Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

natimp1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez natimp1

  1. własnie sie zastanawiam czy w tym przypadku to dobra metoda , on nie bije nikogo itp tylko siebie po brzuchu troche i tylko i wyłacznie w przypadku kiedy sie cos zabrania, oczywiscie nie uderzy sie mocno wiec boje sie czy czasem nie skojarzy nauki walenia w poduszke z jedynym sposobem reakcji na stres. Póki co nie zamartwiam sie bardzo , zobacze co lekarz powie.
  2. Sylwia w sprawie nocnika to powiem tylko tyle ze Maks mimo iz nie robił bez pieluchy to kiedys chętniej na niegoo siadał teraz tez nie chce . A autoagresja u mojego baczka tez mnie niepokoi, jak mu sie cos nie podoba to sie po brzuchu klepie albo w głowe walnie, nie wiem co to, musze zapytac na szczepieniu lekarki czy to normalne, ale tez na to zwróciłam uwagę. ale sa tez gorsze \"schorzenia\" Kolezanki młoda wali sie głowa o podłoge, wiec myślę ze poklepywania naszych dzieci to light
  3. gosiaczek mój przy mnie tez nie zaśni.. kreci sie wiercie wkłada mi stopy w oczy , reszta nie praktykuje tej formy zasypiania, tylko w czasie choroby ale wtedy ma goraczke i jest zawsze tak padniety ze tylko chwyta mnie za reke i tak zasypia. gosiaczek , tilli super ze u waszych brzuszkowych skarbusiów wszystko ok.
  4. Wiecie. każde dziecko ma swoje ulubione zajęcia zabawy itp... Mój jest maniakiem wyciagania prania z łazienki i przynoszenia mi do powieszenia, a jak wyschnie chowania do szuflad . No i babica wykorzystujac moment ze go przebierała i akurat wyłaczyła sie pralka, wstała i mówi ze musi isc pranie powiesic a maks ze nie nie i pokazywał na stópki a teściowa ze idzie tez na bosaka, no i poszła on pomarudził i tez poszedł . Inna skuteczna metoda na Maksymiliana -ale bardziej przypomina zwabianie pieska .. to jak np sie czegos troche boi, typu podejsc do czegos albo cos to rano kłade talerzyk ze sniadaniem obok tej rzeczy - a obok kiełbaski albo klebka z szynka i ogórkiem to mój syn obojetnie przejsc nie umie . raz pajacykowi kiełbase do reki włozyłam. Głupie to ale działa :). Nie robie tego przy czyms co go bardzo stresuje, bo przeciez ma prawo do swoich lęków, ale próbuje jak sie uda to jest sukces maksia jak nie to nie . Ale ciesze sie ze sie tesciowej udało.
  5. idrisi.. to faktycznie świetna lekarka :( z drugiej strony pewnie skoro nie było innych leków i tak by Ci je mama podała. W końcu chodziło o zdrowie. Z drugiej strony, roumatyzm w tym wieku nie wiedziałam ze sie zdarza. Musisz byc wyjatkowa ;)
  6. ee.. dziewczyny zapomniałm sie pochwalić ..tzn Maksymiliana. Biegamy na bosaka i sandałki bez skarpet zakładamy:) W piatek przychodze z pracy a tu mały mnie na bosaka wita. tesciówka z nim wywalczyła:) starą metodą czyli wyciaganiem prania :) i teraz nie ma juz problemu i w piaskownicy itp biegamy bez skarpet :) najsmiesznije wyglada jak wietrzymy pupe czyli na golaska biega i patrzy co chile co mu tam dynda miedzy nózkami i pyta a cio cio ( a co to) :) p.s dokladnie na przekór pomarańczy bede pisac włąśnie na kafe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
  7. jak najbardziej.. tylko nie wiem ile to moje bobo teraz wazy i mierzy...:) taka matka paskudna jestem. Ale na szczepieniu sie dowiem dokladnie . dzis wpróbuje go sama zmierzyć.
