aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
Małgonia a bardzo bolało? zakładanie i wyciąganie potem? Może on Ci źle założył, skoro nie było ryzyka:O:O Ech z tymi lekarzami, to nie dojdziesz prawdy, jedyna nadziejA W mamie fasolki:D:D ŚLiczne fotki, Małgoniu:) Alke Ola jest duża w stosunku do Ciebie:) Musisz być bardzo drobniutka, to jak Ty ją dajesz radę nosić??? Bo z tatą to wygląda na zwykłego maluszka:D:D
-
Łatwo powiedzieć: pozbądź się!!!:D:D:D:D Jak on nie chce mnie zostawić:O przywiązał się chyba:D:D To na pewno mój urok tak na niego wpływa:D:D:D:D No ja właśnie też mam takie opory, ale ponoć tego nie czuc i nic się nie dziej generalnie, tylko musiałabym odbyć długą i szczegółową rozmowę z ginekologiem, albo kimś wtaje,mniczonym, bo dla mnie jest to zakładanie troche przerażające, że już o wyjmowaniu nie wspomnę, no i możliwość przesunięcia i w ogóle, ale z drugiej strony strona o mirenie jest tak ładnie napisana i jakby w to uwierzyć, to życie byłoby piękne:D mniejsze miesiączki, no i pewność, i jiejscowe działanie hormonu, no raj po prostu
-
jestem NIENORMALNA!!! schowałam sobie kubek z gorącą herbatą do szafki, zamiast postawić na biurku, jak normalny człowiek i go szukam po całym pokoju!!!!!! Normalnie, jak Pan Hilary:O:O:O
-
no ale to jest spirala:O:O no to jak to odpada a potem się zastanawiasz:D:D:D:D:D amamen, u nas to 700 zł plus koszt założenia, czyli ze 200-300 zł, musisz gina zapytać;) To jak dla mnie suma ogromna, ale jak zliczysz kasę na tabletki przez te 5 lat, to się ponoć opłaca; a poza tym można ponoć na raty;) No i ja jestem ciekawa, jak to jest, tylko na razie nawet na raty mnie nie stać:O:O
-
no bo tam nie nie pisze o widocznych objawach po zastosowaniu:O:O Ale i tak masz nerwy, bo jakby coś poszło nie tak,. albo by Ci się owulacja przesunęła, to przecież ryzyko jest spore, no nie? Ja jednak wolę mieć pewność:O:O Amamen, a mireny Ci nie proponował? lekarz znaczy? bo to ponoc drogo, ale jest spokój na 5 lat, no i chciałam się dowiedzieć, czy boli zakładanie, bo wyjmowania to już sobie w ogóle nie wyobrażam:O:O
-
no dobra, ale nie wywołuje okresu????? okres masz potem w noramlnym terminie??
-
a jadziś zaspałąm za to, bo Julka się wyjątkowo często budziła:o ale ona wstała jeszcze później, jak już wychodziłam z łazienki:D:D Widać jej też takie częste pobudki nie wychodzą na dobre;) Ale za to w ekspresowym tempie się wyrobiłam i nawet śniadanie zdążyłam zjeść, tylko, ze Robert musiał jej dawać mleko, a ona jak na złośc od niego nie chciała pić i co chwila robili podchody: dwa łyki i zmykała:O:O a jak jkuż wychodziłąm, to sama wzięła butlę i się karmiła:D:D ona chyba coś do niego ma:O:O:D:D:D Amamen, to Ty chyba łatwo nie oddasz tego penisa:D:D:D a napisz jeszcze jak to jest, bo ja myślałam, ze ta tabletka wywołuje okres:O:O a Ty o seksie piszesz:O:O
-
właśnie przeczytałam w gazecie, że na przełlomie listopada i grudnia mają kręcić trzy odcinki Kryminalnych w naszej komendzie:) to może i ja spotkam kogoś nażywo, jak Mcdzia:D:D
-
znowu jestem pierwsza:O:O ale to pewnie dlatego, ze nie ma koleżanki, bo jak jest to głupio tak zaraz do klawiatury zamiast z nia trochę pogadać;) Sylwek, bardzo współczuję tego z emilką:( Julka tez tak kiedyś wymiotowała, ale wtedy jeszcze ja karmiłąm piersią i szybko przeszło, zresztą ona nie ma aż takiego odruchu wymiotnego jak Mati, bo on zawsze przy każdej infekcji rzygał dalej niż widział:O:O W nocy się Julka nie budziła z krzykiem, tylko ze zwykłym marudzeniem, jak zawsze:O Może ona zrozumiała, że Robert mówi, ze już nie wróci i dlatego tak go potraktowała? Ja sama nie wiem ile ona z takich zwykłych rozmów rozumie, ale mam nadzieję, że on dostał nauczkę i nie będzie już przy niej takich głupot opowiadał Ja jutro zsotaję znowu sama, bo Robert jedzie na inwentaryzację w Warszawie i nie wiadomo kiedy wróci
