aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
bardzo przydałby mi się teraz taki ratownik, amamen;):D:D:D no ale trudno, jak się nie ma co się lubi... Byłam dziś się obciąć i już jest lepiej, niż ostatnio, no i byłam rano na zakupach i kupiłam masę rzeczy, m.in. dwie koszule dla Roberta, bo była likwidacja sklepu reportera i duże przeceny;) a dopiero w domu, jak go zobaczyłam, to mi się wszystko z ostatnich dni przypomniało:O:O ale już było za późno, bo mu już kupiłam:O:O Ja to jednak nie jestem całkiem normalna, mimo wszytsko, i tego kumpla Alzheimera ciągle mam i mam:O:O Całe szczęście, Mamuniu, że wszystko w porządku z tatą;):) Mamo fasolki, a zatrudnij dwie, od przybytku głowa nie boli;):D:D:D mogą co drugi tydzień przychodzić:D:D:D Mateusz się dziś sam kąpał (zazwyczaj sam się kąpie, ja albo Robert myjemy mu tylko plecy i pupę;) ) pod prysznicem i zalał całą podłogę i sufit:O:O:O Jak go spytałam co myślał, jak lał po suficie i dlaczego to zrobił, to powiedział, ze nie wie dlaczego i nic nie myślał:O:O nie mogę z nim:O:O
-
jestem chwilkę, bo właśnie wróciłam z urodzin brata, a teraz Robert poszedł, bo wcześniej musiał być z Julka:) Idę, bo mi maluch po domu grasuje:D:D:D
-
no ale chociaż Krzysiek ma jakiś sensowny powód, ze późno wraca, a mój pustak to zero chęci spędzenia czasu z dziećmi, bo nawet jak jest w domu i się niby nimi zajmuje, to co chwila siedzi przed komputerem:O:O:O Ale dziś wkurzył mnie na maksa!!! I nie wiem, kiedy mi przejdzie:( Ale chociaż wam się moge wyżalić;) Przyszłam tylko włączyć Mateuszowi grę, bo coś poprzestawiał, a wlazłam zaraz na kafe:p Też jestem uzależniona:D:D:D
-
o jak romantycznie, mamo Zuzki:) udanego wieczoru i wszystkiego najlepszego ten Twój mąż, to rzeczywiście zajebisty;) Mój za to jest zajebisty inaczj;) przyszedł z pracyi jedząc obiad zakomunikował mi, ze idzie na siatkówkę zaraz, na co Mati poprosił, zeby iść z nim, ale mu Robert odmówił i mały w ryk Mam dość tego mojego mężusia Nie dość, ze cały tydzień (no z wyjątkiem wtorku;) ) sama z dzieciakami siedziałam, a on dwa razy w tygodniu przychodzi tuż przed kapielą Julki, jak Mati ogląda bajkę, i widzi się z nim przez jakieś pół godziny dziennie, to jeszcze dziś postanowił się zmyć:( a jakby było tego mało, to pokazałam mu jaką Mati wybrał dla mnie fryzurę(jest na okładce avanti), no i fryzurę Robert zaakceptował, tylko powiedział, zebym sobie zrobiła platynowy kolor:O:O a jak mu powiedziałam, ze źle bym się w takim czuła, to stwierdził, ze choć raz mogłabym coś dla niego zrobić:O:O Ja chyba nie doczekam do wiosny z tym rozwodem Idę, bo Julka wstała;)
-
niby bsprzedający ma same pozytywne opinie, więc może to nie kicha;) Idę już do domciu zaraz:) Hurra!! Miłego weekendu wszystkim życzę
-
a w ogóle to wpadłam w depresję włąsnie, bo przejrzałam inne ciuchy tej firmy i tam wszędzie różnica między pasem a biodrami to 20 cm, a ja mam 30
-
Małgonia, a jaki kolor wybirzesz?? bo mnie to czerwone wino urzekło:) tylko w kazdym z rozmiarów spodnie za krótkie , no i spódniczka też dla moich serdelków, ale te dziewczyny na zdjęciach wyglądają super
-
Ładniutkie te komplety:) Jakbym była wymiarowa, to bym się skusiła:) ale wszystkie wymiary są podane, to chyba możesz zaryzykować, Małgoniu, bo cena tez atrakcyjna;) Mamo fasolki, jak taka tajemnicza, to może ta polecana będzie lepsza, może ona po 3 latach pracy cos strasznego zrobiła i odsiadywała 20 lat za kratkami, np. za jakies brutalne znęcanie się nad dziecmi:O:O:O I te kocie ruchy:D:D:D u 50-latki, to ja nie wiem:O:O Może Artur ma nosa;):D:D:D Ale macie kalejdoskop dziwnych postaci w domu:D:D:D Violkam, nic wspólnego nie miałam:D:D ale chociaż zakupy były udane;) a dlaczego byłaś znowu bez męża??