  8. myszsza bo tadek to chlopak i dom buduje:) słodkie takie małe bobasy- tak bardzo mi się chce takiego Oseska
  9. Sylwia to musimy działac zeby nie umarł:)
  10. hej dziewczyny. mam nadzieje ze te pustki sa spowosdowane wyłacznie pikena pogoda a nie rezygnacja z topiku. Dziewczyny ja sie zalogowałam ale nie moge znaleźć ostatniej strony na której jestescie w sensie dotrzec do WAs? U nas wekend minał szybko i uroczo. pobiegałam z małym tak ze jak wchodził po schodach to juz z zamknietymi oczmi :) a w sobote byłam na parapetówie u znajomych . Super było. Dzis wraca mąż z Openera pewnie mały gozameczy z tesknoty:), bo chodził juz wczoraj po mieszkaniu i mówił tata tata i go szukał , za chwile przychodził rozkładał rece i mówił nie na ( czyli nie ma). Oczywiscie mała paskuda ciagle sie budzi o 5 na mleko :(:(:( kluska- ja teraz jak młody nie jadfł to go nie zmuszałam , słyszałam właśne ze sie robi wtedy odwrotny efekt i dziecko wogóle moze żle kojarzyc jedzenie. Jezyk dwulatka do sciagniecie jest chyba gdzie s w okolicac h 762-764 stronie bo podawałam linka. kurcze musze malemu szelki kupic bo wszystkie porty mu spadają;. Je tyle a wyglada jak szczypior. W zwiazku z ta jego postura spiewam jak go widze w koszulce na naramkach- klata jak u skrzata i muy jak u jaskóły -a on sie smieje i rece podnosi jaki jest duzy :)
  11. matko wróciłam włąsnie z miasta, byłam załatwiac coś w sądzie . Masakra jak goraco!!!!!! własnie dzwonił mąż ze jest juz w połowie drogi do Gdyni na OPENERa i gdyby przez przypadek nie podsłuchał rozmowy w pociagu to by do suwałk dojechał... HAHA umarła bym ze smiechu poprostu
  12. myszsza to dziwnie u was bo u nas nie ma z tym problemu. a przeciez pielegniarka srodowiskowa jest własnie od opatrunków zastrzykw itp. A oczywiscie wypis z karty szczepien w przychodni tzreba wziąc. .rozumiem ze masz ciezko, mi tez nie ejst czasem łatwo, ale maks wynagradza mi wszystko. mój zamiast w złobku jest u babci czyli podobny uklad w sensie ze ani ty ani ja sie nim dopołudnia nie zajmujemy tez mam prace w domu czasem, musze sprzatac gotowac prac- przyznaje jak jest tesciowa to nie gotuje ale to akurat nie ejst problem bo przeciez mozna na 2 dni ugotować- ale nie wyobrazam sobie nie pójsc na szczepienie. ok z innej beczki.. a tadzik od poczatku chodzi do złoba? a i jeszcze mam kolezanke która ma bliźniaki jest sama bez babć dziadków itp, chodzi do pracy dzieci oddaje do złobka, i mimo ze nie jest st wymalowana na impprezy nie chodzi itp nigdy nie słyszałam zeby sie skarzyła -
  13. .. ze szczepieniami myszsza jest tak ze mniejsze konsekwencje sa przy przesunieciu pierwszej dawki niz drugiej. Oczywiscie w przypadkach typu choroba itp to jest cos innego. Myszsza nie wypisuj prosze ze jestes sama Twoje dziecko nie ma babci do opieki itp bo przeciez napisałąś ze spieprzyłas z chaty itp.. wiec to logiczne, POza tym nie rozumiem \" tekstu jak sie siedzi w domu\" ja coprawda pracuje ale nie widze nic zlego w sidzeniu z dzieckiem w domu i dowalania dziewczynom na zasadzie bo ty masz czas. Kazda z nas dokonywała wyboru. Nie pomyslałas