Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aya

  1. violkam, ja tez czasami nie panuje tak do końca nad nerwami\';) a już szczególnie w nocy:O:O:O Wszystko z Tobą w normie...tak sądzę...:O:O, albo ze mną nie za bardzo:O:O i z Małgonią też:D:D:D:D
  2. książki to super pomysł:)Mcdzia:) Przynajmniej dla tych bardziej znajomych;) a reszcie kupię mydełka, albo cuś takiego i już;) Sylwek, ja żadnych zdjęć Emilki nie dostałam:( proszę o nie pomijanie przy wysyłania;) Za to mam zdjęcia Oliwki, na których pozuje, jak zawodowa modekla:D Violkam, a czy Oliwia już tak pewnie je sama, ze jej dajeszc jeść w innych miejscach niż krzesrłko?? no jestem pełna podziwu po prostu:) Julka jeszcze takiej wprawy nie ma i pewnie szybko nie nabędzie:O:O To teraz Wasze dzieciaki dopadł katar:( mam nadzieję, że szybko przejdzie i nie będzie gorzej akurat na same święta:O:O
  3. mamoZuzki, ale tez wpadłam na pomysł z jakimiś mydełkami z mydlarni, czy czymś takim:D:D:D To niby maja byc drobnostki, tylko nie rom=zumiem, po co w takim razie robić sobie prezenty:O:O przeciez to obcy ludzie w końcu i np. mi nie zależy, zeby o mnie pamiętali w kwestii prezentów, nawet to jest trochę...niezręczne:O:O tak mi się wydaje:O:O amamen, nie, ze kasa nie ma znaczebnia, bo ma (tym bardziej, ze jej nie ma:D:D:D), ale oprócz braku kasy cierpię tez na notoryczny brak czasu:D:D:D No i brak pomysłów, bo co można kupić tacie bratowej:O:O, albo jej bratu, który ma 17 lat:O:O:O Bez sensu zaśmiecam sonbie łepetynę:O:O:O Głupie to, bo najpierw myślałam, ze jak już tam idziemy i mają byc jednak prezenty, to tylko dla brata, bratowej i moich rodziców, a wczoraj się okazało, ze mama bratowej coś nam kupuje:O:O:O A to może i ja się poudzielam:p:D:D:D jak sobie nie zapomnę, bo na razie ciężko pracuję z przerwami na was;):D:D:D
  4. amamen, no przeciez pisąła MamaZuzki, że jej mąz miał wczoraj, albo przedwczoraj:O:O urodziny:O:O:O:O chociaż już nie jestem pewna:O:O:O teraz:O:O:O a co do prezentów, to ja z mama ustalałam, która rozmawiała z moim bratem, ale to bratowa niestety ma głos ostatni w tych sprawach i już na rozmowy za późno:O:O, a Robert miał ze swoją mama pogadać ... no i gadał gadał o pierdołach i...zapomniał Choć niby z jego siostra było ustalone, że nie kupujemy sobie, tylko dzieciakom Juz sama kasa to połowa problemu, ale gdzie ja czas znajdę na zakupy dla tylu ludzi. W każdym razie, ustaliłam z mama, że następnym razem wigilia będzie u mamy, przynajmniej wy=tedy wszystko jasne i mniej osób;) a bratowa ma plan spędzać wigilię sama z mężem i dzidzią i w tym roku postanowiła, ze zrobi po raz pierwszy i ostatni taką wigilię, żeby nie musiała nigdzie chodzić( to ich pierwsza wigilia po ślubie) i żeby \"nie przyzwwyczajać rodziców\", jak powiedziała, że się wigilię spędza u rodziców:O:O:O ciekawe, jak im to wyjdzie:O:O Jakoś głupio byłoby mi siedzieć z Robertem w domu w wigilię, mając swiadomość, że parę ulic dalej siedzą jedni rodzice i drudzy i jest im trochę przykro, ze do nich nie przyszliśmy:O:O niby to głupie, bo przeciez nie mieszkamy tysiące kilometrów od siebie i widujemy się dość często (przynajmniej z moimi rodzicami), ale jednak wigilia to taki szczególny czas:O:O Niby psioczę, że trzeba lecieć od jednych, do drugich, ale myślę, ze im rodzice starsi będą, tym częśćiej te wigilie będą u nas w domu robione;)
  5. a co do tych kropelek, to nasivin soft, albo resoxym poniżej 1 roku życia;) no i sól fizjologiczna, albo inne rodzaje nawilżacczy do noska;) i maść majerankowa pod nosek:) i mam nadzieję, że szybko przejdzie.