-
acha i całe jajko, bo zapomniałam, ze mam samo żółtko dodać:D:D:D
-
wysłałam wam dwa zdjęcia, na jednym jestem nastroszona po nowemu:D:D ciasto pierwsze zrobiłam z letnią wodą, ale było bardzo twarde:O:O a do drugiego i trzeciego dodałam taką tyle co przegotowaną i było już mięciutkie i nawet udało mi się szklanką powycinać te koła i je posklejać, chociaż o wiele lepiej sklejało mi sie te z mięsem, bo te ruskie bardzo sie lepiły:O farsz znaczy:O:O Robert się wcale nie zmienił, bo ja nie zauważyłam, ze był u fryzjera:Opoznałam po tym, ze mył głowę po wejściu do domu:D:D:D Nie mam pojecia czym to wytłumaczyć, i mam nadzieję, że się nie powtórzy
-
od nie wiem ilu razy chcę napisać, że super się udało z tą opiekunką, mamo gasolki, i ciągle zapominam:O:O chyba muszę zainwestować w jakąś lecytynę, czy cóś
-
ale numer: Robert wyszedł po obiedzie do fryzjera i na pocztę, a przed wyjściem się przekomarzał z Mateuszem, że już nigdy nie wróci:O:O wszystko przy Julii; no i wrócił tuż przed kąpielą, poszedł umyć włosy (on tak zawsze po fryzjerze:D:D), no i weszłam z Julką, zeby ją rozebrać do kąpieli, a ona się chowałą przed nim i w ogóle nie chciała na niego patrzeć, złąpała mnie pod ramię i wcisnęła we mnie buzię i ani jednego spojrzenia mu nie rzuciła, choć próbował bawić się z nią w a kuku; ale myślałąm, ze ona się wygłupia i rozebrałam ją, włożyłam do wody i wyszłam, a ona siedziała z buzią tuż nad wodą, że prawie jej nosem dotykała i zero ruchu:O:O Jak znowu weszłam i kucnęłam przy niej i zaczęłam zagadywać, to trochę uniosła główkę i co spojrzała tak spod oka na Roberta, to ciągle to samo:O:O aż powiedziałam, żeby wyszedł, bo chciałam sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku, no i jak wyszedł, to się trochę ożywiła, ale nie tak, jak zwykle w kąpieli:O:O:O:O a jemu to dopiero było przykro i jak wszedł ponownie, to znowu to samo: nos prawie dotyka wody, ale jakoś pomalutku ją udobruchał choc i tak nie tryskała radością, jak zwykle; to wyglądało tak, jakby się go bała i się tak kuliła, albo, jakby go nie poznawała; to chyba jedno z tych zachowań wskazujących na głęboką patologię, o których kiedyś mama fasolki pisała:O mam nadzieję, że to było jednorazowe i nie będzie się budzić z krzykiem w nocy lub co gorsza mnie też przestanie poznawać... Ja się biorę za prasowanie, bo dużo tego, za dużo, jak zwykle;) A zdjęcia mi Mati zrobił, tylko muszę na Roberta poczekać, żeby je zgrał, bo jak zgram na duży komputer, to potem muszę na przenośną pamięć zgrywać i wgrywać w laptopa, no jak dla mnie za dużo roboty, więc mimo wszystko wybieram opcję: prasowanie, nie napiszę , że z przyjemnością:D:D:D
-
ja też jestem za kasą, jak nie masz nic szczególnego zamóionego, albo zapytaj ewentualnie co by chcieli, o ile nie zażyczą sobie nie wiadomo czego;) i też mi się ywdawało, ze Emilka ma długo już katar, a chyba nie wiem z kim mogło mi się pomylić\\;o;o a Małgonia chyba pytała, jak się czuję we fryzurze nowej - jeszcze się nie przyzwyczaiłam:O:O prześlę wam później zdjęcia, to same zobaczycie, taka jakaś jestem wystrzępiona:O:O Dopiero, jak sobie głowę umyłam po fryzjerze, to widać, jak ta fryzura, no i ona jest do d...:( chyba, no chyba, ze się jednak przyzwyczaję, bo raczej nie mam innego wyjścia, albo jeszcze sobie obetnę, ale już u innego fryzjera...
