aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
gratuluję, viokam:) to chyba z desperacji, ze i tak nie możecie spać:D:D:D Ja na żywo normy nie wyrobiłam, za to sen miałam taki superowy, ze nie wiem;) i o dziwo z Robertem, choć akurat on mi się raczej nie śni w takich sytuacjach:O:O:O Nie wiem, amamen, czy ewentualnie taki sen tez można zaliczyć, jako jeden raz, czy tylko, jak się go w życie wprowadzi???;):D:D Wysłałam wam ju z zdjęcia, może jak mi się uda to i film jakiś wyślę z Julką w biegu;)
-
Witam Zaraz sprawdzę, czy już są zdjęcia;) Ja jeszcze nie ściągnęłam z aparatu, bo nie wiem, na którego kompa mogę, więc poczekam na Roberta, aż się wypluska i ściągnie;) Ja ciągle Julce daję butlę na noc i jak na razie nie ma problemów z dosypianiem do rana;) U nas nie ma aż tak rozbudowanego rytuału, ale może jak \\julka zacznie jeść normalne kolacje, to trzeba będzie wprowadzić;) Na razie jest kąpiel, jedzonko, podusia i smoczek i gaszę światło i lulu;) Na szczęśćie nie protestuje:) Mcdzia, to jednak fajną masz pracę i w ogóle dobrze Ci w tej Warszawie:) Tylu ludzi możesz poznać:) Ale te rozterki w zwiąku z Jasiem pewnie całą radość dobrych stron tej pracy zabierają:(
-
wyspałam się, jak nigdy pod tą osobną kołdrą;) Norma nie wyrobiona, bp Robert jest ciężko chory nA...KATAR:( Ale dziś pięknie było:) przed obiadem spacerowaliśmy po parku i robiliśmy zdjęcia:) wyślę wam oczywiście później, razem z akwarium;) A po obiedzie poszłam z Julką, zeby się wyspała, a ja poczytałam sobie książkę;) Dobrej zabawy, amamen:) Już się pewnie zaczęło;) Sylwek, to ja wolę tę smrodliwą koleżankę niż taki rozwój wypadków, jak u Ciebie:( Tyle tylko, że dzieciaki mogą mieć takie niekontrolowane niespodzianki, a ta stara baba mogłby si ę powąchać!!! Idę dać Julce am i może jeszcze dorwę się do kompa;) Chociaż z poczuciem winy patrzę na Giewont prania, które na mnie czeka, aż je poprasuję:O:( Julce kask to dziś wyjątkowo by się przydał;) MamoZuzki, zasugeruj właścicielom, zeby sieć takich sklepów otworzyli, bo ja też chcę:D
-
już wiem, pewnie wszystkie oglądacie debatę Tusk - Kaczyński i dlatego nie chcecie ze mną pogadać:(buuuu, więc idę spać w takim razie pod osobistą kołderką:) Robert oczywiście będzie spał pod tą nową;):D:D:D DZIECIAK!:D:D:D:D:D:D:D:D
-
PO PROSTU MUSIAŁAM WAM TO SKOPIOWAĆ< Z FORUM ERYTYCZNEGO, jest z tematu o przeażających historiach erotycznych i jest trochę obrzydliwe, ale ja płakałam ze śmiechu, Robert zresztą też, jak mu przeczytałam:D:D:D zaczęło się od mojego pierwszego w życiu stosunku i od tej pory co jakiś czas zdarzają mi się żenujące wypadki. Pierwszy raz zaplanowaliśmy na tydzień wcześniej. on - zaprosił mnie do siebie na kolację, którą sam ugotował. Był wielbicielem kuchni meksykańskiej, więc przygotował pyszną potrawę, w której głownym składnikem była czerwona fasola. Wspaniale smakowało, my byliśmy podnieceni i jedliśmy z wypiekami, bo wiedzieliśmy co ma się za chwilę zdarzyć. po kolacji tańczyliśmy do pięknej muzyki i ja nachyliłam mu się do ucha żeby szepnąć mu \" kocham cię\", ale zamiast tego z głębi trzewi wydobył mi się obleśny, śmierdzący bek. mówię wam koszmar!!!! on - mężczyzna kulturalny udał,że tego nie słyszał, ale ja już miałam nastrój z głowy. na tym się nie skończyło, bo czułam, że następne beki też chcą się wydobyć. skupiłam więc na tym całą swoją uwagę lecz zamiast nich