elffik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elffik
-
witam :) wreszcie jem sniadanko ... Amelka waży 8 kg i mierzy 70 cm .. hmmmm dziwne mi sie to wydaje, ze przez dwa i pół miesiaca urosła tylko 2 cm .... (na 3 miesiace miała ponoć 68 cm) ale podejrzewam, że wtedy została źle zmierzona i w rzeczywistosci miała ok. 65 cm ... przybrała przez 6 tyg tylko 700 g - ale lekarka twierdzi, ze jest ok :)Jeszcze jedna nowinka z czwartkowej wizyty - jak będę przechodzić na mleko sztuczne - to tylko na takie na receptę .... aha - i z tymi szczepieniami to jest tak, jak pisała Nikii - te, które miało być niby za 6 tyg jest \"wycofane\" i kolejne mamy dopiero pod koniec grudnia :) uffff jest jedna różnica - u mnie kłóli w raczkę nie w nóżkę Amelia jakoś nie żywi zaiteresowania własnymi stópkami ... rośnie indywidualistka - jak Jaśko ;) Czasem przez chwilę im się poprzygląda, podotyka i zaraz znajduje coś godniejszego uwagi :) ani myśli o pchaniu ich do buzi - a gdy ja je kieruje w strone jej buzki zasmiewa się w głos :) Coraz chetniej i więcej za to siada ..... a raczej próbuje :D nie ma mowy, żeby teraz posiedziała na rękach półleżąco ... od razu siada prosto - ile razy by się jej nie kładło :)Podnosi sie też juz z leżania pod skosem - ale w sumie na sekundę, bo zaraz ląduje z nosem w podłożu :) jak leży całkiem płasko też sie czasem siłuje - ale bez rezultatów :) co do kosmetyków - ja stosuję balneum i w sumie przy każdym przewijaniu smareuję brzuszek Amelci oliwką - zalecenia lekarza :) Dzięki tym zabiegom ma juz tylko lekkie plamki w okolicy klatki piersiowej :) Poza tym skróra niemal idealna .... do pupy tez tylko oliwka - w sumie w ogóle jej się nie zaczerwienia, więc nie muszę nic innnego - ale w pogotowiu mam zasypke alatan i jakiś tam krem ... a pieluchy - haj na razie tylko pampers i nie narzekam .. Amelka coraz ładniej je - szeroko otwiera dziubka - więc sie już tak byśmy nie brudziły ....... no właśnie byśmy ... bo ona wprost uwielbia gadać z pełną buzią :P najlepiej jej wtedy wychodzi \"buuu\" - wiadomo jakie rezultaty ;) a jak kichnie to już w ogóle ... no i nauczyła sie mała cwaniara pluć .... jak sobie przypomni pluje jak najęta także sama śłiną ... gorzej jak przyjdzie jej to do głowy w trakcie jedzenia marchewki czy jagódek ;) i jeszcze kąpanie .... Amelia z małej wanienki wyrosła juzjakis czas temu (chyba 2 miesiace?)- ale my kupiliśmy największą z dostępnych wanienek dla dzieci i wciąż ją w niej kąpiemy .... na razie nie zamierzam przechodzic do normalnej wanny (z racji malutkiej łazienki niewiele większej od tej jej hehe)
-
Maluńkaaaa .... słonko nasze ..... nie smutkaj ...... nic madrego Ci nie napiszę, ale wiedz, ze wszystkie duchowo jesteśmy z Tobą i wysyłamy pozytywna energię .... będzie lepiej ... musi !! najgorsze są pierwsze dni .... Emi .... Tobie też przesyłamy jeeeszcze więcej energi .... i oby te podejrzenia o SM były mylne .....trzymaj sie jakoś i korzystaj z ogródka i jego dobrego na Ciebie wpływu ... a pojawiające sie wreszcie słonko na pewno dobrze płynie na Twoje kostki Behemotqq oczywiście, ze chcemy zdjątka !!! śmiałabyś ich nam nie przysłać !!!!! czekamy z niecierpliwością :) u mie tez humor jakis byle jaki .... a mam za sobą taki miły, słoneczny dzień .....
-
Emi ... słoneczko .... mooocno przytulam .... mam nadzieję, że dzis już lepiej a jak nie - to służę swoją łopatą ... razem raz dwa zakopiemy dołek !! i czekam na fotki witam nowe koleżanki :) a apropo tego, ze nie warto czytać od początku, bo nikogo juz tu z poczatkowych stron nie ma - ja protestuje !!! ja jestem NO !!! od 3 strony tego topiku !!! i madzik jest (chociaż ostatnio sie opieprza) .... i leti .... one też szybko tu sie zjawiły ... i nasza ingusia ... i nawet mamuśka czasem sie zjawia !!! takze proszę sie nie zapominać :P z tego wszystkiego sama conieco poczytałam z poprzednich stron .... jak sie cieszyłam pracą .... potem strach zwiazany z powikłaniami ciaży ... i ogromna radość, ze wszystko ok .... no i dłuugie miesiace kiedy Wy piłyscie ;) a ja musiałam soczek i soczek :D oraz radosć z narodzin Amelki :) i pomysleć, ze mała zaraz skończy pół roku !!!!! a we wrześniu minie dwa lata odkąd istnieje topik !! przez ten czas zaczęłam i skończyłąm jeden fakultet a teraz kończę drugi ..... kiedy ten czas tak ucieka ??? :) ale mnie wzięło na wspominanki :) dobra uciekam bo miałam zajrzeć tylko na chwilkę - muszę sie przygotować do spaceru póki malutka śpi :) potem wcisne jej obiadek i idziemy połazić .. a popołudniu czeka ją szczepienie ...znowu bedzie atak histerii mimo maści znieczulającej ehhh i spocona, czerwona jak burak z emocji mama :P :D po kim ona ma te nerwy i taki charakterek ?? No po kim ?? ja przecież aniołek jestem :P :D
-
