Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iskra_boża

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iskra_boża

  1. Ale o jakim patriotyzmie ty mówisz? Daj sobie spokój, bo z tematu pracy jako pielęgniarka, schodzisz na jakieś bzdury. Jak lubisz pracować za grosze i dać sobą pomiatać, to twoja sprawa. Tylko może niekoniecznie doradzaj innym, żeby szli za twoim przykładem, tracili cenny czas, doświadczenie, a i pieniądze też. Ja żadną patriotką nie jestem, do Polski nie mam zamiaru wracać. Za to umiem wykorzystać swoje pochodzenie, bo czasem bywa ono atutem.
  2. "Prawde mowiac, to potrafisz sie sprzedac tylko do poziomu, na ktory pozwoli ci pracodawca. Gdyby bylo inaczej - juz mialabys prace jaka chcesz (ja zreszta tez)" Nie mogę się z tobą zgodzić. Praca taka, jaką chce wymaga od każdej pielęgniarki, nie tylko polskiej, doświadczenia i ukończenia kursów potwierdzonych certyfikatami. Bez tego nie będę mogła pobrać cytologii, zaszczepić, wypisać recepty. I żaden pracodawca nie zatrudni na stanowisku Practice Nurse osoby bez odpowiedniego przygotowania. I nie jest to poziom, na który mi pracodawca pozwala czy nie, ale to są wewnętrzne przepisy, które określają person specification na dane stanowisko pracy. Tego się nie da uzyskać w jeden dzień, a szkoda.
  3. Wolontariat, a praca za pół stawki, bo się jest polską pielęgniarką, to dwie różne rzeczy. I wcale nie jest prawdą, że trzeba zginać kark, bo się jest z Polski. Jesteśmy Europejkami, tak jak Angielki i tak samo nas mają traktować. Swoją postawą pokazujesz potencjalnemu pracodawcy, kim jesteś i jak chcesz być traktowana. Jak pokażesz, że mogą Cię traktować, jak HCA, pomimo Twoich kwalifikacji, to tak będziesz traktowana. Mówisz, że miałam łut szczęścia? A ja tego tak nie nazwę. Ja uważam, że potrafię się "sprzedać" jako potencjalny pracownik. Do tej pory dostawałam każdą pracę, o jaką się ubiegałam. Od Care Assistant przez Senior Carer, Support Worker w NHS przed rejestracją, aż po RGN w końcu. Odbyłam 3 rozmowy o pracę jako RGN i wszyscy pracodawcy zaoferowali mi pracę. Pierwsza rozmowa, pierwsza praca w zawodzie i jeden wielki syf. W międzyczasie druga rozmowa, lepsza stawka, ale za daleko, ofertę odrzuciłam. Trzecia rozmowa w Bupa, mniejsze pieniądze, ale opinia lepsza. Zaczynam w poniedziałek. Moim celem jest powrót na łono NHS, oddział najchętniej onkologii, ewentualnie chirurgia/neurochirurgia/ICU, a potem powrót do poradni, ale do tego potrzebuję doświadczenie w UK i parę kursów. Jeszcze trochę. Ja się nauczyłam w Anglii walczyć o swoje i nie pozwolić pracodawcy zrobić z siebie wielbłąda. Nie jestem też Florencją Nightingale, która będzie pracować 24/dobę za stawkę HCA. Deklaracja Praw Człowieka daje mi prawo do prywatnego życia i ja bardzo się tego trzymam. Mój obecny pracodawca nie dzwoni do mnie po 22, bo wie, że i tak nie odbiorę. Nauczyłam się też, że fakt, iż jestem Polką, to powód do dumy, a nie naginania karku. Polki są w służbie zdrowia wysoko cenione. Jesteśmy potrzebne. Jest wiele Polaków, którzy nie znają języka, a my wówczas jesteśmy nieocenione. Mam rozmowę o pracę w czwartek, Bank Nurse Advisor, NHS Direct. Nie mam wielkiego doświadczenia w pracy jako pielęgniarka w UK, ale mam doświadczenie w pracy w NHS i do tego mówię po polsku. Domyślam się, że wielu Polaków dzwoni do NHS Direct i pyta o polskiego advisor'a. Czytam dużo na temat praw pracownika, dyskryminacji, wykorzystywania itp. Dlatego chcę być reprezentantem związków zawodowych, bo w wielu miejscach pracy, zwłaszcza prywatnych, prawa pracownika są nagminnie łamane. I dopnę swego.
