Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aya

  1. Robert własnie wrócił ze sklepu, ale na szczęście była wyprzedaż w NOMI i kupił taniej płytki na podłogę, fugę i jakieś rurki do szafy:) Teraz, gdyby jeszcze dobę mozna wydłużyć do 48 godzin:O:O:O Małgonia, a ja już myslałam, że Ty w Warszawie na zawsze zostałaś, bo tak Ci się spodobało:D:D:D:D Dobrze, że się wyspałaś w końcu;) Super uczucie, no nie, jak się nie trzeba w nocy zrywać;) U mnie ostatnio Julka nad ranem ląduje w naszym łózku:O:O Jak się obudzi tak koło 2-giej, albo 3-ciej, to juz staje w swoim łóżeczku i nie pozwala się położyć, tylko chce, żeby ją zabrać do nas:o A ja potem śpię jednym biodrem na ramie od łóżka, bo mnie tak spycha z materaca:D:D:D:D
  2. ja kupiłam takie grajace zabawki, i Julka do dziś się nimi bawi;) Jedno to było takie niby radio z trzema przyciskami, a drugie motylek z jednym, ale za to z większą ilością melodyjek;) acha i świecą, jak grają:D Wiem, mamoZuzki, ze oni tacy są i ja mam chyba za duże wymagania, ale ten brak zdecydowania i stwarzanie sobie problemów tam gdzie ich jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będą, zamiast szukać sensownego rozwiązania, to takie niemęskie dla mnie i dlatego rozgoryczona trochę jestem:O:O:O Ale z drugiej strony, dobrze, ze zaczął, to jakoś musi kiedyś skończyć;):D:D
  3. Znaczy o Mikołaju ten post powyzej;):D:D:D o prezentach:D:D Duża jest już Twoja niunia, mamoZuzki:) A siedzi sama, czy jeszcze jej się nie spieszy??
  4. My Mateuszowi kupiliśmy taki zestaw do malowania i rysowania, a dla Julki jakoś nie mam pomysłu:O:O Może jej wózek dla lalki jakiś mały kupię? Sylwek, drogi był ten, co kupiłaś Emilce??
  5. cześć dziewczyny na zakupach nie byliśmy, ale za to Robert się wziął wczoraj za demontowanie boazerii w tej części przedpokoju, gdzie ma być szafa wnękowa, no i wyrwał tam też panele;) Dziś ma zawieźć Julkę do mamy i iść kupić jakieś płytki na podłogę. Chciał, żebyśmy Julkę na trzy dni oddali mamie, ale jak mu powiedziałam, że to nie bardzo mozliwe (już pisałam Wam, że ona nie lubi przebywać długo poza domem), to się wkurzył, że po co on się w ogóle za ten remont brał i sam wszystkiego przecież nie zrobi Jak zapytałam delikatnie na czym moja pomoc przy układaniu płytek miałaby polegać, to wypalił, że chociaż podać bym mu coś mogła od czasu do czasu, żeby nie musiał wstawać co chwilę Już mam dość:( Ja sobie wyobrażałam, że on to zrobi częściowo, jak będzie sam w domu, a on potrzebuje asysty:( Bardzo żałuję, ze nie potrafię robić remontów, bo bym wolała to już sama zrobić. Dopuszczałam jeszcze taką opcję, że się z dziećmi przeprowadzę na kilka dni do rodziców, żeby miał spokój, ale o tym nie ma mowy, bo twierdzi, ze wszystko na jego głowie i wykorzystuję go, jak robola, a sama na gotowe przyjdę:(:(:(:(:(:( Macie może jakiegoś innego faceta na podmiankę??na czas tego remontu znaczy;) Żeby był samowystarczalny, nie marudził, nie dramatyzował i sam planował sobie prace?????
