Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szept wirtualności

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szept wirtualności

  1. Witajcie :) Anka zaczarowała świat...a słońce pięknie świeci dla Nas. W końcu tak nieiwele potrzeba by się usmiechać. Odrobinę promieni i człowiek radosny zaczyna być. Przez okno dachowe ogrzewają mnie te promienie :) Cieplutko. Kawkę popijam sama, MM jeszcze śpi. Hubert w pokoju "uczy się" choc to pojęcie względne w Jego rozumowaniu. ;) Ale zaraz muszę posprawdzać wszystko. Wczoraj zostali na posterunku sami, jak pojechałam. Abwiłam sie dobrze, choc to nie do końca moje towarzystwo uczelniane. Jednak było sympatycznie. Wrócułam po połnocy chwilkę. Bez torebki...dzieki za przepis, wykorzystuję go dziś na obiad. Wczoraj na biegu była ryba...dawno nie robiłam. smakowała jak diabli. Tylko w biegu zjadłam jeden kawałek ;) Cała niedziela wolna....ależ fajowo...Słodkie jest lenistwo :D:D:D Życzę udanego dnia i duzo słoneczka :)
  2. Spać nie mogę czy jak ? Sobota przecież...wolne, a mnie wygoniło z łóżka ;) W takim razie, nie tracę czasu tylko zaglądam na łono topikowe 30-ek Kawa stoi juz zaparzona, dość mocna, dzis potrzeba wiecej, może goście będą a Nas tyle, to dla każdej choćby filiżanka :) Przepraszam, że wczoraj z winem zawaliłam, ale zwyczajnie mnie zmogło. Byłyśmy dosłownie na jednym małym piwie i plotkach. Ale jak wracałam odeszło mi chyba zmęczenie tygodnia, kręgosłup odmówił posłuszeństwa. Ledwo doczłapałam się do samochodu, kiedy MM wyjechał po mnie. A potem to jedyne o czym marzyłam, aby jak najszybciej pozycje leżącą znależć. Leżąła i czułam ból. Nie wiem co się dzieje. Czy to tyle godzin pozycji siedzącej zaczyna robić swoje. Faktem jest, że boli diabelnie. Co do zebrania, odbyło się. W mało ciekawym gronie matek-kwok jak ja je okreslam. Najchętniej nosiłyby za dzieciaki plecaki do szkoły :P Raz w tygodniu maja 7 godzin i ten plecak jest rzeczywiście odrobinę ważący. Ale to nie tragedia. A mamuski, że to 8kg waż i nie będą dodatkowego zeszytu dawać do korespondencji, bo dodatkowa waga (zeszyt ma 16 kartek:o). No i oczywiście jakaś gorliwa, że je syn nie potrzebuje , bo dzeinniczek w zupełności Mu wysarczy. Ale niech zauważy, że nie wszystkim. Mojemu zdał by się zeszyt 90-kartkowy :P:P:P. Ale juz poważnie. Nie jest najgorzej, toż to początek. Choć jedynka juz 1 wpadła, kilka minusów. Ale uczy się. Choć skręcony jak cholera. Ale w końcu po Kimś to ma :P:P:P Usprawiedliwam :P:D Kaszubko właśnie przeklejam do siebie przepisy z Twojego zielnika. Jak znalazł, bo moje dziecko ma katar i powoli zmienia Mu się głosik. A przxez weeken postaram się Go dopilnować, aby pił. Dzieki wielkie Bajka jak znajdziesz gdzieś kawałek mojej doby, przeslij na adres meilowy :P ...ja najchętnie przedłużyłabym tydzień...ale na nic moje chcenie. W Weekend nadrabiam, a potem padam na pysk. Ale takie życie. Annapo ja miałam kiedys komputer u syna w pokoju. Nie zawsze mogłam skorzystać, bo do szkoły musiała wstawać rano. A czasem miałam ochotę zaplic do takich pogaduch. Musiałam wychodzić. teraz postawiłam może głupio, ale w jadalni, mam blisko od kuchni, gdzie spędzam duzo czasu. I jest wygodnie, tylko klikam odśwież i wiem co jest. I moge siedzieć, nawet wieczorem. No chyba, że MM chce wejść czasem. Godzić się trzeba jednym kompem. ellisa a ja głupia myślałam, że oni mają to we krwi...a tu sie okazuje, że to wyuczone.. .brrr ale amanci ...tez akurat przełączyłam na panoramę...Usmiałam się:P:P Co z nich za faceci ? A podpaść nie miałam czym. Rządza ludzkiej krwi czycha tu wszędzie. MAm to jednak w poważaniu :P:P Hrapinko...mogę obskoczyć i Twoje. Ja mam dachowe, więć pół biedy. Jedynie 2 mam normalne, to aż chce się myć :P Służe pomocą, a Potem pomogę Annapo...Zapacowane dziewczę. I upniemy Jej firanki ;) Wierzę, żę czasem jest juz tak zle, ze nie da rady nic z tym zrobić. Ja podjęłąm tą walkę, tylko czasem pytam siebie czy słusznie. Po czwartkowej długiej rozmowie jest efekt(oby nie chwilowy) pomaga w domu. W końcu ja nie cyborg, żęby wszystkkiemu podołać. Pomimo to, rozumiem świetnie Twoją sytuację. Możę nowy rozdział życia tak świeży i taki twój pozwoli sie usmiechac do życia, czego szczerze życzę Teraz wypiłam do pisania kubas kawy, jade po zakupy a potem musze chłopakom coś zostawic do jedzenia jak wyjade na babski wieczór. Mam też ślub koleżanki z uczelni. Choć zastanawiamy sie czy pójdziemy...zaproszenie wysłane meile...Nie podoba mi się to :O ........................Czy macie jakis pomysł na szybki prosty obiad ? Nie mam patentu na dziś dla chłopaków..... Teraz juz prysznic i na zakupy Nie cierpię. Będę zaglądać z kuchni ;) Miłego weekendu wszystkim dziewczynom bywalczyniom i nowym.
