Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szept wirtualności

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szept wirtualności

  1. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    To ja....szeptowa :D:D:D ;)
  2. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Kasiulka fajowo, bo ja człek stadny...i lubie towarzycho do kawy :) Czekolady odmówię, bo trzymam się wciąż diety ;) Ale dziękuję za poczęstunek :) Jak zwykle słodka jestes :) Samotny fotki świetne...usmiechałam się dzięki Tobie...a taka zaspana byłam, ale oczęta same się otwierają :) Wiele radośći i młodzieńczego wigoru w Tobie . Podziwiam Wanilia ściskam cieplutko na poprawę nastroju (choc nie tak jak robi to samotny ) Wspólnie z Tobą cieszę się z wpisów ...zaraz będziemy świętować 100 stronę :D:D:D Może to chwilowe i niedługo nastanie radość...i zostanie na długo :) Życzę z całego Dzika róża notatka ciekawa...z chęcią przeczytałam...zastanowiłam się...Chwile refleksji mnie dziś nachodzą, może to też pogoda robi swoje...Dzięki za Twą obecność :) Jakiś gwar w pracy...ale to chyba lepiej, że coś się dzieje, bo szybciej czas ucieka :) W końcu do 16 już tak niedaleko :) Idę na kolejną kawkę ;) przyjdę z kubeczkami, to sie podziele :)
  3. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Witam ziewająco piątkowo :) Kawy mi się żąda...dlatago zaprzę całę wiaderko :D:D:D dla wszytkich wystarczy bez obaw. Dla Ciebie aniele Mój aniele nie płacz jestem przy Tobie łzy Twoje zostawie sobie na pamiątkę Aniele drogi jestem tuż obok gdy się odwrócisz uderzysz głową o róg ulic szarych... Aniele, Twój smutek zamieni się w stosy słów powiem Ci nie płacz już... To dla Ciebie Aniele,te moje piosenki wyobraźnią na kartkach rozsypanych pisane... Miłego dnia Kochani :)
  4. Rybka, nie krzycz tak...toż słyszę i nie spie :P:P:P No proszę, a Tobie się gwałtów zachciewa...;) Ale miec pragnienia to podstawa..przecież jaki cel bez nich :) A Twoje pragnienia...hm...to chyba nie złudzenia :D:D:D Kawy mnie się żąda...i to nie złudzenie....ale pragnienie...aromatycznej szatańskiej :) Wam też zrobie :) A co...taka będę ;) BT...buntuj się, dołączam się :P:P w końcu to tylko piwko, a co nie wolno ? MM nie narzeka, nawet lubi ze mna wypic piwko... Chociaż jak sama piję wieczorkiem (zaznaczam, że czasem, żeby nie było ;) ) i czekam jak wróci z pracy....to nie powiem, bo woli jak jestem \" wyluzowana\"..hm hm :P:P:P Dea Erw...ciekawe jak imprezka ? Ja w sobotę mam uczelnię, ale umówiłyśmy sie juz na niedziele na odpoczynek przy piwku ze studenciakami (cyli grupa mieszana)...trzeba po zajęciach odetchnąć przed poniedziałkiem....;) Fajowo, żę weekend za pasem... Miłego dnia babki :) P.S. Mgła za oknem...Tylko wracać do łóżka :P...tylko pytanie z Kim :P:P:P
  5. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Kasiulka ...dziekuję. Zdecydowanie milej cieszyć się we dwoje :D:D:D:D....Dzieki za piekne fotki. Moi teściowie hodują chryzantemy. Może klikne jakieś zdjęcia. Teraz juz mykam spać, bo ledwie widzę na oczy ;) Dobrej nocy Oazo i jej ekipo :) Całuję i pozdrawiam wieczornie Paaaa