ja tylko na sekunde z reklamacja !!!!!!!!!!!! MADZIK - a gdzie fota dla mnie ???? ja to nawet pustego maila nie dostalam !!!!!!!!! Dlaczego ??? a niby kto Ci o nas przypomniał hęęę ???? niee no tak to się nie robi .... w ramach rekompensaty poproszę fotkę i ejszcz ejakąś gratis :P :D
-
witajcie :) wiecie co ... jak Was czytam to uśwaidamiam sobie, ze mnie ominął całkowiecie baby blues .... owszem - byłam rozgoryczona z powody bólu trwajacego ponad 2 tygodnie ( w tym tydzień - ból nie do wytrzymania jak dla mnie) ale nie miałam myśli, ze jestem zła mamą, nie irytywał mnie absolutnie nigdy płacz Amelii .... jeżeli płakałam to z czysto fizycznego bólu .... i tak sobie myślę, że to wszystko mnie ominęło dzięki mojej kochanej mamie i jej pomocy .... pierwsze dni niemalże u nas zamieszkała :) wzięła urlop i do domy wracała tylko na nocki :) nie wiem jak dałabym bez niej radę ... ojj ciężko by było - nie tylko pomogła mi przy małej, ale tez ugotrowała coś na obiad, podała śniadanie (i wmusiła je we mnie hehe) Dzięki niej mogłam odpocząć i zregenerować siły po porodzie :) i cieszyć się malutką od pierwszych jej chwil na świecie :) jak dobrze mieć tak wspaniałych rodziców :) pati - to cudownie, ze asia tak świetnie juz sobie radzi z główką :) a co do pracy męża - jakoś to bedzie ... wiem, ze łatwo mówić ... ale musi coś znaleźć ... i musi byc dobrze .... no i szybkiego powrotu do zdrowia rzecz jasna czy wszytkie maluchy juz mówią sylabami?? u mojej Amelki ani widu słynnego \"mamama\" czy \"papapa\" ..... co więcej - zauważyłam, ze ona mniej mówi niż wcześniej ... czytałam, ze u części dzieci tak sie zdarza - rozwój fizyczny w tym okresie tak szybko idzie do przodu, ze dziecko \"nie ma czasu na gadanie\" Ale czy tylko moja Amelia tak ma ??? o cos jeszcze chciałam Was zapytac ale mi umknęło .... wiecie - od 4 dni piszę swoją kolejna pracę podyplomową ... normalnie jestrem z siebie dumna - bo wyjatkowo (pierwszy raz w zyciu hehe) nie robię tego na ostatnią chwilę - oddać ja muszę do końca maja a ja już w 3 wieczory (nocki?) napisałam 4 rozdziały - został tylko jeden :) fakt, ze najgorszy, ale co tam - tyle to juz nic :) Amelka włąśnie tłucze naszeogf psiaka po mordce - a ten wydaje sie wniebowziety ... cudny widok - tylko muszę jej od razu umyć łapki - bo zaraz wylądują w biźce :)
-
dynia a czy Ty te zupki wlasnej roboty solisz ???? I ile ml (okolo) zjada Jagódka?? W Mele marchewkowej gerbera (jedyna jaka na razie zjada) jak wcisne pół słoiczka (ok.50-60 ml) to sukces .... w sumei to chyba nigdy tyle na raz nie zjadla .. zawsze cos zostaje ... taki z niej grubasek a wychodzi, ze niejadek :) dzis jedę na zakupy do tesco więc pokupuję jej jakieś nowe zupki - może z większym zapałem do nich podejdzie :) a co do uczulenia - z tego co ja obserwuję u małej to nie piecze tylko swędzi ... ale ona nie ma nic nabuźce, wiec moze z Jagódką jest inaczej ... Salma - nie jestem z samego szczecina tylko z okolic - mam do niego ok 35 km .... ale taka odległość to żadna przeszkoda - nastepnym razem dopraszam sie odwiedzin także u mnie !! :) Myshko - co prawda Amelia sama sobie wybiera moment, w którym chce spać i nie zwsze jest to ta sama godzina w różnych dniach -a le my równeiż jak mała tylko zaczyna być śpiąca kładziemy ja niezważając na gosci czy na to, ze jesteśmy w gosiach :) No i wieczoram obowiazkowo ok. 20.00 staramy sie byc w domu - Amelka chodzi spać o 21.00, a że kąpana jest co 3 dni (takie zalecenia przy azs) to zwykle wystarcza ... tylko w dzień kąpieli musimy zdażyć na ok. 19.30 :) Katrin - Amleka też mi kiedyś nie załatwiła sie przez 6 dni - ale pediatra powiedział, ze to normalne u \"piersiowych\" Zwykle wypróżniała sie co 3-4 dni ... nawet sam soczek jabłkowy nic tu nie zmienił Odkad dostaje deserki itd. przeważnie załatwia sie co 2 dzień Jeśli małemu nic nie dokucza, nie ma wdęć i załatwia sie normalnie - nic sie nie dizeje i \"ten typ tak ma\" :) spróbuj może dawać sok jabłkowy :) współczucia z powodu babci shalaa - pół roku !!! no no .. prawie dorosłą z niej panna :) za 3 tyygdonie moja gwiazdke tez już bedzie tyle miała .... kiedy to zleciało ??? momentami trochę mi szkoda, ze aż tak szybko ten czas ucieka ... Nikuś .,... jakoś dziwnie u Ciebie z tymi szczepieniami .... a przecież jesteśmy z jednego kraju ... u mnie szczepienie za tydzień - bedzie w prawą rączkę (stosuję maść znieczulającą wiec zawsze pytam z wyprzedzeniem) i nie było mowy zadnej 8-tygodniowej przerwie ... normalnie 6 tyg .... i z tego co wiem nie bedzie przerwy az do 13 miesiaca ! Jaka Nadkamusi bycv drobniutka !!! Amelia w 4 m-cu zycia miala 68 cm !!! teraz podejrzewam ja o jakie 74-75 :) a co do przychodni - chyba lepiej trafilam ... u nas co najwyzej lekarka przyjmie 2-3 dzieci przed szczepieniami (ale juz w godz szczepien) a reszte odsyla ... nawet z maluchem na reku ... w koncu po to sa te godziny wyodrebniopne dla dzieci zdrowych, zeby nam sie malucht nie pozarazaly na korytarzu ... myshko - Amelia tez uwielbia \"zabke\" :) a Jasiek to prawdziwy facet :) niczego i nikogo sie nie boi :)