-
no to sup[er, się mogą nawąchać co pani X miała dziś w menu:O:O:O Może dla niej szef powinien specjalnie jakiś pokój do spożywania cuchnących rzeczy zarezerwować;) Przejrzałam własnie avanti i wszystko super, gdyby nie te ceny:O:O Jak już mi się coś spodoba, to powyżej 400 zł:(:( Ale poogladac zawsze można;):D:D Może i pustak ze mnie, bo wcześniej nie przypuszczałabym, ze się zainteresuję taką gazetą, a teraz ją wiernie kupuję co miesiąc:D:D:D To tak zamiast wypraw do sklepów, na które brak czasu;)
-
nie wiem ile waży JUlka, ale pewnie coś koło 11 kg:o muszę ją zważyć:O:O A ile Ola ma wzrostu? Julka ma chyba 82 cm, ale pewna nie jestem, bo ją taka miarką rozciąganą Roberta mierzyłam:O A ja postanowiłam w ogóle nie dawac dzieciom słodyczy;) no bo Julka już jest na tyle kumata, że chce jeść to co Mati, a przeciez nie będę go uczyć jeść w ukryciu;) chociaż jak wczoraj dostał od baci czekoladkę, to się z nią skrył pod stołem, chyba ze starchu przede mną:O:O choć mu pozwoliłam zjeść, a on tłumaczył, ze nie chciał, zeby mu Julka zabrała:O:O no a ona w ogóle nie dostaje słodyczy, sporadycznie biszkopta, a i tak jest duża:) Wkurza mnie to trochę, jak mu przynoszą batoniki, albo coś, tłumacząc, że jak zje od czasu do czasu to mu się przecież nic nie stanie Ja nie wiem, jak mam im tłumaczyć, żeby tego nie robili:O tym bardziej, ze to tym razem moi rodzice:( I na nic zda się gadanie, że słodycze to owszem, ale w święta np. albo w urodziny:( Nie chodzi o to, ze wpadłam w skrajność, tylko po prostu dla mnie to głupie, ze Mati je potem w ukryciu, no bo Julce się takich rzeczy nie daje, choćby z tego powodu, zebym potem nie musiała z nią walczyć w sklepie w kolejce do kasy (bo wiadomo co przy tych kasach jest;) ). Przecież, jak rozpozna, co jest w tych kolorowych opakowaniach, to na pewno będzie się tego domagać, a ja jej nie wytłumacze przecież, że jej nie kupię:( strasznie to skomplikowane; I pewnie pomyślicie, ze jestem walnięta:D:D:D ale ja to z doświadczenia z dzieciństwa pamiętam i ciągle jeszcze mam głód słodyczy, jak je jem; no uzależniają po prostu:)
-
no to niezły srodek:O:O:O Jak można takie rzeczy jeść w pracy:O:O a przychodzą do was jacyś ludzie? bo jeszcze rozumiem, jak się siedzi we trzy cały dzień i nikt nie zajrzy, choć to nie w porządku wobec tych dwóch, które muszą wąchać niektórzy to maja wyczucie:O:O A u mnie nikt sie już nie dziwi;) że wcześniej wychodzę Coś mama fasolki nic nie pisała o tych opiekunkach:O:O mam nadzieję, że nie było aż tak źle:O:O
-
o 14 - tej wychodzę;) jak ja piszę w ogóle! koszmar! mam nadzieje, że mimo to jestem choć trochę czytelna:O:O
-
Ja ciągle wychodzę o 214-tej:) tak jeszcze do 27 grudnia:) no a potem już będę tu do 15-tej:O Wszystko co dobre zbyt szybko sie kończy!!! Właściwie to odpowiadałoby mi chodzenie do pracy tylko w piatki:D:D:D:D Chociaz z drugiej strony chyba nie nadaję się do całodobowego przebywania z dzieciakami:O:O Może to głupie, ale ja juz miałam dość, ze ciągle coś ode mnie chcą, najlepiej jednocześnie i mają sprzeczne interesy:O:O:O Chociaż Mati już nie zachowywał się tak okropnie jak kiedyś;) ale to sprzątanie, gotowanie i zabawianie ich wszystko w pędzie, to nie dla mnie:O:O:O Właściwie to to sprzatanie najgorsze, bo Mati, jak nie wychodzi z domu, to się nudzi, no i ciągle coś buduje z łózka, skrzyń na zabawki, stolika, fotela takiego z poduch, no i potem muszę z nim walczyć, zeby to uprzatnął, a Julka co chwila coś wywala z szuflad na dokłądkę:O:O Ja wymiękam po prostu:O:O Wczoraj wywaliła taki pojemnik z igłami, agrafkami i nitkami i guzikami, bo go odkryła w jednej z szuflad:O Oczywiście moja wina, bo zapomniałam, ze jej się zasięg ramion zwiększa w zastraszającym tempie:O:O acha, no i nie wiem czemu uparła się, żeby wrzucać takie sitko do akwarium:o i kiedy ona to w ogóle robi??? no nie mam pojęcia:O:O:O