  4. Tu o preceptorship: http://www.nhsemployers.org/PlanningYourWorkforce/Nursing/nursingeducationandtraining/Preceptorship/Pages/Preceptorship.aspx http://www.rcn.org.uk/__data/assets/pdf_file/0006/176298/preceptorship.pdf A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno, A kiedy szron się szkli, Spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska, Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot da łapką znak, Uchyli furtę Nieba. www.miau.pl
  5. Ale dlaczego ona ma oferować, że będzie pracować jako HCA za pół stawki? Czy newly qualified, tuż po rejestracji, pielęgniarki angielskie też pracują za pół stawki? Nie. To dlaczego ona ma? Pracodawca MA OBOWIĄZEK traktować ją equall. Tak samo, jak angielskie pielęgniarki. Inaczej to będzie dyskryminacja. Większość domów opieki oferuje preceptorship. Nie ma znaczenia, kiedy się ktoś kwalifikował. Prawo uległo zmianie w kwietniu 2008 roku. Teraz licencjat polski jest uznawany w UK automatycznie bez żadnego stażu pracy. Żadnego back to practice kursu nie musi dziewczyna robić. Tylko 6-12 miesięcy preceptorship. Które można skończyć w 2-3 miesiące, jeśli się ma dobrego mentora. Ja pracuję jako pielęgniarka dopiero od marca. Medyk skończyłam w 95. Rok temu w marcu zrobiłam licencjat, w grudniu się zarejestrowałam w NMC. 3 miesiące szukałam pracy. I mam. Nikt ode mnie w NMC nie wymagał zaświadczenia o pracy w PL, chociaż pani w Izbach zapewniała mnie, że będzie potrzebne. Nie, bo prawo uległo zmianie na nasze szczęście! Czekam teraz na decyzję z RCN, czy mogę zostać sekretarzem związków. Lubię się udzielać ;)
  6. AniaE licencjat jest automatycznie uznawany w UK. Nie musisz pracować w PL w zawodzie. Jeśli chodzi o wydawanie zaświadczeń, to musisz być zarejestrowana w polskich izbach i regularnie opłacać składki. Jeśli ich nie płacisz musisz uregulować za ostatnie 2 czy 3 lata. Ja płaciłam około 800 zł. I tyle.
  7. Mnie ze strony nurses.co.uk nikt nigdy na żadne interview nie zaprosił , a też dzwonili. Spróbuj się zarejestrować przez www w agencji STR Group podaję link http://www.strgroup.co.uk/content/home.asp. Oni są skuteczni. Jakby dzwonili, proś o rozmowę z Grantem. Mnie znalazł pracę w jeden dzień, co prawda w orgnizacji, która mnie się nie podoba, ale znalazł ;) Pozdrawiam.
  8. Ja też słyszałam różnie. Od pielęgniarek pracujących dla Bupy w różych domach, dobre opinie, od agencji różne. Zależy od miejsca na jakie się trafi. Zobaczymy jakie jest to, w którym będę pracować. Przynajmniej uwolnię się od Priory.
  9. Bupa płaci za przerwy.
  10. Southern Cross, co Ty tv nie oglądasz? ;) Poważne kłopoty finansowe mają i to dość poważne, nie ryzykowałabym. http://www.bbc.co.uk/news/business-12732098 Co do mojej nowej pracy, dom ma 36 sypialni, obecnie 25 rezydentów. 2 piętra, na każdym pielęgniarka + 3 carer's.
  11. A co to za stanowisko pracy "Junior Nurse"? Nigdy się nie spotkałam z czymś takim.
  12. Pielęgniarka, dziękuję. Mieszkam z mężem w West Yorkshire, on też ma tu pracę, nie ma sensu się przenosić. Szukam pracy, wysyłam CV wszędzie gdzie się da. Wyłączam na noc telefon. Np. dziś rano wstaliśmy, włączam telefon, a tu wiadomość na poczcie o 2:14- przyjdź na 8 do pracy, bo nie ma kto pracować. Jutro napiszę pismo do managerki, że nie chcę żeby do mnie dzoniono w tych godzinach. Dom w ogóle jest zamknięty, CQC zabroniło przyjmowania nowych rezydentów. Nowa placówka, otwarta rok, przygotowana na 75 rezydentów. Agencja, która moi tą pracę zorganizowała, nie miała o tym pojęcia. Koleś mi teraz szuka czegoś innego. Zła jestem, pracowałam w poradni, jako Support Worker, NHS, od po do pt, za 950 funtów i mi się zachciało więcej pieniędzy. Mogłam tam siedzieć. Głupia jestem, takiej pracy to pewnie prędko nie znajdę.