  3. Malenka...oni nadaja radosci Twojemu życiu i to jest najpiekniejsze. Osłodzi każdy ból i łzę wylaną. Warto żyć..warto śnić...taka piosenka jest :) Jak fajowo byc Mamą...choć tak trudno ich wychować :) Kaszubko...kiedys dowiemy się jak to jest tez być babcią i oby Nam sie udało być taką radosna i dobrą Babcią jak Ty :) Bądż zatem z Nami i wspomagaj Nas ...bo to potrafisz :) Dzięki, żę jesteś :) Rybko...wiadomo już cosik ? kciuki bola ;);) Zmorka...mam nadzieję, żę poradziłaś sobie w dniu dziesiejszy ? [jestem myślami z Tobą ]
  4. Słuchajcie...bo te ich oczęta takie szczere i buziole rozesmiane...to jak tu sie gniewać na krasnala ?
  5. Znowu jakieś kłopoty z wejściem na kafe...Co Oni nie wiedzą, że ja się denerwuję, bo chcę Wam napisać...a tu kicha wielka :p Maleńka, jak tam Twoje szkraby ? Bardzo łobuzują i się śmieją łypiąc oczkami na mamusię ?
  6. 35-ka ...klubik zawsze otwarty (pisz e w imieniu Annapo, naszej załozycielki) Dziewczyny są przesympatyczne, ciepłe i niesamowicie ciekawe pomysłow .He he ale nas zareklamowałam :) Zatem wpadaj do nas i pisz :) Napisz cos o sobie :) na zachętę :)
  7. Iwa...każdy ma z nas obowiązki, wyjeżdżaj spokojnie...tylko pamiętaj wrócić...:D My nie zapomniny...a tęsknie czekamy :)
  8. Malenska...zawsze dobre i na trochę się załapać :) Zawsze to już doświadczenie. Ja też na tej zasadzie. Pół roku na zastępstwo, a teraz w przyszłym tygodniu ma się rozpatrzyć moje stanowisko. Wolałabym juz tu zostać na stałe :) Basiu Hrapina rozumiem. mój kryzys był potężny, troche nieciekawy w skutkach. Na dzień dzisiejszy borykamy się z kolejny choć mniej poważnym, ale cięzkim do zniesienia. Pomimo wszystko usmiecham się do ludzi :) W końcu życie mamy jedno i możemy decydować jak ma wyglądać. Ciężko czasem podjąć decyzję, ale warto próbować.. Ściskam cieplutko. Co do wspólnego spanie...pozostawię na razie bez komentarza..Eh...
  9. Noo zapowiadał się spokojny piątek...ale cóż...to sie często zmienia w kilka chwil ;) Rybko...ściskam az mi kostki pobielały :P a poważnie wysyłam telepatycznie dobra energie do Twojego rozmówcy...może to coś da :) Jestem dobrej mysli i Ty bądż :) Daj znać jak poszło. Czekamy :)
  10. Rybka ...mój też, ale przeszło...zostawiałam, bo nie maiłam innego wyjścia, choć nie na długo :) Przywyczajenie robi swoje ;) BAsiu...byłby sukces...ta zmiana nicka :D:D:D Dostaniesz od nas bukiet kwaitów i serducho :) na początek :) ellisa...rudy rudy rydz...kiedyś byłam rudzielec, czerwieniec...a teraz blondi ;) farbowana :) ale z różnymi odcienami :) A hazdendowi nie mów...nie bądż wylewan aż tak ;) będziesz spokojniejsza i On również :P:P
  11. Basiu...jak Twoje samopoczucie ? Napisz czy w weekend tez pracujesz? Może dałoby radę odpocząć ?
  12. Maleńka ...miło, że jesteś. Skorzysam z linka na pewno. Fajna stronka...Szukam kontaktu z koleżanką...Może nadarzy sie okazja ? Kto wie...