  6. głupi pomysł z tymi prezentami:( no bo to własnie nie może być nic super, bo nie mam kasy, a ja nawet większości osób (czyli rodziny bratowej) nie znam:O:O no i nie mam pojęica, co by im sporawiło przyjemność:O:O ech...chciałabym, zeby już było po tej szopce:O:O Tym bardziej, że umawialiśmy się wstępnie, ze nie będziemy robić prezentów:( gdybym wiedziała, to już wcześniej zaczęłabym gromadzić;) ale trudno, jakoś musi być;) na zakup rajstop raczej bym nie wpadła:O:O:O:D:D:D:D:D w ogóle, to już kilka dni chciałam rto napisać: DUŻO ZDRÓWKA DLA KRZYSIA, ale mi ciągle wypadało z głowy:O:O Moje dzieciaki tez się tak rozkopywały:O i właściwie robią to dalej:O:O Mati owija w kołdrę głównie głowę, a reszta jest nie przykryta:O:O zastanawiam się, jak on może oddychać w ogóle:O:O a Julka jak się rozkopie i zmarznie, to się budzi;) a jak byli malutcy, to miałam dla nich taki śpiworek, co tylko łapki i głowa z niego wystawały, ale tylko w jednym rozmiarze: 74:O:O potem jakos nie kupiłam więcej, bo to trochę kosztowało sporo, znaczy te porządne, które widziałam:O:O
  7. witam w poniedziałkowy poranek:) Już posprzatałam kuchnię (jesszcze mi tylko kuchenka i wierzchy szafek zostały bleee, bo tam zawsze taki tłusty brud jest:O), łazienkę i właściwie został mi tylko jeden pomój i dwa okna, które nie wiem kiedy umyję, bo jedno w sypialni, a z Julką nie umiem, a jak nie łązi, to właśnie tam śpi, a drugie w pokoju, gdzie jest pod oknem skład rzeczy, które trzeba schować do tej nowej szafy, jak już będą drzwi:O:O Wczoraj znalazłam nowego grzyba u Mateusza, a co gorsza, ten, co go za meblami myłam we wtorek znowu sie pojawia. Właśnie tego sie boję, amamen, że jak on się odradza w takim tempie, to jak go jeszcze przykryję, to dopiero będzie zgroza:O:O wprawdzie widac go nie będzie, ale nie jestem pewna, co z jego szkodliwym działaniem:O:O czy te substancje chemiczne nie przelezą czasem przez ocieplenie:O:O:O mamo fasolki, z punktu prawnego ma obowiązek, ale to jest taka spółdzielnia, która na nic nie ma pieniędzy ( i na prawdę nie ma); ona ma same takie jakby slamsy, więc wiele ludzi nie płaci za czynsz, wszystkie budynki są bardzo stare i się rozpadają, i nawet, jak ich zaskarżę, to niewiele da, no chyba, ze satysfakcję:( Ci ludzie, którzy byli na kontroli, powiedzieli, że przecież w gorszych warunkach inni mieszkają Tak jakby miało mi to polepszyć samopoczucie Julki nie sadzam na nocnik, znaczy sadzam, bo sama chce, ale po sekundzie wstaje:O:O z muszlą jest to sama: mówi: si, si i pokazuje, zeby ją posadzić i zaraz wstaje mówiąc: ma, czyli nie ma;) no i nic:O:O Chyba rozumie, ze tam się sika, bo jak ktoś idzie do łazienki, to właśnie mówi SI, ale jakoś ona woli w pieluchę:O:O Dziś w nocy obudziła mnie, stojąc w łóżeczku i szeptająć: pupa, ze smoczkiem w ustach w dodatku, bo smoczek leżał na komodzie koło łóżeczka, więc, jak już wstała, to sobie go wzięła. No i ta pupa, to oczywiście oznaczało, ze nawaliła wpieluchę, O DRUGIEJ W NOCY!!! no przegięła po prostu:O:O ale dobrze chociaż, że powiedziała, a nie leżała tak do rana;):D:D:D okazało się jednak, że na każdej wigilii wszyscy wszystkim robią prezentu, więc chyba sie potnę, bo nie mam juz kasy, jak sobie pomyślę, że u bratowej bedzie 10 osób, u teściów4, albo 5, to choćby nie wiem, co, w sumie, to będzie niezła sumka:(:(
