24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 24
-
Mam jeszcze pytanko. Czy jutro będę mogła poćwiczyć, jeśli botox wstrzyknięto mi dziś o 15.00? Ćwiczę regularnie i w sumie trochę ciężko mi będzie bez ćwiczeń, nawet jeśli to tylko 2 dni :(
-
Cześć :) Ja właśnie zrobiłam botox, na czole. Zastanawiam się też nad wstrzyknięciem go pomiędzy brwi. Jak to określił lekarz, w tym momencie był to dla mnie zabieg bardziej profilaktyczny. Mam 27 lat i już zmarszczki na czole, właściwie mam je od liceum. Suchą skórę i skłonność do zmarszczek odziedziczyłam po mamię, więc staram się zapobiegać, żeby za parę lat nie wyglądać na starszą niż jestem w rzeczywistości.
-
Cześć dziewczyny :) Ja zastanawiam się nad poprawieniem piersi od roku. Parę lat temu miałam duży biust (bo i sama byłam dużo większa) i go nie lubiłam. W przeciągu ostatnich lat schudłam. Ważę 55kg i mierzę 166cm, noszę staniki 70B, 70C. Niestety odchudzanie miało zgubny wpływ na moje piersi, po prostu opadły, a do tego obecnie wydają mi się za małe do całej sylwetki. Chciałabym coś z tym zrobić. Mieszkam we Wrocławiu i zastanawiałam się nad operacją w Polanicy. Jestem kompletnie zielona w tych sprawach, a widzę, że z Was są właściwie specjalistki :). Może mogłybyście mi podpowiedzieć od czego zacząć, polecić jakiegoś dobrego lekarza na Dolnym Śląsku, powiedzieć jakie badanie trzeba wstępnie przejść, no i w końcu na jaki wydatek powinnam się przygotować.
-
Wszystko zależy od budowy ciała. Ja ważę 58 kg przy 166 cm wzrostu i mam sadełko, mam raczej drobną budowę ciała. Nie twierdzę, że jestem gruba, ale z paroma kilogramami mniej czułabym się zdecydowanie lepiej :)
-
No nie wiem, chyba niedobrze. Nie wiem co z tym zrobić. Powinnam przestać popadać w te zawiechy, ale chyba jestem skrzywiona
-
No to nadeszło. Znowu jest do dupy. Wiedziałam, że prędzej czy później to przyjdzie. Ciekawe ile potrwa. Mam dość, chciałabym znowu wejść w moją małą norkę, w moim domku. Może nawet wejdę, kto to wie. Życie jest całe pełne takich sytuacji. Powinnam się cieszyć, że chociaż przez chwilę było ok. Teraz znowu tu pasuję
-
Topik nam obumiera :( Ratujmy go!!! Odezwijcie się.
-
Cześć Dziewczątka :) Jak tam po Sylwku? Bo ja znakomicie :) Kurde, fajnie było. Górki, alkohol, muzyka no i L (całuski Kwiatuszku, wiem, że i tak przeczytasz :P) No i miałam się nie przezwyczajać, ale chyba zaczęłam. Mówi się trudno, taki już mam charakter. Nie skacze z kwiatuszka, na kwiatuszek, skupiam się raczej na jednym obiekcie ;)
-
Ja za pare godziny jade na Sylwestra :) Bo Sylwek w tym roku zacznie mi sie w sobote :D Mam nadziej, ze bedzie zupelnie inny niz w tamtym roku, smutny, samotny i z poczuciem, ze kiedy ja siedze sama w domu, moj facet bawi sie w najlepsze z gowniarami :( Nie mniej zycze mu szczescia, na pewno wczesniej czy poznij znajdzie panne, ktora bedzie odpowiadala jego wymaganiom :P Jakies ciche, posluszne pokurcze, bez wlasnego zdania za to z nieslabnacym uwielbieniem dla jego osoby :P Ja sie do tej kategorii (na szczescie :D) nie zaliczam :D Szczesliwego Nowego Roku, Dziewczyny
-
Hejka Dziewczynki :) Jestem w domku, nudze sie niemilosiernie :( Pozdrowionka z okazji Świąt. Mam nadziej, że wszystkim nam, z połamanymi serduchami , Nowy Rok przyniesie szczęście :) że wszystko ułoży się lepiej ;) Pamiętajcie, kochane, życie jest pełne niespodzianek i często bywa tak, że kiedy zamykają się jedne drzwi, to otwierają się inne :)
-
Aira, to chyba dowcip :) 42-latek, przecież facet jest chyba pedofilem :) Poza tym co ty byś z takim starym prykiem robiła? Co do reszty, uwierz, będzie lepiej :) Mówię z doświadczenia :) Poczekaj, zapomnisz, przestanie boleć A tak poza tym L, mnie odkrył, więc gdyby w domku miał ochotę podglądnąć, co tu piszę, to pozdrawiam, Kwiatuszku
-
A tu puściutko :( Ja wiem, że przed świętami wszyscy w domu zasuwają. Porządki, gotowanie itp, i tylko ja się byczę, przed komputerem, tudzież w łóżku :) Ale chętnie bym sobie z kimś pogadała :( Co prawda towarzysza do rozmów mam tuż obok, ale przecież nie będę z nim mówić o nim samym :D
-
Cześć A ja piszę korzystając, że L jest pod prysznicem :) Mi noc minęła barrrrrrrrrrrdzo dobrze i barrrrrrrrrrrdzo przyjemnie :D Chyba zaczynam na nowo żyć :) Sama nie wiem dlaczego mi tak z nim dobrze, nie wiem ile to jeszcze potrwa, ale póki trwa chcę się cieszyć chwilą :)
-
Ja nie tylko seks lubię, ja uwielbiam, ale jestem ostrożna. Potrzebuje bezpieczeństwa, żeby z niego czerpać prawdziwą przyjemność. Tzn. muszę wiedzie, że facet, z którym to robię nie wyrządzi mi krzywdy i nie mówię tu o krzywdzie fizycznej
-
A dlaczego nie chcieli się z Tobą kochać? To faktycznie niezbyt normalne, ale raczej z ich strony, nie Twojej.
