Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zycie...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. z Wilekopolski, z Kalisza (moje ukochane miasto)
  2. Hajdus - troche mnie nastraszylas tym zapaleniem, ale mysle, ze po prostu w Chinach kazda chorobe, nawet lekka przechodzi sie trudniej, bynajmniej dla nas - Europejczykow, wszystkie bakterie sa inne, wiec i organizm inaczej uodporniony. A leki, owszem zabralismy niezla apteczke, no ale kto by pomyslam, ze az tak szybko skonczy sie nasz zapas. Czlowiek rzadko chorowal, to nie myslal, ze przez rok bedzie tyle razy przeziebiony... A co do antybiotyku, to tu jest smiesznie, mozna kupowac bez konsultacji z lekarzem, bez recepty - tak po prostu idziesz do apteki (tylko trudniej ja znalezc, zeby miala normalne leki, a nie chinskie specyfiki) i prosisz o dany antybiotyk. Owszem wpisuja Cie na liste, ze kupiles, ale bez zadnych konsekwencji - niby na wlasne ryzyko. Jak nie przejdzie do poniedzialku, to kupie antybiotyk, ale sama troche boje sie brac leki na wyczucie ;) A MIKSTURKE zrobie zrobie... tylko zakupie wodeczke ;) Wiecie, ze mozna tu kupic nasza Wyborowa? moze nie w kazdym sklepie, ale jest! Innych naszych produktow nie udalo sie znalezc - podobno sa jogurty z Polski ze zbozem, ale ja jeszcze ich nie znalazlam. Widzialam tez w jednym sklepie - oznaczone jako produkt z Polski - ciasteczka HIT Balsena, choc to wcale nie jest nasze, ale rzeczywiscie w pl opakowaniu ;) az mi milo bylo
  3. DZIEKUJE za rady - jodyna, hmm ciezko mi bedzie wytlumaczyc... a cytrynke pije, pije - nawet z miodziem, choc cos taniutki, bo tylko 4zl i to pol litra, pewnie nie jest prawdziwy, choc pszczolki narysowane - ale tu wszystko sie podrabia i sprzedaje legalnie, wiec zapewne i miod naturalny nie jest naturalnym. U la la - tu przed 17sta, a zrobilo sie ciemniutko, jak noca. Nawet latarnie sie pozapalaly. Znowu burza (takich grzmotow i rozdzierania nieba to u nas rzadko widzialam) i tj oberwanie chmury. Wiadomo, gdy wielkie upaly i burze przeszywajace... Chyba wskocze jednak do lozka, hih, przykryje sie kolderka ;) zarzuce ja na glowe, heh
  4. chyba za wczesnie, zeby Was tu szukac, przeciez dzis sobota - spicie dluzej... Tymczasem ide wydac obiad - u mnie dzis pomidorowka oczywiscie z ryzem, bo jakby inaczej...
  5. jestem Dziewczynki - jestem! choc ciagle chora. Dzis juz wystawilam nosek zza koldry, wstalam, ale wcale nie czuje sie lepiej. Mialam juz dosc lezenia. Cholerstwo mnie dopadlo - niby zwykle zaziebienie, a nie mozna niczym zwalczyc - mam aspirynke :) Nadal nie mam glosu, a gardlo mnie pali. Plukanie sola nic nie pomga, a zatoki zawalone na amen. Nie znam sie na domowych sposobach leczenia, wiec pewnie dlatego dluzej to trwa. Robilam inhalacje, ale tylko z wrzatku i soli, bo nie mam pojecia co moglabym wrzucic, a po drugie jak owy specyfik nazwac po chinsku. Wiecie co mozna zrobic z zatokami, bo inaczej sie udusze... Cholerne klimatyzacje i zapewne bakterie i grzyby w nich. Juz nawet w domu ograniczam wlaczanie, choc na dworze ponad 40C wiec oddycha sie ciezko. EEE znow mi teskno za Polska, za normalnoscia... Do tego wszystkiego Narzeczony sie zarazil, wiec teraz razem sie kotlujemy (to wyjasnia dlaczego dzis wstalam, heh) I juz sie boje, bo ostatnio on sam lezal z bardzo wysoka goraczka ponad 10dni!! A do tego zachcianki ma wieksze niz codzien. Ja nie rozumiem, czlowiek chory, to niby nie ma apetytu, a temu to worek bez dna sie robi, ech faceci. Tak czy siak - jestem Kobietki, powinnam byc czesciej niz w ost. tydzien. AAA Hajdus - NAJLEPSZEGO (troche spoznione) z ok. URODZIN - wiesz, ze mam rodzenstwo (Siostre i Brata) z tego samego dnia? sciskam
  6. witam, u mnie juz wlasciwie koniec dnia, bo za 1,5h bdzie juz ciemno... odezwe sie innym razm, teraz tylko wpadlam, zeby sie usprawiedliwic. Zlamala mnie choroba, bo jak tu nie byc chorym, na dworze 40C i duchota taka, ze mozna upasc, no i dodatkowo brud, kurz i smrod. Do tego wszedzie klimatyzacja ustawiona na 17C - dla mnie to troche przesada, taki przeskok temp. Organizm nie wytrzymuje, zatoki daja sie we znaki. Ide polezec... sciskam wszystkich Co do WC to racja - tragedia, lepiej tego nie wiedziec ;) - wiem, ze kiedys i u nas tak bylo, ale ja tych czasow (celowania w dziurke, na narciarza) nie pamietalam, ech - chce do Polski, do cywilizacji!