  13. Aha, a managerkę mamy piątą z kolei, bo każdy odchodzi, a pielęgniarki wykwalifikowane są 3, bo reszta odeszła. Agencja przychodzi robić, bo nie ma kto.
  14. Ja mam 11.80 na godzinę. Dom ma 3 piętra, 2 czynne na razie. Póki co to on jest w ogóle zamknięty i CQC codziennie robi wizytacje. Na parterze mamy 6 rezydentów i jest nas 2. Ale wszystko leżący! Na górze jest 12 rezydentów i 3 opiekunki plus pielęgniarka. Wszystko demencja, ale chodzący. Ja zamawiam wizyty GP, recept nie, bo nie wiem jak. Moja mentorka, deputy manager, jest głupia. Ja nie zostaję po godzinach, bo też mam daleko, nie mam prawa jazdy, więc autobus i pociąg. Kłócę się, jak mam zostać 5 minut dłużej. Na mojej przerwie mam zrobić FFG- kurs w intranecie, odmówiłam, bo mam przerwy niepłatne i nie mam zamiaru w trakcie ich nic robić. Nie mam zamiaru też przychodzić w dniach wolnych od pracy, ani robić ekstra shiftów. Nie odbieram telefonów, jak do mnie dzwonią z pracy. W niedzielę pracodawca będzie mi zamawiać taksi, bo nie mam jak się dostać do pracy. Poprosiłam o przeniesienie mnie do domu opieki w mojej miejscowości, zgodzilli się, ale potrwa to parę tygodni. Ehhh.... Dla agencji chcę pracować, bo jak mi się dom opieki nie spodoba, to więcej do niego nie pójdę. Poza tym, jak nie chcę, to nie pracuję, jak chcę to pracuję, za weekendy płatne ekstra, bank holiday razy 2, a nie półtorej stawki. No i tyle.
  15. _ladybird_, w Priory to samo, co u Ciebie. Chaos, ludzie niedouczeni. Moja mentorka, deputy manager, gówniara za przeproszeniem, 27 lat, młodsza ode mnie o 9 lat, pusta jak butelka po pepsi! Ścięłam się z nią wczoraj równo. Bo czegoś nie zrobiłam, wound assessment, nie wiedziałam, że jak rezudent ma blister, to dla nich to już rana. Oni uważają, że ja mam wiedzieć wszystko, to samo co u Ciebie. To po co mi preceptorship do cholery! Wywaliłam jej wszystko, że miałam być drugą pielęgniarką przez 6 tygodni, a od 3 shiftu pracuję samodzielnie, że dostałam list od managerki, że mam oddać moją dokumentację wypełnioną- induction i health and safety do 5 maja, a ja nie mam uzupełnionej, pracuje 6 tygodni i nic! Nie no upewniam się tylko w tym, że każdy dom opieki w UK to SYF! Szybko doświadczenie zdobyć i szukać czegoś przez agencję.
  16. Ja u żadnego notariusza nie byłam. Wysłałam orginalne dokumenty, które dostałam z Izb. Wysłałam też odpis dyplomu, który NMC mi odesłał z powrotem. Mieszkam w UK, więc kopię paszportu i prawa wykonywania zawodu zrobiłam na poczcie, dostałam potwierdzenie z urzędu pocztowego, że zgodne z orginałem. Tutaj jest to akceptowane przez NMC. Chciałam też dodać, żebyście się nie dały zwieść. Pracodawca może wam powiedzieć, że potrzebujecie Preceptorship 6 lub 12 miesięcy. Otóż jest to niekonieczne, zależy tylko od wewnętrznych przepisów danego pracodawcy. W tym okresie pracodawca płaci nieco mniej. Przynajmniej mój.Wmówiono mi, że to konieczność, dzwoniłam do NMC, powiedziano mi, że wcale nie, że to zależy od pracodawcy. Przy okazji, jeśli zetkniecie się w UK z fimą Priory Group, która ma domy opieki i szpitale, to trzymajcie się z daleka. Ja szukam już nowej pracy, bo Priory to jakiś żart. Wcale nie jestem zadowolona ze swojej pracy, a personel zwalnia się, jedna osoba po drugiej, z dnia na dzień!