poczęłam wydawać zza zaciśniętych warg dziwne, tłumione dźwięki, na dodatek w brzuchu zaczęła grać orkiestra, zagłuszała nawet muzykę, do której tańczyliśmy. nic to wytrzymałam jakoś jeden taniec i uciekłam do łazienki, puściłam głośno wodę z kranu i dalej bekać, i to jak!!!! po paru minutach wróciłam a mój kochany od razu wziął mnie na ręcę i do wyra. zaczęliśmy się całować i pieścić ale do wtóru przygrywały nam moje roztańczone flaki. on zdawał się być tak pochłonięty moim ciałem, że nie zwracał na to uwagi, ale dla mnie istny dramat. dobrał mi się do cipki, ja cała podniecona, rozluźniłam się iiiii.............ludzie nie uwierzycie - PUŚCIŁAM BĄKA!!!!!!!!! nie dość,że głośny to jeszcze jaki fetor, taki prawdziwy fasolowy bąkal. on się roześmiał serdecznie, a ja w płacz, zaczął mnie pocieszać i znowu macanko. on już zapomniał a mój brzuch - cały czas rewolucja. w końcu wszedł we mnie a ja z bólu, z rozkoszy, ze strachu i nie wiem jeszcze z czego po prostu się zesrałam. na jego piękną pościel, zrobiłam okropnie rzadką i śmierdzącą kupę, a on w całej swojej euforii nie zauważył tego i posuwał mnie dalej, póki tego nie poczuł. ale zanim do niego to dotarło nieźle zasrałam mu łóżeczko. wyobraźcie sobie co to za koszmar dla kogoś kto pierwszy raz się kocha, nie jest się w stanie utrzymać płynącej sraczki, jednocześnie starając się odczuwać rozkosz i tłumić ból powodowany przerwaniem błony dziewiczej. obciach na maxa, pewnie będzie to dla was śmieszne, i wcale się temu nie dziwię, ale jak ja sobie to przypomnę to włosy stają mi dęba. piszcie czy mieliście podobne przeżycia.
-
Jejku, biedna byłaś, mamo fasolki i Michałek zresztą też:( Ja też mam takie zmienne nastroje, jak mi Julka nie spi, a ja po całym dniu lekko padnięta jestem;) Raz mi jej żal, a raz zastanawiam się, czy gdzieś nie uciec:o tylko ten brak kołdry mnie powstrzymywał, ale teraz już moge uciekać:D:D:D Eeee tam nie stały, mamo fasolki;) on po prostu zmienia zdanie;):D:D:D:D...jak nie ma wyjścia;):D:D:D taki elastyczny jest w poglądach:D:D:D:D Z bobaskiem chyba wszystko w porządku, bo bratowa miała wczoraj to badanie prenatalne na jakimś specjalnym usg trójwymiarowym czy czymś takim, no i test podwójny z krwi:o:o Za bagatelka 270 zł, a za dwa tygodnie ją umówiły te panie na test potrójny i coś tam jeszcze za drugie tyle:O:O:O Paranoja jakaś z takimi cenami:( Wlazł mi jakiś cholerny ból w kark i jestem jakby ograniczona jednostronnie:O:O:O Ja go wcale nie chciałam Mamo fasolki, a jak Michał z zasypianiem? unormowało mu się? Bo Julka ciągle niechetnie zasypia po południu w łóżeczku, ale zauważyłam, ze jak nie śpi po południu, to mam potem zmarnowaną noc, bo ona się budzi po kilka razy każdej godziny
-
no pięknie, żadnej nie ma:( Czy Was wszystkie odcięło????????????:O:O:O Robert kupił własnie kołdrę (na kredyt oczywiście, znaczy na kartę):O:O:O No bo jak stwierdził, odda się z przyszłej opensji:O:O:O Pełen luzik;) Ale jestem jak skała spokojna i niewzruszona:o Byłam z Mateuszem u lekarza, no i okazało się, ze złapał jakiegoś wirusa i jest przeziębiony. Poszlam, bo kaszlał przeraźliwie, aż mu naczynka w oczach pękały:( No i lekarka powiedziała, zeby tydzień z domu nie wychodził:O:O:O Nawet mi zwolnienie proponowała, ale jakoś mi tak głupio:O:O No i nie wzięłam, ale jak nie daj Boże Julka się zarazi, to już nie odmówię, bo nie będę mamy dwójką marudek obarczać;) Mimo wszystko mam nadzieję, ze na Mateuszku się skończy;
