aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
Ja jestem za WSSK:D:D:D:D Może by jeszcze przyznac jakąś wirtualna odznakę;):D:D:D Złotego penisa na przykład:o:o A jak Twój remont, amamen? czy po weekendzie jest juz dalej niż bliżej???
-
co chwila nie mam dostępu;) więc się wyłączam:o Pewnie tak zrobię z tą suknia;) Wtedy, jak ja ją sobie kupowałam, to jeszcze nie było takiego boomu na te firmowe salony i suknie za niebotyczne kwoty 3000 zł np. Ja za nią zapłaciłąm połowe tego i tak wydawało mi się, ze to majątek:o Ale rzeczywiście choćby i 300 zł za nią odzyskać byłoby super:) Mamuniu, to okropne, co piszesz:o Kiedyś chyba zupełnie inaczej się do dzieci podchodziło, z psychologia jakąkolwiek niewiele to miało wspólnego:(
-
Nie dałam, bo nic ze zdjęciami stąd nie mogę zrobić, a w domu...zapomniałam po prostu:o:o Musze Roberta poprosić, zeby zamieścił w moim imieniu;) bo u niego nie mam zamian systemu \"na lepsze\";)
-
Sterimar czy jakos tak się ta woda morska nazywa i kosztuje ok. 25 zł;) Mamuniu:) No to ja chyba nie mam szans sprzedać mojej sukni, chyba, zę jako antyk:o:o bo jest z 1999r.:(:( Ale dobrze, Małgoniu, ze Ci sie udało;) Mi też kiedyś zdechł piesek, tylko, ze on zdechł przez złą diagnozę:( i umarł w męczarniach:(:( Okropnie sie wtedy czułam:o Musi dużo czasu upłynąć, MamoZuzki:o Julka w weekend spała do 5-tej i musiałam potem co chwila do niej wstawać i ją dosypiać i tak spała mniej więcej do 6.30, a dziś oczywiście ją musiałam karmić na spiąco p 6.40 tuż przed wybiegnięciem do pracy:o:o Ech... no nie wiem, kiedy sie będę mogła normalnie wyspać:o:o
-
Super, Małgoniu:) Gratuluję:) Napisz za ile Ci sie udało;)
-
MamoZuzki trzymaj się jakoś, strasznie to przykre:(:( Ale przynajmniej sie nie męczył Marcelek, chociaż tym się pociesz:o mamo fasolki, mocno trzymam kciuki, za Ciebie i za Michała, żeby mu było dobrze z opiekunką:) Violkam i za Ciebie tez trzymam, zeby Cię te baby nie zjadły na śniadanie;) Ja już dziś nie jestem sama:) Napiszcie potem koniecznie, jak było:)
-
boooli strasznie to depilacja cukrowa oczywiście na sobie wypróbowałąm, nie na Robertcie;) Pomyślałam, że skoro nie boli, to zabiorę się od razu za najbardziej newralgiczne okolice bikini:o:o Nie dałam rady dokończytć:( spróbuję wieczorem może:o na razie wyglądam, jak wyliniały miejscami kot:o:o:D:D:D Normę wyrobiliśmy, dwa razy nawet i potem trzeba było zmienić prześcieradło:o na całe szczęście, bo użyłam go rano do odrywania tej pasty cukrowej:o nie wiem, jak można tę pastę samymi rekami oderwać, bo mi się strasznie ciągnęła i lepiła:o Ławicy nie próbowaliśmy, znaczy tylko raz jeszcze potem na sucho;) ale jest za zimno:o:o przynajmniej mi jest ciągle zimno i muszę być pod kołdrą, albo pod Robertem:o:o Za to wypróbowaliśmy jeźdżca na odwrót, znaczy Robert siedział na mnie i nie wiem, jak to się mogło stać:o czasami mam wrażenie, ze on jest Murzynem:D:D:D Dziewczyny. na pewno będzie dobrze z tymi zmianami w waszym życiu zawodowym;) a ta pani do Michała w końcu przestanie być obca, mamo fasolki:) Sylwek, Emilce już powinno być dzis lepiej po tym antybiotyku;) Może Rodzicom Zuzi tak się spodobała ławica, że nie mogą przestać:D:D:D
-
właśnie wypróbowaliśmy ławicę na sucho, ale poza atakami śmiechu niewiele z tego wyszło:o Na szczęście bez kontuzji się obyło:D:D chyba musimy sobie całą kamasutrę kupić, bo tak to jakoś dziwnie:o:o ale śmiesznie jak nie wiem co;) Violkam, na zimno, ale trzeba ciut podgrzać, zeby oderwać kawałek masy i ją pougniatać w palcach, zeby nabrała porządanych właściwości:o
-