  8. dzięki Mcdzia za przepisy:) wprawdzie zrobiłam już inne, ale Mati jest zachwycony tymi pierniczkami i żałuje, że nie może ich wszystkich zjeść, więc mu zrobię takie do zjedzenia;)
  9. hej:):) ja dziś jeszcze robię porządki, i jutro i pojutrze.... i nie wiem kiedy skończę, bo co posprzątam, to dzieciaki rozwalają ale najważniejsze to pozbyć się całego prania do piątku, bo choinka się absolutnie nie zmieści przy suszarce z ciuchami:( Norma wyrobiona, Szanowna Komisjo;) i to jak;):D:D ale za to rano nie mogliśmy się zwlec z łóża:O:O:O amamen, ale jak ocieplimy od wewnątrz, to ten grzyb tam przecież będzie w środku, tylko, ze nie będziemy go widzieć, ale boję się, ze jego szkodliwy wpływ na dzieciaki może być jeszcze większy, skoro nie będę mogła go usunąć:O:O sama nie wiem, co zrobić:O:O Dobra, zmykam kończyć obiad i sprzątać w szufladach w kuchni, choć to podobnie syzyfowa praca, jak mycie okien teraz;) acha, jeszcze chciałam zapytać o pieluchy:o czy używacie pampersów i czy nie przemakają w nocy? bo ja Julce zakładam albo dada, albo te z rossmana, ale rano one są tak pękate, że mam wrażenie, że nie pozwala jej to spać:O:O chyba czas kupować większy rozmiar, przynajmniej na noc:O:O chciałam zapytać, czy z pampersami też się tak dzieje? a może kupujecie już większe rozmiary?
  10. violkam, ja myślałam, ze jak już zrobisz, to przeslesz zdjęcia, a nie będziesz czekać, że poprosimy:O:O Przesyłaj i już;) no i jak wyszło w ogóle?? Fajne takie powtórne zaręczyny, tylko z tym pierscionkiem, to takie SPOREb niedopatrzenie:D:D:D:D
  11. macie jakiś przepis na pierniczki na choinkę, bo się dziś obudziłam z ręką w nocniku:O:O chciałam zrobić, a nie wiem, jak , bo nigdy nie robiłam:O:O
  12. Sylwek, no to w końcu się wyjaśniło:p mi tak \\robert nigdy nie zrobił:( zresztą nie było warunków:O:O Maksymalnie mam w mieszkaniu 20 stopni, ogrzewanie jest centralne i zupełnie niezależne ode mnie, znaczy nie mam wpływu na maks temp tej cieczy, co jest w kaloryferach:( Już się boję, jak będzie zimno, jak będą mrozy za oknem:( idę, bo mi wszy2stko porozzwalają, a julka odrywa klapę od laptopa\"(
  13. a na innych stronach znalazłam opinie, ze te ekspertyzy sa drogie i trzeba się zastanowić, czy warto:O:O:O Nosz kurdę, wymiękam:(:O:O:O A teraz nie mogłam pisać, bo przychodzili do mnie koledzy i koleżanki z pracy na pogaduchy:D:D:D i już za późno, zebym jeszcze czegoś poszukala, bo czas się zwijać do domu;)
  14. http://www.osuszenie.pl/index.php?p=profilaktyka znalazłam, mamoZuzki, podstawę prawną, na jaką należy się powołać przy wniosku do spółdzielni, zaraz dopiszę...