-
to znowu ja :P Nikuś - moja Amelia w ogóle nie lubiła zabawki na wózek - takiej wieszanej z palstikowymi misiami .... po 2-3 zawieszeniach (bez entuzjazmu zjej strony) zaczęła sie jej bac !! Była nie tylko buzia w podkówkę ale i rpzerażenie w oczach i straszny wrzask !! Usopokajała sie dopiro na rękach ...nie wiem czemu zaczęła sie bać - nigdy sie nią nie uderzyłą ani nic ... Odczekałam ok. 3 tyg i spróbowałam znowu - znowu był krzyk .... po kolejnych 3 tyg - to samo ... nie maltretowałam wiec dziecka tymi miśkami i oddałam je razem z niektórymi ciuszkami ...nie zebym chciałą straszyc inne dziecko - może ono je zaakceptuje ;) Takze niestety moze być i tak, ze Nadia nie piolubi tej zabawki i koniec ... spróbuj jednak znowu jej ja pokazać za jakis czas :) wczoraj Amelia dostała drugą karuzelę nad łóżeczko .... nieco późno - zważywszy, ze to jest zabawka dla dziecka leżącego, ale jeszcze z miesiac jej posłuży ... karuzela niezwykle ja zaintrygowała - miała minę typu \"ależ śliczne ... ale gdzie są moja motylki ?\" :) Zapał nieco ostygł, gdy okazało sie, że zabawki na niej są platikowe i nie mają rączek do chwytania (jak motylki) a są za duze żeby je sprawnie uchwycić w rączki .... niemniej karuzela została zaakceptowana :) Nie wiem czy pisałam, ale Amleka rozkochała sie w huśtawce :) ma taką dla siedzącego juz dziecka- jednak nie oparłam sie pokusie, zeby choc na chwilę ją w nia wsadzic ... Była zachwycona :) juz widzę, gdzie bedzie spędzać większość dnia gdy tylko zacznie siedzieć :)
-
witam od kilku dni Amelia jak oszalala probuje usiąść .... jej ulubionym zajeciem jest podciaganie z leżenia na plecach głowy i ramion do góry - w zasadzie wychodzi jej to tak, ze prawe ramie ładnie sie podnosi a lewe jeszcze nie bardzo ... na razie nie ma mowy jednak o dźwignięciu pleców bez pomocy :) jednak nie ustaje w próbach :) i uwielbia jak ja podciagamy .... i oczywiscie krzyczy, gdy kładziemy ją z powrotem :) czasem udaje jej sie samej podciagnąć do siedzenia trzymając nasze ręce - ale chyba bardziej jeszcze przypadkiem - bo nie zawsze skojarzy, jak ma to robić i czeka na to aż sami ją podciągniemy :) jakis tydzień temu nauczyła się też przewracać na boczek przez prawe ramię - wcześniej robiła to tylko przez lewy bok :) ciagle nie przewraca sie w drugą strone - z brzuszka na plecy - chyba, ze przypadkiem jej sie uda - ale sie nie przejmuję bo czytałam, iż dziecko posiada te umiejętność ok. 7-m-ca życia :) a wcześniej przewraca sie tak raczej z przypadku :) Nikuś - z tym zasypianiem to różnie bywa - Amlece najlepiej sie zasypia, gdy leżę obok niej (ona najczęściej zasypia na naszym wiecznie rozłożony narożniku ;) )i głaszczę ja po czółku (lub całuję - jak ma humory) Czasem jednak domaga się tylko smoczka i sama sie \"usypia\" kładąc sobie rączkę na buźkę (tak jak my jej kładziemy nasze dłonie podczas usypiania) potrafi tez zasnać w foteliku do samochodu bedąc ze mną w kuchni czy 2 pokoju :) oznaką, ze Mlea idzie spać jest zawsze rączka na buzi :) (oprócz spacerów i auta- tam zasypia bez rączki) rozkosznie to wygląda :) Aha - gdy kładę ją na drzemkę do łóżeczka lub wózka (sporadycznie) najczęściej wystarczy podanie smoczka, ucałowanie i dosłownie 0,5-minutowe pogłaskanie buziaka :) oczywiscie muszę trafic na odpowiedni moment jej zmęcznenia - jak sie go przegapi Amleia robi sie rozdrażniona i trodniej ja uśpić .... Pati - jaka Asieńka juz duuuza :) śliczna z niej panienka :) i jeszcze co do zabaw - cuduję z Melą przerózne wierszyki, przedszkolne pioseneczki itd ale i tak nic nie przebija zwykłego starego \"kosi łapci\" !! śmieje sie przy tym w głos :) wczoraj stanęłam przed wyzwaniem ugotowania dla dziecka pierwszej zupki .... wyzwanie ogromne - zważając, że z kuchnią jestem na opak ... męczyłam sie jakieś 0,5 godziny, potem to przecierałam przez sitko przez kolejne 10 minut (masakra - w ogóle nie chce sie przecierać !) a moje dziecko ... oczywiscie PLUŁO !!! Zjadła dosłownie ciupinkę ... Tak mi sie wydawało, ze mój grubasek wszystko bedzie jadł a tu okazuje sie, ze z zupkami to nie za bardzo nam idzie .... po przygodzie z zupka jarzynową (wymioty) dawałam jej zupkę marchewkowa z warzywami gerbera - najpierw nie chciała jeść, drugiego dnia jednak troszkę zjadła ... ale bez zapału towarzyszącego jabłku czy innym deserkom .... więc myślałam, ze tak jak Jagódce moze zasmakuja jej domowe zupki .... a ale okazała sie być małą niewdzięcznicą ;) :D może cos nie tak robię ?? w związku z powyższym mam pytanie do dziewczyn, które same przygotowują zupki ... jak to robicie ??? jakie warzywa dajecie ?? solicie odrobine czy w ogóle bez soli ?? no i masełko czy oliwa i zagotowujecie masło/oliwę czy dodajecie do juz gotowej papki ???