czasem ze kazde dziecko ma inny charakter i moze niektóre w złobku dzieci poprostu mają zlew jak im sie zabiera bo potrafią sie czyms innym zając. SYlwia mi akurat ze szczipeniami tak połozna mówiła, ale wiesz kazdy lekarz i pielegniarka ma swoje racje. pewnie skoro pielegniara powiedziała ze bedie ok to tak bedzie ale 3 miesiace !!! Myszsza mozna poprosic o szczepionke i isc na \" pomoc doraźna która przyjmuje w wekendy . Dla chcącego nic trudnego. Jest tez pielęgniarka środowiskowa, która zapewne jak sie poprosi i wytłumaczy to weźmie szczepionke i zrobi szczepienie, ale lepiej na pomoc bo tam dzicko lekarz obejrzy wczesniej. trzeba tylko poprosic , no chyba ze tylko agresja egzekwujecie swoje, a to w zcesci przypadków nawet znacznej nie skutkuje
  14. Hej dziewczyny o bardzo słonecznym poranku. dszisaj chyba umre w pracy z przegrzania no ale co zrobic. czekam do południa na tel. w sprawie samoch tzn ile bedzie kosztował i jak ktos dzwoni to od razu mi pikawa lata :) słuchajcie dzis sie usmiałam , bo maks mył z tata zeby. i tomkowi wpadł kubeczek do zlewu gdzie była wody. Wiec młody wział kubek nabrał wodu i chlas tacie w twarz. mówiąc przy tym nune *- tzn nurek. Tak na basenie basie mówia zanim obleja dzieci woda. Hahah Ale sie usmialam, oczywisice wyszłam z łazienki zeby nie myslał ze tak mozna robic no ale dla niego woda + kubek = nurek. dzis była kolejna próba biegania na boso no i oczywicie poleglismy. :) ale włąsnie tak jak sylwia mówisz. jak pojedziemy nad morze to na bank sie przekona bo plaza to bedzie jedyna droga by wejsc do morza. kluska krótka prezetacja Maksa no wiec jest najmłodszy na topiku- tak sie skubany do brzucha mamy przywiązał ze juz w 42 tc szłam na cesarke a on sie w nocy ( jak juz byłam w szpitalu) postanowił urodzić naturalnie. pisze to po to by zaznaczyc ze juz od narodzin pokazuje ze to on sobie będzie decydował co i jak:) maks jest szalonym ale w gruncie rzeczy bezproblemowym dzickiem . uwielbia muzyke od samego rana leci muzyka a on tanczy podskakuje , przewraca sie itp. wyjatkowo jest dzickiem o małej szkodliwości- prócz mojego tel i wrzyuceniu kropli do subwafere nie narobił zadnych szkód Jest tez ostrozny w kontaktach z dziecmi, musi sie najpierw na placu oswoic, nie przeszkadza mu jak ktos koło niego usiadzie czy coś, ale sam nie lgnie. Poczatkowo sie tym martwiłam ale teraz jak czytam Tracy Język dwulatka to wiele spraw mi to wyjasniło i nie bede go do niczego namawiac. A i Maks przed ta choroba był naj wiekszym obzartuszkiem jakiego w zyciu widziałam. Na szczeście teraz juz po chorym gardle wraca do normy zywieniowej czy na obiad 1,5 porcji :) + ziemniak w reke - jego zdjecie jest w stopce. ... a propo szczepien to my mamy na 23 lipca umówione to po 16 miesiacu myszsza .. nie lekceważ tych szczepien przesunięcie o 2 lub 3 tygodnie to nie problem ale 3 miesiace to sporo. Dawki muszą byc w okreslonych terminach dawane zeby była kontynuacja. Zebys późnije nie mówiła ze los cie żle potraktował i tadek zachorował. Bo tak jak na pewne choroby wpływu nie mamy tak akurat na szczepienia mamy.