-
Sylwek, może lepiej idź do lekarza:O a przcież nie zapisze jej znowu zastrzyków;) może jakieś środki skuteczniejesze przepisze, bo pewnie Emilka zacznie bardziej klaszleć skoro ma wielki katar; jesli ma taki, jak miała Julka, to jak śpi, to pewnie jej spływa do gardełka i tak w kółko. Nie daję euphorbium, bo teraz sterimar polecają, bo jest na topie;) ale one pewnie wszystkie podobne, no i podaję jej krople resoxym, o którycxh kiedyś mama fasolki pisała, tylko chyba za słabe już, bo te poniżej 1 roku życia, może powinnam zwiększyć dawkę do 2 kropli:O:O
-
violkam, to masz bardzo lotne stanowisko pracy:D:D:D:D Ale z tym dawaniem dzieciakom słodkiego, to przesadzaja dziadkowie:O:O I jeszcze rozwala mnie pytanie rodzica przy dziecku, czy można dziecku dać cukierka Jak dla mnie to szczyt wszystkiego; jeszcze teraz to może i pół biedy, bo być może maluchy nie wiedzą o co chodzi, ale bardzo szybko się zorientują i co wtedy?? Bardzo to bezmyslne, bo przecież, jak zakarzesz, to dziecku bedzie przykro:O:O
-
ale miałam chwilowy zawrót głowy:D:D ale nawet fajnie, bo mi szybko dniówka zleciała:) A już się zapowiadało, ze będę dziś dłużej siedzieć, bo przyszła jedna pani i miała problem i koniecznie chciała na rozmowę do dyrektora na 15-tą, ale potem się okazało, ze pronblem był wymyslony:D:D:D Uff, to mogę lecieć do domu za pół godzinki:) A dzieciaki ciągle mają te zatoki zawalone:O Jakieś nowe leki dostali, ale ta lekarka jest chociaż fajna, jak dla mnie, bo nie daje antybiotyków, tylko w ostateczności, no i tym razem tez nie dała, bo poweidziałą, ze to taki przewlekły stan, no i coś innego ma im pomóc, tylko, ze Mati już trzeci tydzień nie pójdzie do przedszkola:O Mamo fasolki, chyba w takich razach jest lepiej nie mieć tej świadomości i wiedzy, co Ty ją masz:O:O Bo wiedząc, to co piszesz to strasznie byłoby mi podjącć taką decyzję:O:O ale zawsze jest przeciez szansa, ze nie doszło do zapłodnienia, no przecież nie zawsze dochodzi;) Amamen, a jak Ty przychodzisz po postinor, to ten lekarz nie proponuje Ci jakichś metod zapobiegania? Tak żebyś nie musiała do niego biegać z duszą na ramieniu?
