Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ysia89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ysia89

  1. Ojeje to rzeczywście masz pokręcone to wszystko. A czemu cc? Dziewczyny... jak Wy sobie radzicie z ta niepewnością miedzy badaniami? Ja od poczatku nie mam objawów, brak okresu-ok, w nocy biegi przełajowe do łazienki- też. Ale gdybym nie widziala USG nie wierzylabym... No i tak od USG do USG w niepewności, czy to nie sen, czy wszystko ok... A teraz już zupełnie zero objawów, bo nawet w nocy siusiu nie chodzę, napady wilczego głodu się skończyły i dopóki nie poczuję ruchów nie będę pewna, że maluch tam jest- jedynie podczas badania. Pewnie tylko ja tak panikuję, ale nie dość, że objawów zero to plamienia i krwawienia...
  2. LeoTeo ja mam 12+2 a termin porodu mamy taki sam... Rozumiem, że termin masz wyznaczony na podstawie USG?
  3. Ja co prawda dostałam skierowanie na morfologię i mocz, ale martwi mnie to, że wg. USG dzidzia jest starsza, więc jak pojadę w 13+6 na przezierność, to fałd pewnie będzie już wchłonięty...
  4. Mamo Piotrusia z zatokami to ja mam przeboje cały okres jesienno- wiosenno- zimowy tyle, że zazwyczaj stosuj***ardziej radykalne metody, a teraz nie mogę tych kropli i tabletek. To jest tak, że jak nie wydmucham porządnie nosa idzie mi w zatoki. Jednego dnia jest ok, innego troche gorzej, ale zatoki nie bolą, więc stanu zapalnego nie ma, są póki co niedrożne.
  5. O i nawet mi post zdublowało. A myślalam, że nie dodało i napisałam jeszcze raz ;)
  6. Madziolinka mam dziś to samo- trzesę się z zimna, katar po pachy zero apetytu... Wczoraj zjadlam tyle, ile normalnie zjadłabym w dwa dni, dziś ledwo wmusiłam w siebie bułkę i makaron z masłem- od wszystkiego innego aż mnie wykręcało. To chyba przez tą pogodę i kiepskie ciśnienie.
  7. Madziolinka ja mam dziś to samo. Ospała, bez apetytu a zimno mi jak pierniki... Dogrzewam się przy kaloryferze, ale mało daje. Na dodatek mąż w pracy, więc nie ma kto grzać :( To przez tą pogodę i słabe ciśnienie.
  8. MamaPiotrusiaMałego ja już USG miałam hmmm 6 razy w tym u tego lekarza 3, więc nie jest to lekarz niechętny na robienie USG. Ale to wszystko przez te moje krwawienia, plamienia itp... Szkoda mi, że nie zobaczyłam wczoraj kruszynki, martwie się też, czy badanie w 13t+6d będzie miarodajne jeśli z USG wyjdzie, że maluch jest większy niż na ten okres ciąży (a tak było do tej pory).
  9. Może dlatego tak jej się nie podobało to ciśnienie, bo na wcześniejszych pomiarach miałam dużo wyższe, wręcz książkowe. Od kiedy pamiętam miałam piękne 120/90 zawsze,ale może przez tą pogodę tak mi spadło.
  10. Chodzę na NFZ i o dziwo naprawdę lekarz jest super. Na każdej wizycie wyczerpująco odpowiada na pytania, mimo wielu pacjentek zna dotychczasowy przebieg ciąży i ma fajne podejście. Aż się człowiek nie krępuje przy badaniu. Jak tylko zobaczylam pozytywny test zapisałam się do lekarki, do której chodziłam od smarkuli. No i tak też mnie potraktowała... ;/ Wyszłam z stamtąd załamana pomimo, że przecież dowiedziałam się, że będę mamą. Powiedziała cyt.: "Póki nie ma serca, to bez sensu karte ciąży zakładać. Prosze porobić badania i wrócić za miesiąc". Owczywiście już do niej nie wróciłam, bo kobieta była nieprofesjonalna: przez 5 minutową wizytę 4,5 minuty jadła płatki owsiane z kubka, które przy każdym słowie wypadały jej z ust. Dramat. Przeżyłam taką traumę, że od razu szukałam innego lekarza. Poszłam do tego i byłam w szoku, że TAK może wyglądać wizyta u lekarza. Zupełnie inaczej niż u pani "doktor". No i aż do teraz jestem naprawdę zadowolona. Ale się rozpisałam ehhhh :P
  11. Bo do tej pory lekarz spisywał się rewelacyjnie. Nie wiem, czy zmiana w tym momencie to dobry pomysł, w zasadzie to jestem zadowolona a może po prostu uznał, że za 2 tyg. badanie jest bardziej zasadne... Nie wiem ;/ Nastawilam się na ta przezierność dzis i tyle. Dziś mam graniczny miminalny dzień a za dwa tygodnie maksymalny, więc z dwojga złego chyba lepiej poczekać... Nie wiem. W każdym razie dał zwolnienie, więc jest plus, chociaż latwiej byłoby mi siedziec w domu ze świadomością, że z maluchem jest ok
  12. Mam wrażenie, że dziś wizyta była "na odpieprz"... Dal skierowanie, zapytał, czy cos dolega i od razu zaproponował zwolnienie, choć na poprzednich wizytach debatowalismy o tym dłuuuuugo. Spieszyło mu się ot co :(
  13. Załamana... Rozczarowana... Zła... Wmówiłam sobie, że dziś będzie ta ustrojska przezierność, bo to przeciez 11+6 i było to dla mnie tak oczywiste, że z ogromnym zdziwieniem przyjęłam do wiadomości, że zrobi mi ją za 2 tyg w 13+6. Na ostatni gwizdek. Nie widziałam dziś maluszka. Nie uspokoiłam się. Dostałam wymarudzone L4 do 28 kwietnia.
