Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasieńkaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasieńkaa

  1. kasieńkaa

    POSTINOR

    pisałam kilka dni temu...już jestem spokojniejsza :D dostałam okres jak w mordę strzelił, czyli 30 dnia cyklu (co u mnie jest normalne).boli jak zwykle, obfity jak zwykle :D żadnego plamienia nie miałam, jedyne co mi dokuczało po zażyciu (w 14 dniu cyklu), to straszliwa wręcz płaczliowść i okropne samopoczucie. beczałam, bo słońce akurat zaszło, bo mi sie pracy pisać nie chciało, a musiałam, bo miałam ochotę na słodycza, a nic nie było w domu. po prostu paranoja!! trochę trzyma mnie jeszcze do dziś, ale już jakby trochę lepiej. (chociaż słuchałam sobie wczoraj pościelowych smutasów no i buczałam jak szalona...ale dalczego? sama nie wiem ) ;) oby przeszło całkowicie, bo wygląda na to, że może w końcu wiosna przyszła, a ja smucę jak w środku zimy :) pozdrawiam \"trujące się\" ;)
  2. kasieńkaa

    POSTINOR

    aha. lolly, a jak było u Ciebie z następną miesiączką? też w terminie, czy opóźniona?
  3. ojej madzik...współczuję..powiało pesymizmem rzucę marne \"głowa do góry, kiedyś musi być lepiej\"...ale to prawda
  4. dziewuszki w najnowszej przyjaciółce i poradniku domowym piszą o tym leku VALMEA czy jakoś tam...pisza,że nie jest szkodliwe i wogóle wypowiadają sie w samych superlatywach...ale czy można ufać gazetom??
  5. A****A no dzięki...trochę się podłamałam po lekturze forum, które podałaś powyżej...:( :( u mnie było 1 raz w tym miesiącu!!!!! i płakać się chce na myśl, że w ten sposób może myśleć partner :( :(
  6. a ja przytyłam jakieś 6 może 7 kilo...po odstawieniu jakoś same spadły...ale myślę,że to była kwestia samopoczucia,było mi fajnie , kochałam sie z moim chłopcem bez ograniczeń, słowem było pięknie,dlatego jadłam! bo było mi dobrze. potem dopiero humor siadł ,libido też, apetyt również!!
  7. berry wiem, przeczytałam całe forum,pamiętam,że tam sie udzielałaś od listopada(chyba)tez czynnie biore w nim udział.No i ja stosowałam już prawie wszystko dostępne na rynku. Macmirror właśnie ostatnio. I też nie pomógł...tak sie zastanawiam -ciekawi mnie strasznie czy jakbym nie zaczęła brać pigułek,to czy bym miała wogóle te problemy z grzybkiem.Raczej nigdy sie nie dowiem.A lekarz też oczywiście ni slowem nie wspomniał o tym,że to może być od tego.Teraz tez za każdym razem pyta sie o antykoncepcję a ja mu za każdym razem \"nie dziekuje\"
  8. gumki dostępne w aptece, albo wysyłkowo ze strony durexa albo innych wysyłkowych z gumkami :) A***A łączę się w bólu i depresji...mam dziś jeden ztych najgorszych dni. Zdrowie szwankuje. Wiecie co? Nie wiem co gorsze...nie mieć libida wogóle czy miec ochotę, a nie móc ze względów zdrowotnych. Ja sie normalnie niedługo pochlastam i tyle. kończę bo nie chcę sie samej dobijać!!!