  6. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Z wieczora Spóżniłam się na grochówę pewnie...ale na noc niezdrowo jeść...chociaz zapach pewnie by mnie skusił ;) Czas listopadowy zaczyna sie tylko nostalgicznie. Przychodzi dzień, kiedy potrzebujemy takiej zadumy, nad sensen istnienia człowieka, nad drugim człowiekiem, i nad czasem...który zabiera nam bliskich i tych mniej bliskich, ale jakże ważnych w naszym życiu. Mimo, że kojarzy się smutno, ja zawsze staram sie podchodzic do tego na sposób, iz jest to dzień duchowego spotkania z tymi osobami. Z chwilą, kiedy możemy podzielić się swoimi myślami, rozważaniami i smutkiem, który wypływa właśnie z braku tych istot. Choć to taki dość szumny dzień, ludzi ogrom..nie chcę oceniać. Jednak najlepiej czuję się na cmentarzu wieczorem, wśód zapalonych zniczy, przy migających płomieniach, z własnymi myślami....Wtedy można nawet łzę uronić....a nawet porozmawiać ze zmarłymi...To taki ich i nasz wspólny czas w gonitwie zycia. Pamięć o nich...że zawsze są bliscy naszym sercom... Potem wracamy powoli do rzeczywistości, do dnia codziennego i wpadamy w wir życia...itd.... Bez nostalgii , tudzież z uśmiechem i radością wewnętrzną, obdarowywuję Was każdego z osobna i wszystkich razem...płomieniem miłości serca mego.... Odnajduję w Was wielką wrażliwość i czułość. Piękno i radość, mądrość i człowieczeństwo.... Dziś już nie mam siły więcej pisać, ale Wasze posty skłoniły mnie do kliknięcia kilku słów. Jeszcze jedno...chciałam sie podzielić radością osobistą. Od 8 listopada dostaję pracę na stałe w obecnej firmie, moje zastępstwo zamienia sie na pełen etat na czas nieokreslony :):):) Chciałam tylko, żebyście cieszyli się razem ze mną...tak zwyczajnie... dla Oazowiczów (stałych bywalców i nowo przybyłych ludzików)..... Piękne to miejsce....Kocham życie :) a Wy jesteście jego składowym elementem. I tak pozostanie....
  7. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Z wieczora Spóżniłam się na grochówę pewnie...ale na noc niezdrowo jeść...chociaz zapach pewnie by mnie skusił ;) Czas listopadowy zaczyna sie tylko nostalgicznie. Przychodzi dzień, kiedy potrzebujemy takiej zadumy, nad sensen istnienia człowieka, nad drugim człowiekiem, i nad czasem...który zabiera nam bliskich i tych mniej bliskich, ale jakże ważnych w naszym życiu. Mimo, że kojarzy się smutno, ja zawsze staram sie podchodzic do tego na sposób, iz jest to dzień duchowego spotkania z tymi osobami. Z chwilą, kiedy możemy podzielić się swoimi myślami, rozważaniami i smutkiem, który wypływa właśnie z braku tych istot. Choć to taki dość szumny dzień, ludzi ogrom..nie chcę oceniać. Jednak najlepiej czuję się na cmentarzu wieczorem, wśód zapalonych zniczy, przy migających płomieniach, z własnymi myślami....Wtedy można nawet łzę uronić....a nawet porozmawiać ze zmarłymi...To taki ich i nasz wspólny czas w gonitwie zycia. Pamięć o nich...że zawsze są bliscy naszym sercom... Potem wracamy powoli do rzeczywistości, do dnia codziennego i wpadamy w wir życia...itd.... Bez nostalgii , tudzież z uśmiechem i radością wewnętrzną, obdarowywuję Was każdego z osobna i wszystkich razem...płomieniem miłości serca mego.... Odnajduję w Was wielką wrażliwość i czułość. Piękno i radość, mądrość i człowieczeństwo.... Dziś już nie mam siły więcej pisać, ale Wasze posty skłoniły mnie do kliknięcia kilku słów. Jeszcze jedno...chciałam sie podzielić radością osobistą. Od 8 listopada dostaję pracę na stałe w obecnej firmie, moje zastępstwo zamienia sie na pełen etat na czas nieokreslony :):):) Chciałam tylko, żebyście cieszyli się razem ze mną...tak zwyczajnie... dla Oazowiczów (stałych bywalców i nowo przybyłych ludzików)..... Piekne to miejsce....Kocham życie :) a Wy jesteście jego składowym elementem. I tak pozostanie....