  14. kosteczka0306 dziękujemy za kciuki! Odezwiemy się jutro pod wieczór, bo dopiero na 17 mam wizytę ;) Dziewczyny co by nie było damy radę. Te maleńkie istotki są warte wszystkiego i tego się trzymajmy. Uszy do góry :*
  15. kosteczka0306 dopiero teraz zauważyłam Twój wpis- bardzo podniósł mnie na duchu. Dziś z humorem ogólnie już lepiej, czuje się tak... "ciążowo", więc z niecierpliwością czekam na jutrzejsze wyniki. LegallyBlonde nie martw się, na pewno wszystko z tarczycą się unormuje. Mojej bratowej szalała we wszystkich ciążach i udawało się zawsze to opanować mimo tego, że dodatkowo miała inne problemy. U Ciebie z dzidzią wszystko ok, podkurują się i też poczujesz się lepiej. Trzymam mocno za to kciuki!
  16. LeoTeo tutaj znajdziesz aktualne informacje: http://www.gdzierodzic.info/artykul/43?gclid=CIjQmrae4L0CFaoewwoda4UA7g
  17. Szczerze mówiąc nie mam pewności, czy chorowałam... Latem przeszłam ospę, choć moja mama była pewna, że ją już miałam, więc sama rozumiesz- z przymrużeniem oka przyjmuje jej "na pewno miałaś" i wcale taka pewna nie jestem a w książeczce zdrowia zapisu nie mam, jedynie o przyjęciu szczepienia.
  18. Rumień to jakieś zakaźne paskudztwo, które bardzo zagraża bąbelkowi w brzuchu. Najgorsze jest to, że objawy pojawiają się wtedy, kiedy dziecko już nie zaraża, więc najgorszą część choroby przechodzi bezobjawowo... :( Niby pracuje juz 3 lata w przedszkolu i nigdy nie złapałam żadnego świństwa, ale teraz aż boje się chodzić do pracy ;/ Mówiłam ginowi, że takie wirusy się panoszą w moim miejscu pracy ale zwolnienia nie dał :( Dyrekcja mnie wygania, ja też czuję, że byłabym spokojniejsza, gdyby dał choć te 2 tygodnie a on nic :((( Idę jutro- będę tak długo tupać, aż nie wytupie tego paskudnego zwolnienia. Co do tych czarnych myśli to mam tak zawsze przed badaniem. Raz nawet, jak z plamieniem jechałam na IP powiedziałam bratowej, że to już koniec bo mam miękki, plaski brzuch. Po powrocie z dobrymi wieściami brzucho wrócił w ciągu kilku minut. Typowe urojenia mam, ale przeszłam już 2 wizyty na IP, to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe, nie wiem, co powinno martwić a co jest ok. No i na dodatek aż po dziś dzień nie miałam ani razu typowych objawów ciąży i gdyby nie USG na pewno nie uwierzyłabym, że noszę w sobie malenstwo.
  19. Klaudynkaa zazdroszczę, ja dopiero we wtorek jadę na przezierność i bardzo się denerwuje ;/ O połówkowym nawet jeszcze nie myślałam ;/ ale pewnie dopiero gdzieś w czerwcu
  20. 11+1 z tym, że nigdy idealnie płaskiego brzucha nie miałam, zawsze jakieś fałdki mniejsze lub większe się pojawiały. Może to tez wina wzdęć, choć te przestały mi ostatnio dokuczać.
  21. Witam dziewczyny w ten deszczowy dzień. Całkiem miły z resztą jak się okazało :D Dziś pierwszy raz zdarzyło się, że ktoś zauważył moją ciąże. Zawsze myślałam, że będzie mnie wkurzac bezceremonialne głaskanie po brzuchu, a jednak nie ;) Szefowa pogłaskała z testem "rośniemy, rośniemy!". No i urosłam... z dumy! Rzeczywiście od paru dni wyskoczył mi brzusio. Rano niby nie a potem piłeczka okrąglutka się robi ;) Nie myślałam, że to tak szybko się stanie ale bardzo się z tego cieszę ;) A jak u Was?
  22. A tu nasza kruszynka 2 tygodnie temu ;) http://zapodaj.net/fb958c9e9f27d.jpg.html
  23. MFor, ja w przedszkolu ;) Co do wózków nie wiem czemu, ale zakochałam się w wózkach koloru żółtego. Ale nie pastelowy, rozmyty, tylko stanowczy mocny kolor... Muszę chyba sobie z głowy to wybić, bo latem wszystkie muszki będą do nas leciały...
  24. Nie chodzi mi o termin porodu- ten mam ustalony. Chodzi mi o to, jak w koncu liczy się długość ciąży na podstawie daty ostatniej miesiączki bo każdy mówi co innego... Czy 10+3 to nadal dziesiąty czy już 11 tydzień na przykład? Bo tutaj mam nawiększe rozbieżności. Przy pierwszej wizycie lekarz powiedział, że to 7 tydzień, po równych 3 tygodniach wg. niego byłam w 9...
  25. A te wszystkie kalkulatory pokazują mi 11 na dodatek... wrrrr
×