

aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
no gdzie wy??? właśnie cierpię na rozepchany żołądek po pączku:O:O:O ta dieta jest mi niezbędna, a potem zastosuję niezawodną: żreć mniej;):D:D:D:D
-
może i masz rację, ze z Teletubisiów:D:D:D Bo cokolwiek jej się nie uda, albo jest nie tak, to ona mówi \"OJEJ\":D:D:D nawet, jak zgubi skarpetkę w nocy, to mi wystawia gołą stópkę i mówi zawiedziona:\"OJEJ\"
-
Julka woli sikać w majty, a nie do nocnika:O:O:O Nawet, jak jej zdejme pieluchę i co chwila prezypominam, zeby wołała, jak będzie chciała siku, i nawet, jak ją posadzę za jakiś czas na nocniku, to nic, a potem za minutę zsika się w gacie i mówi \"OJEJ!\" to jej ojej jest najlepsze w tym wszystkim:D:D:D:D:D
-
śniło jej się, że była KACZKĄ, a nie klaczką:D:D:D:D
-
przez sen to raczej nie mówi:O za to się śmieją przez sen i to na zmianę z Julką:O:O i to wcale nie cicho:D:D:D A ostatnio Jul;ce się chyba śniło, ze była klaczką:D:D Bo sie rano obudziła z tego chichotu i zaczęła machać rękami jak skrzydłami i wołać ze śmiechem \"kaka\" znaczy kaczka;) a potem jedną ręką robiła taki ruch, jakby kaczka nurkowała z lotu pod wodę:O:O:O Choć to był świt blady i w innych okolicznościach nie byłabym zadowolona, ze to już koniec definitywny nocy, to tym razem nie mogłam wytrzymać ze śmiechu:D:D:D
-
kurczę, nie wiem od kiedy zacząć:O:O:O od poniedziałku pewnie;) bo w weekend te oponki chciałam usmażyć:D:D:D:D Ja to bym chciała, tak jak ta kobieta z reklamy ery:D:D:D Wiecie: żeby jeść i żeby nie poszło w boczki i w ogóle:D:D:D:D Ja to chyba jestem zawalona robotą przez to otępienie moje, bo ani rusz się nie mogę z papierków wygrzebać Dziś sie Julka obudziła znów o północy na \"keko\", ale jej zrobiłam z mniejszą ilością miarek mleka i wypiła tylko troszkę:O:O:O A jak poszlam jej to mleko robić, to poprosiłam Roberta, zeby ja przewinął, bo miała oczywiście pełną pieluchę;) No i potem o 6-tej znowu jej mleko roziłam a Roberta poprosiłam o zmiane pieluchy, a on taki ledwie przebudzony mówi: przecież jej dopiero co zmieniłem:O:O:D:D:D:D:D:D
-
:D:D:D:D dobry ten dowcip:D:D:D:D Jejku, to przecież TYLKO cztery dni są;) Z moich doświadczeń wynika, że po tygodniu niejedzenia niczego słodkiego, przestaję być uzależniona;) ale kompletnie nic słodkiego wtedy, a w między czasie mam na[pady furii, wilczego apetytu (ale oczywiście muszę się powstrzymywać), no i tak dalej;) ale do odchudzania, jak i do każdej innnej rzeczy trzeba mieć motywację, bo jak sie myśli, ze to niezasłużona kara, to nie wychodzi;) Ja jakoś te cztery dni wytrzymam i liczę na to, że potem będzie mi szkoda tych czterech dni zmarnować, więc słodycze postaram się całkiem odstawić;) Amamen, ale przeciez po diecie mozesz używać słodzika do kawy;) choć nie wiem, czyto zadziała, bo to takie oszukiwanie organizmu jest:O:O:O Ale ze słodyczami postanawiam zerwać całkowicie;) jedynie jakiś kawałek ciasta w weekend czy z jakiejś okazji wchodzi w grę, zeby na jakiegoś dziwoląga nie wychodzić i nie musieć się tłumaczyć w towarzystwie;):D:D:D
-