  17. Nie mam linka, musisz poszukać gdzieś w googlach. Ja miałam to na kursie.
  18. Odpowiadam. Nie masz prawa NIKOGO dźwigać. Miałaś kurs moving and handling? Kobieta jednorazowo może podnieść do 12kg lub 24 raz na godzinę. Masz prawo odmówienia WSZYSTKICH działań, które uznasz za szkodliwe dla Ciebie lub Twojego podopiecznego. Motto przewodnie w UK to "Don't put yourself at risk". I tego należy się trzymać. Po 1 Twoje zdrowie, po 2 Twoje życie, po 3 rezydent. Uszkodzić sobie możesz kręgosłup, uszkadzając pacjenta/rezydenta wpakujesz się w kłopoty i to niemałe. I będzie to Twoja wina, że zgodziłaś się dźwigać kogoś niezgodnie z obowiązującymi regulacjami. A potem wiesz co dalej, wpis do ewidencji POVA, CRB i po kwiatkach, nigdy więcej pracy w tym zawodzie. Są regulacje, jak podnosić pacjentów. Hoisty są od tego. Co ja bym zrobiła? Odmówiła i napisała raport do managera domu. To ryzyko dla rezydenta i dla Ciebie. W raporcie napisałabym, iż uważam że to, do w jaki sposób odbywa się podnoszenie rezydentów jest niezgodne z Health and Safety at Work Act (1974), Manual Handling Operations Regulations 1992 (MHOR). Te publikacje są dostępne w necie i muszą też być w Twoim miejscu pracy. Przejrzyj to sobie. I poważnie zastanowiłabym się nad zmianą pracy, bo ewidentnie nie jest to najlepszy dom opieki. Moja pierwsza praca w domu opieki w UK właśnie była taka, że nam kazano dźwigać bez hoistów. Pozdrawiam.
  19. Preceptorship to szkolenie, które musi przejść każda nowo wykwalifikowana pielęgniarka. Trwa ono od 3-12 miesięcy. Zazwyczaj ok. 6. Normalna praca, ale pod okiem doświadczonej pielęgniarki. I tyle. Pracę ciężko teraz w NHS znaleźć, nie mając właśnie preceptorship. Dlatego na te parę miesięcy zdecydowałam się rozstać z NHS.
  20. A ja mam na oku prywatny szpital, gdzie płacą 35 na godzinę i jak tylko zrobię preceptorship i skończę kurs nurse prescriber to się tam przeniosę na stanowisko practice nurse w walki centre. Znam managerkę, jej mąż to wujek mojego narzeczonego. Tak mam uzgodnione z nią.
  21. Malarka, w domach opieki nie ma lekarzy. Pielęgniarka przekazuje rodzinie wszelkie informacje nt rezydentów. Leży to także w kompetencjach managera domu opieki. W razie konieczności zamawia się lekarza pierwszego kontaktu, lub zawozi rezydenta do poradni. Każdy dom opieki ma własny transport. Jeśli appointment jest w szpitalu, to po rezydenta przyjeżdża ambulans- taxi należący do NHS. Pzdr.
  22. Ja wysłałam kopię prawa wykonywania zawodu z dopiskiem po angielsku co to jest. Nie tłumaczyłam. Dołączyłam do tego zaświadczenie o prawie wykonywania zawodu wydane mi przez Izby. Szkoda pieniędzy na tłumaczenie prawa wykonywania zawodu, bo dublujemy je, gdyż mamy zaświadczenie o nim z Izb. Połączyłam obie kopie razem z tłumaczeniem zszywaczem i tak wysłałam.
  23. Żadnego kursu nie musisz przechodzić, ktoś Cię wprowadził w błąd. Tylko 6 miesięcy preceptorship, co jest do obejścia, jeśli zaczynasz pracę w nursing home. Ja chyba zrezygnuję na parę miesięcy z NHS. NHS oferuje preceptorship, ale tylko na oddziałach, a mnie się nie uśmiecha ciągnąć 7 nocek pod rząd. A tak tu się niestety pracuje. Dlatego chcę te miesięcy w domu opieki pociągnąć (nienawidzę). Żal mi mojej pracy w poradni jak cholera, ale nie ma etatu dla pielęgniarki i prędko nie będzie. No to co robić :(
  24. Kto tu pisze o jakimś IELTS? Nie ma żadnych egzaminów językowych dla obywateli Unii.
×