  15. Jak mieszkałaś podobnier, Małgoniu, to pewnie wiesz, o czy piszę:( Ale trzeba myśleć pozytywnie;) MamoZuzki, ale jak ja czytałam o tych nawiewnikach, to one nawiewają powietrze do mieszkania, co niby troche polepsza sprawę, ale jeśli wentylacja jest kiepska, to to sprawy nie zmieni, bo jeszcze trzeba by jakieś urzadzenie wyciągające powietrze zamontować chyba:O:O:O Najgorsze jest to, że nikt niczego na pewno nie powie, bo może akurat w tym przypadku być inaczej, czyli: powinno pomóc, a jak nie pomoże, to rozkładaja ręce:( No i bądź tu mądry i pisz wiersze:O:O:O A o spuszczeniu Roberta z dachu, to nie powiem, bo przyszło mi to do głowy:D:D:D:D:D:D:D:D:D ale byłby cyrk:D:D:D:D
  16. Matko, ale ja dziś piszę:O:O:O mam nadzieję, ze tak mniej więcej chociaż chwytacie o co chodzi:O:O Super ten babochłop po prostu, nic tylko wstać i walnąc w ryja najlepiej tym słoikiem ogórów, który kupiła:D:D:D
  17. Mamo Zuzki, właśnie poczytałam na internecie o różnych tam takich grzybkach, zdjęć jednak nie znlazłam:( bo mój komp w pracy ma ograniczenia jakieś i nie wszytski strony mi otiwera. Wyobraźcie sobie, ze nawet głupich kjartek z onetu nie mogę wsysyłać A, a co do tego grzyba, to jeden konsulatn z atlasu radził w takim przypadku, jak nasz (bo chyba Twój częściowo też), żeby przemarazające ściany jak najszybcjie ocieplić:D:D:D Zajebista rada, no nie mogę po prostu, choć to taki śmiech przez łzy raczej:O:O Ale przy okazji chyba zorientowałam się, ze mieszkanie szczytowe znaczy chyba to samo, co narożne, więc moje jest właśnie narożne, a właściwie to nawet więcej, bo z trzech stron są przemarzające ściany zewnętrzne nic to, w desperacji szukam ofert sprzedaży jakichs domów:O:O Może odprzedam swoje organy:O:O:O Jak poczytałam po jakijś ekspertyzie mikocośtam, co mama fasolki pisała, jakie choroby wywołują grzyby i pleśnie (astma, alergie, nowotwory, grzybice narządów wewnętrznych- teraz nie wiem, czy nie mam zagrzybionych tyhc narządów i czy jeszcze je mogę uczciwie sprzedać:O:O), to normalnie hooror!
  18. cześć:) Sylwek, no jestem bardzo rozczarowana:( czekałam na ciąg dalszy a właściwie początek tego świntuszenia i co??? mam nadzieję, ze dziś nadrobisz;) Amamen, a co do tych ciastek, to trochę zależy, ile będzie impreza trwała;) Ja bym liczyła jedno opakowanie na 2 osoby, a jak różne ciastka będą( np. 3 rodzaje), to wtedy jedno opakowanie każdego rodzaju, na 4 osoby chyba, wliczajac dzieciaki, które chyba bardziej zainteresowane będą;) A teraz odpowiedzi w kwestii grzyba: zdjęć na razie nie przyślę, bo go usunęłam chwilowo, ale albo znajdę podobne na internecie, albo poczekam z tydzień, aż się znowu pojawi; 1). Trudno mi powiedzieć, czy on się pojawił , jak wstawiliśmy okna, bo wstawialiśmy przed pierwszą zimą w tym mieszkaniu:O:O Ale gościu ze spółdzielni (dekarz, nie wiem, czy on jakiekolwiek uprawnienia miał), stwierdził, że grzyb musiał tu już być od dawna, bo tak szybko by się nie pojawił w takiej ilości. 