-
pati - u mnie tez tak jest - jednego zdjecia nie widac, ale po kliknieciu na nie otwiera sie w osobnym oknie ....
-
Myshko - u Amelki zębów na razie brak :) i mi sie do nich wclae nie śpieszy, mam bowiem wizję ząbkowania koleżanki synka - mały przechodził ( i ciągle przechodzi) to strasznie .... W sumie Amelka od paru dni jest bardziej marudna - zastanaiwam się więc czy to nie początek zębów ..... ale dziąseł nie ma opuchniętych, więc chyba jednak nie ..... może ta pogoda tak na nią wpływa ??? gorzej tez śpi w dzień i często trzeba ją usypiać (normalnie zasypia sama) co do snu w dzień - hmmm nigdy nie liczyłam ale myślę ze to bedzie jakieś 1,5 godziny - nie licząc spacerów - na których jak u Nikii jest u nas różnie :) Amelka robi sobie średnio 3 20-30 minutowe drzemki w ciagu dnia, a gdy opuści drzemkę poranną wtedy ok. południa śpi nieco dłuzej (nawet godzinę- ale też nie zawsze) W nocy śpi ok. 10 godzin - niestety z przerwami na papu (nocną ok. 4.00 i poranną ok. 6.00)-ale dzieci przy przy piersi tak juz mają :) Kuk - szybkiego powrotu do zdrowiadla Was obojga Pati - dziękuję z aumieszczenie zdjeć :) A Was dziewczyny zapraszam na naszą stronkę - zobaczcie jak moje szczęście urosło :) Meluśka mi sie niecierpliwi - zdecydowała, ze starczy mi tego dobrego więc uciekam :)
-
witam :) cieszę sie, że Amelia sie podoba :) co do jej walorów urody - zgadzam sie w 100 % - jak każda zakochana w swym dziecku mama hehe :) tylko czy po mnie ... hmm ... wszyscy mówia, ze do miśka podobna .. tylko oczy ma moje - kształt, bo kolor tez jego (intensywnie niebieski:) ) A mąż chodzi dumny jak paw za każdym razem, gdy usłyszy \"cały tata\" lub \"im większa tym bardziej do taty podobna\" :D :P a ja bym chciala mieć taka swoja własna żabę .... uwielbiam ich rechot - coś cuuudnego :) w kwietniu po kilku latach dane było mi słyszeć rechot x-dziesiaetk (setek??) żab na wsi u moich dziadków (oboje juz nie żyją ale mama ma tam mieszkanie) Normalnie fuull romantic - siedziałam na ganku i iśc do domu mi się nie chciało tak cudnie \"grały\" :) ale komarów nie cierpię .... zresztą oczko mi nie grozi - mimo, ze mam ogródek koło domu to jednak mieszkam w bloku wiec nie te klimaty ..:) pozostało pozazdrościć :) uwielbniam takie śliczne przydomowe ogródki zoczkami, skalniaczkami itd. :) Cleo - mam nadzieję, że dziś juz lepiej sie czujesz dziś idę do koleżanki zobaczyc jej kawalerkę :) mieszka już w niej chyba ze 2 miesiące ale jakos dopiero teraz się wybieramy (z 2 koleżanką - dlatego tak sie we 3 zgrać nie mogłyśmy) Ciekawa jestem jak sie tam urządziła :) dobrze, ze to niedaleko ode mnie, bo pogoda paskudna - aż się nie chce wychodzić ... zwłaszcza z mała ...:) już maj na dobre sie zaczął i coraz blizej powrotu mojego brata :) stęskniłam się i odliczam dni (choć nie znana jest jeszcze data - ale do końca maja wróci na pewno) :) ciekawe jaką minę zrobi na niego Amelia - no i jak wujkowi spodoba sie wyrośnięta panna :) Buziole dla wszystkich
-
ja tylko na chwilke Emi - trzymam kciuki, zeby wszystko było dobrze .... i bedzie dobrze - bo ponoc wiara czyni cuda - a Ty cudownie podchodzisz to tej sprawy ... no i my wsyzstkie przesyłamy moc pozytywnych fluidów - musi zadziałać :) tak sie zastanawialam ostatnio co tam u naszej karuśki ..... ODEZWIJ SIE SKARBQ !!! Aha - wyslalam Wam wczorajsze fotki Amelki Mam nadizeję, ze sie spodobają :) buźka dla wszystkich - uciekam spać :)
-
zabaw dla Myshki (mam nadzieję, ze nie tylko) ciąg dalszy :) jedna pchełka mała wesoło skakała (przeskakujemy palcem w różne miejsca na ciałku dziecka) jedna mała muszka lata koło brzuszka (krążymy palcami w dół tułowia aż do nóżek) Jeden mały kotek uciekł mi za płotek (delikatnie głaszczemy podeszwy stóp) a tu coś raczej dla mam małych dam :) "miała dziewczyneczka czerwone usteczka uszka jak muszelki podbródek niewielki nosek jak guziczek rumiany policzek" (dotykamy odpowiednich miejsc na buzi dziecka a na koncy delikatnie głaszczemy po policzku) to sa w sumie takie wierszyki do masaży :) mozna je rzecz jasna upiększać po swojemu - ja podałam tylko przykłady zabaw :) Miłej zabawy :)
-
