Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aya

  1. Małgoniu, mi się kilka razy przytrafiło:o Ale jakoś bez skutków ubocznych;):D:D:D I nie zabezpieczałam się dodatkowo:D Ot, taka beztroska, ja ufałam tabletkom:) A teraz mi już się kończy @ i mam nadzieję, ze nie będzie, jak przy cerazette, ze plamienie potrwa miesiąc:o:o O nastepnym zastrzyku będę musiała pomyśleć pod koniec października, albo na początku listopada;) Elcik, jak już posłuchacie, to napisz koniecznie, jaka jest, dobra? Bo też się zastanawiam nad kupnem; ponoć ma być teraz co dwa tygodnie nowa bajka z gazetą wyborczą
  2. Elcik, a słuchałaś już, bo to ponoć jakieś nowoczesne wersje bajek:o Jaka jest?
  3. to była płyta VCD, czyli komputer otowrzył i są tam chyba jakieś gry i wybrane sceny, czyli nie całe filmy, ale dopiero w domu obejrzymy:) Chyba zaakceptował w końcu przedszkole (to juz trzeci rok prób, więc do tzrech razy sztuka:D:D), widziałam, ze chłopcy sie kiedyś kopali, ale jakoś niegroźnie, no i potem pani kazała im się przepraszać. Jak po niego przychodze po 14-tej, to widzę, ze prawie same chłopaki zostają:o A ja myslałam, że będzie więcej dziewczynek w grupie:o:o A w ogóle, to jakoś wcześnie ludzie te dzieciaki odbierają i nie wiem, czy jak zacznę pracować do 15-tej, to Mati nie będzie samotnie czekał, aż po niego przyjdę:o:o
  4. Elcik, ja tez rozumiem, bo jak jestem z nimi w domu, to nie mam kiedy usiąść do kompa:o:o A nawet jak Julka śpi, to przecież muszę coś w domu zrobić:o Także jesteś usprawiedliwiona poniekąd;) Kupiłam dziś gazetę \"Rodzice\", bo są teletubisie i gra dla przedszkolaków, ale te teletubisie, to jakies dziwne:o:o wprawdzie tylko je na chwilkę otworzyłam w pracy i musze w domu zobaczyć dokładnie co i jak, ale to chyba nie jest tak, ze się puci film i leci sam, tylko cos trzeba co chwila kombinować:o:o:O
  5. Zapomniałam wam napisać, ze wczoraj, jak szłam po Mateusza do przedszkola, to spotkałam mamę z Julką na spacerze no i poszłyśmy po niego raze. Weszłam tam z Julką, a ona oczywiście zachwycona tymi dzieciakami i jak poszłam z Mateuszem do szatni, to ona w sekundzie zaaklimatyzowała się w grupie starszaków:D:D:D No i oczywiście siłą ją trzeba było wyciągać, ale Mati za to był dumny jak paw, bo jako pierwszy ściagnął buty (bo do sal się wchodzi w kapciach, albo boso, jak ktoś z dworu) i poszedł ją stamtąd wynieść na własnych rękach:D:D No i ją jeszcze na koniec pouczył: siostra, ty mi już więcej nie uciekaj!:D:D:D:D
  6. Ja na razie nie dzwonię do lekarza, bo mam nadzieję, ze jakos uda mi się ją wyleczyć:o Poza tym, dziś są w przychodni przyjęcia dzieci zdrowych, więc musiałabym kombinować i zdawać się na jakiegos przypadkowego lekarza:(Ale jak będzie gorzej, to jutro pójdę na pewno, bo potem weekend:o:o Violkam, tylko nie na czwartym pietrze bez winfdy, choćby nie wiem jak superowe było to mieszkanie, to sie na takie nie zamieniajcie;)
  7. Mamo fasoli, odlicz jedno wyślwietlenie, bo to ja byłam:D:D:D Ale więcej już niewłażę;) Ładna ta Twoja suknia:) Mam nadzieję, ze znajdzie się chętna
  8. Jak Ci się uda, mamo fasolki, to też poproszę Roberta, zeby moją wystawił, może jakiś cud się stanie:) Wydaje mi się, ze nie za wysoka cena, gdybyś dała niższą, to ktoś mógłby pomyślec, ze jest jakaś badziewiasta, a zresztą pewnie jest kontakt do Ciebie, więc ktoś na serio zainteresowany moze zawsze negocjować po zakończonej aukcji, jak się nie sprzeda;) Violkam, dokładnie tak sobie pomyslałam: woli sie zdrzemnąć po południu niż np. poprac ubrania:D:D:D A w pracy głównie rozwiązuje krzyżówki, jak nie ma nic pilnego:o:O Okropnie to na mnie wpływa i staję się taka sama. Znaczy w pracy, bo w domu jak jej nie ma, to az mi lepiej:D:D:D Ona nie jest jakaś zła czy wredna, tylko...no tak jakoś wychodzi:o:o MamoZuzki, to ciesz sie ostatnimi dniami uporządkowanego życia;)