-
Małgonia, ja się poddałam i wolę nie wiedzieć co jej mama daje jeść, ale czasem, jak słyszę ile Julka zjadła, to mi sie włos na głowie jeży:O:O Ale to i tak nic w porównaniu z karmieniem Mateusza, jak był mały:O:O Wtedy mama latała za nim po całym domu, zeby mu coś wmusić, a jak ładnie zjadł to był deserek: coś słodkiego oczywiście Ale Julka na szczęście tylko czasem tak dużo je, a tak to sama mówi nie i koniec;) No i słodyczy absolutnie nie dostaje, znaczy Julka, bo Mateuszowi zawsze coś przemycą Pod względem niedawania słodyczy, to chyba teściowie mnie bardziej słuchaja, albo nie chćą żebym się na nich złościła; znaczy oni tacy są... no dziwni, bo ja nie jestem straszna zołza:O:O Tak przynajmniej mi się wydaje:O:O Mama wróciła na czas i własnie jadą do lekarza, i znowu wiem w co będę inwestować resztę pensji:O:O Byle już tylko w końcu wyzdrowiały;) aCHA, A CO DO TEGO CZYM MAMA jULKĘ KARMI, TO ZAZWYCZAJ DAJE JEJ ZWYKŁĄ ZUPĘ (TYLKO MAMA TAKIE ŁAGODNE GOTUJE), no i potem drugie danko (ale Julka musi coś bardzo lubić, albo mieć dobry dzień, żeby tyle wcisnąć), a na sniadanie albo kromkę z almette, albo kaszkę mleczną;) No i jeszcvze czasem jakieś jabłuszko jej utrze, albo soczek da, także nie jest najgorzej;) Ale gdybym zostawiała Julkę z teściową, to musiałabym napisać co i jak, bo teściowa bałaby się, ze zrobi coś nie tak, albo złą decyzję podejmie:O:O
-
ale przyznacie, że to jednak miło, ze jakby co, to doda otuchy i nie jest to dla niego tragedią, a ja przy wpadce teraz, to chyba musiałabym Roberta cucić, jakby się dowiedział:O:O:O Nie ze szczęścia bynajmniej, sądząc po jego reakcji na drugą ciążę:( Ja dziś sama jestem, bo koleżanka nie wiem czemu nie przyszła:o Już dzwoniłąm do przychodnie i nie było miejsc, a potem do lekarki i kazała przyjść przed czasem, aż zacznie przyjmować;) chociaz tyle:) Ale ja się nie moge zwolnić, jako że sama jestem, więc mam nadzieję, że mama zdąży od masażysty wrócić (bo ją kręgosłup strasznie boli:O:O). No i mam nadzieję, że Robert bedzie mógł sie zwolnić na chwilę z pracy, bo jak nie, to się chyba powieszę:O:O A ta mgła, to u nas już wczoraj była:D:D Dziś kropi deszczyk:O
-
acha, zapomniałam amemen, wyrazić żal,. ze nie zrobiłaś Nadii zdjęcia w makijażu:D:D:D Długo musiałaś to usuwać??? Niki miała super pomysł, na chwilkę przerwy w nadzorze mamy:D:D:D:D Dzieciaki sa super;) A i nie napisałam wam, ze jakiś tydzień temu pojawiły sie w akwarium ślimaki:O:O normalnie z nikąd:O:O Chyba w jakijś roślince były ich zaczątki i teraz jest ich coraz więcej:O:O A rybki na razie nie padają;)
-
Witam:) Dziś jestem pierwsza:):D Sylwek, to gratuluję doznań:) Julka tez ma ciągle katar, teraz już troche gęstszy:( No i dziś trzeba się z nią wybrać do lekarza, tylko ciekawa jestem na która godzinę mnie zapiszą i czy będzie nasza lekarka:O Z tym zapisywaniem to zawsze stres lekki przeżywam, zeby nie było w tym czasie, kiedy Julka śpi, bo jak idziemy do lekarza zamiast drzemki, to ona tam cyrk prawdziwy wyczynia:( No i kaszle okropnie:( Niech to się już skończy! A Mati też nie pójdzie do przedszkola, bo mu katar ciągle tkwi w tych zatokach i ani drgnie:( Już mam dość:O Sylwek, ja też bym tego wstawania nie przeżyła po raz trzeci:( no przynajmniej jeszcze długo będę o tym pamiętać, a możliwość kolejnej ciąży to normalnie schizy jakieś u mnie powoduje:O:O Gdybym nie ufała tym zastrzykom, to chynba w ogóle bym tego nie robiła:O:O