dynia - ale czy ten kubek ma miękki czy twardy ustnik ?? Nikuś - dobrze, że choć czasem coś skrobniesz :) co do AZS - to wlasnie atopowe zapalenie skóry ... niestety nie mam pojęcia na co mała jest uczulona - a jest za malutka na testy .... no poza zauważoną przeze mnie nadwrażliwością na metalowe zatrzaski przy koszulkach czy bluzkach - wiele bluzeczek, pizamek i koszulek poszlo w odstawke ale calkiem to nie pomoglo .... na szczęście z tą jej skórką nie jest aż tak źle jak było na początku - są lepsze i gorsze dni, ale jakoś ujdzie ... dzis np. oprócz klatki piersiowej miała idealnie gładka i bledziutką skórkę (azs to zaczerwienione suche plamy lub nawet sączące sie ranki) Stosuje balneum i ciągłe natłuszczanie skóry, poza tym ograniczam mleko i jego przetwory w sowjej diecie, no i stosuję kilka porad naszej logosm - i jakos ujdzie .... choć czasem mam gorsze dni i mnie to wszystko strasznie wnerwia .. Lonka - jak dobrze, ze Wiktorek tak dzielnie to znosi !! Zuch chłopak :) szybkiego powrotu do zdrowia dla niego Myshko - kaszke waży sroczka :) nie kokoszka a wierszyk idzie tak (przynajmniej ja tak znam bo są pewnie różne wersje): Tu sroczka kaszkę ważyła i między małe sroczki dzieliła: temu dała na miseczkę temu dała na łyżeczkę temu dała kropeleczkę temu też dała troszeczkę a piatemu nic nie dała tylko frrrrrr odleciała podczas wylicznia odginasz kolejno paluszki - ale to pewnie juz wiesz :) inna zabawa: \"Prawa stópka, lewa stópka hop. hop, hop Pięć paluszków mała piętka hop. hop, hop Prawa rączka, lewa rączka raz, dwa, trzy I policzek jak poziomka - tak to ty :) Stopy maluszka bierzemy w dłonie i uderzamy nimi delikatnie jedna o drugą, jak przy klaskaniu rączkami, potem pocieramy o siebie podeszwy stóp. Potem podnosimy obie rączki, klaszczemy nimi. Na koniec długimi ruchami przesuwamy rączkami dziecka po policzkach :)
-
Myshko co do picia - ja podaję soczki w ilosci max 50 ml jednorazowo :) Meluśka pewnie piłąby więcej gddyby heh tylko dać Zaczęłam od samego jabłuszka - u ans jest atki i z gerbera i z hippa - ale nie wiem czy te firmy są w ogole we Francji (pewnie nie) herbatkę daję z kopru włoskiego - gdyz rumianek jako częsty alergen jest u małej wykluczony .... Czasem małą tez dostaje zwykłą przegotowaną wodę mineralna - niczym nie słodzoną - jak jest spragniona pije ja chętnie :) Jeśli nie mozesz znaleźć herbatki w sklepach moze spróbuj w aptece? uciekam bo mała się obudziła i ma dość samotności :)
-
Myshko :) skoro Jaś już ćwiczy przewracanie sie na boczki pewnie lada chwila zacznie przewracać sie na brzuszek ... Amelka po ok. tygodniu-1,5 po opanowaniu boczków pojęła kolejną \\\"sztuczkę\\\" Juz ok. miesiaca fika na brzuch - ale ciagle nie potrafi przewrócić się w drugą stronę (na plecki z brzuszka) Ciekawe kiedy zacznie .... zazdroszczę Ci tych przespanych nocek ..... u nas na razie nie ma o takich mowy - ale to normalne u \\\"piersiowych\\\" - więc uzbrajam sie w cierpliwość :) Amelka w przeciwienstwie do Jasia Myshki wprost uwiebia dzieci ... jak spotkam kogoś z maluchem uważnie się przyglada i śle słodkie uśmiechy, a jak jest ignorowana przez innego malucha to go zaczepia :) Gdy byłam w pracy i zaszłam do koleżanki na grupę otoczyła mnie gromaka moich zeszłorocznych podopiecznych .... byłam przekonana, ze moje dziecko sie wystraszy i uderzy w krzyk a ona była zachwycona !! :) Aż piszczała z zachwytu i uśmiech nie schodził jej z buźki :) chyba pamięta ten hałas i rozgardiasz panujacy na grupach jeszcze z brzucha mamy :) Lonka - w jarzynowej nie ma selera - jest jednak pietrucha .... za to w marchewkowej z warzywami są onba te warzywa .... mnie zastanaiwa to, czy czasem Mela jednak nie reaguje tak na mleko, gdyż w szupce, którą jej podałam jest mleko w proszku - a keidyś wymiotowała mi też po kaszce i w ogóle jej nie toleruje (kaszki) - nie ma mowy zeby zjadła choć pół łyżeczki .... spróbuję z apare dni dać jej tą zupkę marchewkowąa potem znowu jarzynową i zobaczę .... nie wiem co bedzie jak moje obawy sie sprawdzą - od czerwca zamierzałam ja stopniowo odzwyczajać od piersi .... ale marnie to widzę :0 Dynia - a jakiego kubka-niekapka używasz ?? Z miękkim czy z twardym ustnikiem ?? i jakiej firmy ?? przymierzam sie do takiego zakupu- stąd te pytania :) wczoraj robiliśmy sobie grila Amelka pół dnia spędziła na dworzu - była zachwycona kwiatkami i nieco męcząca z żądaniami noszenia na rękach po ogrodzie, zeby móc je ogladać A że było ciepluteńko paradowała w samej sukienusi ... i pojawił sie \\\"problem\\\" - jej czapka pasująca idealnie do kurteczki czy dresów w ogóle nie pasuje do kiecek Jest zbyt \\\"sportowa\\\" że tak powiem i dzis ruszamy na miasto w poszukiwaniu czapko-kapelusika Do tego musimy dokupic jej jakąś bluzkę do jednej z kiecek (dostałą sliczny komplecik - ale sukienusia jest dobra, a bluzeczka do niej stanowczo za duża) .... I znowu moje spodnie odpływają w siną dal .... ehhh Chyba pora się do tego przyzwyczaić :P
-
