopiero iść do gina, jak skończę karmić piersią;
  3. Cześć dziewczyny Jesteście tu? Wczorajszy sukces nie został powtórzony, ale chociaż zgodziła się pić w nocy wodę zamiast mleczka :) - zawsze coś :) A miało byc tak pięknie.... ech... jeszcze trochę poczekamy;) W sprawie kupy nic się nie poprawiło - dobrze że wkrótce weekend, to będę mogła się za nią \"wziąć\" osobiście:D; marchewka nie pomogła; czopek nie pomógł; czytałam jeszcze o jakimś syropku - będzie trzeba wypróbować. A jakWasze dzidzisie? Zapomniałam o najważniejszym : mamy górną jedynkę, która pojawiła się prawie niepostrzeżenie w potokach śliny :D
  4. Maya szybko się przyzwyczaisz; ja ciągle pamiętam jeszcze powrót do pracy: mała miała wtedy 4,5 miesiąca i strasznie było mi ją zostawić:(, ale ona zniosła to bez problemów i teraz, jak widzę jej radość, gdy wracam do domu, to szybko zapominam o tych godzinach rozłąki; i nie masz o co być zazdrosną, bo to ty zawsze będziuesz jego mamą...najukochańszą :) daj sobie trochę czasu, wkrótce będzie lepiej :) ja juz pracuję trzeci miesiąc i od dawna jest już NORMALNIE (co jednocześnie nie umniejsza mego żalu każdego ranka, że muszę ją zostawić:) )
  5. Witam również Jestem pracującą mamą dwójki dzieciaczków: 7 -miomiesięcznej dziewczynki i 5- letniego chłopczyka :)
  6. znaczy ona spała od 7.30 z przerwą na am koło 23 :D i dlatego sukces :D
  7. Witam Ja jakos dziś od rana zajęta bardzo byłam, więc na forum nie wchodziłam, ale teraz mam chwilkę luzu;) Moja mała szczególnie babcię sobie upatrzyła do noszenia:0 i tak mam ledwo zipie po dniu z nia spędzonym :D, ale nosi :D; jak jest ze mną, to raczej przenoszę ją za sobą krzesełku, żeby widziała co robię i tak sobie siedzi, ale z babcią nie chce :o, no i pewnie dlatego, że tak siedzi, to ciągle jeszcze się nie przewraca zbyt sprawnie, że o turlaniu nie wpomnę; dziś po raz pierwszy w życie Julia przespała noc: aż od 23 do 5- sukces!!!!!!!!!!!! Nie wiem tylko dlaczego te moje dzieciaki tak wcześnie wstają, bo nawet ten starszy, jak pośpi do 7 - mej to rewelacja :(, może je za wcześnie kładę, ale z drugiej strony tak od 8.30 mam już ciszę i spokój w domku wieczorem - widać coś za coś :) Dobrze, że z Nadią już lepiej, a czy coś na tę ciemieniuchę pomogło?? Też mamy iść przed świętami na kontrolę- zobaczymy ile waży :), ale u mnie chyba nie mierzą dzieciaków :(; jak to się w ogóle robi? centymetrem, czy jakąś miarką? Powodzenie na szczepieniu Elcik i oby nie płakał :) A używałyście maści emla, czy też kremu przed szczepieniami, bo moja lekarka twierdzi, że to nie zdaje egzaminu?
  8. Znowu ja - dla wszystkich :D podaję jej rumiankową Hipp - jak mi się uda to nawt ze 160-180 ml dziennie; a w nocy trochę wody, jak się obudzi na am :) poprosiłam mamę, żeby jejto puree z marchewki zrobiła - może ją ruszy :) amamen, a jak Nadia? lepiej troszkę??? kurcze, a ja mojej klusce daję kaszki, ale bezmleczne, ale z drugiej strony to nie wiem, co jej mogę dać w zamian; swoją drogą ciekawe ile waży :) to czekamy na wieści o Miłoszku
  9. Dzięki violkam, mam nadzieję, że na moją też zadziała :)
  10. amamen - masz mały szpital w domu:( ; Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia, szczególnie małej kruszynce
  11. Dziewczyny, ja trochę z innej beczki:o ; czy macie jakieś sprawdzone sposoby na, zaparcia :o swoich pociech, bo my od dwóch tygodni nieomal się z tym borykamy, a próbowałam już chyba wszystkiego: jabłuszka, dużo herbatki i wody, a nawet lewatywka i zero postępów, aż mi żal na nią patrzeć, jak się strasznie męczy a efekt opłakany:( ; może są jakieś środki w aptece, ale ja nie mam kiedy iść, a mojemu mężowi musiałabym podać od razu nazwę konkretnego specyfiku, żeby kupił co trzeba
  12. Uff, to dobrze :) i dobrze, że trafiłaś na lekarza, który sprawy nie olał, bo z mojego doświadczenia wynika, że tego co należało, albo można było zrobić , dowiaduję się po fakcie :(, trzeba być wszystkowiedzącym z naszymi lekarzami ...