-
Beznadziej, a skąd niby masz wiedzieć, ze wszystko w porządku?? Wkurza mnie to, przeciez jest teoretycznie cos takiego, jak PROFILAKTYKA, tylko że u nas z reguły nie jest stosowana, ani przez lekarzy (jak nie poprosisz, to sam skierowania nie wypisze), ani tym bardziej przez mamy, skoro nic się jeszcze nie stało poważnego Przeciez lepiej dmuchać na zimne i nie brnąć potem w długotrwałe i kosztowne zazwyczaj leczenie;)
-
chodziło mi o żebra, oczywiście i o tego 18-latka właśnie
-
właśnie miałam przykjład \"troskliwości\" moich koleżanek;) Przeczytałam topik o problemiach z koncentracją u 7-latka i wypisz, wymaluj, jakbym o Matim czytała:O No i tak jedna odpowiedź sugerowała wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej; ponieważ wiem, ze jedna z tych moich życzliwych koleżanek była tam nie dawno ze swoim 18-letnim synem, to jej zapytałam, jak tam jest; no i ona oczywiście wypytała, po co mi to i jej powiedziałąm;) Na co wsiadły ze mną obie ze smierdziuchem, ze chce z dziecka wariata zrobić i takie tam i prtzesadzam i w ogóle, ze dopiero gdyby nożami w furii o ściane rzucał, to miałabym powód, zeby z nim iść do takiej poradni:O:O:O A ja chciałam się przecież tylko zorientować, czy on tak może się zachowywać w tym wieku, czy moze powinnam z nim jakoś tę koncentrację trenować;) Ale ONE PRZECIEŻ WIEDZĄ LEPIEJ! Przy czym jednej się nie chciało ciągac synkla do lekarza, jak był mały i ma jakieś pozapadane rzebra i krzywy kręgosłup, no i sama czyta mu książki i pisze za niego referaty do szkoły, bo ma dysleksję i dysgrafię nie dawno zdiagnozowaną:O Brak mi słów po prostu:O:O
-
Tylko się pożalę, że śmierdzi tak, ze można siekierę powiesic w pokoju, jak się wwchodzi takim wstrętnym, dusznym, starym, gorzkim potem FUJ. Dobrze, ze juz połowa dniówki za mną;)
-
a tego odsysacza nie miałam - to do pipmpusia;) Ja uzywam olejku olbas, sterimaru albo soli fizjologicznej, no i gruszki do noska w ciężkich przypadkach
-
To widać zawsze ktoś musi być nabzdyczony:O:O:O Mojemu już przeszło na szczęście:) Ale widzisz, Małgoniu, pomimo, ze nabzdyczony, to i tak Cię kocha:):D:D:D MamoZuzki, takie starsze i doświadczone i w dodatku \"życzliwe\" koleżanki, to przeciez skarb prawdziwy;) A i jeszcze wszystkowiedzące;) Niestety, coś o tym wiem:O:O:O
-
a co do akwarium, to Robert wczoraj namiętnie robił mu zdjęcia, więc Wam wkrótce prześlę;) Amamen, ale przeslij jakąś fotkę w tych lokach, co? Robert też lubi kręcone włosy, no ale ja nigdy takich miec nie będę:(
-
Wiecie co, miałam upatrzony kombinezon dla Julki na allegro i chciałam wejść pod koniec aukcji i go kupić i mi internet odmówił posłuszeństwa Myślałam, ze tych gości od internetu, to !@#$%$#@@!@$%%$#@#@!!!!!!!!!!!!!!!!!! GŁUPKI!!!!!!!!!!!! No i muszę teraz coś innego wypatrzeć:( a tamten poszedł za niecałe 20 zł:(:(:( Byłam wczoraj na basenie, a jak wróciłam, to nie miałam szans Roberta odkleić od klawiatury, no i byłam i tak wykończona, więc poszłam grzecznie lulu;) No i nici z wyrabiania normy, bo oczywiście nawet nie wiem kiedy Robert sie położył:O:O:O Violkam, no to niezła historia:O:O MI tak się zdarza, jak nalewam wodę do wiadra do mycia podłogi w łazience i jednocześnie robie kilka innych rzeczy;) Ech, czasem chciałabym się rozdwoić, albo roztroić lepiej;)
-
