aya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aya
-
:D:D:D:D:D Sylwek, przypomniałaś mi coś:D:D Zawsze przed ślubem jeśli się kochaliśmy to u mnie ( a raczej u moich rodziców;)), a kiedyś jakoś nie było nikogo u Roberta i mnie zaprosił; oczywiście żadnych kwiatów, świec, czy szampana, ale za to w trakcie prosił mnie, żebym była cicho, zeby sąsiedzi nic nie słyszeli:o Żenada! jak sobie pomyślę o takich rzeczach, to nie wiem co on takiego miał, ze za niego wyszłam:D:D:D Miłość jednak oślepia całkowicie:D:D:D Ale za to nastrój mi się poprawił:D:D:D
-
Zawsze tak było, tylko kiedys bardziej się starał, zeby było inaczej. Ja miałam podwójne zaręcvzyny, teraz mi się przypomniało:D:D:D Najpierw to nad jeziorkiem, a potem kazał mi oddać pierścionek na część oficjalną:O Też przyszedł z kwiatami dla mnie i dla mamy i mi się oświadczył oficjalnie i chciał klęknąć, ale ja już byłam w stanie przedzawałowym i mu nie pozwoliłam:D:D:D Ech, to były czasy:) No a potem było nawet lepiej niż się spodziewałam, znając teściów i rodziców, bo to dwa odrębne światy zupełnie:D:D:D A w łóżku jest spoko, z małym wyjątkiem: zupełnie nie przyjmuje do wiadomości, ze coś mi może nieodpowiadać:o Ja mu mówię np. że to mnie łaskocze, a on na to, ze ma łaskotać i nie przestaje, aż się wkurzę :( Taki, ze niby on wie lepiej:o No i jeszcze, zeby jakaś inwencja, zadbanie o nastrój, świece i te sprawy, to zdecydowanie mu się w głowie nie mieści:(
-
chociaż muszę mu oddać sprawiedliwość, że kiedyś spotkało mnie coś romantycznego z jego strony:) Zaręczyny: zabrał mnie do takiego parku - zoo, znalazł ustronne miejsce nad jeziorem, no i tam dał mi pierścionek, jak się zgodziłam:) Aż teraz mi się łza w oku kręci:) A jak Wasze zaręczyny wyglądały?
-
:D:D:D:D::D:D:D:D::D:D:D:D:DROMANTYCZNE:D:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D: No chyba, ze Ty byś o ten romantyzm zadbała;) Ale mnie rozśmieszyłaś:D:D:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D: Wiesz, lepiej niech to pozostanie w swerze wyobraźni, przynajmniej tam można wszystko.... A rzeczywistość, to taka... no inna troszkę;)
-
Ekstra te torty! Sylwek, na serio byś umiała???????????????? W życiu by mi taki nie wyszedł:( Violkam, ale z Ciebie chudzielec:( Nawet staram się nie myśleć o tym:o Fajowy tatuaż:) Super, ze macie nie daleko jezioro i że Twój mąż chce tam jeżdzić, bo mój w ogóle nie planuje weekendów, zresztą niczego:( Jak go już uproszę, to gdzieś pojedziemy, ale ile przeszkód po drodze: to za gorąco, to za zimno, to nie ma na benzynę, to za późno, to za wcześnie, to mu się nie chce, to nie ma motywacji...etc:( A w końcu najbardziej optymistyczna jego wersja: dobrze, jak tak bardzo chcesz. No po prostu się odechciewa:( Chyba mam lekkiego doła:o Mamo fasolki, gdzie Ty taki ideał znalazłaś, który Cię w dodatku rozumie???????? A Ty mi tu o moim takie teksty, no wiesz! Ciesz się, tym co masz, bo z tego co piszesz, to on jest
-
Mamo fasolki, ja też \"uwielbiam\" pakowanie:D:D:D A po powrocie pranie przez trzy dni wywalało mi się z kosza na brudy, bo nawet, jak uprałam, to nie było grdzie suszyć i dopiero wczoraj skończyłam prasowanie:o Tak, że rozumiem, dlaczego Amamen nie ma jeszcze z nami;) Ale jak już będziesz na miejscu, to zobaczysz, ze jakoś sobie poradzisz, nawet jak czegoś zapomnisz;) Ja się nad morze musiałam spakować w ciągu godziny, bo miałam w dzień wyjazdu zebranie w spółdzielni i wróciłam przed 23-cią; wprawdzie ciuchy spakowalam wcześniej, ale ciuchy to małe piwo:o Wróciłam, a tu Robert drzemie w najlepsze, nawet zabawek dzieciakom nie popakował; mieliśmy wyjechać o 22 -giej, ale się spóźniłam, no i potem wszystko na gwałt, a Robert jeszcze obrażony, ze śmiem się na niego złościć A bajzel został taki, ze szok:o Dopbrze, że mama wpadała podlewać kwiatki i kochana jest, ze posprzątała:o Bo po powrocie chyba bym oszalała:o Szkoda, ze Cie tak długo nie będzie, ale mam nadzieję, ze wypoczniecie i opalicie się na piekny brąz:) Bo w końcu są wakacje:D:D:D A czy mąż będzie przez cały pobyt z Wami, czy musi pracować?