amamen, piszę dietę...no chyba, ze mi ktoś przerwie;) Choć tak na prawdę to tylko ruch może pomóc w moim przypadku...i to inny rodzaj ruchu, niż podrzucanie Julki czy śledzenie w pędzie jej poczynań:O Wczoraj znowu zrzuciłą laptopa, przy dziadku i Mateuszku No i się ropadł na kilka części i jak weszłam do pokoju to Mati w wielkim starchu starał się go poskładać:D:D:D No i popsuł się kabel od internetu:( Więc krucho z internetem w domu:( Acha, miałam tę dietę zapisać: I dzień 9.00 kawa 11.00 jajko na twardo 13.00 kostka sera topionego 15.00 gotowane mięso 17.00 2 jajka na twardo 19.00 herbata (zupełnie nie wiem po co ta herbata, to chyba angielska dieta jest, czy co:D:D:D) 21.00 lampka czerwonego wina lub szklanka soku pomidorowego II dzień 9.00 kawa 11.00 2 jajka na twardo 13.00 duże jabłko lub kefir 15.00 10 dkg żółtego sera 17.00 gotowane mięso 19.00 1 jajko na twardo 21.00 lampka czerwonego wina lub szklanka soku pomidorowego III dzień = I dzień IV dzień = II dzień no i tyle;) Myślę, ze można pić więcej niż tylko kawę i herbatę, albo ten sok czy wino;) znaczy wody oczywiście;) Mam sobie zamiar zrobić tę dietę tak na początek, a potem chodzić na basen...chociaż wieczorem, jak już dzieciaki zasypiają to jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, albo padam na pysk, więc nie wiem, jak mi wyjdzie z tym basenem:O:O:O Pewnie skonczy się prysznicem zwykłym:D:D
-
Witam:) to widać ja tez ze starości tu wchodzę:D:D:D Amamen, a co do odchudzania, to postanowiłam...odłozyć to po tłustym czwartku:D:D:D:D Mam na początek taką 4-dbniową dietę białkową w zasadzie, gdzie się je małe ilości, ale co dwie godziny i właściwie przez cały dzień nie myślisz o niczym innym, tylko o jedzeniu:D:D:D:D Ale to tylko cztery dni, a każdego dnia wieczorem można lampkę wina wypić, albo sok pomidorowy:O co kto woli;) Jak chcesz, to Ci napiszę;) Już nie wiem, co mam dawć Julce do jedzenia:( Na noc znaczy:O:O Ciągle mam nadzieję, ze to jej wstawanie, to taki etap przejściowy, który szybko minie:O:O Ale trochę mnie to wkurza:O:O Wczoraj dostała przed kąpielą miseczkę kaszki, a po kąpieli wypiła jeszcze ponad pół butli zagęszczonego mleka i...obudziła się o północy żądając mleka Wytrąbiła butlę i byłoby ok, gdyby nie to, ze albo chce, zeby jej zmienić pieluchę, albo zrobić jeszcze drugie mleko...albo tysiąc innych spraw, zeby tylko nie spać:( Nie mam pomysłu co z tym zrocić i tylko przeczekać pozostaje:O:O:O:O
-
hej, hej:) ja jestem:) ale dopiero teraz:O:O Wczoraj wieczorem Robert zrobił drinka i czytałam książkę, a mój kochany mąż prasował:) Postanowiłam zmóc tę książkę:O Czy któraś z Was czytała, albo czyta \"Historyka\"? To taka powieść w pewnym sensie o Drakuli... No w każdym badź razie recenzje ma świetne, a ja jakoś nie mogę przez nia przebrnąć:O:O:O Wg mnie fatalnie się czyta:O Ale obiecałam ja pożyczyć dziewczyną w pracy, więc muszę skończyć w miarę szybko;) Julka mi znowu nie dała spać w nocy:O Od trzeciej nie chciała zasnąć, do 5.30:O:O Ale z przerwami chyba, bo w między czasie przyśniło mi się, że nie mogę jej uśpić:D:D:D:D:D:D:D A pieluchą miała taką pękatą o 3-ciej, jakby tam z litr płynu był:O:O:O:O Nie wiecie może, czy sa jakieś specjalne pieluchy na noc? Bo ja takich nie znalazłam:O:O:O Chyba dla dorosłych musiałabym jej zakładać:O:O:O:O
-
amamen, to ja się z Tobą odchudzam:D a co tam;) w końcu wiosna idzie, a zresztą, jak mi tak dalej będzie szło tycie, to w końcu pęknę:O:O:O:O:O Fuj!!!! Ciekawe, czy mi wszystko wróci do normy, jak ten zastrzyk przestanie działać:O:O:O Oby! Mam nadzieję, ze Nadia jesnak nie ma anginy:O:O Biedactwo:(
-
