aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
a ta \"Mgłą\" to stara, czy nowa, bo jednak coś mi się kojarzy...ale to bardzo dawno było:O:O:O I tam w tej mgle była taka ręka z takim hakiem??? jak u kapitana Hucka z Piotrusia Pana? Ale ja dziś piszę:O:O:O Jak przygłup jakiś:O:O Muszę każdy wyraz poprawiać, bo mi zjada połowę liter:O:O Nie wiem, czy taka słaba jestem, ze w klawiaturę za lekko uderzam, czy co:O:O:O
-
i specjalnie pomarańczowy:) specjalnie po to piszemy takie rzeczy na drugim forum, zeby NIKT poza nami ich nie czytał;) więc jeśli poczytałeś, to sam jesteś sobie winien:p:p Ciekawośc to pierwszy stopień do piekła:D Nie wiedziałeś???? Piszemy po to, zeby wyrzucić z siebie złe emocje, a nie rozwiązać problemy;) i tyle na temat. I jeśli przypadkiem mój mąż by to czytał, to drugi raz bym mu już nie wybaczyła ;) Na szczęście dziś już jestem w miare wyspana, bo Julka nie powtórzyła występu z wczoraj:) Obudziłasię tylko raz nad ranerm, zebym jej zmieniła pieluchę i potem spała \"aż\" do 5.30:D Po raz pierwszy zrobiłam jej mleko Hipp i jakby Was coś kiedyś podkusiło, to nie kupujcie!!! Rozpuszcza się tak beznadziejnie, że w szoku byłam, jak wylewałam potem resztki i tam były kluchy takie, a w czasie picia ciągle musiałam Julce dzióbek udrażniać:O:O:O Trzeba je robić na dwa razy, nahpierw doplać trosszkę wody i rozmieszać, a potem resztę:O:O:O Muszę opracować technikę:D:D:D Wczoraj Robert mnie zadziwił, bo kupił wino i ser valbon i spędzilismy miły wieczór na rozmowie...tylko, ze mi sie już pod koniec oczy zaczęły zamykać:O:O:O I nawet mnie poprosił do tańca! Bo włączył muzykę:D:D:D Acha, pomarańczowy! My kochamy swoich mężów!!!!!
-
ja ledwie siedzę:o i oczy mnie pieką, jak nie wiem co:O:O Mam nadzieję, że pokonam jednak senność i nie walnę głową o blat, jak moja szanowna kolezanka z pokoju, niejednokrotnie;):D:D:D a tak się rozanieliłam na różowo:D:D:D Jutro znowu jedziemy z Matim do laryngologa na kontrolę, a on, jak na złość przestał chrapoać:D a miał go zbadać lekarz na okoliczność tego chrapania właśnie:O:O Ale mam nadzieję, ze mu odpuści, bo to chyba miałoby być badanie palcem głęboko w gardle:O:O A już mu obiecał kiedyś, że więcej tak go nie będzie badać:O:O Ale czy to można zaufać:O:O:O
-
witam:) zdjęcia muszę zrobić, to wtedy wyślę;) ale na razie, to jeszcze efekt mizerny, bo sprawa nie dokończona i nawet szafa też jeszcze nie skończona jest:O:O:O Ale wyślę;) a co tam:D Julka postanowiła znowu pobawić się w nocy:O:O I tak nie spała od północy do po 3-ciej Myślałam, ze ją uduszę:O:O Gadała, krzyczała, chciała łazić po mieszkaniu, zabierała mi poduszki i kołdrę, żebym też wstała:O:O Dlaczego ona się akurat na mnie uwzięła? Za to, jak wychodziłam do pracy, to ona jeszcze smacznie spała:O:O Mam nadzieję, ze to się nie będzie powtarzać, bo długo nie pociągnę:O:O A co do zasypiania po seksie, to ja tylko pedzę siku i zaraz zasypiam, Małgoniu:D:D:D No chyba, że akurat Julka ma inny pomysł na spędzenie nocy Jutro przychodzi do nas moja koleżanka z mężem Algierczykiem, ci co mieszkaja we Francji:0 Ciekawe, jak my będziemy gadać, bo Robert nie rozumie po francusku (albo nie chce raczej;) ) , a moja koleżanka nie zna angielskiego:D:D:D Cos czuję, że będzie wesoło:D...albo milcząco:D:D:D
