Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iskra_boża

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iskra_boża

  1. Level 2 to chyba Enrolled nurse. Taka jak po naszym studium, czy auxiliary nurse, która miała staż pracy i kursy i zrobili je pielęgniarkami, starsze pielęgniarki niektóre mają level 2. Ja już po wizycie u prawników, będziemy składać claim o stres w pracy, oczywiście mówię o Bupa.
  2. Żadnych dokumentów kosmicznych nie trzeba. Musisz mieć ID ze zdjęciem i potwierdzenie adresu (bank statement, rachunek). Żaden Birth Certificate Ci nie jest potrzebny.
  3. Angielska policja nie wystawia dokumentu typu good conduct. Możesz iść do lokalnej jednostki i dopytać, ale zazwyczaj trzeba po prostu dostarczyć świadectwo o niekaralności, CRB. Kosztuje ono 44 funty i jak się wyrabia po raz pierwszy, czeka się do 6 tygodni. Dopytałabym na policji, bo oni mogą tylko jakiś swój rekord Ci wydrukować. I to też nie na miejscu i nie za free. Wczoraj poszłam do GP, potrzebuję mój rekord od lipca, do sądu pracy. Powiedzieli mi 25 funtów. Jak sąd czy prawnik wystąpi, to będzie to za darmo.
  4. Dzięki ;) Będzie co ma być.
  5. To przypominam od razu, że agencja STR działa szybko. Z tym, że pojęcia nie mają gdzie kierują swój personel, a zachwalają tak miejsce pracy, że hoho. Nie chcę zapeszać, ale wczoraj miałam interview w prywatnej firmie, która ma sieć praktyk GP, kontrakt z NHS. Pensja ciekawa, emerytura z NHS itp. Praca byłaby w poradni, albo i dwóch, jakbym chciała nieco nadgodzin. Dziś do mnie zadzwonili i zaproszono mnie do tejże poradni, w której bym miała pracować na rozmowę z Clinical Lead Nurse na jutro. No zobaczy się, co to będzie...
  6. A ja ostatnio pracowałam jako Care Co-ordinator w dość dużej firmie świadczącej usługi pielęgnacyjne i opiekuńcze. Firma miała kontrakt podpisany z Social Services i PCT. Przez to, że jest ogólnie w kraju kryzys, państwo obcina dziadkom przydziały i finansowanie. Dziadki mają np. przydzielone 2-3 godziny opłacane przez państwo, drugie tyle dokupują od agencji prywatnie. Całkiem nieźle się ten biznes kręci. Poza tym zastanawiam się też, bo czasem lekarze GP wchodzą w spółki z pielęgniarkami samo zatrudnionymi, zakładając praktyki. Czasem mają już taką praktykę i chcą zatrudnić pielęgniarkę na warunkach self-employed. Dlatego mnie ten temat interesuje. Poza tym jeszcze właśnie taka agencja rekrutacyjna jest dość ciekawym przedsięwzięciem. I licencja nie tak droga...
  7. Dziewczyny, a nie myślałyście o prywatnej działalności, praktyce, gabinecie czy czymś takim? Mnie coraz bardziej chodzi to po głowie. Na stronie NMC pisze, że pielęgniarka może sobie praktykę/działalność otworzyć. Co o tym myślicie?
  8. Nie potrzebujesz nic z Polski, jak masz PIN. I tak Ci nie uznają. Ja mam referencje ze szpitali w PL, nikogo one nie interesowały.