  15. myszsza nie mozna nie poruszac tego tematu bo to takk jaby widziec cierpiace dziecko i przejsc obok. Ja tak nie potrafire. swoje musze owiedziec obojetnie czy cie to interresuje czy nie. ale faktycznie zmieńmy temat bo zaraz opieke społeczna nasle .. .. ciekawe jak tamm tilli tilli i jej slodzinka po podrózy.. no i wogóle jak tam nasze ciążówki.. cos cisza ostatnio w temacie ciazy.... powiedziałąm sobie ze jak mąż zmieni prace albo u niego w koncu sie ustatkuje to chce córeczke Marike. tak sobie postanowiłam i tak bedzie:)
  16. myszsza ja sie nie wtracam w maksa dysputy z kolegami... ale jestem obok i obserwuje jak trzeba interweniuje po to by pokazac jak trzeba robic, własnie po to by potrafił poradzic sobie jak mnie nie bedzie w pobliżu. Uwazam ze nadopiekuńczosc jest tak samo zła jak bicie itp, dlatego własnie trudno jest wychowac dziecko, ale trzeba oddac naszym dzieciom to co dali nam rodzice( nie potrafiłam inaczej nazwac wiec nazwałam głupio ze oddac), czas miłość. a jaka forme miłosci wybierzemy to wiemy same najlepiej. Nie obraź sie ale nie jestem pewna czy bym chciała zeby młody sie z tadkiem zadawał, bo bym sie bała ze Maks pocharatany wróci do domu tylko dlatego ze wział mu zabwke co jest logiczne na tym etapie rozwoju. Sorki ale smutno mi jak pomysle jak się Tadzio czuje, pewnie niedługo juz nie bedzie to na nim robiło wrazenia . a powiedz mi myszsza czy uwazasz kradziez za poradzenie sobie w biedzie. bo jesli sie nie mle masz taki tok myślenia- proponuje ci zorgaziwowac sporo czasu na chodzenie do szkoły na dywaniki z powodu syna, i oby tylko na tym sie skonczyło. Wiem ze mój syn tez moze agresywny itp ale chce miec czyste sumienie ze sie do tego nie przyczyniłam, ze to nie wynik mojej słabości/
  17. Myszsza pchac sie łokciami, a lac to ci inengo. Zauwaz ze chcesz by był taki jak ci wszyscy kótrzy Ciebie w życiu porobili. I to ze nie wchodzi na parapet przez bicie nie jest sukcesem, przynajmniej nie waszym, bo nie robi tego ze strachu a nie z szacunku ze mama cos zabroniła. juz mówilam nie zarzekam sie ze mu nie przyłoze , ale tak jak mówi ziuutek w sytuacji zagrazajacej jemu, a nie za kazdym razem jak mnie z równowagi wyprowadzi, Jeszcze pół roku i jak cos zbroi sam Ci tyłek wystawi bo nie bedzie robiło to na nim wrazenia. ziuutek.. a propos triumfów , u nas tez dyscyplina doprowadziła do tego ze kłade maksa spac daje buziaka i wychodze, czasem dopiero po 30 min zasypia ale nie wojuje tylko lezy bo wie ze nie ma po co, no ale tak jak pisałąm ja byłam macocha jak był niemowleciem a ze teraz jest grzeczny ( oczywiscie pojecie względne) to kwestia jego charakteru a nie mojej stanowczości :):) no i męża tez oczywiście. mój w piaskownicy nie da sobie teraz zabrac zabawki( kiedys owszem, ale sie nie wtrącałam ) ale nie uczyłam go ze ma sie przepychac łokciami i za wszelka cene swego bronic poprostu \" dorósł\" do swojego i tyle, (albo mu sie mój charakterek wyrabia - a to gorsza wersja) ale jesli zabiera czyjąś to nie pozwalam i oddaje dziecku albo mówie zeby sie wymienił. w tym przypadku najczęściej woli niesttey swoje a nie dzielenie, no ale co zrobie powoli ucze go ze mozna sie wymieniac i tyle. oczywiscie w gre nie wchodzi pluszowy baranek bo to dla niego najswietsza rzecz na swiecie. nie wiem nawet czy bym z barankiem starcie wygrała:)
