Czigra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czigra
-
Normalnie dyskusyja wre, że aż wióry lecą! Jest u nas klient Hiszpanin. Rzucił dowcipem, a ja zrozumiałam:) A przynajmniej w to wierzę:D
-
Antybiotyk mam w domu, w zapasach. Jogurcik w domowej lodówce obecny.
-
A ja se dziś wolne zrobiłam od ćwiczeń i nie targałam ze sobą do roboty przepastnej torby. Dostałam antybiotyk, buuuu. Cześć.
-
Jutro idę do lekarza. Po 10 dniach walki z gilami, poddaję się.
-
Widziały, obejrzały, zachwyciły się, bo kazałaś;) Wiem co to wirtualny sex (uprawiało się), ale żeby zaraz owijać laptopa prześcieradłem?
-
Bo tęskni za mamusią...?
-
Pawełek kokosowy ma się do Pawełka toffi jak z koziej dupy trąba!
-
Nooo, masz rację z tym pachnieniem:)
-
Załatwić...?:D
-
http://www.herbuzadora.pl/
-
Guśka, toż to jest gorsze niż dwa koty! Chyba jeszcze raz muszę przemyśleć kwestię macierzyństwa, ja się nie nadaję do tego wszystkiego, o czym wspomniałaś, gdyż z trudem przychodzi mi podniesienie dupy celem zrobienia sobie herbaty.
-
Lunia, wprawdzie robiliśmy przedwczoraj i wczoraj kilka, ale Żabciej jeszcze nie zrzucił. To nie będą ciekawe zdjęcia, bo przypomina nam się, że trzeba je zrobić akurat wtedy, gdy kotuchy latają jak szalone, tarzają się i przemieszczają z prędkością światła, a to nie sprzyja chwytaniu ich w obiektyw. Ale jak będę miała, od razu posyłam:)
-
Cześć Lunia, ja Ci nie odpowiem:)
-
Ale nie posikuje po kątach, co...?
-
Akurat nasz gnom jest milusiński i z jąderkiem, chodzi tylko o poruszone wyżej kwestie. A szkoda, bo podobno nadał by się na ojca kolejnych pokoleń czempioników;)
-
To nie jest Nutella, pamiętasz, że musiałam wziąć kotulca z innej hodowli? Oczywiście, że wyciacham mu kulki. Czy gdybyś miała do wyboru krótki i łatwy zabieg, po którym kot wraca do domu i nic mu nie jest, albo tapety obszczywane regularnie celem zaznaczenia kto to rządzi plus małe, genetycznie upośledzone mioty z niekontrolowanych pokryć, to co byś wybrała?
-
Guśka, pomyślałam sobie dzisiejszego poranka, że gdybym miała dodatkowo jeszcze dziecko, to obecnie bym mnie tu nie było, gdyż własnie byłabym zeskrobywana z chodnika po ciężkim oń placnięciu.
-
Ta ostatnia śliczna, ale gdyby nie ozdoby, to jak piżamka. Mni też podobała się ostatnia z tamtego rzutu.
-
Pomyślałam sobie, że okulary jednocześnie służyć mogą jako ochrona przed wszędobylskim ryjem nowego kota o 2.00 w nocy. A co dopiero maska! Czem prędzej udam się do Beate Uhse po takową.
-
Bym se poszła na wesele. Jeszcze ni razu z mężem my nie byli (dwa razy z własnej winy). Potańczyłoby się z Żabciejem:) Jak on ładnie w garniturze wygląda, eh. Przy okazji - czy to normalne, by u optyka tak się mąż podobał w nowych oprawkach, że ma się go ochotę targnąć na ladę?;)
-
Haj. Boję się przez Siwka zajrzeć na skrzynkę... I od rana mam wkurwa.
-
Zara spadam, do jutra
-
A my też, ale najsampierw musimy iść na piłki, a potem przyjedzie po nas mąż:)
-
Julita:D:D:D W końcu po co ją mamy?
-
Kalinko, wingrona należały do dań, które zachowały swój pierwotny kształt i dlatego je wymieniłam. Reszta stała się bezkształtną masą, dlatego pominęłam milczeniem. Poza tym była brzydka. Nic nie schudłam, za to mięśnie me silniejsze, z tymi prowadzącymi pożywienie ku górze włącznie;)