-
no bo Julce takie jakieś sino fioletowe gile lecą:D:D Dla odmiany oczywiście:D:D:D:D:D Ale mi się tu nudzi dzisiaj I jakoś się odnaleźć po urlopie nie mogę:O:O:O Ale jakoś wytrzymam jeszcze te dwie godziny do końca;):D
-
cześć już jestem w końcu:D znaczy już w piątek wieczorem wróciłam, ale syf w domu był taki, ze do wczorajszego wieczora z ledwością udało sie mieszkanie do porządku doprowadzić:O:O tym bardziej, ze dzieciaki wróciły na obiad i już potem pracowaliśmy wspólnie:D:D:D Julka też jest chora, znaczy kaszle, jak gruźlik:O:O:O I ma fioletowe gile:O:O A po powrocie wyrobiliśmy dwa razy normę zaledwie, ale za to jednej nocy;):D:D Bo potem jakoś sił brakło:O:O:O Poczytam tam jeszcze
-
jestem za, ale już pędzę się ubierać na autobus:) jednak już się wszystko ułożyło i jest ok:) i znowu mogę kochać mojego m ężą:D:D:D papapapapapa
-
masz rację, bo czasem, jak strasznie długo piszę i z przerwami, to zapominam co to miałam odpowiedzieć, znaczy na co:D:D:D Ciekawe gdzie Was znajdę, jak za tydzień wrócę z gór?:O:O:O
-
ROBERT MNIE ZAPROSIŁ NA OBIAD:) ufff...czyli będzie już normalnie!!! mam nadzieję;)
-
dobrze kombinujesz:D:D:D:D:D Straszliwe są to tajemnice:D:D:D Ja ciągle jednak mam nadzieję, ze dziewczyny będą chciały tu wrócić;) Amamen chyba tez ma taką nadzieję:) to zawsze jest nas dwie;) No bo my się tak obnażać lubimy:D:D:D emocjonalnie oczywiście;):D
-
ja też uważam, ze to od szefa zależy;) czy patrzy na to, czy jest wykonana robota, czy się chce przyczepić po prostu;) bo co za różnica, czy korzystam z internetu w celu pogadania, czy gadam przez telefon, czytam gazetę, rozwiązuję krzyżówki, czy śpię po prostu, jak moja koleżanka z pokoju czasami:D:D:D Przeciez i tak muszę zrobić to, co do mnie należy;) No, ale to nie ja jestem szefem;) więc może dlatego tak mogę sobie myśleć:O:O:O
-
to też, ale głównie problem polega na tym, że część dziewczyn ma monitorowanie odwiedzanych stron w pracy, czy coś;) Chociaż, jak dla mnie to nie wiem, czy jest jakaś różnica, skoro i tak, zamiast kafeteria forum, jest nazwa gazeta forum:O:O:O:O Ale może to jakoś inaczej widać;):D:D
-
violkam, jedank szybkośc tego forum jest nieporównanie lepsza;) nie muszę czekać 5 minut, zeby przeczytac to co napisałam i jakoś tak...szybciej można pogadać;)
-
no cześć, piorun:) Miłe to co napisałeś:) Mam nadzieję, ze to jednak nie jest nieodwracalne pożegnanie, bo my ciągle nie jesteśmy zdecydowane:O:O:O Znaczy część chce tu być:D:D:D:D:D pozdrawiam cieplutko pewnie inne dziewczyny tez się zaraz odezwą:);)
-
ja z kolei jestem smutna:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( a nawet Ale nic to W końcu co mnie nie zbije, to mnie wzmocni;)
-