  8. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Z wieczora Spóżniłam się na grochówę pewnie...ale na noc niezdrowo jeść...chociaz zapach pewnie by mnie skusił ;) Czas listopadowy zaczyna sie tylko nostalgicznie. Przychodzi dzień, kiedy potrzebujemy takiej zadumy, nad sensen istnienia człowieka, nad drugim człowiekiem, i nad czasem...który zabiera nam bliskich i tych mniej bliskich, ale jakże ważnych w naszym życiu. Mimo, że kojarzy się smutno, ja zawsze staram sie podchodzic do tego na sposób, iz jest to dzień duchowego spotkania z tymi osobami. Z chwilą, kiedy możemy podzielić się swoimi myślami, rozważaniami i smutkiem, który wypływa właśnie z braku tych istot. Choć to taki dość szumny dzień, ludzi ogrom..nie chcę oceniać. Jednak najlepiej czuję się na cmentarzu wieczorem, wśód zapalonych zniczy, przy migających płomieniach, z własnymi myślami....Wtedy można nawet łzę uronić....a nawet porozmawiać ze zmarłymi...To taki ich i nasz wspólny czas w gonitwie zycia. Pamięć o nich...że zawsze są bliscy naszym sercom... Potem wracamy powoli do rzeczywistości, do dnia codziennego i wpadamy w wir życia...itd.... Bez nostalgii , tudzież z uśmiechem i radością wewnętrzną, obdarowywuję Was każdego z osobna i wszystkich razem...płomieniem miłości serca mego.... Odnajduję w Was wielką wrażliwość i czułość. Piękno i radość, mądrość i człowieczeństwo.... Dziś już nie mam siły więcej pisać, ale Wasze posty skłoniły mnie do kliknięcia kilku słów. Jeszcze jedno...chciałam sie podzielić radością osobistą. Od 8 listopada dostaję pracę na stałe w obecnej firmie, moje zastępstwo zamienia sie na pełen etat na czas nieokreslony :):):) Chciałam tylko, żebyście cieszyli się razem ze mną...tak zwyczajnie... dla Oazowiczów (stałych bywalców i nowo przybyłych ludzików)..... Piekne to miejsce....Kocham życie :) a Wy jesteście jego składowym elementem. I tak pozostanie....
  9. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Z wieczora Spóżniłam się na grochówę pewnie...ale na noc niezdrowo jeść...chociaz zapach pewnie by mnie skusił ;) Czas listopadowy zaczyna sie tylko nostalgicznie. Przychodzi dzień, kiedy potrzebujemy takiej zadumy, nad sensen istnienia człowieka, nad drugim człowiekiem, i nad czasem...który zabiera nam bliskich i tych mniej bliskich, ale jakże ważnych w naszym życiu. Mimo, że kojarzy się smutno, ja zawsze staram sie podchodzic do tego na sposób, iz jest to dzień duchowego spotkania z tymi osobami. Z chwilą, kiedy możemy podzielić się swoimi myślami, rozważaniami i smutkiem, który wypływa właśnie z braku tych istot. Choć to taki dość szumny dzień, ludzi ogrom..nie chcę oceniać. Jednak najlepiej czuję się na cmentarzu wieczorem, wśód zapalonych zniczy, przy migających płomieniach, z własnymi myślami....Wtedy można nawet łzę uronić....a nawet porozmawiać ze zmarłymi...To taki ich i nasz wspólny czas w gonitwie zycia. Pamięć o nich...że zawsze są bliscy naszym sercom... Potem wracamy powoli do rzeczywistości, do dnia codziennego i wpadamy w wir życia...itd.... Bez nostalgii , tudzież z uśmiechem i radością wewnętrzną, obdarowywuję Was każdego z osobna i wszystkich razem...płomieniem miłości serca mego.... Odnajduję w Was wielką wrażliwość i czułość. Piękno i radość, mądrość i człowieczeństwo.... Dziś już nie mam siły więcej pisać, ale Wasze posty skłoniły mnie do kliknięcia kilku słów. Jeszcze jedno...chciałam sie podzielić radością osobistą. Od 8 listopada dostaję pracę na stałe w obecnej firmie, moje zastępstwo zamienia sie na pełen etat na czas nieokreslony :):):) Chciałam tylko, żebyście cieszyli się razem ze mną...tak zwyczajnie... dla Oazowiczów (stałych bywalców i nowo przybyłych ludzików)..... Piekne to miejsce....Kocham życie :) a Wy jesteście jego składowym elementem. I tak pozostanie....
