podepnę się jesli moge do tego wątku, od prau miesiecy męczą mnie stany lękowe- mam problemy z zasypianiem, mam wrazenie ze cos mi sie staie, ze cos sobie wmowie, powoli zaczyna mnie to meczyc bo o ile na poczatku łatwo przychodzilo mi je zagluszyc to teraz lek zaczyna mi towarzyszyc ciagle. tłumacze to sobie stresem - cały rok uczyłam się do matury, robilam wszystko co moglam, doszlo do tego ze odechcialo mi sie czegokolwiek. Na studia mimo tego wysilku sie nie dostalam i wpadlam w ogromny dołek. Nadal stoje na niepewnym gruncie- ne wiem co dalej z moja przyszloscia, dlatego tez moze stąd te moje leki. Potrzebuje troche pocieszenia bo czuje sie osamotniona w tych \\\"lękach\"
nawet jak widzicie za bardzo nie umiem o tym pisac