  9. No to super, szczególnie, ze bezobjawowo sie wykluła;) No właśnie, Sylwek nie napisała dlaczego:o
  10. Też mi bardzo ciężko budzić się, jak jest ciemno:o:o Jakimś cudem codziennie przysypiam i wpadam do pracy na ostatnia chwilę, ale moja koleżanka z pokoju i tak przychodzi jeszcze później:p W ogóle ona jakoś deprymująco na mnie wpływa: zazwyczaj nic nie robi i radzi mi to samo:o No i przez to nic mi się nie chce:o:o Normalnie, odkąd przyszła musze się zmuszać do zrobienia czegokolwiek, bo mam takiego lenia:o Strasznie mi spadła wydajność:o:o Czas poszukac innego zajęcia:)
  11. hej! co tak cicho? MamoZuzki, Julkę będę przenosić do pokoju Mateusza, bo na razie śpi z nami w sypialni;) Julka miała wczoraj gorączkę i dałam jej na noc panadol, ale rano znowu miała, więc bez lekarza się chyba nie obejdzie:o Ten katar, co juz się jej nieomal kończył, wrócił niestety:(Taka jest bidulka cała rozpalona:9 Ale ani na apetyt, ani na achowanie jej to spacjalnie nie wpływa, tylko jest trochę bardziej marudna. Strasznie ponuro u nas dzisiaj i oczy same mi się zamykają, jak ja wytrwam do 14-ej nie mam pojęcia:o:o
  12. Dobrze, mamo Zuzki, ze już Ci przechodzi;) Jak to wirus, to Cię ekspresowo przeleciał:D:D:D:D Ja sobie na warach też masyznką zwykła golę, bo kremy to lipa:( a z woskiem, to by mi chyba skóra oderwała się:o:o Dlatego tak o tą cukrową masę was męczę:D:D:D Dobra, sama kiedyś wypróbuję, jak nie chcecie:D:D:D A ja też sie zastanawiać zaczynam nad przemalowaniem pokoju dzieci, jak już tak Julkę będziemy przenosić, ale to dopiero na wiosnę:) Prawdopodobnie zrobimy ściany w różnych kolorach, ale jeszcze nie wiem w jakich:o A najchętniej to bym kupiła dom i już:D:D:D Jak już będę garbata ( a Robert mówi, ze będę), to na pewno poznajduję dużo kasy, jak będę na spacery chodziła z głową przy kolanach:o:o Sylwek, przypomniało mi się, jak kiedyś mój rodzony brat mi tak zrobił to było traumatyczne przeżycie:o Znaczy ja miałam wtedy 7 lat, a on 5, a nie teraz to było:D:D:D Ale rzeczywiście kupy własnych dzieci to zupełnie inna historia:D:D Taka do przezycia;) Acha, a Robertowi czasem z przodu wystają tak w tej dziurze pod szyją i to też mnie wkurza:o Przynajmniej wasi faceci nie mają tego problemu;)
  13. On jakoś sam goli, bez mojej interwencji:o:o Nigdy o tym z nim nie rozmawiałam:D:D Jakoś mi nie przyszło do głowy:o:O Ale dobrze,ze sobie goli, nawet nie pomyslałam,że moze być inaczej:o:o On ma własnie dużo na klacie, ale dobrze, ze nie ma na plecach, jak jego tata:D:D:D Czyli nie próbowałyście tej cukrowej metody? Szkoda, jeśli się zdecyduję, to dam znać;) I Robertowi też zrobię, a co!:D:D:D
  14. Smaktę i gastrolit, ale wszystko po łyczku, bo inaczej żygałam dalej niż iwdziałam i jeszcvze takie homeopatyczne kropelki przeciw wymiotom:) Goli sobie goli, a z głowy same mu wychodż:D:D:D Ale na klacie czasem ma:o
  15. Oj biedna jesteś, Mamo Zuzi:( mam nadzieję, ze jets z Tobą ktoś do pomocy, poza kotem, bo to okropna choroba, która z nóg zwala (przynajmniej mnie zwaliłą:o ), ale ponoć po jednym przebyciu jest się odpornym już na zawsze... Przynajmnie mam taką nadzieję, ze to co gdzieś słyszłam jest prawdą:)