  9. Staff Nurse to normalna pielęgniarka, RGN. S. Cross unikaj jak ognia- upadł ;)
  10. Ja jeszcze kilka tygodni temu pisałam tutaj, że zaczynam pracę w Bupa. Po przejściach w Priory, nowa praca, w dobrym i drogim domu opieki... Wydawało mi się, że Pana Boga za nogi złapałam. Ja tu czasem jeszcze piszę na innym nicku, pomarańczowym ;) Już piszę o Bupie. Pierwszy miesiąc pracy świetny. Jeden Polak, jedna Rosjanka i ja. Reszta Anglicy, dwoje Hindusów, ze 2 Pakistanki. Miałam 24 godziny w kontrakcie, a co tydzień pracowałam 48. W tym każdy weekend praktycznie. Wnerwiłam się tym, mówię, że nie chcę tylu godzin. Że max 30 i proszę mnie zapytać, czy chcę. Bo oczywiście Bupa za nadgodziny nie płaci. Cały czas ta sama stawka, 10.29. To już było na moją niekorzyść. Znalazłam kiedyś pismo, które deputy pisała do mng o mnie, że pierwsze dni pracowałam bez słowa, a potem odmówiłam ekstra godzin. Dostałam wezwanie do szpitala na tomografię komputerową. Odmówiono mi dnia wolnego w pracy, kazano mi zmienić termin TK. Miesiącami na to czekałam. Wyszłam na 2 godziny w trakcie pracy. Oczywiście to także się znalazło w liście do mng. Pewnego dnia było jakieś party w domu opieki. Tańczenie z dziadkami i generalnie robienie z siebie kretynki, nie należy do obowiązków pielęgniarki. Odmówiłam przebrania się w kuse ciuszki i tańców, gdyż jestem muzułmanką i tańczyć będę tylko w obecności męża. To samo Pakistanki. Z tym, że one nie miały problemów, a ja...W UK chroni nas prawo. Nikt nie może nas prześladować ze względu na pochodzenie, wyznanie, kolor itp itd. W dniu tańców pracowałam pół dnia. Nałożyłam chustkę 14:00 i mówię do widzenia. A roztańczona manager coś do mnie wrzeszczy przez całą salę w obecności personelu, rezydentów, rodzin i przedstawicieli władz, instytucji itp. Pytam się co? A ona, żebym się nie ważyła wyjść z pracy w tej chustce. Myślałam, że się przesłyszałam. Pytam ponownie co??? A ona do mnie to samo wrzeszczy. Wyszłam bez słowa. Od tego czasu się do mnie nie odzywała. Po może 2 tygodniach przychodzę do pracy, a ta mi pokazuje wpis w dzienniku, gdzie pisze, że przypomina się personelowi, że tu się mówi tylko po angielsku. Pytam się, czy to się do mnie odnosi, czy rozmawiałam po polsku czy o co chodzi (rozmawiałam parę razy z tym Polakiem, pracowałam z nim ze 3-4 dni, normalne że się z grzeczności przy rezydentach nie rozmawia, ale nikt nie ma nam prawa zabronić komunikowania się w ojczystym języku). A ona do mnie, że nie wie czy to się tyczy mnie, czy nie. Pytam się skoro do mnie to mówisz, to chyba wiesz, o czym mówisz, czy nie. A ta się drze na cały korytarz pod dyżurką, że mamy mówić po angielsku i koniec. Mówię jej, że nie możesz tak mówić, mniejszości narodowe mają swoje prawa i łamanie ich nazywa się dyskryminacją. A ta wywrzeszczała mi w twarz, że tu panują jej prawa! Wszyscy uciekli spod dyżurki. Mnie wmurowało. Zrobiłam kopię i poszłam do lekarza. Depresja, 2 miesiące prawie zwolnienia. W międzyczasie znalazłam pracę w agencji, jestem w trakcie rejestracji i zwolniłam się z Bupy. Oczywiście nie wypłacono mi SSP, dzwoniłam w piątek, powiedziano mi, że mi oddzwonią i nic. Więc jak się sprawa nie rozwiąże, to czeka mnie Citizen Advice Bureau. Bupa to kolejna instytucja nastawiona na zysk. Nieważne, że na 51 rezydentów, 3 piętra, była czasem jedna pielęgniarka na dniu i 2 carer. Ważne, że łóżka były pełne tyłków, które za pobyt płaciły od 900 f za tydzień wzwyż. Kasa. A management zmienia się co 18 miesięcy. Co półtora roku inny manager. Przyjdzie, wprowadzi swoje i pójdzie. Ludzie narzekają. Syf po prostu syf.
  11. Aj, zapomniałabym o Caremark. To dopiero porażka :D
  12. Chciałam właśnie napisać, że zrezygnowałam w pracy w Bupie. Jedno wielkie rozczarowanie. Taka byłam podekscytowana, a okazał się jeden wielki niewypał! Pracuję teraz tylko przez agencję i póki nie dostanę pracy w NHS, nie mam zamiaru wpaść w kolejne bagno typu Bupa, Priory Group, Park Homes, czy inny syf.
  13. Iskra się nie odzywa, bo mieszkanie dostała z councilu. Mamy z mężem niezły zawrót głowy. W weekend czeka nas przeprowadzka do innego miasta. On tam mieszkał wcześniej, więc się cieszy. A ja tam byłam dwa razy w życiu i trochę się obawiam. Zwłaszcza jego kolegów, żeby mi w życie z buciorami nie wchodzili, a lubią, bo ten naród tak ma ;) Malowanie, kupno dywanów, pralki, kuchenki, kurcze, bank muszę okraść chyba, bo zostałam bez kasy :D A na dodatek znowu kombinuję, jak tu karierę trochę zmienić. Wiecie, ja to jestem typowy jumper. Nie mogę usiedzieć długo w jednym miejscu. A to się wplątam w jakieś kłopoty, a to trafię na wariatów, a to mi się znudzi. Tak już mam, odkąd zaczęłam swoją pierwszą pracę hyh. Pozdrawiam.
  14. Nie znam nikogo, komu by się udało zarejestrować w NMC po medyku. Dlatego zrobiłam studia pomostowe- nie było szans inaczej.