-
Już mi się udało! z tą tabelką;) Jestem genialna po prostu:D:D:D:D Julka od wczoraj przemówiła:) Znaczy, mówi do mnie dada, wioęc ją poprawiam i mówi potem mama, i tak też zwraca się do Robert, więc on ją poprawia i tak w kółko:D:D poza tym zaczęła mówić do siebie tak gardłowo\"kotekotekotekotek\", ale wątpię, czy o kotka chodzi:D:D:D Choć tyle z tego deszczowego weekendu wyniknęło;)
-
a jak się ukrywa linie siatki w tabeli??? może wiecie, bo zaznaczam całą tabelkę i klikam w tabeli: ukryj linie siatki, a komp ma mnie w nosie i drukuje tabelkę
-
Ale to przejściowe, mamo fasolki;) i z pewnością da się Cię wyleczyć;) Ale nie wiedziałam, ze jest zaraźliwe:o Rozumiem, ze Michał ma dziś dobry dzień:o Pewnie nie chce zasnąć, co? Ja przez weekend nie miałam zupełnie ręki do usypiania Julki i całe szczęście, ze był Robert, bo pewnie obie byśmy w końcu wyły z rozpaczy:o:( No czasem tak po prostu jest;) Sylwek, dobrze, ze choć Tobie odpuściło:) Ja tez nie liczę na zrozumienie przez moją drugą połówkę:( On się zawsze głupio tłumaczy, ze przecież jest tylko mężczyzną, w dodatku kretynem (nie żeby to byl mój pomysł:O) więc nie ma czego po nim oczekiwać Tak po prostu idzie na łatwiznę! No tak myślałam Elcik, że skoro piszesz z babcią, to nie może dotyczyć teściowej;) Ale rzeczywiście macie niewesoła, jak jej się coś stało z głową:o Zaraz obejrzę zdjęcia, Violkam;) W sumie, to w kwestii kolczyków podzielam aż nadto Twoje obawy i jednak popieram sprzeciw Twojego męża;):D:D:D
-
Sorki, ze ja tyle błędów dziś sadzę:o Sama się śmieję z siebie i wbrew pozorom nie mam zadnej dysgrafii:o, czy jakkolwiek się to nazywa:o Ja po prostu nie myślę:D:D:D
-
Jejku, Elcik, to Ci mały ludożerca rośnie:D:D:D:D Julka tylko płacze na razie i żadko się złości:o prawdę mówiąc nie pamiętam kiedy się złościła:O Ale pewnie i na nią przyjdzie pora:o To znaczy, ze zostawiasz Milo z teściową?????????????? Violkam, to zrób koniecznie zdjęcie z tatuażem:) A uszka już przebiłyście, czy się jeszcze wstrzymujecie?