chyba mnie coś połamało, bo boli mnie głowa z mdłościami w dodatku i ten cholerny kręgosłup też mnie zaczął boleća Mam tylko nadzieję, ze jakoś wytrwam do jutra, bo chyba rano rodzice zabiorą dzieciaki w góry, a wtedy, po powrocie z pracy położę się (albo posadzę - zależy na co mi pozwoli kręgosłup) do łózka i będę mieć wszystko w nosie:p:p Z musu, mamamen, z musu:D:D Nie chcem, ale muszem:D:D:D:D:D:D Julka już chyba ozdrowiała:) Mati też pomału dochodzi do siebie, bo jakoś większą kolację zjadł, bo do wczoraj zadowalał się ćwiartką kajzerki:O:O a wczoraj zjadł 3/4, więc jest postęp;) Sylwek, ja nie byłam u ortopedy, bo zawsze zapominam o skierowanie poprosić, bo zazwyczaj idę z dwójką i jakoś tego wszystkiego nie ogarniam:O:O zawsze coś mi umknie:( Ale może następnym razem będę pamiętać:O:O
-
hej!hej! Ja zaglądam;) Dzisiejsza noc mi nawet spokojnie upłynęła(nie musiałam co godzinę zmieniać Julce pieluchy), mam nadzieję, ze jakoś pomału wyzdrowieją. Dziś Robert idzie rano do lakarza z tym swoim okropnym kaszlem:O:O:O Wygląda na to, że tylko ja jakimś okazem zdrowia być muszę:D:D:D:D
-
Mam dość:( Julka jest chora, Mateusz jest chory, a ja zwariuję chyba w końcu:( Mateusz ciągle prawie nic nie je i wczoraj wieczorem znowu zwymiotował wszystko, bo mu Robert nosa przed snem nie wysmarkał, bo sobie zapomniał A przecież go prosilam, bo Mateusz się potem dusi, kaszle i ...no właśnie tak się skończyło Za to Julak od kilku dni ma srakę:( nie tak co chwila, ale ze trzy, cztery razy dziennie robi kupę taką...no wiecie;) A dziś w nocy miała temperaturę i dopiero, jak zrobiła takie wielkie kupsko, to jej zmalała, do 37 rano:( Kompletnie nie wiem, co mam z nimi zrobić:( tym bardziej, ze w czwartek mają wyjechać z moimi rodzicami w góry:O:O Daję Julce laci...coś tam, takie co się rozpuszcza w małej ilości wody i ma smak truskawkowy, ale jakoś nie pomaga:O:O Wczoraj popsuł na się junkers:( w ogóle nie reagowł, jak się puszczało wodę:O tak, jakby go nie było:O No i przywióżł teściu takiego naprawiacza junkersów i chyba facet ma jakiś dar, czy co, bo jak tylko on wodę odkręcił, to zadziałało wszystko:O:O
-
amamen, no jak sobie wyobrażę, jak się wyrywasz:D:D:D To on ma litość, bo pewnie przy odrobinie wysiłku z jego strony, to byś mu nie umknęła, jakby Cię chciał przytrzymać:D:D:D:D:D Mati się tylko martwi, czy w czasie jego nieobecności w przedszkolu ten bal karnawałowy się czasem nie odbędzie:O ale pani obiecała, ze będzie dopiero po feriach, a on już do wyjazdu (w środę albo w czwartek) do przedszkola nie pójdzie, zeby czasem nie zniweczyć planów wyjazdowych jakimś choróbskiem;) Amamen, nie wiesz czasem do jakiej gazety jest dodatke z grą nową Papatki??? bo Mati oglądał jakąś reklamę, ale nie wiedział, ze trzeba znać tytuł gazety:D
-
amamen, ja dziś zajrzałam na erotyczne i tam na topie był temat gościa, który znalazł rano roboala ni sisiorze:D:D:D:D:D to jak chcesz..... Wlazł do mnie włąsnie przed chwilą ten niby-szef i znowu jakąś głupotę mi kazał szukać, ale na szczęście uwierzył, ze tego u mnie nie ma;) oczy mnie bolą tak, ze ledwie patrzę:O Zostało mi jeszcze trochę kropli po zapaleniu spojówek Mateusza, to sobie zakrapiam;) A Mati ponoć własnie usnął i nic nie jadł dzisiaj:( Jejku, ja nie chcę iść z nim znowu do lekarza no przecież co tydzień ostatnio jakaś wizyta wypada MAm nadzieję, że mu przejdzie...kupię jeszcze po drodzę smektę...i sama nie wiem, co mu jeszcze mogę dać:( i skąd mu się to wzięło:O A Julka ma ponoć jakieś plamy na policzkach:O:O W ogóle nie kojarzę, co oni mogli wczoraj zjeść:( nawet na podłodze nic podejrzanego nie leżało:O:O:O Amamen, mam nadzieję, że Nadii też szybko przejdzie:O Matko, to chyba urok jakiś:(