  18. i tej wersji wole sie trzymać:) tak wiec maila podaje natol7@poczta.onet.pl
  19. bede lać wiaderkiem bo chodzisz na boso a mój syn nie:) wiem ze tio smiszne ja tez smigam zawsze na bosaka, ale tu pojawia sie kolejne naleciałości fanaberyczne mego męża . On nie ma fobi ale prócz mycia bez skarpet go nie widziałam
  20. no niech bedzie tym razem Ci truskawkowa odpuszczę :) idrisi. nie rozstawajmy sie z kafe..... Zakaz !!!!!!!!! powiedziane stanowczym głosem!!!! :):):) u nas mega parówa z innej beczki bylismy wczoraj u alergologa i prócz tego ze powiedziała ze ma mnóstwo potówek to wszystko ok. kazała tylko danonki, itp czyli produkty na normalnym mleku dawac mu co drugi dzien jesli cos mu wyskakiwac zacznie. ale słuchajcie młody ma fobie - nie przesadzam, serio. On nie cioerpi, nie umie nie toleruje itp miec gołych stópek. raz nadepna na panele kktóra była zimna i od wtdy koniec:) próbuje od dwóch dni w paputkach, czy sandałkach bez skarpet go puszczac i MASAKRA . Stoi mówi ała i nawet nie drgnie, mąż sie smieje ze jakby tornado przeszło a mały by był bez skarpetek to też by sie nie ruszył:) słuchajcie to serio chore. teraz milion stopni w cieniu as on w skarpetach. wczoraj otworzyły sie drzwi do lekarza a on stoi i nic , musiałam mu załozyc skarpety i ok było. Oczywiście nie stresuje go, ale próbuje małymi kroczkami go oswoic. póki co jest 3:0 dla Maksa :)
  21. truskawkowa bo Ci walne z wiaderka ( sorry nie mogłam sie opanować) jak to nie ma z kim a ja to co? zeszłoroczny snieg? ja tez staram sie przy młodym nie wybuchac itp.. ale wiecie same jak to jest nikt swiety nie jest czasem tam krzykne- choc widze ze w przypadku maksa to gorzej bo on sie wtedy wystraszy płacze i wogóle juz nie kojarzy dlaczego tak zareagowałam. Mój mlody czasem klapsnie meża w buzie jak sobie leża na tapczanie- skąd to ma nie wiem - moze od starszej kuzynki która czasmem go odepchnie czy cos. Ale my wtedy zawsze mówimy\" aja tatus aja, ze niby tatusiowi aja robi i młody wtedy głupieje - mam tylko nadzieje ze nie walnie komus w piaskownicy i aja nie powie :) wiecie nie wiemy jeszcze czy nasze dzieci czaem kogos nie szturchna, odepchna czy czasem nawet walną, bo czasem moze sie nauczyc od innych dzieci w przedszkolu piaskownicy itp... tylko wtedy nalezy miec pretensje nie do dzieci z przedszkola czy przedszkolanek tylko do takich rodziców które sprawe załatwiaja klapsami
  22. Cześć dziewczyny. Juz dawno nie było takich odzewów na topiku. Witak kluska serowa! napisz cos o swoim dzieciaczku--aaa słuchaj a moze z tym jedzeniem jest tak ze ma gardełko czerwone. Mój tez przestał ostatnio jesc myslałam ze to zeby a to okazało sie ze to gardło. zreszta skoro ogólnie jest mało jedzący to moze jeszcze ten gotąc na niego wpływa i ma mniejszy apetyt własnie przez to anted- przykro mi ze nie dostalam info o nowym forum, ale najwyraźnije z jakiegos powodu nie chciałaś zebym tam była....no chyba ze Ci sie zapomniało myszsza- Maks rozmwalił mi telefon i pretensje mam do siebie.. głupia byłam ze mu dawałam do zabway bo przeciez logiczne ze sie by nie uchował. po pierwsze ze miał jeszcze ciapeczkowe łapki czyli czasem mu wypadało, a po drugie przeciez jak cos sie nagle zaswieci po duszeniu klawiszy to trzeba wypróbowac czy zawsze tak bedzie... wiec komórka została