  6. amamen, trochę się obawiam, że ten remont, to też jedynie \"teoretycznie\" może być:O:O:O Mama ugotowała obiad i sobie poszła, znaczy \"obowiązek\" swój rodzicielski spełniła:O:O:O Ciekawe, jak będzie jutro:O:O No i czy sie Robert jednak zdecyduje wprowadzić swoje plany w życie;) Bo jeśli tak, to pewnie przydałoby si.e do jakiegoś sklepu budowlanego jechać i zainwestować kasę:D:D:D:D Zobaczymy, jak wrócę do domu;) Już się pomału zbieram, to na razie Może jeszcze uda mi się z domu odezwać, choć mam nadzieję, że jednak pojedziemy na te zakupy:) Bo jakoś się tak napaliłam:D:D:D:D A dzieciaki mamie podrzucimuy:P:P:P:P
  7. ale chodzi własnie o to, ze on przychodzi, zaczyna mnie głaskać, no i ...zasypiam wtedy, a właściwie kontynuuję zasypianie:D:D:D To tak, jak ze smyraniem violkam po plecach;) A w środku nocy to on raczej nie próbuje, bo sam spi:D:D:D Ale, jak to mówią: ta krowa co dużo ryczy, mało mleka daje;):D:D:D Teoretycznie, to chciałby codziennie, a w praktyce, jakoś mu nie wychodzi:D:D:D Bo lepiej posiedzieć przed kompem przecież:) Ech, szkoda słów po prostu:) Ale tak prawdę mówiąc, przydałaby mi się jakaś odskocznia od rzeczywistości: wyjazd na weekedn czy coś takiego;) znaczy z Robertem;) tylko, że na razie to trochę nierealne, niestety:( chociaż nie wiem dlaczego mam opory, zeby mamę udupić z dziećmi na weekend, bo przecież ona najwyraźniej nie potrzebuje odpoczynku:p:p:p Wredota ze mnie, jak nie wiem co:O:O:O
  8. amamen, to Cię bezwstydnie wykorzystał!!!! A może miałas taki wyjatkowo realistyczny sen po prostu??:D:D:D:D Mnie za to Robert pytał ostatnio, jak dawałam Mateuszowi zioła (bo mama była z nim u Mongoła, zeby go zbadał i zioła przepisał, zeby w końcu przestał chorować), na co one są i czy nie ma takich na popęd, zebym ja mogła brać:O:O:O Już ja mu dam na popęd, to zobaczy, acha, bo chodziło mu o to, ze ja tak szybko zasypiam w tygodniu i nawet, jak zdąży przyjść tuż przed moim zaśnięciem i się zabiera do akcji, to ...zasypiam w trakcie:D:D:D Znaczy, zanim się rozkręci;)
  9. @#$^&&%$ &%#$#^& *&^%%$& *&^%^ I&^%$#%& no mnie zaraz skręci!!!! ze złości wyobraźcie sobie, że mama jednak jest u mnie w domu i obiad gotuje, a Robert sobie siedzi Normalnie ryczeć mi się chce ze złości, dlaczego ona taka jest Tym bardziej, że być może jutro lub pojutrze będziemy potrzebowali, zeby się zajęła Julką, ze względu na tę boazerię tudzież inne przygotowania do remontu, więc nic powiedzieć nie mogę Tylko się wam wyżalę:(:(:( W sumie dobrze, ze zadzwoniłam do domu, bo jakbym tak wróciła z pracy i zastała taką sytuację, to chyba byłoby widać \"zachwyt\" na mojej twarzy:(:(
  10. violkam, problem w tym, że to mama pewnie myśli, ze on sobie nie poradzi i jest niezbędna jej pomoc, znaczy zabranie Julki do siebie, żeby się Robertowi po domu nie pląać:O:O:O Mam tylko nadzieję, ze on na to nie pozwoli z czystego lenistwa swojego, bo oczywiście byłoby mu przecież wygodniej być samemu w domku i ODPOCZYWAĆ. Nawet boją się zadzwonić, ale muszę to zrobić przed końcem dniówki, żeby potem szoku nie doznać po powrocie, że np. Julki nie ma, a Robert sobie siedzi przed kompem:O:O:O Liczyłam wprawdzie, ze się weźmie za demontaż boazerii, ale chyba za wcześnie, bo jeszcze by mu sie czupryna zakurzyła, nawet w czapce:O więc lepiej nie ryzykować;) Brawo, mamoZuzki, w końcu sie na to zdobyłaś!! Gratuluję:D Ciekawe, czy na długo podziała:O:O