2). Wentylacji prawie nie ma, bo w blokach sa kratki wentylacyjne tylko w łazienkach/ubikacjach i w kuchniach, a że mieszkam na czwartym piętrze (chyba o to chodziło, czy to miszkanie szczytowe, bo pod samym dachem;) ), to nie działa wentylacja grawitacyjna, jak stwierdzili kominiarze, nia ma prawa działać:(:O:O:O 3). Komin wentylacyjny jest właśnie między łazienką a kuchnią; 4). Ściany są z cegły, to są stare bloki, chyba mają ponad 30 lat. Chociaż w 100% pena tej cegły nie jestem, poznaję tylko po tym, że na poprzednim mieszkaniu nie dało się dziur w ścianach wiercić, takie były twarde, ze zbrojonego w dodatku betonu, a ty, jak Robert wiercił dziury pod rolety (czyli koło okien, to wypadały takie, że musiał potem je gipsem zalepiać:O:O taki piach się ze ścian sypał:O:O 5). Mamy nowe wszystkie okna 6). Grzyb jest we wszytkich pokojach i kuchni, nie ma tylko w łazience, bo łazienka jest w środku mieszkania i nie ma żadnych ścian zewnętrznych 7). No i teraz usytuowanie grzyba: w kuchni, w sypialni i u Mateusza jest na bocznych ścianach wnęki okiennej;: takie plamki z meszkiem jakby takim, jak kurz, i na syficie w tych wnękach okiennych: takie szare kropki, które, jak ich na czas nie zmyją robią się czarne:O Ponadto Jedna najdłuższa ściana w pokoju Mateusza jest ścianą zewnętrzną i na niej stoją meble i za tymi meblami zrobił się do połowy wysokości ściany od dołu: to były takie jakby kłębki kurzu:O:O:O Ale gdybym go nie usuneła, to dalej robiłby sie wyżej:( Acha i jeszcze u Mateusza w rogu pod oknem, bo tam stoi stolik, a pod nim kufer z zabawkami. Wychodzi na to, ze nic nie powinnam stawiać przy tej ścianie:O Meble już trochę odsunęłam, jak zmywałam tego grzyba. Acha i u Mateusza na tej długiej ścianie robił się też w załamaniu ściany z sufitem,: też takie szare kropki, które zmieniały się w czarne:( U Mateusza ściana nie jest wilgotna, tylko strasznie zimna:O A w kuchni jena część ściany (tam gdzie nie ma kaloryfera) jest wilgotna (normalnie czasem spływają z niej strużki wody) W pokoju gościnnym zrobił się w załamaniu podłogi ze ścianą: też takie kropki szare. Ta ściana też jest zewnętrzna. O dziwo w tym pokoju nie robi się przy oknie:O Może dlatego, ze mam w tym oknie długą firankę, która być może zatrzymuje ciepło z kaloryfera i tak jest sucho, bo nawet okna nie parują:O Albo mam co najmniej dwa rodzaje grzyba: jeden w postaci kropek szarych, albo czarnych (w załamaniu sufitu ze sćianą, albo nad oknami) i drugi: te kłąbki kurzu: na ścianach:O:O Dobra, teraz poszperam w internecie;) Bardzo, bardzo dziękuję Wam za zainteresowanie ( i mężom) Jak znajdę jakieś zdjęcia, to prześlę;) Mato! chyba nigdy tak długiego posta nie napisałam:O:O
  19. ja już jestem w domku, chwilowo;) zaraz pędzę z Matim na tańce, a potem do logopedy i na zakupy po drodze do domu;) a tak mi się nie chce, bo szaro-buro za oknem i pada deszcz ze śnieigem:O brrr:( Dobra, nie marudzę, tylko znikam papa
  20. a co do grzyba, to absolutna racja: odnawia się co tydzień Robert z desperacji puścił wczoraj totolotka, ale chyba nic nie wygraliśmy:(
  21. amamen, a napisz łaskawie, kiedy Ty to wszystko zrobiłaś???? posprzatałaś, pomyłas okna i jeszcze tyle prezentów nakupiułas dla dziewczyn i dzieciaków w szkole???????? w szoku jestem głębokim, że Ty jeszcze do nas masz czas zaglądać:O może przez internet kupujesz, co? przyznaj się;) Jasne, ze tęskniłysmy, mamoZuzki:) że też możesz mieć jakiekolwiek wątpliwości:O:O Eee, to ja mam małą choinkę, bo ona chyba jest mojego wzrostu, albo i niższa:o no do grzyba na suficie na pewno nie dosięgnie;):D:D:D I jest czerwono, złota głónie, choć pok=jawiają się też inne kolory;) a w tym roku, mam zamiar ambitny zrobic pierniczki do powieszenia(oczywiście z Matim:D ), takie z witrażykami, ale czy mi się uda, to wielka niewiadoma, bo to będzie mój debiut:o a przepis mam z mamo to ja:) Wiem, Mcdzia, jaki namiot, bo chciałam go kupić Meteorowi w zeszłym roku, ale mi Robert wyperswadował, że nie ma miejsca na to:O:O Ale fajny jest:)