wykonczona :) ale moja wina teraz jest juz na górnych półkach . słuchaj a nie pomyslałas ze po pierwsze moze młody jest agresywny po tacie?? sorki ale dkoro mąż miał takie podejscie z usypianiem itp to wiesz geny robia swoje, poza tym agresja rodzi agresje , tadek widzi ze jak cos się wam niepodoba to reagujecie biciem, krzykiem itp, wiec on obserwujac reakcje najblizszych mu osób robi to samo bo mysli ze tak ma być. wiec jak cos sie nie podoba to bije krzyczy itp. Ja tez jestem za dyscypliną i wierz mi wiele razy słyszałam ze jestem macocha bo płaczące dziecko w pokoju zostawiam jak ma spac , ale mój mały cwaniaczek nauczył się noszenia( i nie wiem gdzie bo był tylko do odbijania noszony bo z tym miał problemy- inaczej noigdy) wiec jak mi płakał( a raczej wył jak syrena) jak go kładłam do łozeczka to poprostu wychodziłam. Ryczałam w pokoju obok, co jakis czas wchodziłam głaskałam itp, poskutkowało ale najgorsza i tak jestem :) tylko jak ktos chwali ze maksi zabawki tak układa i ze usłuchany jest to juz nie zasługa mamusi ze jest stanowcza tylko po tatusiu taki jest :):):):):):) Myszsza musisz to przetrwac bez bicia odkladaj do gdzies za kare do skutku... bo straci do was szacunek i bedzie lał dzieci w piaskownicy jak mu sie cos nie spodoba.
  23. Oj babcia dzwoniła ze młody pieknie wszystko zjadł tak więc super. chyba wraca mu apetyt. Dziś idziemy do alergologa. Niby pediatra mówiła zeby 2 dni z nim w domu siedziec ale na alergologa 2 miesiace czekałam. pójde z nimtylko tam nie bede zagladac do piaskownicy itp. Nie ma goraczki wiec mam nadzieje ze wszystko bedzie ok!!!
  24. mnie rodzice tez wychowali bez klapsów choc do dzis wypominajaze nie raz powinnam dostać :) tez postaram sie nie klapsowac młodego ale sie nie wypieram bo tego zarzec sie nie mozna. w sumie nie wiem czy by mi nerwy nie poszły jakby mi szczelił z samochodzika. hahahah to nie jest smieszne ale nie moge przestac sie smiać. sorki myszsza -ale wyobrazam sobie te wkurzenie na twarzy męża
  25. no dokładnie Sylwia . Maksymilian tez próbuje ale ja go \" olewam\" ze tak brzydko powiem. On oczywiscie tez bez łesz \" płacze\" i przy tym tak intonuje jakby w sadzie przeciwko mnie zeznawał :) uwielbiam to poprostu . Ale nie chwaląc dnia przwed zachodem słońca od wxczoraj jest z nim lepiej pod kontem samodzielnosci. wiecej sie sam bawi itp. to co bylo przez ostatnie 2 tygodnie było nie do zniesienia. Mam nadzieje ze juz zostanie tak jak jest. Myszsza to faktycznie Tadek musi Was juz wyprowadzac z równowagi skoro mu klapsy dajecie. Ja bym chciała sie ustrzec od tego.. nie ze uważam ze bezstresowe wychowanie jest super albo coś... poprostu -a na ile mi sie to uda to nie wiem bo póki co Młody nie jest rozrabiaka . Ostatnio sobie upatrzył subwafer i wrzucił tam krople, a raz wkładal jedzonko ale powiedziałam mu sze nie wolno pokiwałam palcem i pogroziłam kontem. Oczywiscie skumal dopiero po 3 razie ale patrzył na mnie i na ten subwafer jak wryty. U nas dzis tesciowa opiekuje sie młodym. Bedzie pyszny obiadek dla maksia i dla nas. zawsze jak jest tesciowa to ja nie musze gotowac Uwielbiam to,. I wogóle ona takie pyszne potrawy robi ja np, nie umiem kremu brokułowego czy jakiegos tam robic. wiec jak jest babcia to Maksio ma albo kremy brokułowe kalafiorowe itp. Ddziś ma szparagowy i pulpety.
×