  10. Anuś miło mi :) Nadrobię jeszcze..może w piątek ? ewanisia witam miło, bo nie miałam okazji jeszcze przywitać :) Kawa gotowa dla Ciebie... Mam luz dzisiaj :) .....Już zrobiłam swoje na dziś :P:P
  11. dziewczyny.... Padłam...a tu taka biba była...eh, zawsze omine dobre... i fajka zapaliłam sama przed snem...i piwo obaliłam, ale musiałam z mżem pogadać, bo ostatnio się mijamy. Wczoraj obiecałam pojechać i odebrać go z pracy, wstąpiliśmy po piwo..i tak się zeszło do północy..a potem jeszcze pazurki...tylko nie frencz...a na czerwono, bo łapka się juz trzęśła :P:P Od początku tygodnia wstaję 4.20...toż to zbrodnia :P:P Chcem spać...kawa nawet już nie stawia na nogi..a pić z rana nie wypdada ;) ;) Ale postawię kubki (_)> (_)> (_)> może ktoś skosztuje szatana z ciasteczkami kruchymi :) zapraszam.
  12. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Witam serdecznie o poranku :) Zaparzyłam kawkę...czujecie jej aromat ? Hm...rozkosz dla podniebienia, a że nie lubie pić sama zapraszam na kawusi kubas. Mam kryche ciasteczka do napoju, znajdzie się również sok anansowy i herbatka z dzikiej róży :) tekst piosenki Jesienna Bajka - Janusz Laskowski W przydrożnym rowie jesień przysiada. Dymi ogniskiem, wichrami gada, trzeszczy kołkami w szczerbatych płotach. Kot czyści futro nim przyjdzie słota. Snopy na kopy jesień układa, częściej zaprasza sąsiad sąsiada. I coraz głośniej dach przypomina, że go otuliła niejedna zima. Złoto rudzieje w brąz się odmienia, ubywa słońca, przybywa cienia, częściej się zdaje, ze obraz gada, kiedy za oknem pada i pada. W przydrożnym rowie jesień siwieje, wcześniej ciemnieje i później dnieje. Potem przysypia w białej pościeli i aż się w nicość zimą wybieli. Mam dziś dobry humor, mimo, że brak snu daje znać o sobie ;) Wstawać o 4.20 to po prostu zbrodnia :P Ale żyję i to się liczy :D A poza tym lubie tu pisać rano...tak cichutko i spokojnie...i cienie wasze jeszcze pozostały po ostatniej bytności...Ślad piękny zostawiacie to i radośnie wszyscy tu wracamy. Oaza dodaje nam radości każdego dnia, wyostrza zmysły na otaczające piękno słów, widoków, zapachów...I roznosi to ciepło naszych serc......Jesteście naprawdę Kochani, że wciąż chcecie tu pisać i dzieliś cię sobą. Dawać cząstkę siebie innym poprzez swoje wpisy...Tu naprawdę jest pieknie....I kawa inaczej smakuje....:) Zapalam świczki, aby zrobic nastrój...mimo, że rano, ale płomień świecy rozgrzeje nasze serca jeszcze bardziej...i i ten błysk w oczach... Kochani...będę pewnie w pobliżu...zajrzę :) Częstujcie się, proszę :) A to dla Was ode mnie z buziakiem Powiadali przyjaciele - Janusz Laskowski Powiadali przyjaciele, że za górą, Powiadali przyjaciele, że za rzeką, Mieszka młoda czarownica, której szkoda na stos, Mieszka młoda pięknolica, co wydłuży mi los. Powiadali przyjaciele, każdy szczery, Że się boją czarownicy kawalery, Że się boją czarownicy wszyscy chłopcy, Może ja sie jej nie zleknę Po pomocy więc... Rzekę przepłynąłem, Górę pokonałem, Wielkim lasem szedłem, Nocy nie przespałem, Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata. Malowane na niebiesko okiennice, Słoneczniki wyglądają na ulicę, Na podwórzu kundel biały, pręży sie bury kot, A Twe oczy tak się śmiały, Bo poiłaś mnie w lot. Nie wróżyłaś z mojej ręki, nie pytałaś, Chleba dałaś, Wody dałaś, Miodu dałaś, W sad wiosenny nie powiodłaś miedzy drzewa I zaczęłaś starą, rzewną piosnkę śpiewać. Powiadają przyjaciele, że za górą, Powiadają przyjaciele, że za rzeką Mieszka młoda pięknolica, co nie wróży już z kart, To nie żadna czarownica, Ktoś wymyślił ten żart. Czemu oni Twoich czarów tak się bali, Czemu oni czarownicą Cię nazwali, Czemu oni nie widzieli Twej urody, Czemu oni nie płynęli przez tę wodę tak jak ja.