  15. Ja poszłam na studia pielęgniarskie pomostowe w wieku 33 lat, to były studia półtora roczne dla dyplomowanych pielęgniarek. Studiowały ze mną dziewczyny na pomostowych 2.5 rocznych, które były dobrze po 50. Więc nie opowiadaj farmazonów, że jesteś za stara ;) Jak chcesz pracować w UK jako carer, nie musisz kończyć żadnej szkoły w PL. Wszystko na miejscu możesz zrobić, a pracodawca opłaci kurs. Ja już tydzień pracuję (hehe) w agencji, która rekrutuje care assistants do pracy. Dziś dostałam kontrakt. Pracuję jako Care Co-ordinator, ale szefostwo ma jakieś plany związane ze mną, bo jestem jedyną pielęgniarką tam i węszą możliwość rozszerzenia usług ;) No zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Przynajmniej weekendy mnie nie obowiązują :)
  16. Żeby pracować jako Practice Nurse trzeba skończyć kurs na uniwersytecie. Ale żeby na niego się dostać trzeba mieć udokumentowane doświadczenie w UK jako pielęgniarka. Są przychodnie, które zatrudniają Staff Nurse. Ale ciężko dostać taką pracę.
  17. Odeszłam z NHS, bo nigdzie nie mogłam znaleźć pracy w zawodzie. Pracowałam poniżej kwalifikacji. Żeby utrzymać PIN trzeba pracować jako pielęgniarka, nie jako Support Worker. Znalazłam pracę w domu opieki.
  18. To ja wam jeszcze raz od serca doradzę... Jak macie możliwość, to szukajcie pracy tylko w NHS. W nursing home to... ehh... nigdy przenigdy więcej dom opieki. Wolałabym pracować jako Support Worker, jak pracowałam, w poradni, NHS, za 7 funtów, niż za 12 w nursing home. Nigdy więcej. Same kłopoty, dyskryminacja, nie no nawet nie będę się rozpisywać, ale głupia byłam, jak but, że odeszłam z NHS. A Bupa to takie samo bagno, jak wszystko inne. Tylko liczby się dla nich liczą, a nie ludzie. I tyle.
  19. Zgodnie z obecnymi standardami w UK dyplom licencjata/magistra jest uznawany automatycznie. Nie musisz mieć żadnego stażu w PL. Preceptorship- jak zaczynasz pierwszą pracę w zawodzie, zazwyczaj pracodawca uzgadnia z Tobą okres w którym będziesz się uczyć. Ok 6 miesięcy do roku. Pracujesz pod okiem doświadczonej pielęgniarki. Teoretycznie powinna Ci ona wszystko pokazać. Musi być to udokumentowane, pracodawca dostarcza odpowiednie materiały. Płacą normalnie za ten okres.
  20. Coś pomieszali. Sprawdź na stronie NMC w dziale "Search the register" czy Twoje dane figurują. Wyślij do nich maila z zapytaniem, lub zadzwoń o co chodzi. Moim zdaniem po prostu coś pomieszali i nie ma się czym przejmować.
  21. Do AniaE. Po uzyskaniu PIN szukasz pracy jako pielęgniarka, nie HCA. Szkolenie może, ale nie musi, zaoferować pracodawca. Możesz szukać takiego, u którego będziesz mogła odbyć preceptorship. Jest to nieobowiązkowe, zależne od pracodawcy. Na naszą korzyść jednak, gdyż dostajemy możliwość nauczenia się wszystkiego pracując na stanowisku.
  22. Wystarczy, że poczytasz nasze ostatnie posty, na pewno sytuacja Ci się rozświetli. Licencjat pielęgniarstwa jest uznawany w UK automatycznie. Co będzie za 3 lata, jak skończysz studia, trudno powiedzieć.
  23. Tutaj jest sporo kursów, w tym kilka darmowych. http://online-training.cb-training.co.uk/
  24. No to pokazałaś klasę. Rozumiem, że jesteś zazdrosna, ale nie martw się, małymi kroczami do przodu, bez poniżania się, a i tobie się uda :-). No chyba, że szczytem twoich ambicji jest doprowadzanie do spotkań na szczeblu managerskim, bo ktoś ci dokucza? Swoją drogą, ciekawe dlaczego? ;) Żegnam.....również.
  25. Do AniaE , pamiętam, pamiętam, cieszę się, że dostałaś pracę :) Dostaniesz też jako pielęgniarka. Każdy swoje w UK przeszedł i każdy się uczy, jak tu, nie tylko przetrwać, ale i żyć na poziomie. A jak tylko dostaniesz PIN, to możesz oferty jeszcze przed przyjazdem do UK zacząć rozsyłać. Na pewno Twoje doświadczenie w care home w UK będzie pomocne. Pozdrawiam :)
×