  7. tu sobie przepisy podajecie, oooo fajnie, choc wiadomo do wersji chinskich jakos nie spiesze... Wlasnei - nie ma tu SMIETANY w zadnej postaci, moze nie w zadnej, bo znalalazlam tylko taka mala do kawy, kiedys... teraz juz jej nie ma, byla importowana. Ostatanio ucieszylam sie bo znalalzam wiekszy rozmiar tego samego obrazka (bo jak tu inaczej poznac, jak nie po obrazkach) i co sie okazalo to byla owszem smietana, w kartoniku 125g ale UBITA, hih. Tez do sosu dodawalam, bo co sie nie da, ale po jednym opak, juz wiecej nie kupilam ;) O i mam pytanie... nie ma tu maczki ziemniaczanej, ktora by ratowala sosy (maka niby normalna jest - ale strasznie duzo musze jej wrzucic, zeby byl efekt zageszczania, tylko razem z tym traci kompletnie smak) Znalazlam MACZKE KUKURYDZIANA, wyglada jak ziemniaczana, ale wiecie czy daje ten sam efekt? Pewnei pozostaje mi sie skusic i wyprobowac...
  8. witam witam, ja juz mam zrobiony obiad, a Wy pewnie jeszcze na drugi bok sie przekrecacie... Co do jedzenia Hajdus, masz racje, takich swinstw czym tu sie zajadaja to wczesniej na oczy nie widzialam. Osmiornice, weze (to jeszcze do przejscia) wszelkie wodorosty i rozniastwa z Morza - czego nawet czasem nie moge rozpoznac, kury w calosci, z glowami, grzebieniami i calymi wnetrznosciami, jezyki kacze, kopytka i masa roznych lisci - dla mnie pozrywane, to co natura da - nawet KONICZYNE i trawe. Wiec co - gotuje sama, choc na okraglo to samo, bo nigdy nie bylam dobra w kuchni, za wiele potraw nie znam, a do tego brak wiekszosci naszych produktow mnie ogranicza. Tak, tak, nie ma tu pietruszki w zadnej postaci, selera, burakow, naszej mlodej kapusty, ziemniaki to na wydzierki, wiec juz na wstepie jestem ograniczona. ach, rosolek by sie zjadlo, ale po pierwsze tylko marchewke i por moge wrzucic, a po drugie, ja jeszcze z mlodszego rocznika(zalapalam sie do lat70tych, ale jako ostatni rocznik ;) ), gdzie przy zakupie kurczaka, jest on bez flakow w srodku - a tu (nie napisalam jeszcze gdzie jestem, w Chinach) kurczaki, koguty, kury, golebie i wszelkie ptactwo sprzedaje sie w calosci, czasem i z piorami. A zabrac sie do nich nie potrafie, no i obrzydza mnie wyrywanie wnetrznosci. EEE nie bede Wam juz smecic o straszydlach, bo co tu marudzic, trzeba sobie radzic. (chowajcie psy - bo juz niestety tez kosztowalam, a raczej przelykalam z wielka odraza, cozzz, bylo trzeba) No to juz troche o mnie wiecie :) A pseudo to moge sobie zmienic? skoro nie mam 1maila?
  9. z tego wszystkiego, nie wiem jak to sie stalo, ale nie chcialo mi wpisac z pseudonimem, wiec dostawilam jedna kropke gratis SCISKAM
×