http://www.jolmys.webpark.pl/ dziewczyny, zobaczcie, czy wam się to sprawdziło, bo mi się sprawdziło i tro oba razy:O niesamowite:O:O:O
-
Już kupiliśmy, zrobię zdjęcie i wyślę:) Idę na razie Pa
-
No se zapomniałam;):D:D:D Lepiej, już się normalnie do mnie odzywa;) Normy nie wyrabiamy. Kołdre zdecydował się kupić...dla siebie, taką super ciepłą (JESZCZE MU PIŻAMKĘ BARCHANOWĄ DOKUPIĘ!), zeby nie musiał marznąć przez te kaloryfery;) Inwestuje w akwarium, pomimo, ze już nie mamy kasy:O:O:O I cieszy się z tego jak dziecko:O:O:O No generalnie idzie ku lepszemu;) Normy nie wyrobiliśmy jednak, bo jakoś tak im bliżej końca tygodnia, tym mniej przytomna wieczorem jestem:O:O:O
-
zapomniałam napisać, ze też oglądałam Oliwkę:) Dobrze, ze mamy możliwość nagrywania takich osiągnięć naszych szkrabów, bo kiedyś będzie to można z niemałym wzruszeniem powspominać:)
-
a ja właśnie wróciłam z allegro:D:D:D Ale spodni dla Julki nie znalazłam:( takich od kombinezonu:( Mamo fasolki, czy mozesz tak z głowy, napisać jakiemniej więcej skutki może miec rezonans magnetyczny zrobiony w bardzo, bardzo wczesnej ciąży? Jak będziesz musiała szukać, to nie szukaj specjalnie, tylko tak chciałam zapytać, bo moja bratowa tak właśnie miała i się bardzo boi, ale niedługo idzie na badania prenatalne w związku z tym, to się dowie, ze wszystko, mam nadzieję, w porządku
-
no to nie zazdroszczę, Małgoniu:O:O bez sensu, tak z góry na straconej pozycji:( No chyba, ze Cię sędzia zaskoczy;):D:D bo przecież nigdy nie wiadomo:O Pisałąm te kilka zdań kilka minut:O:O niezłe, co?:O:O:O
-
witam o mglistym poranku:) Violkam, co zrobiłaś, że zalałaś sąsiadów??? masz pralkę w kuchni, czy co? bo nie bardzo sobie wyobrażam:O:O MamoZuzki, koniecznie zrób zdjęcie w nwej fryzurce i sie nam pokaż:) Amamen, przecież Ci już pisałam, ze rozwód to tylko na wiosnę;):D:D:D:D:D I koniecznie się dokładnie obfotografuj w tych kreacjach Ewy Minge!!!! Oczywiście zapomniałam zapytać mamy o te żołądki:O ale na szczęście mamaZuzki stanęła na wysokości zadania;):) pooglądam sobie Oliwkę:)
-
chociaż, własnie doszłam do wniosku, ze gdyby moja mama mnie nie wyręczała, to pewnie inaczej bym do tego podchodziła;) I Robert też chyba woli mimo wszystko moje pomysły kulinarne:) Ale nawet jak kiedys chciałam coś gotować, to mama i tak robiła potem swoje dania, no bo jakże inaczej, więc przestałam, bo to marnotrawstwo było:O:O
-
no tak i gotować pewnie też lubisz;) Ja jedynie lubię robic ciasta, no i na to tez czas i pomysł potrafię znaleźć;) Więc to pewnie o to lubienie chodzi;) Julka nie może ze mną nic robić do jedzenie (raczej ja z nią;) ), bo ona wszystko chce zaraz jesć i mi wykrada to, co jest w zasięgu jej łapek:OJeszcze warzywka, to w porządku, ale surowe mięsko, albo ziemniaki, albo surowy makaron....no ona nie ma żadnych zachamowań:D:D:D Wczoraj poczestowałam ja odrobinką płatków frutina w miseczce, znaczy postawiłam jej tę miseczkę na taborecie, zeby dosięgła i ona stała nad nią, wybierała dwoma paluizkami i tupała w miejscu z zachwytu:D:D:D No i jak jej się skończyło, to mi pokazywała z której szafki mam wyciągnąc te płatki, zeby jej dołożyć:D:D:D:D Acha, te płatki to moze nie najlepszy przykąłd, czego nie może jeść, tylko chodziło mi o to, ze one są takie chrupiące i w sumie twarde i myślałam, ze jej nie będą smakować:O Jakże się myliłam!:D:D:D:D
-
chociaż mógłby mnie otruć w kryzysowym momencie:O:O:O