  13. Elcik, czy to znaczy, ze Miłosz ma cukrzycę? A co to dla niego znaczy? Czy on jakoś cierpi z tego powodu? Czy też może tak zapobiegawczo do tej poradni z nim chodzisz? Na tym ostatnim zdjęciu, to całkiem duuuży chłopczy z niego :) Jak one szybko rosną :D Violkam, a ja dziś w nocy miałam za to konert :( i za nic nie chciała usnąć dokąd jej nie uspokoiłam w \"stary\" sposób, więc z nimi to chyba nigdy nic pewnego nie ma :) - za to w dzień zasypiała bez zgrzytów.... ale widocznie nie może byc sielanki:)
  14. Cześć dziewczyny znowu poniedziałek :( Jak po weekendzie? Moja Julka zaczęła wczoraj wyciągać do mnie rączki (wcześniej nie robiła tego tak jednoznacznie) - rozczulające po prostu :)
  15. do mnie dotarły wszystkie zdjęcia Waszych cudnych dzieciaczków; Violkam. właśnie waga Julii i nadzieja, że będzie przesypiać nocki pchnęły mnie do nauki samodzielnego zasypiania :) , pewnie będzie raz lepiej, raz gorzej, ale w końcu jakoś się uda; moja właśnie się wierci w łóżeczku, ale mam nadzieję, że zaraz zaśnie:) o, chyba śpi, bo coś ucichło u niej :) amamen, Ty to masz raj z tym zasypianiem :D Miłego weekendu wszystkim
  16. Cieszę się, że zdjęcia jakoś cudem dotarły, bo i mnie dziś się strasznie pomału otwiera - stąd te niewypały, ja myślałam, że on już, a on ciągle myślał:) wszystkie dzieciaczki rzeczywiście piękne, ale chyba w tym roku więcej dziewczynek było, bo Ty, Elcik, jesteś wyjątkiem, a raczej Miłosz :D wśród tylu kobiet; wybór rzeczywiście będzie miał ogromny:D Trzymajcie się cieplutko; zmykam do dzieciaków
  17. ja jestem całkkiem z południa, z Sosnowca (koło Katowic); Natix, nie smuć się, wszystko w swoim czasie:); i zawsze w najbardziej nieoczekiwanym momencie:D pozdrawiam
  18. violkam, to od dzidzi zależy chyba też, czy chce współpracować:) ja na noc zaczęłam ją tak usypiać w czwartek, a na dzień dopiero w piątek po południu, przed weekendem, żeby mama nie musiała tego przechodzić i Julia nie płakała tak bardzo, bo i ja bym się poddała :) ale jak macie jeden pokój, to rzeczywiście troche trudno :( wieczorem usypia nawet bez problemu, ale i wieczorem i w dzień najpierw ją przytulam i śpiewam (!) jej, żeby się wyciszyła i dopiero ją wkładam do łóżeczka; w dzień trochę jeszcze chwilami popłakuje, ale w końcu zasypia po jakichś 15 - 20 minutach, tylko oczywiście musi być śpiąca, bo inaczej nic z tego
  19. violkam, doszłam do końca strony i zobaczyłam; piękna i rzeczywiście taka drobniutka i słodka;
  20. wybaczcie mi te \"puste\" maile, ale rękę mam szybszą od myśli, więc wysyłałam, zanim się załączyło:D ten ostatni już był chyba ok:) Violkam, pięknościowa Oliwka, już trochę zapomniałam, ze one takie małe mogły być... a jak teraz wygląda? masz takie zdjęcia?
  21. nie ma czego zazdrościć, amamen; ja bardzo przeżyłam powrót do pracy, w przeciwieństwie do Julki, która szybko się przyzwyczaiła :) dzieciaki są z moją mamą, bo ten starszy nie chodzi do przedszkola i czeka na wycięcie migdałków, do którego ma być zdrowy, a w przedszkolu ciągle chorował; Elcik, jaki fajniutki ten Twój Miłosz; Ja tylko mogę na mail wysłać, bo nie wiem, jak to zrobić, tak jak Ty:(
  22. wam by się raczej jakiś poradnik jedzenia przydał :), ale nic się nie martw, pewnie sama wie ile jej potrzeba jedzenia i przynajmniej będzie szczuplutka i może będzie zdrowsza; bo wiesz, moje dzieciaki są duże i synek odkąd poszedł do przedszkola zaczął strasznie chorować i lekarka powiedziała, że brak mu odporności przez to, że jest taki duży i organizm skupiony na wzroście zbyt mało jest odporny; nie wiem, czy to prawda, ale drobniejsze dzieciaki moich koleżanek, jakoś szybciej się uodporniły:), więc może coś w tym jest...
  23. http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=21723 znalazłam:) nam pomogło, bo wcześniej musiałam co najmnie 4 razy w nocy do niej wstawać; czytałam też poradnik tej zaklinaczki dzieci, ale odpadłam przy wielokrotnym podnoszeniu i kładzeniu dziecka (bo przy jej ciężarze mnie przybiło :D ), dlatego zdecydowałam się na tę metodę
  24. piszę z pracy, rzecz jasna ;), z domu nie mam raczej szans;) ja też na 7 - mą rano :), ale na szczęście moja tylko dwa razy się budzi, odkąd ćwiczymy samodzielne zasypianie, jak znajdę, to podam link do tej strony, na podstawie której ćwiczymy :) - i to raz koło 23-24 i wtedy ją karmię, a potem koło 3-4 i wtedy ją tylko uspokajam, jak płacze :) to widzę, że tylko ja ciążę przenosiłam, bo termin miałam na 25 lipca, a 28 poród był wywoływany, bo już chciałam wracać jak najszybciej do synka, do domu :D
×