  13. Miała,miała ale siła wyższa bywa silniejsza.... :P a jeszcze pazurki musze zmyć, bo jak wrócę to chciałam namazać francuza....tylko po drinku..to to będzie pewnie chińszczyzna ;)
  14. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Listeczku...witaj miło....zapraszam zatem do lektury...ja nadrobiłam...z wielka przyjemnościa :) 60-tka ...dobrze, że nicków przybywa...toż w końcu wiadomo, żę Oaza tętni życiem :) Jaśku..oddaję swoja porcję :) moja dieta trzymana równo :) A odnośnie meczu ? Jasiu, nie oglądasz ? Zraz jade po męża, więc znikne na trochę...ale na noc już... zyczę spokojnej i cieplutkiej nocy Oazo :) WBW...dla Was ....dobrze, że wciąż jesteście
  15. No proszę....Anka...łeza mi się zakręciła ;) Aga...toż wesoło masz...wiem co to znaczy (smieję się, że u nas to normalnie druzyna...tylu chłopa zawsze ogląda.) Dziękuję niebiosom...jedna środa spokojna ;) Hm...rozjaśnia się po drinku..ale musze wyskoczyc po małżeńską połówkę...potem wypiję mocnego karniaka :)
  16. Dobra Anuś cosik się znajdzie....:D tylko kafe zamula niesamowicie Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci. - Czyje to dzieci? - pyta żonę. - Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat. - A trzeci? - pyta zdenerwowany mąż. - A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi Żona do męża: - Musimy poważnie porozmawiać. - Dobrze Kotku, zaczynaj a ja skoczę po piwko!
  17. Anuś ;) mój pracuję....więc cisza...mały jeszcze za mały hihi ;) A jaki spokój ....\"jaki tu spokój.na na na na...nic sie nie dzieje na na na na \"
  18. Hejo Tez chce drinka... mam jakis nastrój radosny...i rozmarzony...słucham kawałków rzewnych...ale mnie wzięło :)
  19. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    witamy Jasiu...zasiądz do ciasta w miłym towarzystwie pań :) Jarzębinko...rozpieszczasz Nas :)
  20. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Była i chciałam zostawic ślad...ale wcięło mi cały wpis....alez tego było...każdemu dobre słowo..i cos jeszcze...Buuuu No trudno sie mówi i kocha się dalej. Za jednym razem Kochana Oazo, oceanie spokoju i radości, natchniania i rozmarzenia......Dziekuję wszystkim bywalcom, zapraszam i witam nowo przybyłych... i kłaniam się niziutko :) Zostańcie z Nami, jesli gościna nasza jest Wam miła i nieobca. a zapewniamy radość duszy i zmysłów :) Adam Asnyk Ja ciebie kocham Ja ciebie kocham! Ach te słowa Tak dziwnie w moim sercu brzmią. Miałażby wrócić wiosna nowa? I zbudzić kwiaty co w nim śpią? Miałbym w miłości cud uwierzyć, Jak Łazarz z grobu mego wstać? Młodzieńczy, dawny kształt odświeżyć, Z rąk twoich nowe życie brać? Ja ciebie kocham? Czyż być może? Czyż mnie nie zwodzi złudzeń moc? Ach nie! bo jasną widzę zorzę I pierzchającą widzę noc! I wszystko we mnie inne, świeże, Zwątpienia w sercu stopniał lód, I znowu pragnę — kocham — wierzę — Wierzę w miłości wieczny cud! Ja ciebie kocham! Świat się zmienia, Zakwita szczęściem od tych słów, I tak jak w pierwszych dniach stworzenia Przybiera ślubną szatę znów! A dusza skrzydła znów dostaje, Już jej nie ściga ziemski żal — I w elizejskie leci gaje — I tonie pośród światła fal!