witam emi słoneczko .... moooocno trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było ok .... musisz być teraz silna i jak najmniej myśleć i tym ... łatwo powiedzieć ..... my tez wczoraj zrobiliśmy sobie malutkiego grila Byliśmy u mojej mamy - a ponieważ mąż ją \"opuścił\" (pojechał na 3 dni na ryby) a była śliczna pogoda wymysliliśmy mini-grila :) Amelka pół dnia spędziła na dworzu - była zachwycona kwiatkami i nieco męcząca z żądaniami noszenia na rękach po ogrodzie, zeby móc je ogladać:) A że było ciepluteńko paradowała w samej sukienusi ... i pojawił sie \"problem\" - jej czapka pasująca idealnie do kurteczki czy dresów w ogóle nie pasuje do kiecek :) jest zbyt \"sportowa\" że tak powiem i dzis ruszamy na miasto w poszukiwaniu czapko-kapelusika :) :P Do tego musimy dokupic jej jakąś bluzkę do jednej z kiecek .... I znowu moje spodnie odpływają w siną dal .... ehhh ;) idę zrobić ręczna przepierkę póki śpi .... miłego dzionka
-
hejj Lonka .... strasznie mi przykro z powodu choroby Wiktorka .... trzymam mooocno kciuki, zeby szybko powracal do zdrowia ... musisz być bardzo dzielna ... myshko :) miło Cię znowu widzieć :) cieszę sie, ze podróż była udana :) schmetterling - Amelka nie lubi gdy słonko świeci jej w oczka, wiec gdy nie śpi musi obowoązkowo jechać w przeciwnym do słońca kierunku lub z zasłoniętą budką Na szczęście w wózku mozna przekładać rączkę :) Buźkla juz jej się troszkę opaliła - pewnie bardziej od wiatru, bo nie wystawaim jej na słońce (czasem przez chwilę jak śpi na nią poświeci ale to dosłownie kilka minutek) wczoraj Amelia narobiła nam stracha -strasznie wymiotowala - az do tego stopnia, ze gdy juz wszystko zwróciła dalej ja męczyło i miała odruchy wymiotne (a leciała sama ślina) ..... wystraszyła nas na maxa i zmobilizowała do kupienia termometru elektronicznego. Po szybkim powrocie do domu (bylismy u babci), zmierzeniu temp. (w normie) zdecydowalismy sie czekac (wszystko przeszlo) Amelia nie chciala piersi - wypila troszke wody i spala 1,5 godziny (nie zdarza sie jej tyle spac w dzien)Potem jadla juz z apetytem i byla radosna jak zawsze .... No i gnębi mnie pytanie - od czego to ???? Czy to mozliwe, zeby się przejadla ???? Wczoraj dostala po raz pierwszy zupke jarzynowa z Gerbera - doslownie jedna lyzke stolowa - jadla z apetytem .... popila 50 ml soczku i po ok. 20-30 minutach jadla jeszcze z piersi .... wymiotowac zaczela ok. 1,5 godz po jedzeniu .... wczesniej po marchewce i jablku nigdy nic sie nie dzialo Moze wiec nie toleruje czegos ze skladnikow zupki ??? Zupka znalazla sie w koszu na smieci - dzis mala dostanie marchewke .... jednak kiedys zupki tez musi zaczac dostawac .... mysle zwnou jej dac we wtorek moze srode ... tylko czy slusznie ??? co radzicie ???? mozliwe, zeby poprostu za duzo zjadla czy raczej to przez zupkę i lepiej już z nia nie próbować ??
-
logosm - bardzo przykre i niesprawiedliwe jest to, o czym piszesz .... los rzeczywiscie czasem \"na ślepo rozdaje karty\" .... nie mam pojęcia na czym polega choroba, która dotyka dziecko Twojej koleżanki - szukałam wiadomosci na necie, ale nic nie znalazłam ... mam jednak nadzieję, że jakoś dadzą radę. I podziwiam Twoja znajomą za decyzje o urodzeniu chorego maluszka .... czytam właśnie o AZS i coraz bardziej sie dołuję .... skąd to u mojego dziecka ??? nikt w naszych rodiznach nie miał nigdy żadnych alergii !!! czy to na pewno AZS???? :(
-
Shalus OGROMNE GRATULACJE !!!! Jesteśmy z Ciebie taaaaaaaaaaakie dumne :) i mooooocno trzymamy kciuki Musi się udać !!!! Jakby co zamawiam egzemplarz z autografem ;) :) Cudowna wiadomość ..... :) :D Salma - soczek po raz pierwszy podałam łyżeczką - dosłownie 3 czy 4 łyżeczki - tak \"na spróbowanie\", na drugi dzień dałam jej 25 ml - teraz daję jednorazowo 50-60 ml - ale czasem dostaje 2 x dziennie (sporadycznie) Nowe smaki soczków podaję już w ilości 50 ml - uważnie ją jednak obserwując :) A z owoców zaczęłam jednak od jabnłuszka - i na początek podawałam przez kilka dni takie surowe tarte łyżeczką- po raz pierwszy zjadła chyba wszystkiego 0,5 łyżeczki, potem coraz więcej - po kilku dniach przeszłam na słiczek - na razie daję jej mały słoik gerbera (80g) a 2 razy Od dzis pdaję jej marchewkę - pierwszy słoiczek dam w 3 porcjach- kolejny juz w 2 ... tak w ogóle to dizś miałam ubaw z marcheweczki :) Amelka staaasznie się wykrzywiła przy pierwszej łyżeczce i spojrzała na mnie z wyrzutem pt. \"A gdzie moje ulubione jabłuszko?? Co to za paskudztwo???\" Juz myslalam, ze nici z marchewki, ale jednak jakoś się przełamała - nieco pluła niemniej jednak jadła .... Dobrze, ze mąż był w domu i sfilmował tę sytuacje - będzie cudna pamiątka z poznawania przez mała nowych smaków :) Jeszcze jedno apropo jedzenia - Amelka nie chce jednak jesć kaszki ... wcześniej jadła mało chętnie, ale jednak , raz tylko domówiła \"współpracy\", dzis zaś pluła i sie dosłownie wściekała jak próbowałam w nia wcisnąć choć 0,5 łyżeczki ... więc dałam jej spokój .... chyba nici z mojego planu dawania butli kaszki na noc .... odczekam parę dni - moze jednak bedzie jadła ..... w końcu kaszkę daję jej również dopiero od kilku dni ....
