aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
acha, no i szafa już jest częściowo zrobiona w końcu:) Można w końcu ciuchy tam powiesić i ile jeszcze miejsca zostało:) tylko na drzwi będzie trezba troche poczekać;) Acha, amamen, i wg mnie wcale Niki nie pisze kulfonów, jeśli to ona autorką tej karki była:) A i jeszcze pokazywałam Robertowi ten pokoik i też mu się podobało, tylko oglądając jedno zdjęcie, na którym Nadia siedzi na fotelu bardzo się zainteresował, co też ona w rączkach trzyma i stwierdził, ze chyba jeszcze za wcześnie na takie zabawy;):D:D Zgadnij, co miał na myśli:D:D:D Idę oglądać film, mam nadzieję, ze nie psychodeliczny:O:O papa
-
miałam odpisać na ten długi post pomarańczowy, ale jednak mi się nie chce;) Napiszę tylko, że każdy ma prawo żyć po swojemu, więc więcej luzu;) Robert właśnie czyści grzyba w gościnnym pokoju, bo się niespodziewanie pojawił Grzyb - nie Robert;) Jejku, ja nie chcę już tego mieszkania! Byli kominiarze, a właściwie to tacy chłopcy byli, nie wiem, czy kompetentni:O:O Przy zamkniętych szczelnie oknach nie ma żadnej wentylacji, a przy rozszczelnionych dwóch jest niewielka:O:( Podobno są za niskie kominy:o No i teraz mam czekać na decyzję w spółdzielni, czy te kominy podwyższą:O:O Ale mnie do tego czasu grzyb zeżre:( Jestem kompletnie bezrdana:( Acha, i kazali mi zawsze mieć jedno okno rozszczelnione. Tylko ciekawa jestem, jak to będzie w mrozy, skoro teraz, przy szczelnie zamkniętych i odkręconych na maksa kaloryferach osiągamy lediwe 20 stopni:( Julka ma takie mięciutkie włoski i na razie jej nie podcinam.
-
ja już kończę, z jednej strony, niestety, bo nie wiem, czy uda mi się zajrzeć do was:O:( U mnie brak akcji w wiadomej sprawie;) w końcu kiedyś trezba pospać:D:D:D
-
no ciężka jest, jak nie wiem co:O Waży tak między 11 a 12 kg chyba (bo na takiej zwykłej wadze się waży SAMA w dodatku:O:O:O Ta waga stoi pod łóżkiem w sypialni i co ją Julka zauważy, to wyciąga i sie waży:D:D:D:D A ztymi luistrami to na prawdę tak jest:O:O Jak jej cos nowego, albo dziwnego założę, albo sama sobie np. majtki Mateusza na głowę wciśnie, to zaraz woła \"oć!oć!\" i pokazuje gdzie ją mam zanieść, bo te lustra za wysoko dla niej są:D:D:D:D:D Niki wygląda dorosle;):D:D:D A Nadia też wyrosła;) Ale włoski to te Twoje dziewczyny mają przepiekne:)
-
amamen, a Julka za to pokochała ostatnio płatki śniadaniowe, są takie jakies nowe z nestle w kształcie ciasteczek z czekoladą, albo cici minisy albo te z królikiem nesquik chyba:o No po prostu, co wejdzie do kuchni, to pokazuje władczym gestem na szafkę i życzy sobie am:D A niech jej tylko spróbuję, odmówić, to ryczy, jakbym ją głodziła:O:O Były w tej szafce do wczoraj poupychane też czeklady z mikołaja, ale nieopatrznie dałam Julce spróbować taką z milki z mlekiem w środku dla dzieci, no i wtedy już płatków nie chciała, tylko ryczała, zebym jej dała więcej tej czekoady:O:O no to musiałam schować gdzie indziej, zeby sie naocznie mały tyran