  16. a ja wręcz przeciwnie: nie znosze włochów, ani u mnie, ani u niego, ani na klacie ani gdzie indziej, poza głową, ale tych się niestety najskuteczniej stopniowo pozbywa:o
  17. a ja czytałam (a propos włochtej anielicy;) ) o depilacji cukrowej, która ponoć jest prawie bezbolesna, a masę do niej można kupić na allegro:) Próbowałyście kiedyś, bo nie wiem, jak to się robi, ponoć się ugniata masę w palcach i rozgrzewa w ten sposób, a potem się tą masę nakłada na włochy i odkleja razem z włoskami. Nie znam nikogo wiarygodnego, kto by tego próbował i nie wiem, czy warto zainwestować i czy to jest bardzo skomplikowane w wykonaniu:o:o
  18. była, była:) MNIAM:) Taka z uzbieranych suszonych grzybków (znaczy najpierw zbieranych, a potem suszonych:D), bo moi rodziece mają hopla na punkcie łażenia po lesie i przynoszą ogromne ilości grzybów:O Ja odkąd mi się wzrok pogorszył nie znosze łazić po lesie bo i tak wracam z niczym, co najwyżej jakiegoś soczyście czerwonego muchomorka wypatrzę;) Hmm...ale ogórkowa też niczego sobie:0 Ja mam ostanio ochotę na takie kluski z mięsem , które się robi z ziemniaków, gdzie część ziemniaków jest ugotowana i łączy się je z surowymi startymi na tarce o grubych oczkach i są wielkości mniej więcej szklanki. Kluski zrobione już są tej wielkości, a nie oczka w tarce:o Coś bardzo to gmatwam:o Nie wiem, jak one się nazywają, ale je uwielbiam:) No i polewa się jej jeszcze smalcem ze skwarkami:)
  19. Ja bym dziewczynom zrobiłą różowy:D:D:D Ale może być zółty, błęitny, morski:) Jakiś taki wesoły, zresztą jak pooglądasz kolory farb, to sama w zachwyt wpadniesz na pewno;) Violkam, no mam jeszcze jabłko, a właściwie już je właśnie zjadłam:o Wytrzymuje, bo zaraz jak wróce do domu, to mama mi serwuje obiadek:) gdybym go miała sama ugotować, to pewnie większą wałówkę bym do pracy brała:D:D
  20. ale mnie ten sierściuch z Twojego maile zaskoczył, violkam:D:D:D:D Niezła laska:D:D:D Więcej włosów, niż u mnie na głowie:D:D:D Violkam, więc teraz Oliwka je kolację, a potem kąpiel i spanko? Bo ja ciągle daję butlę przed snem:o:o
  21. smacznego :D:D:D Ja juz niestety jestem po śniadaniu:( Tylko jabłko mi się ostało:( Mamo fasolki, a jak tam opiekunka do Michała? przewidujecie jakiś okres próbny? Znaczy, zeby zostawała z nim, a Ty będziesz chwilowo znikać?
  22. Julka też ze szklanki, albo z kubka, z którego ktoś pije, wypija wszystko, a ze swojego jakoś nie:o I jeszcze lubi wypijać przez słomkę:D:D Tak jej zawsze bobovit daję, zeby od razu wypiła:D:D:D Nieźle się musiał poczuć Twój mąż zanim mu wytłumaczyłaś z czego się śmiejesz:D:D:D
  23. :) Ja zadowole się herbatką:0 Ale ta pizza też mi chodzi po głowie:D:D:D Jak Oliwka zasnęła? Bez komplikacji? Ale chyba odrobinka coli nie powinna mieć wpływu na jej ożywienie wieczorne:o:o Chociaż ponoć na dzieciaki wszystko działa mocniej:o Mcdzia, świetny ten Sebastian:D:D:D Babcia musiała wykazać się nie lada sprytem:D:D:D Amamen, no i co z Nadią, bo nie pisałaś? Byłyście u lekarza?
  24. przykra sprawa, mamuniu, ale tak sobie myslę, ze ja bym nawet nie mogła rozmawiać w takiej sytuacji, nawet gdybym chciała to przez ściśnięte gardło bym nie mogła:o Mam nadzieję, ze Oli się nie pogorszyło:o No a co z tymi sms-ami? wiadomo coś?
  25. no to już się objadłąm:o aż mnie brzuch boli:o Kiedyś mnie to łakomstwo zgubi:o:o Ale było pycha:) Teraz mogłabym zrezygnować z obiadu, ale mama zrobiła zupę grzybową, a ja ją uwielbiam:o:o:o Nie ma dla mnie ratunku pewnie na kroplach żołądkowych się skończy:o
×