amamen, ale coś słabiutko Cię widać:D:D:D Jak impreza? poszalałaś??? sylwek, super, ze z pracą się dobrze skończyło:) zazwyczaj wszytsko się musi ułożyć, nie ma wyjścia;):D:D A u mnie nie ma obrusów, bo Julak ma pasję chodzenia pos tołach i rzucania się w moje objęcia z wysokości:D:D Ale bestia jestcwana, bo nikomu innemu nie chce wskoczyć, tylko czeka, aż ja przyjdę:D:D:D I generalnie ona lubi latać:O:O i takie akrobacje wyczyniać z głową w dół:O:O Znalazłam w internecie idealną rase kotów dla dzieci; nazywa się ragdoll(czyli szmaciana lalka) i są piękne:) mają niebieskie oczęta i są top koty podłogowe, znaczy leniwe i nie skaczą i nie maja za grosz agresji ponoć... Właściwie, poza ceną maja same zalety. Ale cena takiego kota to ponad 2000 zł, pewnie wersja na kolanka (czyli nie na wystawę, jak się zorientowałam) trochę mniej, ale nie wiem ile:O:O Chciałabym kupić taki prezent Mateuszowi na urodziny i chciałabym, zeby wyjazd do sanatorium był w marcu na przykład...żebym tego kota potem nie musiała komuś podrzucać;) Ale pewnie się nie uda, bo już druga połowa lutego, a ja ciągle nie mam decyzji z NFZ:( Ale może na imieniny we wrześniu sie uda:) Robert na szczęście nie protestuje bardzo, więc może ma nadzieję, ze ta cena jest nie do przeskoczenia i dlatego:D:D Ale pomyślałam, ze jakby się wszystcy zrzucili na taki jeden prezent, to może na wersję \"domową\" by starczyło:D A moze miałyście do czynienia z takimi kotkami?
-
cześć ale mi się wstawać nie chciało Chyba ze trzy razy przestawiałam budzik:O:O:O Julka się znowu w nocy obudziła na mleko, a właściwie nad ranem, ale znalałzam dobrą tego stronę: mam 15 minut na sen(no teoretycznie;) ) dłużej, bo nie musze jej tego mlekoa przygotowywać rano i jej karmić:D:D U mnie weekend bezseksowny:D:D ale za to jakiś taki...ciepły mimo wszytsko:) W sobotę chłopaki fugowali podłogę, ale im fugi brakło, więc jeszcze trochę pobędzie nieskończone;) A ja pomyłam okna ( wprawdzie dwa), i zostało mi jeszcze jedno, ale temu muszę poprać firankę i zasłony, a że nie mam gdzie, to jeszcze sobie poczeka, tak je tylko z wewnątrz umyłam, zeby sie Julka nie ubrudziła od niego:O:O acha, bo firanke mi wczoraj zertwała, więc jej już nie wieszałam z powrotem:D:D:D Robert mina prawdę bardzo dużo pomagał i nawet szybko szło;) Poszedł z moim bratem w sobotę dywany wytrzepać a Mati ich przez okno podgladał i w końcu przybiega dso mnie i mówi: Mama, a oni zamiast trzepać dywany, to sobie gadają!!! Niezły nadzorca z niego:D:D:D W piatek Mati miał bal karnawałowy w przedszkolu i zrobiłam mu masę zdjęć w przebraniu i ... ani jedno nie wyszło, bo jakimś cudem przestawił mi się aparat i wszystkie były czarne MamoZuzki, no to niezłe \"zamiłowania\" ma Zuzia:D:D:D Musisaz ją śledzić na każdym kroku teraz:D:D:D Znaczy, tak jak my w sumie;):D:D:D:D
-
a tak sobie weszłam jeszcze:D bo zamieszczałam w końcu ogłoszenia o tej mojej nieszczęsnej sukni ślubnej, która ciągle mi w sypialni dynda w poszewce na kołdrę:O:O:O I nie mam pomysłu co z nia zrobić Może ją ktoś będzie chciał w końcu przygarnąć;) Oby!!! Ale mi się chce spać, więc zmykam już Ale jeszcze wrócę, bo to wcale nie na zawsze, amamen, choć przez tę okropną pogodę dziś mam takie wrażenia, jakby już nic dobrego mnie nie czekało:O:O:O Acha i udanego brykania zdolnym zapaśniczkom:D:D:D
-
znaczy nie znasz dnia (nocy raczej) a ni godziny, kiedy jej sie zachce:D:D:D:D No ale przynajmniej nie robi co noc pobudki;) Idę zaraz, więc udanego i słonecznego i ROMANTYCZNEGO weekendu wszystkim życzę