  9. berry ja też tak mam z cyklami. przed braniem piguł miałam powiedzmy,że w miarę reguralnie, a po to po prostu rzeź!! co miesiąc strach o ciążę bo okres jest jak mu się chce. Pierwszy okres po odstawieniu dostałam pięknie po 28 dniach, a następne były : 31, 35, 36, 31, a ostatnio 30 !!! wierzę, że kiedyś to się unormuje jakoś....przez to nawet nie potrafię dokładie określić kiedy mogę mieć owulację bo niestety mój organizm w żaden sposób o tym mi nie daje znać, więc co miesiąc obliczam je \"na czuja\". Muszę poczytać o tym jak to się mierzy termometrem, ale z tego co piszecie to chyba jednak nie bardzo można liczyć na tą metodę...aha, ja też chyba mam uczulenie na lateks!! albo to niedoleczona zaraza :( no i załamka, bo jedyne gumki dostępne na polskim rynku dla alergików (z polieturenu chyba) to durexy i 5 sztuk kosztuje koło 30zł!!!!!!!!!! to skandal!! czuję się dyskryminowana ;)
  10. a ja wam powiem, że gumki przestały mi przeszkadzać...po prostu pogodziłam się z tym,że innej opcji nie ma i już!! a tak poza tym to cicho powiem, że jak wiem, że nie mam \"podejrzanych dni\" to po prostu jedziemy bez :):) oczywiście bez końca w środku..poza tym mój mis ma swoistego rodzaju fobię przed kończeniem we mnie(oczywiście o lęk przed ciążą chodzi), nawet jak brałam pigułki to tego nie robił :):) a jak ma ochote się zapomnieć to zawsze w gumce i w pewne dni :):) łączę się w bólu (hmm..) razem z wami...ja też przeżywam swoje ponowne \"pierwsze razy\" :) ponad miesięczna przerwa spowodowana leczeniem (kolejnym) przyczyniła się do lęku przed seksem (ból fizyczny)...ale póki co (pukam) jest pięknie!!! ... musiałam się wygadać!!! fajnie znowu cieszyć się seksem :)
  11. odradzam feminium! bynajmniej dla mnie tragedia..tak jak mówisz robi sie gęsty i jest jeszcze gorzej niż byłoby bez niego.No i poza tym dostałam po nim uczulenia.Spuchłam po nim tak,że ledwo nogi mogłam złożyć.Okropne.Z początku myślałam, że to przez gruczoł Bartolina z kyórym miewam problemy, ale po spuchnięciu objawy były inne.I powtórzyły się po ponownym użyciu.Wyrzuciłam go do kosza. Obecnie używam żelu durexa i jestem baaardzo zadowolona :):) nie gęstnieje, nie pachnie, bardzo milusi ;) aha, ważne-na opakowanie durexa jest napisane, że żelu nie można używać dłużej niż 3 miesiące po rozpoczęciu opakowania. Buziaczki
  12. hetero - święte słowa...a wiecie, że (przepraszam jeśli urażę czyjeś uczucia) więźniów obozów koncentracyjnych \"wykupywała\" niemiecka firma Bayer? testowano na nich różne substancje chemiczne, leki...to okropne stwierdzenie, ale my chyba też jesteśmy dla nich królikami doświadczalnymi i ich błędy okupujemy własnym zdrowiem zarówno fizycznym jak i psychicznym.
  13. berry i o to chodzi właśnie (Twoja sytuacja z soboty-chyba:) ) do chwili kiedy będziesz tego chciała musicie dojść krokami, nie od razu...powoli, systematycznie, bez nacisku i pośpiechu. z tabletkami najgorsze jest to, że tak naprawdę to nie widzi się, ani nie słyszy żadnych negatywnych głosów w ich sprawie. Wszystkie(!!) media jak mówią o pigułkach, to zawsze są to pozytywne opinie. Jeśli wspomni się coś o negatywnych, to oczywiście są to skutki uboczne( co można odczytać w ten sposób, że tylko pewien procent kobiet je odczuwa, a my akurat w tym procencie sie przeciez nie znajdziemy, bo to są wyjątki...a to właśnie gów...prawda!!!! wśród moich znajomych nie spotkałam się z żadną pozytywną opinią o dłuższym braniu pigułek(ponad rok). Dla mnie to jest skandal.!!
