Ysia89
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Magda dziękuję za troskę. Dziś byłam z teściową na zakupach, a musicie wiedzieć, że zakupy mojej teściowej trwają dobre kilka godzin. Bałam się, że przez to włóczenie się po sklepach rozboli mnie brzuch, ale dziś póki co jest bardzo dobrze. Przestało kłuć, a strachu wczoraj było co niemiara, bo to było kłucie, jakie zawsze miałam na owu... Odpukać, dziś jest ok. Nie mogę się doczekać wizyty u lekarza, a to jeszcze 10 dni... Ostatnio nawet mi CRL nie podał :( a chciałabym wiedzieć, czy mój maluch zdrowo rośnie. Teściowa dziś złamała swoją świętość- wiarę w przesądy i kupiła śliczne body dla maluszka :D A nas tak wyzywała, że chcemy już zakupy robić a sama nie wytrzymała hehe
-
Ja fazę na kiwi miałam jak tylko dowiedziałam się o ciąży. Teraz bym chyba nie przełknęła. Z owoców kocham cytrusy głownie klementynki i mango. A tak w ogóle słone, kwaśne i orientalnie doprawione potrawy mnie kręcą. Dziś mam dzień na chrupki kukurydziane :P
-
To strasznie subtelne ruchy, takie pukanie... Na początku myślałam, że tętno w brzuchu czuje, ale sprawdziłam na szyi i to nie to :D
-
Magda, pracuje 5 godzin dziennie, dziś wyjątkowo 9, nie mam pracy fizycznej, często mam okazję, żeby przysiąść, więc nie jest źle. Wczoraj marudziłam, ze musze czekać na ruchy, a dziś już nie mam na co :D Leżałam na łożku odpoczywając, zakręciło mi się w nosie i kichnęłam a dzidzik zaczął się w brzuchu przewracać :D Tym razem jestem pewna, że to to :D Cudnie!!!
-
Kurczę dziewczyny już któryś raz czuje takie pykanie w brzuchu ciagle w tym samym miejscu ale na wysokości pępka... to przecież niemożliwe, żeby maluch byl tak wysoko, wiec to nie moje wyczekiwane ruchy.... no szkoda, trzeba czekać
-
Nie no, brzusiem się nie martwię. Jestem świadoma, że na tym etapie gdyby działo się coś złego na pewno bym o tym wiedziała. Co do kopniaków też czuje, jakby coś tam się przesuwało... Koleżanka pierwsze ruchy czuła właśnie w 15tc i mi narobiła nadziei, że może i u mnie już czuć, ale raczej sobie wmawiam bo bardziej zwracam uwagę na przelewanie się w brzuszku ;)
-
No kurcze chciałabym :D ale to dopiero 14+4, wiec raczej to nie to ;/ Ostatnio brzucho mam jakiś mniejszy, taki mniej napięty i mniej widoczny. Ciekawe tylko czemu hmm...
-
W ciążowych zabobonach mistrzem jest moja teściowa: jak sie wystraszysz nigdzie sie nie łap, bo dzieko bedzie miało znamie, broń Boże sie nie poparz, bo dziecko pokaleczone bedzie. Ale szczyt szczytów to to, że mam na nodze guzek, boli jak pierniki uaktywnił się w ciąży. Możliwe, że będą usuwać, bo utrudnia chodzenie a co dopiero jak zacznę puchnąć... Teściowa upiera się, że nie mogą mi usunąć, bo w tym samym miejscu dziecko bedzie miało ranę... Masakra... To samo robiła nam przed ślubem... Jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam, bo nijak ma się to do rzeczywistości. A jak u Was z ******i? Ja czekam z niecierpliwością i chyba sobie wmawiam, że coś tam czuje, bo to przecież za wcześnie jeszcze...
-
Z tego co wiem, na tym etapie to może świadczyć o skracaniu szyjki macicy albo odklejaniu się łożyska, ale pewnie też jest objawem zupełnie innych rzeczy a czasem też nie świadczy o niczym. A co na to lekarz?
-
Ja miałam 2 razy, w 6 i 9tc, od razu wizyta na IP na szczęście wszystko było ok. Takich rzeczy nie można bagatelizować!!! Dawno nie pisałam... Byłam we wtorek u mojego gina na badaniu (miała być przezierność) i dzięki Bogu, ze jednak poszlam prywatnie!! Doktorek spoznil sie godzinę, po czym przyjmował byle jak byle szybko. Przezierności w ogole by mi nie zrobil tyle, że mu przypomniałam (nie mowiłam, ze bylam prywatnie). Zmierzył fałd karkowy, ale co z tego, skoro nie wymierzył CRL... Następna wizyta dopiero 20 maja... Mam nadzieje, ze maluch nadrobił 5.- dniową stratę w CRL sprzed półtora tygodnia
-
Też mam dziś leniwy dzień- brzuch mnie pobolewa, a raczej kłuje, wiec leże. Mam nadzieje, ze we wtorek nie przedluży mi zwolnienia, bardzo mi brakuje pracy... ale z drugiej strony, jeśli cos tam jest nie tak to nie ma nad czym się zastanawiać.
-
Maarlin podziwiam, że umiesz tak w niepewności wytrzymać :D Ja prawie na każdej wizycie mam usg, a wizyty jak do tej pory do 3 tygodnie + 2 usg na IP, jedno (pierwsze) u nietrafionego lekarza a w środę prywatnie przezierność... Już hmm.. 7 razy łącznie. Ale to przez te moje przeboje w I trymestrze. Legally! Piękne imię wybraliście :D Zawsze mi się podobało. My będziemy mieć Filipka, imię wybrane właściwie od zawsze ;)
-
Witamy nową mamę ;) Chyba to jednak był ten żel do USG, bo już jest ok, wydzielina wraca do normy. Panikuje. Za bardzo. Chyba pora wreszcie zacząć cieszyć się ciążą zamiast sobie wymyślać nowe problemy. Ciekawe, czy potwierdzi mi się płeć. Od początku czułam jakoś, że to chłopak i już na synka się nastawiłam jakoś. Mąż wniebowzięty, choć utrzymuje, że płeć nie ma znaczenia. Dziwne, że tak wcześnie wypatrzyła siusiaka, ale sama widziałam, wyraźnie coś tam jest ;) Już nawet zaczęłam mówić bo brzuszka po imieniu, więc będzie psikus, jak okaże się, że to pomyłka :P
-
Wystraszylam sie strasznie. To nie są małe, białe grudki jak przy infekcji brzybiczej, tylko wielkie jak paznokiec od kciuka grudy o konsystencji rozmoczonej chusteczki higienicznej. W życiu czegos takiego nie widzialam. To nie infekcja, zastanawiam się, czy wprowadzony do pochwy zel do USG może teraz wychodzić pod taką postacia?