-
No tak, odkąd jestem we Wrocku, śmieję się do życie i wiesz co? Życie mi odpowiada :D Mam fajnych współlokatorów, całkiem przyjemną pracę. Poznaje nowych ludzi, pierwszy raz od dawna wiem, że nie stoję w miejscu :) No i pojawił się L. To nie jakaś tam wielkie uczucie, ale miło jest wiedzieć, że jest ktoś kto o tobie myśli i mieć, raz na jakiś czas :), się do kogo przytulić, popieścić itp. :)
-
A tu puściutko!!! Troszkę mi się humor od rana popsuł, ale co tam idę na Wigilię i mam zamiar mimo wszystko dobrze się bawić :) Jeśli zrobiłam głupotę to teraz za nią płacę, ale człowiek uczy sie przez całe życie :) Odezwijcie się dziewczyny , ja może będę później
-
Dzieńdoberek wszystkim Właśnie wstałam, zbieram się do pracy. Ależ to moje łóżeczko dziś puściutkie było w nocy :), wiedziałam, że nawet gdybym nie chciała to będzie mi go brakować, ale tylko troszeczkę, na szczęście :) Nie dam się, tym razem :P. Wieczorkiem znów na balety :), wigilia z kolegami z pracy :). Buziaczki dla wszystkich , dla tych szczęśliwszych i dla smutniejszych. Nigdy nie wiadomo co może przynieść kolejny dzień i co kryje się za rogiem, a dla tych niespodzianek warto żyć :)
-
No bo ja tak sobie pisze, czekam na jakąś odpowiedz, bo taka jestem naładowana pozytywną energią i intensywnie próbuje ją z siebie wyrzucić, coś komuś poopowiadać (widać trochę ekshibicjonistka ze mnie), a tu cisza :( No po prostu mi odbija :D, miało już nie być żadnego młodszego, a tu proszę zoonk, 22 latka dzieciaczek , kochany :)
-
A tu pusto :( Ostatnio wystarczy, że sie odezwę i od razu cisza. Obraziłyście się na mnie?
-
Hejka Dziewczyny To był szalony weekend :D. Ale jestem zadowolona. Moje samopoczucie poprawia się z minuty na minutę. W piątek zaraz po pracy zaczęłam się bawić (urodziny współlokatora ). Był mój L (tak go będę nazywać, bo \'nowo poznany\', to jakoś za długo :P, poza tym kto go wie, może się tu gdzieś kręci, bo mnie wczoraj przyłapał na tym jak próbowałam tu pisać i się zaciekawił, delikatnie rzecz ujmując :D). Fajnie było :) Cocinelka nie łam się, ja Ci tego nie przetłumaczę, bo i mnie nikt nie potrafił tego przetłumaczyć, ale teraz zgadzam się całkowicie z moją przyjaciółką, która mi powiedziała, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Może troszkę przesadziłam w ostatnich dniach, ale nie mam zamiaru niczego żałować, było mi dobrze i mam zamiar to powtórzyć w najbliższym czasie :D
-
Cześć Dziewczynki :) Padnięta jestem. Mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Jutro urodziny jednego z moich wspóllokatorów , no i impreza do przygotowania. Powinnam zrobić pranie, ale mi się nie chce, więc niech sie zbiera :P. Mialam coś z paznokciami i wlosami zrobić, ale zostawię to na jutro (na ostatnią chwilę :D), póki co robie salatkę ryżową. Też mam trochę dola :(, ale mam nadzieję, że mi przejdzie :).
-
Sorki, że ja tak tylko świergocze, że mi dobrze. Mam wrażenie, że odkryłam wielką prawdę, trzeba dać sobie czas, żeby wrócić to normy. Trzeba przetrawić wszystko samemu, nic nie daje nawet jeśli wszyscy wokoło powtarzają, że tak będzie ;) Prawda jest jednak tak, że z facetami wciąż jestem bardzo ostrożna. Uciekłam \'nowo poznanemu\' kiedy próbował mnie pocałować. Nie jestem jeszcze gotowa na taką zabawę, ale miło było sobie poflirtować i mam zamiar (z całym okrucieństwem, które się za tym kryje), rzecz powtórzyć :P
-
No to w przyszły piątek bedzie lepiej :) Ja też ostatnio tylko bym spała, ale to pewnie dlatego, że pracuje do 18.00 jak wracam do domu jest 19.00 i jakoś taka wiecznie padnięta jestem, ale i strasznie szczęśliwa. Moja wyprowadzka do Wrocka to był najlepszy pomysł jaki mi ostatnio wpadł do głowy :) W końcu zaczełam żyć :D, własnym życiem, nie jestem od nikogo zależna, poznaje fajnych ludzi, uczę się nowych rzeczy, poprostu cudnie :D
-
Autorko, ja jestem, jeszcze przez półtorej godziny :). Nie łam się. Jak przychodzą gorsze dni to trzeba je poprostu przetrzymać :), jutro będzie lepiej