-
Sylwek, spóźnione kawiatki dla Ciebie:) JUż jestem w pracy i jakoś tu cicho:O:O nie słychać duetu MAMO< MAMO< MAMO:D:D:D:D Nic nie czuję, bo ciągle mam katar;) może to jakiś sposób jest:D:D Kupiłam sobie właśnie avanti i zaraz będę się delekotować obrazkami przy kawie:D:D a dopiero potem zapytam, co mam do zrobienia;) A poza tym chrypię, jak jakiś potwór:O:O to może nikt nie będzie chciał ze mna gadać;) Julka jakoś przespała noc, ale wszystko jej pokropiłam olejkiem olbas i zapaliłam jeszcze taki domek zapachowy:) ale od rana znowu jej się kranik otworzył:O mam nadzieję, że Mateuszowi też się w końcu otworzy i już będzie szło ku lepszemu:) A w ogóle to dziś piątek i jest cudownie, przed weekendem:)
-
chciałam napisać, ze fajna babka, bo z własnej inicjatywy wyszła na dwór, ale albo mi komputer skasował, albo mózg mi szwankuje:O:O
-
no to chyba skarb taka pani Wiesia:) Skoro to uniosłą, to i pod względem udźwigu ewentualnego musieliście ją wybierać;):D:D:D Ale fajna babka, z trzeciego piętra;) Idę, bo się Julka obudziła:) Acha, mam nadzieję, ze jednak moja woniejąca koleżanka coś robiłą przez ten czas, co mnie nie było i nie będę musiała wszystkiego nadrabiać:O:O albo poprawiać, co gordsza:O Jestem mimo wszytsko dobrej myśli;):D
-
tak długo pisałam, ze mnie wyprzedziłaś, Monika:D:D:D Ja bym wzięła też drzwi:D:D:D jak już;)
-
no wiecie co, musiałam nasz szukać! na drugiej stronie! no jak mogłyście? ja nie wiem, jak już choruję, to żadna się nie podejmie utrzymywania nas na wierzchu:(:O:O Ale znalazłam, to najważniejsze;) Ja teraz się zastanawiam nad spodniami od kombinezonu, albo kombinezonem dla Julki, bo jakoś na allegro nic fajnego nie mogę utrafić:( A jak już coś mi się spodoba, to zazwyczaj za małe:( Fajnie macie z tymi bonami i premiami:) u nas pewnie, ani u Roberta nic nie będzie z takich rzeczy (no tylko te cuksy u mnie;) ), bo u Roberta, to im zawsze m ówią, ze powinni się cieszyć, ze im nie obcinają wypłat (bo już i tak bywało), ani ich nie zwalniają:O:O Super po prostu:O:O Nawet dziś jiałam stan podgorączkowy:( a wmawiam sobie ciągle, ze jestem zdrowa i jakoś taka autosugestia na mnie nie działa:( odporna jestem, jak nie wiem co:O:O Jutro jakoś przezyję i mam nadzieję, że przez weekend ozdrowieję cudownie...ale, jak piszesz amamen, ze to zes tarości, to już chyba tylko może być gorzej:O:O:D:D:D:D Julce za to tamy puiściły i leci jej katar bez przerwy:o z jednej dziurki szczególnie i wygląda, jak takie dzieci z podwórka co ze szpikami biegają:O:O tyko pewnie już jutro skóra pod noskiem będzie ją bolała od wycierania:9 niby staram się to robić wodą z kranu, ale przeciez nie będę z nią siedziec cały dzień w łazience:o Mam tylko nadzieję, ze już wszystko zmierza ku lepszemu;) Własnie musiałam Julkę uśpić głaskaniem po pleckach, bo nie mogła sama zasnąć:( pewnie przez te gile wylatujące z nosa, a mi się akurat skończyły wszelkie krople do inhalacji, jak na zość Mamo fasolki, no i jakie były te dzisiejsze kandydatki? była któraś normalna?