przekonał, ze nie ma i już A...czytałam ostatnio, ze dzieciakom takim małym już się powinno myć zęby 2, 3 razy dziennie i w dodatkiu z pastą specjalną dla nich, taką, co to mogą połykać;) Używacie już jakichś past dla maluchów?? Muszę się wybrać do apteki, ale nie wiem, co kupić:O Acha, ijeszcze miałam zapytać, czy sobie Nadia tej gumki nie zciąga z włosków?? Bo jak Julce zepnę włoski, albo zwiążę gumką, tak na czubku, to jest zachwycona, każe się prowadzić do wszystkich luster w mieszkaniu, a potem to oczywiście ściąga i nie ma mowy, zeby w czymś pochodziła dłużej, niż tylko między lustrami:O:O Acha, no i sliczny ten portret Nikoli, bo to ona nad łóżkiem, prawda? I rzeczywiście bardzo dorośle wygląda:) Jakieś takie poważne te nasze większe dzieciaki:D
-
Obejrzałam na razie Violkam i Oliwkę:) I rzeczywiście obraz niczym nie zmąconego spokoju: takie wrażenie sprawia Oliwia:D:D A jakie ona ma teraz kolczyki??? bo ja koś nie dowidziałam:O:O Jakieś inne w kształcie tak? I to zdjęcie na macie super:) Ja już od dawna takiej maty nie mam:O:O No i widziałam pokój dziewczynek i sietne te kolory i sufit najfajniejszy:) Zdolny ten Piotrk, jak nie wiem co;) Warto było poczekać te kilka tygodni na taki efekt:) Ale tego układania książek, zabawek i innych bibelotów, to Ci nie zazdroszczę:O:O Jak sobie pomyslę, ze pewnie na wiosnę trzeba będzie coś u dzieciaków zrobić, znaczy odświeżyć i wprowadzić Julkę, to mi się na sama myśl o tych tysiącach rzeczy do układania odechciewa:O:O:O A zdjęcia z andrzejków, jakoś nie chcą mi się przesłać na firmową skrzynkę, bo na tlenie tych Twoich plików, amamen, nie mogę odczytywać:(
-
acha, i bardzo ładne te płytki, mamo fasolki, tylko jakoś jeszcze nie wyczaiłam od czego zależy, że jedne płytki pękają lub odpryskują, a inne nie:O:O:O Mam nadzieję, ze te, które kupiliśmy na podłogę w kuchni i przedpokoju będą trwalsze od tych w łazience:O:O
-
znaczy chciałam zapytać Piotrka o to, jak zniszczyć grzyba, a nie rozpocząć hodowlę pieczarek:O:O:O:O:O
-
no tak, jakiś gościu powiedział, że przyślą kominiarza, zeby sprawdził wentylację:O Ciekawe tylko, czy akurat kominiarz to kompetentna osoba:O:O Amamen, a nie wie czasem Twój mąż czegoś o grzybach??? Bo jak tak dalej pójdzie, to może i pieczarki na tych cholernych ścianach będę mogła hodować Najgorsze jest to, ze wietrzę po kilka razy dziennie po pół godziny co najmniej i wielkie g... Więc nie jestem przekonana, czy tu o złą wentylację akurat chodzi:O:O czy te ściany jakoś przemakają:O:O:O albo dach :O:O:O Tak bardzo chcę się stamtąd wyprowadzić!!!! nie lubie tego mieszkania coraz bardziej:(:(:(:(
-