  22. mamoZuzki, jak siętyrezha wynieść z domu, to też nie mam gdzie:O:O Ale podaj nazwę, na wszelki wypadek;) I dlaczego to my się mamy wynosić, a nie grzy Niesprawiedliwe Ja tez raz miałam żywą choinkę, taką niewielką w doniczce, ale długo nie postała i strasznie z niej igły opadały:O ładnie pachniała, ale to była jedyna zaleta:O:O Wolę tę sztuczną, przynajmniej nie muszę po niej sprzątać co chwilę;)
  23. ale głupi pomysł!!!! Może jednak zmienią zdanie, bo przeciez to strasznie długo trwać będzie, takie dzielenie sie opłatkiem:O:O:O Bardzo współczuję, w każdym razie:O To takie niezręczne i bezsensowne w sumie:O:O Ludzie maja wtedy takie sztuczne uśmiechy przyklejone do twarzy:O i po co ich do tego zmuszać??? może sobie weź dzień urlopu;)
  24. cześć:) trochę miałam pracy od rana, a teraz chwilkę przerwy, to mogę do Was napisać:) Wczoraj w ferworze walki z grzybem prawie uśmierciłam rybki:O:O znaczy nie jestem pewna, czy jednak nie padną po czasie, bo jak myłam sufit nad akwarium, bo tam były wykwity, to mi gąbka z domestosem wpadła do akwarium:O:O:O Niby szybko tę część wody z pianą odlałam i dolałam odstanej wody, ale nie wiem, jak takie podtrucie na nie może wpłynąć:O Mam nadzieję, że jakoś przeżyją:O Chyba Robert by mnie zabił:O Violkam, napisz, jaki to był środek na tego grzyba, bo mój już się skończył i teraz walczę samym domestosem. Czad w domu nieziemski, pachnie tak...sterylnie, aż w gardle drapie:O:O Sylwek, a Emil je na półleżąco z tej flachy? bo może wystarczy, ze ją spionujesz trochę i przestanie się krztusić;) A nie ma zagęszczonej wersji tego mleka? MamoZuzki, gratulacje dla Zuzieńki za tego ząbka:) Mam nadzieję, że się wykluł niepostrzeżenie:) Amamen, napisz proszę, czy ty lakowałaś, lakierowałaś , czy inne cuda robiłaś Niki z ząbkami? Bo koleżanka mnie ostatnio uświadomiła, że 6 -tki to są już na zawsze i jej córce zaczęły wychodzić, a jak skontrolowałam Meteora, to on już wszytkie ma:O:O Nawet nie wiedziałam:O:O No i muszę się po nowym roku wybrać z nim do dentysty, żeby mu te ząbki zamalować:O No i czy Piotrek wie, co można zrobić w moim beznadziejnym przypadku z tym grzybem? skoro jest w mieszkaniu zimno i nie ma szans na ciepło (no chyba, ze piecyki elektryczne kupię:O:O), jest wilgoć, bo nawet rozszczelnianie okien nie bardzo pomaga i nie ma szans na ocieplenie budynku od zewnątrz, a wewnątrz jest niewskazane???
  25. o, cześć Elcik:) Współczucia z powodu śmierci dziadka:( nie wiem, co Ci poradzić w związku z brakiem seksu:O:O Pewnie przeczekać musicie;) W końcu dzieci zaczynają zasypiać o normalnej porze:D Wcale się nie dziwię, ze późnym wieczorem nie macie siły, no bo niby skąd, po całym dniu z maluchem i tylu przykrych sprawach w dodatku:( Zobaczysz, w końcu musi być lepiej:) trzymaj się cieplutko, bo przypuszczam, ze nie prędko nas znowu odwiedzisz:( dawaj choć znak życia od czasu do czasu;)
×