-
Cleo - mam dokładnie to samo przy czesaniu ! :) Na takie długaśne kudełki nawet odżywki nie pomagają jak należy ... Ja swoje włosy na pewno zetnę - pytanie tylko kiedy .... i jak krótko - bo tego też jeszcze nie postanowiłam :) Trochę mi teraz wypadają (te \"trochę\" to cała szczotka po kazdym czesaniu), ale to normalne - wypada to, co nie wypadło w ciąży .... jednak trochę trzeba je wzmocnić choc podcięciem :) sylvi trzymamy kciuki za pracę i czekamy na info :) Przed świętami kupiłam sobie wreszcie płaszczyk - nawet udało mi się znaleźć nie rózowy hehe :) Potem ponad 2 tyg szukałam do niego butów ( i tak szybko jak na mnie ;) )...... jak je wreszcie kupiłam zrobiło się na płaszczyk za ciepło :P nie ma jak refleks hihi No ale teraz znowu jest chłodniej wiec moge troszkę jeszcze pochodzić w nowym zakupie :) A buty w trowarzystwie nowej torebki (obie rzeczy białe) noszę też do katany czy samych bluzek :) Z powodumałej zapaści finansowej wynikającej z tymczasowego braku moich dochodów i widokiem na spore wydaki nie mogłam sobie kupić jasnych spodni buuuuuuuuu :( i spódniczki buuuuuuuu :( :( :| No ale w czerwcu chrzcimy Amelkę a w lipcu czeka nas wesele mojego brata ... trzeba trochę grosza odłożyć .... nawet nie chcę myśleć ile .... ubrać mała i siebie na chrzest ... zapłacić księdzu, p[rzyjąć gosci, potem znowu ubrać nas obie na wesele i na poprawiny + prezent ... aaaaaaaaa pomyślę o tym później :P idę wieszać amelkowe pranie:)
-
to znowu ja .... juz ostatni raz dzisiaj - obiecuję ;) Teraz bedzie o Amelce .... od ok. 10.04 przewraca sie na brzuszek :) Jestem niezmiernie dumna, gdyż mówią mi, ze to dosć szybko - choć czytajac Was wclae tak mi się nie wydaje ;) Ale co tam - i tak jestem z niej dumna hehe Gdy posaidła tę umiejetność obracała sie a brzuch jak oszalała - dosłownie nic inneggo nie robiła całymi dniami tylko na brzuch !! Nie interesowały jej motylki z karuzeli czy pszczółka z maty, ćwiertkanie do neij mamy czy taty - dołownie nic !! Tylko jak wańka-wstańka na brzuch i na brzuch !! Teraz juz się oswoiła z ta umiejętnością więc czasem zainteresuje sie czymś innym :P Jeszcze nie potrafi przewrócić się w drugą stronę .. ale to pewnie kwestia paru dni :) Ostatnio też Mela zaczęła chwytać zabawki podczas leżenia na brzuszku .... nie wiem tylko czy juz wcześniej tego nie potrafiłaby robić, gdyż wcześenij nigdy nieczego w zasiegu jej rączek eni kładłam ... gdy grzechotka leży kusząco blizko ale jedak za daleko, zeby ją sięgnąć Amelka podciaga ja do sibie \"zciagając\" kocyk :) Mała spryciulka :) Próbuje też podnosić sie do siadania - oczywiscie nie wychodzi jej to jeszcze, ale kombinuje maleńka :) dizs próbowała podciagnać się o ... własne ubranko :) chwytała sie za nie w okolicy brzucha :) Coraz bardzije interesują ją też własne nóżki :) dziś podczas przewijania próbowała nawet chwytać stópki :) I jeszcze - robi się z niej prawdziwa śmieszka - coraz chętniej i z coraz większej liczy rzeczy śmieje się w głos :) Śmieszą ją niektore dźwieki przez nas wydawane, całowanie po brzuszku, kołysanie na boki i samolot na rękach (podnoszenie jej dogóry na wyprotowanych rękach:) Ale wszytsko przebija nasz Gafulec (pies) - ona poprostu jest w nim rozkochana i często głośno się śmieje na jego widok :) Z pokarmów stałych Amleka od kilku dni zajada tarte jabłuszko, dzis zjadła nieco kaszki a od poniedziałku mam zamiar wprowadzać marchewkę :) i jeszcze apropo siadania bo też o tym pisałyście - przecież nasze maluchy mają na to jeszcze czas ! Dziecko pierwsze udane próby siadania podejmuje przeważnie najszybciej w 6 m-cu życia a często dopiero po ukończeniu 6 miesiecy zycia - i nie powinno (!!!) się go sadzać wcześniej z uzywaniem sterty poduch itd. pomagaczy, bo można mu tylko narobić szkody (to staaaasznie wykrzywia kręgosłup - naprawdę - mam przykład na dziecku koleżanki i bardzo PRZESTRZEGAM przed tym!) Ja co najwyżej bawię się czasem z Melą w podciaganie - bardzo to lubi, ale z uwagi na kręgosłup nie podciagam jej zbyt często ... o sadzaniu jej nie ma mowy - jak do tego dorosnie sama zacznie siadać :) Co do zabaw - czy tylko ja czytam małej bajki ??? Żadna z Was o tym nie pisała ...... Jeśli nie czytacie - gorąco zachęcam - Amelia to uwielbia :) Z zapałem ogląda obrazki, często do nich gada, lubi tez \"przewracać strony\" w swojej gumowej lub materiałowej ksiażeczce :) A ja jak prawdziwa maniaczka kupuje mojemu 4,5-miesiecznemu dziecku coraz to nowe książeczki hehe :) ufff koniec na dizś .. jak przebrnełyscie przez to wsyztsko i nie usnełyście jestem pełna podziwu :P ale musicie mi wybaczyć - tak długo nie pisałam, ze teraz musiałam to nadrobić ;)