-
a Nadia je jeszcze w nocy, czy już jej przeszło? Bo Julka mnie trochę ta chęcią jedzenia w nocy zaskoczyła:O:O i nie jestem pewna, czy ona jest rzeczywiście głodna (chociaż wypija całą flachę, więc chyba jest), czy tylko jej się spodobało że ma powód, zeby cos się w nocy działo, a nie tylko leżenie i leżenie:D:D:D:D
-
ja kupuję, amamen:D Znaczy kupowałam i mam zamiar kupować, jak mi się to skończy;) Ono też jest takie chyba trochę waniliowe i jak dla mnie teraz byłoby idealne, bo tylko podgrzałabym ciut w mikrofalówce w nocy i już gotowe;) Akurat to z bebiki polecam:) Jak dla mnie super:D
-
cześć:0 no to ekspres z Ciebie, amamen:D:D:D Motorek masz w pupie, czy co? Bo tak się zapowiadało, ze nici z roboty, a potem taki efekt;):D:D Tak się wczoraj starałam poszukać info o tych ptakch i ewolucji, no i pytam potem Mateusza, czy go to jeszcze interesuje, a on powiedział, ze nie pamięta, zeby o to pytał!!!! To już przynajmniej wiadomo, gdzie się kumpel ALZHEIMER PODZIAŁ:D:D:D Ale książkę mu i tak kupię;) O ile będę pamiętać:D:D:D Julka znowu dziś w nocy chciała keko:D:D I wszystko byłoby ok, gdyby nie te kluchy w tym durnym mleku, których nie udało mi się na wpół spiąco rozpuścić A już myślałam, ze dopracowałam technikę robienia Hippa:(:( Może zrobię z niego blok czekoladowy, to zawsze dwa opakowania zużyję:O:O:O
-
a jeszcze zapomniałam napisać, tak a propos wczorajszej wizyty tego kolegi, ze Mati po ich wyjściu rzucił się studiować swój obrazkowy słownik do angielskiego, po czym złapał mój zwykły kieszonkowy do francuskiego (że też wiedział który to:O:O) i stwierdził, ze się koniecznie musi przed kolejną wizytą podszkolić:D:D:D:D Wprawdzie trwało to całe 15 minut, ale zawsze...:D:D:D:D
-
chociaż pewnie poszedłby na całość i zapytał o pierwszego człowieka:D:D:D i znowu byłabym w punkcie wyjścia Amamen, a Niki już odżyła po tym antybiotyku?
-
no i co Ty byś bez Niani robiła? co??? zanudziąłbyś się na śmierć przecież:D:D:D:D:D:D W końcu okna nie zając;) I mycie ich to nie taka znowu przyjemność;):D:D:D:D Amamen, a to, ze Niki nie zadawała trudnych pytań, albo nie pamiętasz, to wcale nie znaczy, ze możesz spać spokojnie:D:D Przecież z nimi nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro;):D:D:D:D Jejku, ale mam kryzys znowu Wczoraj już była u nas prawie wiosna, bo świeciło słońce i było pięknie:) A w nocy znów spadł śnieg i teraz jest tak pochmurno ciągle, że sie wszystkiego odechciewa:( Już się nie mogę doczekać wiosny i słońca:O Może się przekimam do kwietnia:O bo wcale chęci do życia nie mam:O:O:O I nic nie znalazłam ciekawego o tej ewolucji w pigułce, ze się tak wyrażę:( Jakiś kiepski ze mnie szukacz:O:O Spróbuję mu jakoś takoś wytłumaczyć, o ile go nie zanudzę i obiecam mu kupić książkę jakąś z obrazkami i w ogóle;) Czy on mnie nie mógł zapytac na przykąłd skąd się biorą dzieci? Bo na to to w miarę byłabym przygotowana:O:O:O Łoj matko:O:O:O
-
nic nie mogę znaleźć:O:O sensownego:O:O chyba od wody będę musiała zacząć jednak, bo te dinozaury to też z jajka:D:D:D:D:D Tylko mam nadzieję, ze rozumialna będę:O:D:D:D:D Amamen, to z mojego punktu widzenia nieuczciwe, bo nie myślę, że to Bóg;) Choć wg Biblii, to Bóg jest siła sprawczą wszystkiego, więc taka odpowiedź też wchodzi w rachubę;)
-