w koncu mogę i poczytać i odpisać;) amamen, a ja mówię robol, na robole, znaczy robaki:D:D:D:D:D:D widać wiele ma ten wyraz znaczeń;):D:D Wiecie co? zgroza normalnie:O:O:O:O Jak sprzatałam w kuchni, to odkryłam, że mi się w jednej narożnej szafce na zewnętrzenej ścianie przymocowanej grzyb ze ściany wprowadził Wcześniej nie zauważyłam, zeby on w ogóle tam na ścienie był, a on już tak daleko zabrnął:( A potem tknieta najgorszym przeczuciem zajrzałam za meblościankę u Mateusza, która też na zewnętrznej ścianie stoi i tak jest normalnie horror! Nie mam pojęcia co mam z tym zrobić Dzwonię zaraz do spółdzielni, bo to się w głowie nie mieści, ale nie wiem, czy oni jakoś zaradzą:O:O A pote,m sobie poogladam w końcu zdjęcia;)
-
dam tylko znak życia i zmykam, bo dopiero Was przeczytałam:o:O Julka przez ten czas rozwaliła kaety video, a Mati zakopał się w ciuchach magazynowanych w pokoju, bo ciągle jeszcze nie ma tej szafy Sylwek, musisz mu wszystko łopatologicznie wytłumaczyć, bo już tak z tymi Robertami jest, że nic nie kapują sami od siebie, a jak już myśli, ze coś zrozumiał, to zawsze żle. Wczoraj i dziś norma wyrobiona;) Dziś to wymagało dużo samozaparcia, bo Julka mnie co chwila wołała:D:D:D Jutro będę miałą więcej czasu dla was:)
-
amamen, dobrze, że masz już dostęp, to przynajmniej skończyła się ta długaśna strona poprzednia:D:D W Tobie jedyna nadzieja;) Robert właśnie pojechał odebrać samochód z przeglądu i naprawy, więc mogłam się do Was dostać:) Na mnie czeka właśnie góra prasowania, ale ją wytrwale ignoruję:D Może jutro będzie lepszy dzień:O Julka się co chwila przebudza z płączem i pewnie znów wyląduje w naszym łóżku:O:O wczoraj chyba miała jakiś zły sen, bo płakała tak żałośnie dopóki jej nie dobudziłam:O:O Sylwek, ja doskonale rozumiem, bo mam kryzysy w te dni, kiedy jestem sama z dziećmi, a Ty masz tak codziennie, zresztą amamen i Mcdzia też:O Jutro właśnie będzie jeden z tych dni, bo rano Robert jedzie na giełdę, a po południu będzie chyba tapety naklejał, więc ja będę musiała panować nad wszędobylskimi dzieciakami Ja nawet nie mam kiedy posprzątać na święta, bo albo jestem w pracy, albo z nimi:( Może choć jutro, jak Julka uśnie uda mi się ze dwa okna umyć... Dobra, już nie przynudzam;) Amamen, no właśnie, skąd niby wziąć ten czas na wszystko? Moja mama sprzątała po nocach a gotowała nad ranem, ale ja tak nie chcę po prostu, bo uważam, ze nie będzie tragedii z powodu nie umytej codziennie podłogi lub jeśli nie wyjdę z dziećmi na długi spacer (zresztą teraz to raczej nie możliwe), bo będę gotować obiad:O:O No i może inni będą uważać, że jestem leniwa, ale mam to w nosie;) mam lepsze samopoczucie, bo przynajmniej nie żyję w kieracie:D:D
-
:D:D:D:D Nikola, jak zwykle niezawodna, amamen:D:D:D:D:D Już myślałam, ze Was śniegiem zasypałao, albo co, skoro się nie odzywasz:O:O Na szczęście nic z tych rzeczy;) Sama kiedyś kupiłam Mateuszowi ciastolinę:O:O Już się więcej nie dam w to wrobić wszędzie tego było pełno:O:O Super to to tylko na reklamach w tv wygląda:O:O
-