  21. :) Zawitałam ale nie czytałam. Pędem życie biegnie, gonię za nim...i wciąż takie łapanie króliczka ;)...Za duzo obowiązkówi do tego brak snu ostatnimi czasy :( (zminili rozklad jazdy pociągów za względu na jakies roboty)....brrr makabra W sobote mam uczelnie, ale chyba się cieszę, bo to oznacza, że zwolnię tempo i odpocznę psychicznie od wszystkiego :) No i odrobine rozrywki, bo pewnie o jakiegoś puba zachaczymy :P:P jakieś piwko obalimy ;):D:D Teraz siadam nadrabiać zaległości :) Buziaki
  22. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Z uśmiechem mówię dzień dobry :):):) Kajam się za brak mojej obecności...ale samo życie...pędzi, ja go gonię, ono ucieka i koło się zamyka ;)...postaram się nadrobić dziś czytanie :) Wysyłam moc uścisków i mnóstwo całusów Kawke proponuję pewnie już nie pierwszą i ciacha czekoladowe :)...( a niby na diecie jestem ;) ) Pozdrowienia dla ukochanej Oazy :) Ja przyszedłem na dzień dobry Szepnąć ci, że słońce wstało, Że swym blaskiem ciepłym, modrym Na liściach zatrzepotało. Szepnąć ci, że las się ocknął Każdym drzewem, każdym liściem — W każdym ptaku śpiewa wiosną, Aż dygocze przed jej przyjściem. Szepnąć ci, że z tym szaleństwem Tak jak wczoraj- dziś przyszedłem, Że jak duszy nowe szczęście Tak ja tobie służyć będę. Szepnąć ci, że chociaż nie wiem O czym tobie będę śpiewać To już jutro — bal na niebie. To już dzisiaj — pieśń dojrzewa. Fryderyk Hebbel :)
  23. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Ol ...witaj miło :) Ja nie Kasia, ale owszem, z przebojami dotarłam do pracy, choć nie zaspałam ;) Pociągi poodwoływane, więc kawa pózniej jest serwowana :)
  24. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Witam cieplutko Oazę i jej bywalców :) Tęsknota mnie tu przywiała...Radość ogromna, żę to już poniedziałek, będę mogła częściej tu zaglądać Kochani :):D:D Zostawiam dzban kawy..i usmiech... i dobre słowo..i pozdoriwenia...i kwiatki z rabatki :)
  25. szept wirtualności

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    O poranku , który się jeszcze nie rozbudził szepczę dzień dobry :) Kawkę już piję w ciszy sobotniego dnia. Kiedy pomyślę, ile przede mną dziś obowiązków, porządków i innych takich...to z radością rozkoszuję się chwilką :) Mąż już w pracy, synek jeszcze śpi...a ja czytam kafeterię w spokoju i radości :) Czyż nie pieknie zaczęłą się sobota ? :):):) Tobą Tobą noc gaśnie, jak wypalona świeca. Przez okno zagląda poranny promień. Ileż w tym baśni ? Leciutkim muśnięciem jak dotyk smyczka, muzyką skrzypiec ulotna melodia, czym wygrana ? dzwonkami konwalii, świerszcza skrzydłami, trzepotem motyla, wiatrem tańczącym w pajęczynie, czy liścia szelestem ? A może serca Twego uderzeniem, melodią miłości ? Pytania i odpowiedzi.... Ileż w nich uczucia, tęsknoty do piękna, do chwil co wiecznością zostaną. Ogarnąć je myślą, spojrzeniem, dotykiem. Ogarnąć je Tobą. Zyczę wszystkim spodojnego i radosnego weekendu...i ogromu słonecznych promieni :)
×