  14. wtrącę sie trochę w waszą rozmowę...zawsze to świeża krew na forum :) ja brałam harmonet przez 1.5 roku i odtawiłam w sierpniu 2004r...z moim ciałem i umysłem stała sie rzezc niebywała!! to było tak,że w trakcie brania pigułek czułam się w porządku, ale dopiero jak je odstawiłam to dopiero wtedy okazało sie jak wielkie spustoszenie w moim organizmie zasiały tabletki. O zgrozo!! Po pierwsze umysł-któraś z dziewczyna na poprzedniej stronie o tym pisała-uczucie wręcz euforii, niebywałej radości, czułam się tak jakbym urodziła się na nowo! Nawet nie wiedziałam, że przez te 1.5 roku żyłam w takim maraźmie. Mi również powróciły sny. Nie tylko erotyczne ;) Mój mózg zaczął życ na takich obrotach jak kiedyś (biorąc tabletki nawet nie przypuszczałam, że mimowolnie stałam się inną osobą)...to jest niesamowicie straszne co hormony wyrabiają z naszą psychiką!!! Moim zdaniem informacja o tym powinna być zamieszczona w ulotce!! i Powinny być przeprowadzone jakieś badania naukowe w tym kierunku...bo myśląc dalej i odleglej..jesli sztuczne hormony mają tak ogromny wpływ na nasz umysł, to możliwe że mogą być jedną z przyczyn chorób na starość (mam na myśli demencję starczą, alzheimera...) czy ktoś może nas zapewnić ,że tak nie jest?? W sferze seksualnej to chyba za duż mówić nie muszę, bo na tym forum chyba wszystko zostało już powiedziane ;) Suchość pochwy, prawie zerowa ochota, no i jeszcze coś...przyplątało mi się pewne babskei schorzenie, za które mogą być odpowiedzialne pigułki, ponieważ zmieniają one ph pochwy a to powoduje, że wszelkie choróbska jak gzrybice i bakterie mają piękne pole do popisu! W moim przypadku po odstawieniu ochota powróciła...jestem szcęściarą chytba...no ale niestety moje \"schorzenie\" nie pozwala mi cieszyć się tym szczęściem...pamięć po bólu w trakcie stosunku momentami potrafi zabic wszelkie chęci.. Drogie kobietki...ja mam taki pomysł, który być może przywróci ogień w waszych sypialniach...zapewnie nie raz próbowałyście wytłumaczyć waszym mężom co się dzieje z waszym ciałem i waszym umysłem..porozmawiajcie o tym jeszcze raz i spróbujcie podjąć taką małą i przyjemną terapię...która opiera sie na braku stosunku! :) pieście się bez oporów, masujcie, szepczcie czułe słówka, drapcie, pomóżcie swoim zmysłom winkiem czy szampanem..i tak przez kilka dni..zaznaczę bez sesksu!! doprowadźcie się do wrzenia, granic rozkoszy, ale nie pozwólcie sobie na penetrację. Dopiero jak już same (WY, NIE MĘŻOWIE) stwierdizcie, że nadszedł czas kiedy naprawdę pragnie tego wasze ciało(nie z litości) wtedy spróbujcie powoli i ostrożnie , jak podczas pierwszego razu. Oczywiście na początku tzreba mężowi dokładnie wytłumaczyć o co chodzi i ustalić reguły gry. Powinni sie zgodzić, czekanie nie jst im obce ;);) Moż ejakiś filmik podkręci atmosferę? Na mnie ten sposób działa! Sama świadomość tego, że nie mozemy się dziś kochać, bo takie są reguły, rozpala mnie niesamowicie. Wtedy sama tego chcę, nie dlatego ,e on chce, czy tak wypada, czy choćby dlatego,że każde zblizenie musi kończyć się penetracją. Pozwólcie przemówić waszym zmysłom. Pozdrawiam wszystkie smutne panie. Jeszzce zaświeci dla was słoneczko
×