![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/C_member_364679.png)
Czigra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czigra
-
O jesooo, o jesooo, po fiut ja poszłam jeść w czasie, gdy Furka się ukazała, a mysz nogą zaśmierdziała!
-
Hanka, czy przemyślałas sobie co na to mysza powie? Idź do pokoju i zastanów się. Wróć i przeproś.
-
No, to całe szczęście, że Eny poszła umyć włosy, bo tak z nieświeżymi do myszy... Dede, Tyś niegodna!
-
przypudrujmy noski, mysza bedzie!!!;) czy wszystkie pachną i godnie oczekują na przybycie???
-
Hej siwek!
-
Istny Harlem. Jak to Mysza czipków nie zje. Oczywiście, że zje, już Kalyny szczującej ją Pomponem w tym głowa!
-
Kalyna, jak mogłaś pomyśleć, że Mysz będzie chciała u Ciebie mieszkać w takich warunkach!?! Natychmiast znajdź jej jakiś hotel i opłać z góry dwie doby!!! Ludzie to mają tupet, chcą gościć przyjezdne Mysze bez farby na ścianie w łaźni, doprawdy.
-
A dlaczego Ty o tym Ropoochu mówisz z uśmiechem? Czyżby przypadła Ci do gustu wizja takiego zabiegu? Mogę Ci to załatwić. Wystarczy, że mnie bardzo, bardzo wkurzysz, niewycierając po sobie dokładnie prysznica szamatką z mokrofibry;)
-
Wiem, ale nie powiem (bo wstydam się, że nie wiem). Ale domyślam się, że może to mieć związek z wsadzaniem w odbyt jakichś ostrych narzędzi.
-
Albo i XYZ = !!!
-
A pedałkami będzie operował kto? Ano mały złośliwy gnom z szafy Myszy (po kursie krawieckim), co jej podstępnie ubrania nocami zmniejsza. Ooooo, panie koniu, trzym się pan na baczności, bo jak zaczniesz się do robienia malinki Majtkowi zabierać, to Cię Hanka zaraz wyleczy z chorób wszelakich...
-
Kawał znany i lubiany:) Han:D A może na korbkie?
-
Ja zaśpiewam... :D A jemu to już tylko wizyta u doktora Rafalskiego, jedynego psychologa w W-wie. A ta dojareczka to na jakie bateryjki?
-
Skoro krówka zmieściłaby się do kieszonki, to jak wyglądałoby wymionko, za które musiałabyś poszarpać, by to mleczko wartkim, przerywanym sikiem popłynąć raczyło?
-
Tak Ivko, tak mnie najszło przez Ciebie, że teraz żadnego wyrazu nie pozostawię bez niezbędnego komentarza:) Han, mogą, mogą. Kiwają się nie do tyłu i w przód, ale na boki. Smutno to wygląda. A koniu jest po prostu alkoholikiem i żadna owieczka mu nie pomoże!
-
Czy Jolka jest owieczką? Masz chorobę sierocą? Bo jak koń ma, to mu do boksu wstawiają owieczkę i nigdy nie jest już sam.
-
To Wy tak z Jolką tymi łonami szczepione w pracy...? Czy może ona się na Twym zwija w kłębuszek i mruczy?
-
Ja tam zawsze na lody przeliczałam:) Albo na czekolady.
-
Hanka, przestań się pytać o takie rzeczy przy piątku. Interaktywny to ja Ci mogę w normalnym języku znaleźć, a nie w takich śmiechowym. Połącz je, cholera, te umowy. Przyjedzie redaktorek. Myślę, że się Ciebie nie nudzi, pomimo faktu sterczenia na kafe.
-
Damy nie robią sobie na dłoniach takiej żenady. I na pewno potrafią znaleźć dobrą panią szpon na własnym osiedlu.
-
Mandaryna jedździ na paznokcie do Łodzi.
-
Jem właśnie uschniętą bułkę, która nie została wczoraj zjedzona podczas wieloosobowego spotkania z rzutnikiem w tle. Czy to straszne, biorąc pod uwagę fakt, że inne panie też jedzą...? A szynka tak fajnie uniosła się od tej suchości na krawędziach.
-
No to nie od Eny. To ja przepraszam. Policjanctwo gejostwo.
-
Pożycza od Eny.
-
Od wtedy, od kiedy pokazuje je Czarek. Zakładając, że ma je na własnej klacie, a nie na kokpicie:)