-
hahahahaha, zrpobiłam tylko na raz;) Chociaż tyle:D:D:D:D Nie poddawaj się, Violkam, pisz jeszcze raz;)
-
Jeszcze tylko napiszę, jak jestem \"oszczędna\" i biorę się za pracę:) Kupiłam sobie składniki na maseczkę na ten cholerny cellulit, no i kupowałam najtańsze;) W skłądzie był kawa rozpuszczalna, więc kupiłam taką po 4 zł chyba (skąpa jestem jak nic;) ) No i potem sporządziłam wg przepisu i sobie nałożyłam, owinęłam się folią i czekam na efekty (powinno trochę szczypać), a tu nic.... Minbęło ze 40 minut, poszłam to zmyć i dopiero przeczytałam na słoiku, ze ta kawa to w 90% zbożowa:o No załam ka totalna, ale wyjaśniło to trochę, dlaczego ta maź tak się kleiła:D:D:D Normalnie żal mi siebie:O
-
Jak zrozumiecie ten post powyżej, to będę pełna podziwu:D:D:D Sorki, ale się chyba jeszcze nie dobudziłam;)
-
Znowu nie miałamnetu. W [piatek przyszedł gość od internetu i zabrał swicza, czy jakkolwiek się to cholerstwo nazywa(takie małe urządzenie, dzięki któremu nasza klatka schodowa ma dostęp;) ) i miał przynieść w sobotę rano, a do dziś nie przyniósł. pogoda była okropna i jest, ciągle leje, leje i leje, więc nie dziewię się ,że Sylwek załapała takiego doła:( Czasy sprzed dzidzi nigdy nie wrócą, ale zobaczysz, ze nie długo będzie lepiej;) Tak na oka za jakieś 3 lata:D:D:D Ale w sumie, w skali całego życia to przecież niewiele;) Jak byłam na wychowawczym z Mateuszem, to też miałam takie doły: cały dzień zajmowanie się dzieciakiem i dimem i to okropne zmęczenie - psychiczne, bo fizyczne to jednak nie, ale psychiczne jest znacznie gorsze wg mnie:( A jeszcze Robert przychodził ZMĘCZONY po pracy i dziwił się, czemu jestem nie w chumorze, skoro cały dzień NIC NIE ROBIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!! No po prostu nic tylko się powiesić:( Tylko Mati mnie trzymał przy życiu, chociaż miałam wszystkiego dość:O Na pewno chumor poprawi Ci się z pogodą:) Także jutro powinno byc lepiej; no i pomyśl, ze nie jesteś sama, bo większość mam ma takie nastroje;) No to pogratulować tylko, mamo fasolki, bo u mnie jakoś nic:o Raz nawet Robert cos próbował chyba (albo mi się śniło:o), ale nie mogłam się dobudzić:o:D:D:D Od kilku dni padam na pysk wieczorem i jestem nieżywa:( Julia je też trochę mniej, jak jest tak ciepło. Na obiad zazwyczaj zjada swoją zupkę, albo obiadek ze słoiczka (ale tak 3/4), na śniadanko preferuje chlebek, a na kolację dostaje butelkę mleka (250ml), a na podwieczorek jogurt piankę danone i ze dwa bidzkopciki;) W ciągu dnia zjada jeszcze trochę owoców, a ostatnioudaje mi się dawać jej soczki: 1/4 soczku i 3/4 wody i nawet wypija, choć woli herbatkę, albo wodę;) Chyba nadrobiłam czas, kiedy mnie nie było:D:D:D Violkam, napisz jak było, bo u Was chyba ładny weekend, z tego co wspomniałaś????
-
świadków, jakby ktoś nie wiedział, o co mi chodziło:O sama się zastanawiałam chwilę, co to za wyraz:D:D
-
Zawsze lepiej, jakby sie chichrała, niżby miała płakać;) Niektórym płacz mowę odbiera po prostu i ryczą wszyscy: goście też:D:D:D Może jednak zachowa powagę:) Ciekawe, jak Jacek; A kto u Was bardziej się stresował (znaczy bardziej widocznie;) ), bo u mnie Robert:)
-
Nie kupowałam zabezpieczeń, ale też się boję:o I pewnie wkrótce z dolnych szafek w kuchni będę musiała wszystko poprzenosić, tylko nie wiem gdzie:o A wczoraj Mati prawie przyciął paluszki Julce szufladą w kuchni, którą zamknął z wielkim rozmachem:o Nie mam żadnego pomysłu na te szyflady, zresztą te blokady, to chyba bardziej, na takie mało używane szuflady, a te w kuchni to otwieram co chwilę:( Może Twój kot pochodzi z ciepłych krajów???:D:D:D
-
Super! Mam nadzieję, ze jak się przeniesiesz, to też uda Ci się zaglądać;)
-
Pewnie, że tak;) Myślę, ze będziesz w większości, violkam;) O ile któraś tu wpadnie w ogóle:o
-
Niemniej w czasie polykania żadnej ekstazy nie odczuwam;) Ale też nie jest to dla mnie jakoś ekstremalnie obrzydliwe:)
-
chociaż nie, przypomniało mi się, ze w te sławtne wakacje w namiocie, to cała podłoga była w plamach, bo mial taki odrzut:D:D:D:D Ale ja ze względu na to brudzenie zaczęłam połykać:D:D:D czystość przede wszystkim!:D:D:D:D:D:D:D
-
Ja jakoś od początku robiłam to do końca w ustach, więc teraz głupio byłoby nie:o Zresztą on też połyka, jak mi to robi;) Jakoś ten moment \"połyku\";) mnie nie przeraża; ale nikomu innemu bym tego nie zrobiła:D:D:D:D
-
a już chyba wiem:o nie kończysz w ustach, tak??? No ale wtedy pościel upaprana:o
-
No, ale jak to robisz Violkam? wypluwasz? na niego, czy w chusteczkę? W ogóle nie wiem, jak to zorganizować inaczej:o Jak robimy to codziennie, to nie ma tego \"zbyt dużo\", ale rozumiem;)