Sylwek, no niestety wiem, jakie głupole pracują:( Kiedyś mi naliczyli odsetki za niezapłaconą energię i od kwoty chyba 40 zł wyszło im 150 zł odsetek za jeden miesiąc Oczywiście przecinek im się przesunał niefartownie o te kilka miejsc. Super, ze się zajęcia udały:) A i do tego ciasta się dwie czekolady gorzkie rozpuszcza:) Ja na razie ciast nie robię, to w święta będą bardziej wyczekane:D:D:D Sylwek, to poewnbie będziesz musiała poeksperymetować z mlekiem, bo może któreś HA Emilka polubi:O:O Julka poczyniła wczoraj postępy w mówieniu:) Mówi okej (to wyraźnie) i cześć, ale nie wymawia za baardzo tych ostatnich dźwięków;) no ale wtajemniczeni wiedzą o co chodzi:D:D:D U mnie zapowiadają się całkiem spokojne swięta, bo wigilia od strony mojej rodziny ma być u bratowej na nowym mieszkaniu:) A po tej wigilii moi rodzice chcą (raczej mama chce;) ) jechać do babci do Rzeszowa, bo ona jest całkiem sama w święta, a zbyt schorowana, żeby tu przyjechać:( Bardzo to skomplikowane. No i jak pojadą, to oznacza, że nie będziemy musieli w oba dni biegać od jednych rodziców, do drugich, tylko pójdziemy po południu w pierwszy dzień do siostry Roberta i może uda się drugi dzień spędzić w domku:) Tak bardzo bym chciała poczuć \"magię Świąt\":D:D we własnym domku ze swoją małą rodzinką:) A w Sylwestra zaplanowałam taką romantyczną kolację przy świecach. Znaczy sobie tylko wyobrażam, bo nawet nie wiem, co by do jedzenia przygotować:D Nigdzie nie pójdziemy ze względu na ten remont, w który zainwestowaliśmy kasę, ale jakoś nie musiałam się długo oswajać z tą myślą;):D:D
-
chyba trzeba jakiś list gończy za amamen wysłać, bo u niej ciągle łikend na gg:O:O:O:O wprawdzie jutro wieczorem będzie znowu aktualny ten opis, ale gdzie ona się cały tydzień podziewa????????
-
fajne buciki, Mcdzia:) Sto lat dla Jacka Widzę, ze do kwestii wietrzenia, Twój mąż ma podobne podejście do mojego:D:D:D Zmykam już do dzieciaków:) papa Acha i smacznego :D
-
odświeżę, bo pewnie nisko upadłyśmy:D:D:D Idę już do domu:) a za oknem leje i leje...brrr...:(:( MamoZuzki, napisz, co się mąż u tego gościa od okien dowiedział;)
-
cześć mamo Emila:) Jasne, ze można:) Napisz więcej o synku: czy coś mówi, czy już biega, no i w ogóle coś o sobie;) Emilka od Sylwek tez jest z sierpnia:D więc Emil będzie mieć rówieśniczkę i imienniczkę:D
-
wiesz co, mamoZuzki, nie pamiętam, czy już pisałam o tym, ale ponoć na wilgoć może tylko wietrzenie pomóc....ale u mnie jakoś nie pomaga:(:( Jedynie, to jest trochę mniej pary na oknach od kiedy nie zsuwam rolet, znaczy są ciągle podniesione;) A co do grzyba, to nie mam siły:( w kuchni mam na suficie w rogu ogromniastego, a u Mateusza zmyłam domestosem i popsikałam takim środkiem przeciwgrzybicznym, ale pewnie nie na długo to pomoże
-
witam Dziś się raniutko melduję:) Sylwek, to ten lekarz rzeczywiście jakiś niedorobiony:O:O Może idź lepiej do jakiegoś oinnego, a w ogóle to dobrze byłoby stałego lekarza znaleźć, takiego, co jak tylko mała zachoruje zawsze możesz poprosić o przyjście do domu, albo można do niego pojechać, bo ten w przychodni to chyba leczy Emilkę metodą prób i błędów:O:O:O Małgonia, to wracaj do zdrowia:) I Ola też:) Mateusza to tak dziwnie boli, bo raz go boli, a raz nie:O:O I nie skarży się na ucho, tylko na ból głowy:O:O:O Ale dostał antybiotyk, ponoć słaby, więc mam nadzieję, że mu pomoże:O