pasta wyszła chyba taka, jak trzeba, bo jak zastygła jest ciemnomiodowa i twarda, ale jeszcze jej nie próbowałam w akcji:o planuję atak na zarośniętą aktualnie klatę Roberta:D:D:D A my wcale nie byliśmy na spacerze dzisaj:( tylko do samochodu i do teściowej:o:( acha i wcale się tej pasy długo nie robi, bo zdążyła ledwie awanti przeczytać (a wiele czytania to tam nie ma;) ) i już:)
-
dobra, czuję się samotna i opuszczona przez was, więc idę sobie ugotować pastę cukrową do depilacji:p ciekawe, czy mi się uda:o
-
chyba mam ochotę na ławicę:) Może namówię Roberta (oczywiście zanim zasnę, bo na śpiąco mógłby mieć niejakie kłopoty z utrzymaniem mnie w tej p-ozycji;):D:D:D No chyba, że znów wybierze kompa:o:o
-
amamen to chyba najczęściej zmienia nicki:D:D:D Julka już godzinę się bawi w łóżeczku zamiast zasnąć:o:o mimo, że była śpiąca:o Dziwne, bo rano usypia bez problemu, a po południu jakoś nie może:o a potem mamy iść do teściowej i pewnie będzie zgrzyt, że pójdziemy tak późno(no bo zanim w końcu się obudzi:o ) i wyjdziemy szybko, bo Julka i tak zasypia, jak zawsze:o:o
-
acha, ja mam wózek z graco i wszystko byłoby ok, gdyby nie to skrzypienie, którego nie da się wyelimimnować, więc nie polecam Jetsem, jestem , mamo fasolki:) tylko nie mam myszki podłączonej tym razem do laptopa i wszystko robię dziesięć razy wolniej
-
ale kanał:o poszłam wczoraj na basen, a tu się okazało, że jest nieczynny do odwołania W sumie dobrze, że poszłam, bo przynajmniej chłopaki nie polecieli dziś z rana na lekcje pływania;) Ja za to byłam się obciąć, ale chyba za mało, bo zaraz po przyjściu do domu miałąm ochotę iść znowu:D:D:D Strasznie u nas zimno:( no i nic mi się nie chce:o Normy nie wyrobiliśmy, bo Robert znoaeu długo siedział przy kompie, tak, ze już zasnęłam, a potem usiłował mnie obudzić, a ja się nie mogę obudzić i już chyba mu w końcu powiem, żeby nie zwracał uwagi na mój sen i nie wysilał się na grę wstępną:p:D:D:D tylko od razu przechodził do sedna sprawy;) przynajmniej będzie szybciej, pewnie zanim się zorientuję, że się coś dzieje:D:D:D:D
-
a ja idę na basen:) w końcu się zmobilizowałam:) pamiętałyście o dniu chłopaka? robicie swoim chłopakom jakieś niespodzianki albo prezenty z tej okazji?
-
Biedne jesteście z tym nocnym karmieniem:o ale w końcu nie będzie to trwać wiecznie;) Ja już zrobiłam wszystko dziś!:) jestem z siebie dumna i z czystym sumieniem mogę się zabrać za \"nicnierobienie\":D:D:D, czyli łażenie po internecie;):D:D Amamen, miałaś napisać w jakim pasie Niki pływa:o, ze o przysłaniu zdjęcia akwarium już nie wspomnę!:o:o Ja też w czasie remontu chętnie wynajęłabym ekipę, zeby było szybciej...tylko, ze z ekipami tez nic nie wiadomo, jak widać u Mcdzi na przykład:o Amamen, nic sie nie martw;) w końcu do świąt wcale nie tak daleko:p zimno już jest:o:o:o
-
u nas są tramwaje:D:D Spoko, to tylko kwestia wprawy;) na początku wszystko wydawało mi sie takie skomplikowane, ale jak sie troche pojeździ, to już wiadomo co i jak;) Ja tylko nie lubie jeździć nieznaną sobie drogą:o:o Czyli rozumiem mamę fasolki, bo jeśli to jej debiut, to niczego nie jest pewna:o Nauczysz się, mamo fasolki i nie rezygnuj z prawa jazdy:D:D:D
-
:D:D:D:D niezły z Ciebie pirat drogowy, mamo fasolki:D:D:D ale z drugiej strony, jak przejechałaś te pasy i nie widziałas sygnalizatora, to przecież ci z tyłu powinni trąbnąć, jak już będzie zielone;) więc znowu nie Twoja wina;) Ja kiedyś musiałam w trybie awaryjnym zaprowadzić nowy samochód taty do garażu, bo właściciel był w \"innym stanie śwaidomości\", ze się tak wyraże;) No i kompletnie nie znałam tego samochodu: nie wiedziałam jak mu się włącza swiatła, no w ogóle czarna magia. do garażu było wprawdzie blisko, ale jechałam na światłach postojowych:o obok mnie siedział (ledwie) tata, a z tyłu bez fotelika jechał Mati. wszyscy jechaliśmy bez pasów, a ja dodatkowo nie miałam dokumentów, no i zaczął mnie śledzić radiowóz Nie miałam jak go zgubić, bo droga była prosta:o:o No i pojechali za mną chłopaki aż do garażu (im chodziło zaledwie o te światła postojowe - na początku:o), Jak wysiadłam, to poprosili o dokumenty:o potem \'wypłynął\" z samochodu tata a na końcu wyskoczył zadowolony z siebie Mati. Policjanci trochę zwątpili:o:o W końcu spytali tylko, czy ja w ogóle mam prawo jazdy i pojechali sobie:D:D:D:D:D