  11. nie, na razie dostają suchą karmę:O:O:O Ja bym, tez te robale odkryła na pewno:O:O:O Ostatnio Robert obciął racje żywnościowe rybom, bo się jakieś glony znowu pojawiły, no i on chce je głodem wykończyć:O:O:O Teraz na tym zwolnieniu, to pewnie jest przeszczęśliwy, bo cały dzień może sobie siedzieć i się gapić na akwarium:D:D:D:D Mam tylko nadzieję, że moi nadgorliwi rodzice nie zabiorą Julki do siebie, zeby sobie Robuś odpoczął Znaczy nie chodzi mi o to, zeby sobie nie odpoczywał, tylko o to nagminne wyręczanie:O:O:O Przecież on się może Julką zająć równie dobrze, jak ja, a może przynajmniej przestanie się we mnie wczepiać pazurami na jego widok;) Znaczy, ze jakaś sensowna nić porozumienia się między nimi zawiąże;) Mati sobie wczoraj zażyczył, żebym nie przychodziła po niego tak wcześnie do przedszkola, bo on ma jeszcze trochę roboty, a ja go odrywam:D:D:D Obiecałam mu, że za niecały miesiąc będę już przychodzic godzinę później i jakoś łaskawie się zgodził:D:D:D
  12. obawiam się, że na pamiątkę:O:O:O:O Ciekawe czy one nie zaśmierdą po jakimś czasie:O:O:O:O Przecież nie będę ich w lodówce przechowywać
  13. witam nie miałam wczoraj czasu zaglądać, bo całe popołudnie i wieczór z dzieciakami, a Julka, jak jej tylko znikne z oczu to alarm wszczyna:O:O:O a pisać z nią nie mogę, bo musi siedzieć wtedy na kolanach i wyrywa myszkę, bo jest podświetlana:O:O:O Robert został pozbawiony rogów i ponoć szybko poszło, za to przyniósł je do domu w chusteczce i mi pokazał co gorsza:O:O:O takie kulki w szaro burym kolorze:O:O nie przepadam za takimi widokami:O:O:O No i ma tydzień zwolnienia, znaczy do końca tygodnia;) Śmierdziuch mi wrócił Odezwę, się, jak pójdzie na papierosa;)
  14. taa...porządne gazety: wyborcza i dziennik zachdni w kółko o tym samym piszą:( Badziewie:( Żeby to jeszcze coś o modzie, albo jakos tak kolorowo bardziej było...ech...szkoda pisać:O:O:O A w domu to z reguły nie mam kiedy gazetki reklamowej z hipermarketu przejrzeć:D:D:D:D
  15. nie mam przepisu, ale mogę mieć, jak chcesz:) To było z jabłkami i serem i polewą czekoladową:) Suuuper:) Zapytam mamy, to Ci dziś wieczorkiem, albo jutro podam:) Sama też bym kiedyś spróbowała zrobić;) To rzeczywiście przekichane, jak tak późno usypia:O:O Julka na szczęście już się wyregulowała:D Śpi w dzień o 11*tej i wieczorem między 19 a 20 zasypia, zaraz po kąpieli i flaszce:)
  16. Julka to najfajniej mówi w swoim języku, jak sie wkurzy, albo rozżali, choć to zazwyczaj jedno po drugim pedzychodzi, jak czegoś chce, a nie może dostać, albo jak jej się co.s nie udaje, to wtedy taką wiązankę w dzicińskim bełkocie puszcza, że boki można zrywać:D:D:D:D:D:D A po naszemu to jej sie jakoś nie spieszy;) Tyle tylko, ze już komunikuje o zawartości pieluchy, przy czym, jak nie zareaguje od razu, to ona się nie powtarza i nie przeszkadza jej to wcale:O:O:O A komunikuje tak, ze chwyta się z tyłu za pieluche i mówi \"pupa\":D:D:D
  17. wyjatkowo się nie pomyliłam, mamoZuzki:D:D:D:d Za prasę, bo ja rano zawsze mam kilka gazet do przejrzenia, czy czegoś o nas nie napisali, a w poniedziałek mam podwójną porcje, bo są jeszcze weekendowe:D:D:D Masz rację amamen, co do wczorajszego dnia, bo to chyba nie tylko skutki poimprezowe;) Ja nigdzie nie byłam, a też myślałam, ze do wieczora nie dotrwam;) A u nas znowu biało:) Drzewa maja takie piękne, białe gałązki:) Ale pewnie się rozpuści, zanim do domu pójdę, bo nie ma mrozu:o Lubię patrzeć na zime za oknem:)
  18. Ja sie też melduję:) Wczoraj miałam tyle roboty, bo nie posprzątałam w sobotę, ze dopiero wieczorem mogłam chwilę odpocząć, jak już skończyłam prasować i w dodatku oglądaliśmy jekiś głupi horror:O:O Pełni krwi i potwory i takie tam:O Jak przeczuwam, ze pojawi sie potwór, to się nie patrzę, bo boję się, że mi się potem przyśni, jak Robert gdzieś wyjedzie:O Głupie to, no nie?:D:D:D:D:D Byliśmy jeszcze wczoraj u moich rodziców na pysznym ciachu, co je się robi, a ono potem przez dwa dni musi mięknąć:) Mati zjadł trzy kawały:O w kwestii słodyczy, to on jets niesamowity;) Julka za to jest kochanym dzieckiem do wracania do domu; zawsze, jak tylko padnie hasło: Idziemy do domu, to ona szuka swoich ubranek i bucików i czeka, żeby ja ubrać:) Zdecydowanie nie lubi być poza domem zbyt długo. Norme wyron=biłam tylko dwa razy i w dodatku nie \":pod rząd\", więc znowu nici ze statuetki:( Powalczę innym razem;) Amamen, ale wyślij w koncu jakieś zdjęcia, jakieś zdjęcia, co? Dobra, borę się za prasę na razie:)