-
no ale te paczki dla dzieciaków, to nie taki wypas, jak u was, mamuniu;) tylko reklamówka cuksów;):D:D
-
witam:) u mnie w pracy też w tym roku nie będzei bonów, ani dodatkowej kasy na święta, bo było większe dofinannsowanie do wczasów Kurde, gdyby człowiek normalna kasę zarabiał, to w nosie miałabym te bony, a tak, szkoda:( U nas też robią paczki mikołajkowe dla dzieci, a w tym roku nawet finansują przedstawienie jakiejś tam rewii na rolkach pt.: \"królewna snieżka\" dla dzieciaków w Spodku w Katowicach:) mam tylko 10 zł dopłacić za siebie:) Violkam, gratuluję nagrody:) to na serio coś:) przynajmniej jakaś motywacja do pracy:) mamo fasolki i jak dziś z oczami?? lepiej, czy lepiej nie mówić?? mam nadzieję, że traficie na odpowiednią osobę w końcu i Michałek przede wszystkim:) Chętnie nie poszłąbym jutro do pracy, ale nie amm ochoty iść do lekarza, a urlopu mi chyba dwa dni zostały, więc szkoda:O Jakoś przeżyję, choć kaszlę teraz jak traktor:O:O:O
-
Mamunia, miałam kilka meili od Ciebie, ale tylko w jednym były zdjęcia, przy czym trzy dziewczynek Twoich, a jedno Małgoni:D:D:D Jak Ty to zrobiłaś???:D:D:D Ale i tak to co doszło pokazuje, ze u Was piękna jesień też jest i dziewczynki cudowne:) Wy też juz zakładacie dzidkom zimowe kurtki? tak? nie jestem w tym sama;) tylko siebie nie bardzo wiem, jak ubrać, bo na mój płazcz zimowy jeszcze mimo wszystko za wcześnie:o będę musiała w końcu w coś zainwestować, jak już ozdrowieję;) Już mi zresztą jakby lepiej trochę:) uff, jakoś dobrnę do pracy w piątek:) MamoZuzki, a jak się opiekunka sprawowała? i Zuzia nie protestowała?? A co do tego wychodzenia, to ja też miałam wcześniej opory i na początku myślałam, ze to tylko kilka miesięcy pierwszych będę do 14-tej pracowała, ale jak się okazało, ze mam zgodę na rok, to będę z niej korzystać do ostatniego dnia! już sie zresztą wszyscy przyzwyczaili;) U Ciebie też się przyzwyczają i już;) i Ty też będziesz to traktować jako coś naturalnego:)
-
zdjęica piękne, Malgoniu:) ślicznie wyglądacie w tej jesiennej scenerii:) I Ola już całkiem pewnie biega, no nie? A Ty na włosy nie narzekaj, bo chociaż Ci się kręcą, a moje to takie smutne makarony zwisające:O:O Ale dobrze, ze w ogóle są;) no ni?:D:D:D
-
no to można całkiem stracić wiarę w ludzi, mamo fasolki:( Głupie te baby, jak nic, może spróbuj w innej dzielnicy, bo widać te sąsiadki się dobrały o ile dobrze pamiętam, ze ta była poleciła tę niedoszła, jao swoją sąsiadkę;):O:O mamoZuzki, to już chyba skończyłaś pracę i pędzisz do domu:) mam nadzieję, ze wszystko okaże się w jak najlepszym porządku;)
-
witam:) ja tylko na chwilkę, bo w domu jakoś brak mi czasu:O Mam nadzieję, że dzieciaki szybko przyzwyczają się do nowych opiekunek, a one okażą się prawdziwymi aniołami:) Dzięki, mamo fasolki, za info i na gg też:) nie wkrapiałam sobie nigdzie, bo wolałam nie ryzykować;) ucho już mnie nie boli, tylko mam tak jakby wodę:O:O:O a nie wiecie czasem, czy do laryngologa trzeba mieć skierowanie? bo jak sobie pomyślę, ze muszę iść do tego kutafona, zeby mi je przepisał i znowu czekać nie wiadomo ile w poczekalni, to mam to w nosie, a raczej w uchu:D:D:D Jak już będzie bardzo źle, to pójdę gdzieś prywatnie;) ale może nie będzie, na razie robię sobie inhalacje, albo parówki, no w każdym razie zaparzam rumianek i miętę, dosypuję soli i siedzę nad takim garnkiem z ręcznikiem na głowie:O:O:O ale jakoś katar mi trochę zaczął schodzić;) no to miłego dnia:)
-
a swoją drogą, mamoZuzki, czytam \"cyfrową twierdzę\", więc ten szyfr, to jakby najbardziej na miejscu mi wyszedł;):D:D:D