-
No to Cię ta lekarka urządziła, Mcdzia:O:O Ale jasmin jest chyba na topie teraz;) to pewnie dlatego:O:O Szkoda tylko, ze oni nie dobierają leków do osoby, tylko do aktualnej mody:O:O Ale gigant jest z Jaśka:D:D:D:D Pewnie uznał, że przydałoby się kapciom pranie:D:D:D:D
-
Mati ma zapalenie ucha:( Ciekawe skąd i dlaczego Dostał antybiotyk, a jak nie poprawi mu się po dwóch dniach, to mamy iść do laryngologa:O:O Mam nadzieję, że jednak będzie lepiej. Mcdzia, no to masz małe urwanie głowy:D Ja z Julką to nawet nie podchodzę do kompa, bo ona albo wyrywa myszkę, albo wali w klawiaturę, albo wyrywa kable:O:O Lepiej jej nie prowokować:D:D:D A ciekawe gdzie się Małgonia podziewa? Jakoś nie przypominam sobie, zeby sie na urlop wybierała:O:O:O
-
Dopiero teraz mogę zajrzeć;) Właśnie rodzice pojechali z Matim do lekarki, ale to niestety nie jest ta nasza, tylko inna:( bo dziś nasza nie przyjmuje:( Jak na złość\\ No i czekam na telefon teraz:O:O Myślałam, że dzieci głowa nie boli, a tu taki klops:( Mój mąż podejrzewa, ze coś się Ali stało, bo od piątku ma opis na gg: w końcu weekend czy coś takiego:O:O:O No i ona rzeczywiście nie zagląda:( Daga, mama fasolki rzadko zagląda ostatnio. Wydaje mi się, że to do rozciągania macicy może być, ale jak się bardzo boisz, to zadzwoń do swojego gina, na pewno Cię uspokoi;) No chyba, ze j mama fasolki się pojawi i będzie miała inne zdanie;) Trzymam kciuki, zeby to nie była żadna patologia:)
-
właśnie skończyłam upychać słodycze:O:O:O Nawet gdybym Mateuszowi pozwoliła iść na całość, to i tak nie dałby rady zjeść wszystkiego do świąt:O:O Przegięli z lekka:O Mati jest chory:( Nie wiem, co mu jest, ale ponoć rano bolała go głowa i ucho, no i jak szedł do przedszkola (bo Mikołaj miał być;) ), to mama mu poweidziała, że jak się będzie źle czuł, to żeby poprosił panią, żeby do mnie zadzwoniła. No i zadzwoniła o 14-tej, jak już zaczął płakać z bólu:(:( Jak tylko przyszliśmy, to dałam mu ibum i śpi z przerwą na picie. Ucho go już nie boli, zresztą w przedszkolu bolała go głowa, a nie ucho, ale za to mówi, że go boli policzek:( Sprawdzałąm zęby, ale z wierzchu jest wszystko ok, no i nie mam pojęcia co z nim zrobić Nienawidzę tej bezradnośći:( O, kończę i biorę się za prasowanie, bo mikołaj właśnie wrócił;):D
-
fajne zdjęcia, Mcdzia:0 Jak zawsze;) I Jasiek rzeczywiście duży:) I super te podkłądki wyglądają. Bardzo to było pracochłonne? Bo na tej instrukcji, co kiedyś podałaś, to dla mnie było niepojęte:O:O:O:O Acha, a Robert będzie dziż Mikołajem, a raczej Pomocnikiem Mikołaja, jak Mati tę fuchę nazywa u dzieci swojego kuzyna:) I oni jeszcze dali mu taka maskę specjalną mikołajową na buzię i Robert ma zamiar zaopatrzyć się w środki uspokajające, na wszelki wypadek, gdyby dzieci zaczęły ryczeć, jak go w tej masce zobaczą:O:O:O Bo on taki jest wrażliwy, że mógłby wór zostawić i uciec:D:D:D:D