  19. podnoszę, bo niziutko upadłyśmy:O Ja byłąm u koleżanki oglądać malutkiego Karolka:) Przesliczny, już prawie zapomniałam, ze Julka tez taka była:O Teraz oglądamy sobie kryminalnych, a potem spać, bo jutro znowu pobudka o świcie ( raczej przed) bo Robert jedzie na giełdę. Miłego wieczoru wszytskim życzę i super zabawy w każdym znaczeniu tego słowa;)
  20. kocha, kocha:) i zazdrosny pewnie jest, tylko się nie afiszuje:D:D:D Ja dziś sama z dzieciakami, bo Robert na giełdzie:O mam nadzieję, ze isę nie przeziębi, bo strasznie zimno i śniegu napadało sporo, taka bielutka zima jest u nas:) Po południu jadę do koleżanki, która ma prawie trzymiesięcznego bobaska. Cudne są takie maluszki:) Idę kończyć obiad, żeby był gotowy, jak Robert wróci Amamen się chyba na andrzejki szykuje:) a która z Was jeszcze idzie na imprezkę?? bo jakoś nie zarejestrowałam:O:O:O To papa
  21. no to nieźli ci mężulkowie:D:D:D ale to w sumie dobrze, ze są zazdrośni, no nie?;) chociaż kłopotliwe i wkurzające jednocześnie:O:O:O Mam nadzieję, że Sylwek i Małgonia odpoczną trochę od codzienności;) A ja idę sobie poprasować No i może jeszcze paznokcie sobie zrobię, jak mi się będzie chciało:) I zaraz oddam kompa Robertowi:O:O
  22. Elcik, to nieźle Milo potrafi na swoim postawić:) Ciekawe, czy tak będzie zawsze, czy to etap przejściowy:O Bo jak na zawsze mu zostanie, to będziesz mieć z nim twardy orzech do zgryzienia:O:O Ale dasz radę;) w końcu @ jest raz w miesiącu:) Mamo fasolki, może nie będzie aż tak źle;) Ale jakoś starsznie szybko czas leci, bo tak zmieniasz te oddziały:O:O albo ja się pogubiłam:O:O Czy w czasie tego stażu masz być na wszystkich możliwych???
  23. w końcu jestem:) pracy wiele nie miałam, ale odwiedziny międzypokojowe non stop:D:D:D Amamen, no jesteś boska po prostu:) Przyslij koniecznie te zdjęcia w końcu i nie zapomnij o nowej fryzurze, bo musi byc super udana, skoro tak gładko poszło:) Sylwek, to rzeczywiście nie wesoło z tym alkoholem i prochami:O:O:O Weź wór podpoasek, albo tamponów:D Małgonia, nie przejmuj się tak, zobaczysz, ze jak zadzwonisz potem do domku, to wszystko sie będzie nadzwyczaj dobrze układać;) Zresztą też się bałam, jak zostawałam z Matim w szpitalu, jak miał zabieg, ale Julka nie odczuła jakoś specjalnie mojej nieobecności;) wprawdzie była sporo młodsza, ale teraz przynajmniej już potrafi powiedzieć, ze chce jeść, albo, ze ma kupe w gaciach, więc ogólnie to chyba jest łatwiej;)
  24. nie wiem, jak Wy, ale ja uważam, ze amamen przegina wystawiając naszą cierpliwość na taką próbę:(:(:( Może ten policjant przyszedł po nią o swicie?:O:O:O
  25. ufff...byłam poprosic o zmianę kategorii zaszeregowania na wyższą, nawet nie wiecie, ile mnie to nerwów kosztowałao Ale trochę się udało, znaczy kierowniczka wystąpi do dyra, a potem zobaczymy, czy on zgodę wyrazi:O Na razie żyję nadzieją:O:O:O Wprawdzie pensji wyższewj mieć pewnie nie będę, ale za to trochę wyższe premie. Oby się udało! Wiecie co, jak dziś powiedziałam mojej eks kolezance z pokoju, ze mam wilgoć w mieszkaniu i ona mi poradziła, zebym sie z kimś zamieniła, a ja jej odpowiedziałam, ze nie chcę się zamieniać już więcej, bo chciałabym mieć swój dom, a nie mieszkać w bloku, to stwierdziła, ze rąbnięta jestem i mam za wysokie wymagania:O:O:O Wiem, ze nie mam na razie kasy na ten dom, ale przecież jeszcze mogę sobie pomarzyć, bo za powiedzmy 10 czy 15 lat, jak się nie uda, no to powiem sobie trudno, ale na razie wierzę, ze będzie lepiej;) No a ona mnie od razu do parteru sprowadzić chciała:O:O:O To ta baba od krytykowania, więc na pewno z życzliwości mi doradziła;):D:D:D No nie mogę z niej:D:D:D Biedny ten jej syn, jak mu tak ciagle skrzydła podcina:O:O
×