-
witam:) Mateusza po nocnym rzyganiu boli brzuch i nie poszedł do przedszkola:O pojęcia nie mam, co mu się mogło stać, bo nic podejrzaego przecież nie jadł:O:O Całe szczęście, ze odwołali bal karnawałowy w przedszkolu, bo byłby bardzo zawiedziony, ze nie może pójść:( Wprawdzie ten bal miał być jutro, ale nie wiem właściwie co mu jest:O:O A odwołali, bo strasznie mało dzieciaków chodzi do przedszkola:O Sylwek, u Ciebie też tak jest??? U Mateusza w grupie jest ich aż pięciu:O Pani się śmiała, ze dziewczyny od dwóch tygodni się do balu pewnie przygotowują i dlatego nie chodzą do przedszkola:D:D:D
-
witam:) amamen, no nie mów, ze nie wiesz, ze złość piękności szkodzi?:D:D:D Nie lubię środkowych dni tygodnia:( znaczy wtorku, środy i czwartku, bo Robert wraca dopiero po kąpieli Julki z pracy:O:O A wczoraj to juz w ogóle jakiś super dzień było:O Najpierw mi Julka wymalowała granatowym pisakiem drzwi do łazienki (chwała bogu, ze ich nie obklejaliśmy, tylko sa takie białe zwykłe, więc jakoś udało mi się to usunąć), a potem jakimś cudem udało jej się zrzucić laptopa:O:O No i chyba sie trochę popsuł, jak go Robert wieczorem włącvzy lk, to stwierdził, ze mu się jakiś ustawienia poprzestawiały:O:O:O, no a potem dorwała połówkę bułki i z wielką radością i okrzykiem \"BUŁA\" zaczęła ją \"jeść\" tak z dużym rozmachem w pokoju, gdzie jest granatowy dywan:O:O:O Ale potem z równie wielką radością pomagała mi odkurzać:D:D:D Jakoś nie potarfię się rozdwoić, albo i roztroić, jak z nimi jestem:O:O:O
-
Jak sobie wyobrażę taką obrażoną kruszynkę, to nie mogę:D:D:D Julka też ostatnio sie trochę buntuje:O Np. wczoraj, jak ją zaczęłam ubierać do wyjścia od teściów, to zaczęła ryczeć w niebogłosy:O:O:O Kiedyś wystarczyło tylko wpomnieć \"idziemy do domu\" i ona już była gotowa, a teraz ma dokładnie na odwrót:O:O:O Zresztą, jak z nią na sanki nawet wychodzę, to czasami też się nie chce ubierać, albo sobie zaplanuje, ze założy kozaki przed kombinezonem i sie tego trzyma:O:D:D:D
-
ale jest okropnie zimno:O brrr... I znowu poniedziałek Ale tak sobie tłumaczę, ze jeszcze ten tydzień i następny i sobie wezmę urlop;) i pojadę z dzieciakami w góry;) Wyobraźcie sobie, ze Julka dała mi w końcu się w miarę wyspać:) bo dopiero po piątej sie obudziłą i chciała wleźć do naszego łóżka i w dodatku tak się tam do mnie przytuliła, że szkoda mi było się ruszać i z niego wyłazić i poleżałam jeszcze dodatkowe pół godziny;) :D:D:D I nawet się nieobudziła, jak wstałam, tylko pozwoliła mi się umyć i ubrać i dopiero wstała na mleko:D Miałam się wprawdzie na dzisiejszą noc wynieść do innego pokoju w desperacji z braku snu, ale żal mi było Roberta:p bo chyba coś go łapie po wczorajszej giełdzie i cały arsenał leków sobie kupił wracając ( nic to, ze nie kupił pieczywa;) ), no i nie miałam serca go zostawić z Julką na noc samego:O:O:O Jednak za miętka jestem:D:D
-
u nas jeszcze nie było bardzo zimno;) może - 12 w nocy, ale chyba nie więcej:) Ale w te - 30 to jakos mi sie nie chce wierzyć:O:O:O