-
amamen, no ja właśnie order i statuetkę za cierpliwość, wyrozumiałość i samozaparcie Ci przyznaję, bo ja po tygodniu z nimi non stop miałąm lekkie schizy, a Ty masz tak bez przerwy:O Ja Ty to robisz?????? Ja się nie nadaję, bo staję się groźna sama dla siebie po kilku dniach tego MAMO>>>COŚ TAM:O:O:O Czytałam przed chwilą topik jakiejś kobiety o tym ile karmić piersią po porodzie, żeby cycki nie obwisły:D:D:D:D:D Ludzie są tak bezdennie głupi, ze moje problemy przy tym, to pryszcz;) Idę pod cieplutki prysznic, bo zamarzłąm przy kompie:O:O Robert już się wykąpał, jak zobaczył, że zajęłam kompa:D:D:D Acha, na razie się wstrzymam z rozwodem, bo dziś Robert zjadł wszystkie te twarde pierogi z pierwszego rzutu i jeszcze powiedział, ze były pyszne:D:D:D No to mu odpuściłąm:D:D:D
-
Elcik przepiękne te drzewka:) a to są takie, które trzeba przycinać i kształtować? Choc pewnie i tak mi nie odpowiesz, skoro tylko chwilkę byłas:O:O Ale cudne:)
-
amamen, ale z tymi dziećmi, to masz rację:O ja też nie wiem, jak postępować, bo Mati na wszystko ma odpowiedź, głupią wprawdzie, ale ma:O ale czasami nawet coś mądrego wymyśli;) Ja się staram być konsekwentna, ale co z tego, skoro inni nie są To normalnie taka walka z wiatrakami:O A z Robertem, to on się dopiero kłoci:D:D:D Chociaż to w sumie nie jest śmieszne, tak w perspektywie, ale Robert albo sam prowokuje głupie sytuacje, albo daje się Mateuszowi wmanewrować:O:O Dziś właśnie przed chwilą zaniósł go do pokoju i miało nie być bajki na dobranoc, ani nic...no a teraz mu coś opowiada:O:O A mama dziś znowu przyniosłą czekoladkę Mateuszowi i mi się pyta przy nim, czy mu może dać A możde mnie ktoś ;przygarnie i nie będę musiała sobie głowy takimi rzeczami zaprzątać? Czasem zadzwonię, co u nich słychać i już i na osiemnastki przyajdę i na śluby, jeśli jak już dorosną, to jeszcze ktoś będzie brał slub;)
-
hej:) amamen, ale heca:O:O a ja myślałam, że wy tak na żywioł idziecie i jak coś się trafi, to po prostu bonus będzie i już:D:D:D Ale jak nie chcecie, to się nie ma z czego śmiać w sumie:O:O Ja dziś robiłam pierogi PÓŁ DNIA!!!! je robiłąm, bo zrobiłam farsz mięsny i do ruskich i nie zmniejszyłam proporcji:O:O no i trzy razy ciasto dorabiałam:O:O Pierwsze wyszło za twarde, ale następne już w porządku;) Część pomroziłam, a po południu przyszli moi rodzice i brat z żoną i pomogli zjeść:O:O Przy czym mama mi zdradziła sekret, zeby mięso nie było takie suche, to dodaje się bułki tartej, jak do kotletów i dolewa rosołu i tak wyrabia i podobnie z mięsem do gołąbków czy krokietów;) Ale nie wiem kiedy się następnym razem porwę na taki wyczyn kulinarny, bo dzisiejszy dzień to praktycznie spędziłąm w kuchni, zresztą wczorajszy też, bo na te urodziny u brata robiłam sałatkę i ciasto, no i w domu musiałam obiad i takie tam...ech...to ja weekend w jednym pomieszczeniu przesiedziałam:O:O U nas normy nie było, bo mam powikłania po antybiotyku, no i Roberta zaraziłam, wtedy co wrócił, a jeszcze nie wiedziałam:( Już nigdy nie będę brać żadnych głupich antybiotyków:P i kropka! Na szczęście mam koleżankę w aptecę i sprzedała mi tabletki bez recepty, za to za bezcen:( Szkoda słów, ale za dwa dni już powinno być ok;)