  13. Przeczytane...tempo narzuciłam, ale tak fajnie się czyta...za każda by się chciało zamienić słówko :) >>>Kate ...świat jest maleńki a my WIELKI witaj miło. Dobrze, że jesteś. Rozgość się i ...zostań :) >>>Wesoła...każdy ma swoje potrzeby, nawet i Twój pies...:P:P:P >>>Rebeko...miłęgo imprezowania zyczę, tylko...wróć . I Korzystaj z netu, w końcu doba komputerów i internetu jest juz na porządku dziennym...zrozumieją...:) >>>Basiu...w pełni rozumiem. Też mieszkałam w bloki...makabra. Pustynia betonowa dookoła..a ja tak kocham maturę...teraz odzyłam..łąki, staw, las w pobliżu, zające na drodze i bażanty spacerujące...Żyć nie umierać :) Tylko...brak mi gór Ale jak się nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma . Pozdrawiam :)A..i dobrze, że zmęczenie odrobinę odpuściła. Możę my jako grupa relaksacyjna ? Hm..;) BAsiu, nie krępuj się...my się poznajemy :) A Ty z nami :) >>>Szafirowe niebo depresję schowaj w kąt, a najlepiej zostaw za drzwiami. Bez niej spokojniej sie zyje. A winko...bardzo chętnie, choć już za póżno. Ale dziś ja chętnie postawię, choć wieczorową porą :) Zapraszam :) >>>Kaszubka...wysyłanie zdjęć jest proste, pójdzie jak po maśle. Czekamy zatem na fotkę. A miasto ciekawe. Wogóle ciekawy region, choć nie miałam okazji nigdy być w tych okolicach. >>>Annapo...jestem pod wrażeniem gospodarstwa...Kiedyś też chciałam mieć...tylko czy podołałabym. Choć możę deko mniejsze niz Ty masz. Ale i tak ukłon w Twoją stronę :) Priorytety masz superoskie :) Ale nie zapominaj o sobie też :D:D:D >>>Rybka..Twoja kicia niezłego samca sobie upatrzyła. Z braku laku...dobry i inny gatunek :P:P:P >>>ellisa...dzieciaki tez juz maja swoje gusta. Uszanować trzeba, a budżet...podreperować...szepnij słówko lubemu (może i Ty coś zyskasz ) ;) >>>Hopeless...ja tam kartki dobrze wspominam, ciężko było cokolwiek dostać, ale ludzie bardziej sie cieszyli. Dzieciaki doceniały czekoladę i pomarańcze..i szynka miała inny smak (to co, żę z puszki ) >>>Dea...ja też czasem musze po kryjomu...bo zaraz co tam skrobiesz...daj poczytać A figa :P:P Ale ciacho...mmmm niezłe jak po opisie..tylko jakby tak go zobaczyć...eh, mozna zapomniec języka w gębie...:P:P:P >>>Zmorka a jak Kochanie Twoje popołudnie ? Tyle obowiązków, że nie zdołałaś biedactwo zajrzeć ? Miłego dnia :)
  14. Wekendowo witam Was :) Jak dobrze,że to już piątek. W perspektywie wolne dni i niekonieczność wstawania o morderczej 5 rano :D Dlatego z usmiechem stawiam dzbanek kawy i zasiadam do czytania Waszych postów :) I to z ogromną przyjemnością Kwiatki dla każdej babki Dziewczyne...fajowo, że jesteście :):):)
  15. Zmorka kobiecie nie dogodzi :p I jak Nas zrozumieć ? ;) A co do migreny...Posiadam dziedzicznie...Współczuję i łąćzę się w bólu. Leżąłam kiedyś w szpitalu w wieku dziecięcym, ból niesamowicie rozwalający czaszkę...Teraz trochę mnie odpuściło. Ale jak łąpie...to na maxa...Zamykam się przed światem i wyje w poduszkę :( Humor...spoko :D:D:D:D...the best, oby się nie zmienił w najbliższej pięciolatce :D
  16. Dea...ciacho powiadasz...dawaj opisówkę ;) jak jest na co popatrzeć :P:P Kaszubka...może i mój zacznie sie pannami interesować, to i zainteresowanie językiem ojczystym Mu sie rzuci na rozu :P:P:P Rebeka...też cem cos na obiad...głód zaczyna doskierać...a tu prędko jeść nie będę...zebranie. Ale pewnie odechce mi się jeść jeszcze szybciej...za to wypalę fajek wiecej ;);) Byłam właśnie na papierosie...słonko przygrzewa...cudnie :) Oby tak dalej :D
  17. Widać, żę mam lużny dzień..... Z pamiętnika dojrzałej mężatki Dzień 1. Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu. Świętowania to tam za dużo nie było. Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się> w łazience i płakał. Dzień 2. Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu? Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac. Dzień 3. Chyba mamy małżeński kryzys. Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!! Comam robić? Dzień 4. Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam niecierpliwie..... Dzień 5. BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość! Dzień 6. Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to robimy. Dzień 7. Wszystko mu się kojarzy z jednym! Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa. Dzień 8. Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała. Dzień 9. Nie miałam kiedy napisać Dzień 10. Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky! Czuje się kompletnie załamana... Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową.. Dzień 11. Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!! Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje podstępnie! Jeśli znów wyskoczy z tym swoim \"Oops, przepraszam\", chyba zabiję drania. Dzień 12. Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas dwiedzać. Dzień 13. Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy... Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!! Dzień 14. Prozac skutkuje!!!! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo..... BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość Błogość....hihihi...absolutna Do 16 jeszcze tyle czasu....