-
No to nie mam innego pomysłu:( Na pewno Robert sobie poradzi;) Tylko, ze przy łyżeczce, to się przyda druga osoba, bo trudno to wszystko skoordynować i nie rozlać:o:o A może Emilka akurat grzecznie otworzy buźkę, jak jej tatuś będzie dawał lekarstwo;) Idę już, bo muszę jeszcze głowę umyć, żeby nie musieć tego robić rano (zawsze to 15 minut snu więcej;) )
-
wiesz, nie wpadłam na to, ze rzeczywiście takie miarki sprzedają:o i kupiłam kiedyś zwykłą strzykawkę;) tylko ten antybiotyk był taki gęsty:o no i trudno się go nabierało:o Ale może znajdziesz strzykawkę, co? w domu? A ja kiedyś wygotowałam taką miarkę, bo wydawało mi się, ze była brudna:o:o no i wtedy tę strzykawkę musiałam kupić:o też mam widać ptasi móżdżek:D:D:D
-
Sylwek, ja tak ze trzy podchody robię przy 5 ml;):D A z reguły i tak się potem cała lepię, Julka się lepi i wcale nie zaręczę, że dostała tyle ile trzeba:o No i ta walka z wiatrakami jeszcze:o Dobrze, ze tak rzadko dostaje ten antybiotyk;) Pomyśl, że z każdą dawką jesteście bliżej końca;) Ale miałaś szczęście, ze Cię tknęło z tą wizytą w sumie;)
-
Miłego pluskania, mamo fasolki:) też miałam wzniosły zamiar iść dziś na basen, ale osłabłam strasznie:o Może jutro będzie lepiej. Obiecuję sobie, ze będę chodzić dwa razy w tygodniu;) Muszę wykupić karnet,żeby juz nie mieć wytłumaczenia:D:D:D
-
Sylwek, ja zawsze daję taką miarką z panadolu właśnie:o Na kilka razy jej to wpycham, mimo protestów, bo w końcu muszę:o Na raz nie zmieszczę jej całych 5 ml:o i w ogóle przy dawaniu lekarstw, to te małe mililitry urastają do kosmicznych wielkości:o Najgorsze to nocne dawanie:( Aleten ostani antybiotyk ona chyba nawet lubiła, bo był truskawkowy:)
-
niezła ta twoja kumpela, MamoZuzki:D:D:D W dawnych czasach też prawie urwałam drzwi z samochodu bo cofałam z garażu i ich nie zamknęłam:o i jeszcze się dziwiłam, co to za hałas:o bo one o ścianę szorowały:o:o W dodatku brałam ten samochód bez pozwolenia wtedy:o:o No i mnie pokarało:o:o Ale tata jakoś to zniósł;) nie pamiętam żadnej kary;):D:D:D
-
napisz, mamo fasolki, co zrobiłaś?:D:D To na pewno nie Twoja wina;) Acha, Mati dostał szczepionkę przeciw grypie pomimo przewidywań Roberta, że jest na pewno poważnie chory, skoro tak kaszle w nocy;) Lekarka jesnak tej strasznej choroby nie znalazła, ale mu przepisała syrop odczulający, jak to nazwała, zeby powstrzymać ten kaszel;) Podobno to może być suche powietrze:o Sama to podejrzewałąm, bo mi też jest sucho w ustach i nosie w nocy, ale myślałąm, ze mam zwidy, bo przecież kaloryfery jeszcze nie grzeją:o Nie wiem, jak będzie z moim pisaniem z pracy, bo nasi informatycy szaleją i wyrzucają nas z internetu:o Znaczy co jakiś czas jesteśmy blokowani i nie mamy połączenia z internetem Zgłupieli do reszty Nie dość, ze po tych zmianach(polegało to na tym, ze teraz wszystkie łączone spółki, z których powstała nasz firma mają taki sam system czy cokolwiek:o), pozabierali wszystkim wszystkie uprawnienia: np. nie otwierają mi się zdjęcia w poczcie i nie mogę sobie sama nic z tym zrobić i z niczym innym też:o Nie mogę już zmniejszać zdjęć w pracy i w ogóle wszystko do d... Ale mam nadzieję, ze uda mi się tu zaglądać;) Chyba, ze nas całkiem odetną:o:O