nie znacie może odpowiedzi na pytanie, którym mnie Mati wczoraj zaszczelił: skąd się wziął pierwszy ptak? To było po obejrzeniu wprawdzie kawałka wiadomości o tym, jak znaleźli martwe łąbędzie, ale tak mu się nasunęło:O:O Oczywiście odpowiedź, ze z jajka nie wchodzi w rachubę, bo przecież ktoś je musiał znieść:D:D:D Chyba cały dzień dziś na internecie spędzę w przerwach w pracy i nie wiem, czy znajdę jakąś satysfakcjonującą go odpowiedź Własnie sobie uświadomiłam, jaka ograniczona jestem:O:O:O Znaczym, chciałabym mu to jakoś prosto wyjaśnić, no i najprościej byłoby, ze pierwszego ptaka stworzył Bóg, ale to przecież nieuczciwe byłoby;)
-
witam:) no to super z tym niewielkim problemem, mamo fasolki:O:O:O:O Co to ja chciałam napisać.... Acha, znowu dziś miałam pobudkę w nocy, tylko, ze tym razem śmiać mi się chciało:D No bo Julka sie obudziła koło 3-ciej i zażyczyła sobie zmianę pieluchy, a potem, bo wzięłam ją do nas do łóżka, zaczęła ze mnie ściągać kołdrę i pokazywać w kierunku kuchni ręką i powtarzać \"keko\", jak się domyśliłam po chwili chodziło jej o mleko:D:D:D Ponieważ szybko przeliczyłam, ze prędzej będzie jej to mleko zrobić, niż ją przekonywać, ze nie jest głodna, to zwlekłam się z łóżka i zrobiłam:) Po raz pierwszy w życiu jej robiłam mleko w nocy:O:O Ale nie wypiła wiele na kolację i mam nadzieję, że to tylko dlatego;) Wtrąbiła całą flachę i płakała, jak się skończyła:D:D No nie mogłam z niej:D W końcu położyłam ją do łóżeczka, ale mimo, ze grzecznie leżała nie mogła długo zasnąć i w końcu wzięłam ją do nas i zasnęła;) A potem rano, jak jej zrobiłam mleko, to się szelmowsko uśmiechnęła i odwróciła głowę oznajmniając\"kajka\" co oznacza \"kaszka\". A jak ją zapytałam, czy mam jej zrobić kaszkę zamiast mleka odpowiedziała dziarsko \"okej!\" Wtedy to już otwarcie pękałam ze śmiechu:D:D:D:D:D:D Byli u nas wczoraj ci znajmomi i Robert sie dogadywał z Rafikiem po angielsku:) No i wyniknęło z rozmowy, ze chyba na zachodzie to niej była pomyłka dziennikarska, jak mówiono o \"polskich obozach zagłady w Oświęcimiu\":( No bo po zwiedzeniu Oświęcimia ten chłopak był oczywiście wstrząśnięty, ale, jak powiedział Robertowi (bo nas wtedy nie było w tym pokoju, bo dzieciaki postanowiły bawić się w innym;) ), nie może zrozumieć, jak Polacy mogli pomagać tam Niemcom w mordowaniu Żydów:O:O:O:O:O:O No ale Robert nie bardzo potrafił go \"wyprostować\" w tej kwestii chyba ze względu na barierę językową:O:O Nieźle, co nie? Oni tam myślą, ze w obozach mordowano tylko Żydów i ze brali w tym udział Polacy:O:O:O:O:O A Mati gorzej słyszy na jedno ucho, chociaż jak sam twierdzi, słyszy dobrze, tylko nie rozumie:D:D:D:D No i ma ciągle dmuchać nosem baloniki i kontrola za trzy tygodnie znowu...
-
no to całe szczęście, że już lepiej;) z Oliwką:) Ja jeszcze kaszki manny nie próbowałam, ale jak już mi się to mleko Hipp skończy ( a mam cały karton) to znowu kupię to bebiko płynne i wtedy jej zrobię;) Chociaż pewnie gdybym dodała do tego mleka kawał mięcha, to byłaby najszczęścliwsza:D Wczoraj, jak wróciłam z pracy i wyciągnęłam kotlety, to się sytuacja powtórzyła:D:D Tyle, ze i Mati tym razem dołączył:D:D Zosytał mi się sam makaron w końcu:D:D:D:D A potem robiliśmy ciasto z jabłkami na dziś i dałam im po kawałku spróbować i...zjedli pół blachy:D:D:D:D Strach pomyśleć, co będzie, jak będą nastolatkami:D:D:D:D:D Dziś muszę nowe ciasto zrobić:D:D Niesamowite są te moje dzieci czasem:D:D:D