  18. Na poprawę nastroju.... ;) Pewnego dnia kredka umówiła się z dwoma ołówkami na randkę. Bawili się świetnie lecz po pewnym czasie okazało się, że kredka jest w ciąży! Pytanie: tylko, z którym ołówkiem? - Tym bez gumki!
  19. Kaszubka....miód na me serce...dziekuję Autor nieznany: A ja kocham Cię jeszcze... Jesień już liście z drzew postrącała, już błotem czarnym ziemia się klei, Lata horyzont zniknął już dawno - a ja kocham Cię jeszcze... Po naszych ścieżkach nikt już nie chodzi, liście zielenią oczu nie pieszczą I złota plaża nie jest już złota - a ja kocham Cię jeszcze... Kto odmłodzi pusty las, kto z chmur słońce oswobodzi, Kto mi zwróci ciepło dnia, kto samotność wynagrodzi. Niebo nad miastem w chmurach już tonie, jakby je przykrył ktoś białym płaszczem Skowronki dawno już odleciały - a ja kocham Cię jeszcze... W wieczór jesienny pusto za oknem, po szybach płyną smutne łzy deszczu Wiatr się zabawia liśćmi w kałuży - a ja kocham Cię jeszcze... Kto odmłodzi pusty las, kto z chmur słońce oswobodzi, Kto mi zwróci ciepło dnia, kto samotność wynagrodzi. Zmorka bierz w łapkę (_)> pychota, taka cieplutka :) Rebeka ...odpwiem za bajkę...po japońsku to...jako tako :P
  20. Zmorka...b.ładna stopka. Optymistyczna. Tego nam trzeba :) Ide na filiżankę cappuccino śmietankowej. Czy ktos ma ochotę :) Zrobie z dużą słodką pianka :D:D Szukamy właśnie prezentu dla koleżanki z pracy na parapetówę. Idziemy w środę na oblewanie :) W sobotę mam tez taka małą parapatówę połączoną z wódką weselną. To koleżanka z uczelni. A..odnośnie pytania o moją uczelnię : studiuję 3 rok administracji :)
  21. She .....naprawiam moje bieganie po klawiaturze ;)
  22. Se :) witamy...ja też klikam z pracy, dziś troche wolniejszy dzień. Ale ogólnie ma duży dostęp do netu w pracy, i ostatnimi czasy mało dokumentów. Stąd moja częstotliwość. Ale też brak mi zorganizowania...Czasem ileś rzeczy na raz rozpoczynam...nie wszystko udaje sie zakończyć... ;) Basiu... Dziś idąć do pracy...liście już szeleściły kolorowe u stóp. Nie tylko zatem kalendarzowa...Ale humor zaczyna mi sie poprawiać :) Kaszubko...czym sie zajęłaś ?
  23. kaszubko [ dla Ciebie....cytat niesamowicie budujący...:D:D:D Słońce świeci mi prosto w oczy, Wy jesteście choć wirtualnie, ale na wyciągnięcie dłoni do klawiatury... Już lepiej :):):)
  24. Annapo Tobie również życzymy, masz piekną pogodę , więc korzystaj. Tylko wróć :D:D Owieczka ...hm..czyli pieknie..włąśnie takie widoki mnie rozbrajają. Mnie sie wciąż marzy zamieszkać w bieszczadach...Możę kiedyś... Przecież marzenia się spełniają.....:) ellisa ...siemanko...twórz stopkę :) Wesoła...kongratulejszyn dla córy De beściara ;) Bajka ...niestety, dzieciaki "pozwalają" nam mieć swoje obowiązki...co byśmy za dużo czasu nie miały na czytanie np. kafe ;);)
×