-
salma - zebym nie zapomniała potem - ogromne wyrazy współczucia z powody straty przyjaciółki .... pewnie bardzo cierpisz ... to tragedia .... brak słów ... :( logosm - jak ja Ci zazdroszcze tych zajęć na basenie !!! Nawet sobie nie wyobrażasz !! To było moje marznie od zawsze - takie zajęcia z maluchem .... ale cóz - moje miasto, choć nie takie małe, nie ma przystosowanego do tego basenu ... jedyny basen miejscki jest poniżej krytyki ze swoim standardem .... to zwykły jeden głęboki basen .. żadne cenmtrum niestety :( pisałyście tez o ubieraniu an dwór ... a;e przecież to zależy od temperatury !! jednego dnia jest juz 20 stopni - innego - jaks np. u mnie dizś - tylko 9 i zimny porywisty wiatr... ja ubieram patrząc po sobie - jak sama mam na sobie tylko bluzkę Amelka ma dzienny strój (body na długi rękaw, rajstopki, spodneki i bluzeczka (lub rajstopki + kiecka) i oczywiście ciepłe skarpetki (mam na tym punckie juz chyba bzika) + buty + czapeczka - teraz zimowa poszła w odstawke więc nosi nieco cieplejszą bawełnianą:) i jest przykryta cieńkim polarowym kocykiem :) Jak ja mam na sobie katanę ona ma dodatkowo rozpinaną bluzę polarową (ja to nazywam kutreczką, ale to w sumie jest bluza - nie ma zandej podszewki ani nic takiego) i jest przykryta kocykiem, ewentualnie ma na sobie dwa kocyki (ale z takich cieńkich :) jak jest nieco chłodniej - tak jak dzis - Amleka paraduje w pajacyku-kombinezoniku z polaru + w/w koc/koce lub w kurteczce ale przykryta cieplejszym \"zimowycm\" kocem :) Przykrycia na wózek nie używam - wg mnie jest to przykrycie wybitnie na zimę - po co mam przegrzewać dziecko ... a przed wiatrem wystarczajaco chroni ją teraz budka i czapka :) Fkt, ze jak było te 20 stopni spotkałam sie z dziwnymi spojrzeniami innych mam kryjących dziecko pod \"zimowym\" okryciem wózka podczas gdy moja mała leżała w samych dresikach ... ale skoro ona ma ciepłe rączki (co u niej nie tak częste zreszta) to jest jej aż za ciepło więc nie widzę potrzeby ubierania jej grubiej :) o czymś jeszcze miałam napisać zanim bedę \"chalić się\" nowymi osiągnięciami małej, ale mi umknęło ....
-
witam :) nareszcie mam w domu komputer !! i net oczywiscie :) nabroił mi nietęgo ten wirus ojj nabroił .... siadł przez niego cały system i jest coś nie tak z pamięcią ... mam go nareszcie zrobionego (trwalo to ponad tydzień) ale niestety nie tak do końca - tylko tak, aby do powrotu brata działał ... oby nie siadł znowu wcześniej :| wczoraj poczytałam zaległości - troche się tego nazbierało, więc tylko na niektóre tematy zabiorę głos :) ineczej usnęłybyście czytajac moje wywody hehe przede wszystkim poruszany ponownie temat noszenia/nienoszenia na rękach Ja dalej z całą stanowczośćią twierdzę, że dziecko powinno byc noszone i tulone zawsze, gdy tego potrzebuje - a jak tego potrzebuje oczywiscie sygnalizuje to płaczem więc .. gdy Amelka płacze - ja ją przytulam, kołyszę, noszę ... poprostu okazuję jej jak bardoz ją kocham i że przy mnie moze czuć się bezpiecznie, bo będę na każde wezwanie ... oczywiście mała cwaniarka czasem próbuje to wykorzystać i marudzi ot tak poprostu - to jednak da sie rozpoznać - zreszta wówczas daje sie uspokoić jakimś nowym zajęciem (oglądaniem książeczki, grzechotką czy jakąs zabawą typu \"sroczka kaszkę ważyła\") - jeśli jedank nawet to nie pomaga ja .... oczywiście biorę ją na ręce :P niepoprawan matka ze mnie ?? cóż - może - ale skoro mojemu dziecku tak bardzo się nudzi leżąc to najwidoczniej pora ją ponosić .... i wiecie co ??? popieram zdanie psychologów, ze dziecka poprostu NIE DA SIĘ rozpieścić nosząc na rękach ..... Amelka jest etgo żywym dowodem - \"pomimo\" mojego postępowania :P każdy kto do mnie przychodzi nie może się nadziwić \"jakie ja mam grzeczne dziecko\", ze tak długo leży i sama sie sobą zajmuje, że taka pogodna itd. W zyciu nie siedziałabym przy niej spokojnie podczas gdy ona płacze przez całą godzinę !! nawet, gdy wiedziałabym, ze to tylko marudzenie .... nawet 5 minut to stanowczo za długo ... pisałyście tez o rozpoznawaniu przez maluchy obcych ... Amelka rozpoznaje juz \"swoich\" od dłuższego czasu :) Miała nawet okres, ze krzywiła sie niemal na wsytkich, których nie znała ... teraz jednak, gdy dzięki pogodzie jeździ w wózku poodkrywana tak, ze wiecej widzi, zrobiła sie odważniejsza - uśmiecha się niemal do każdego, chętnie też idzie do innych na ręce - rozglądając się jednak z uwagą czy mama jest w poblizu :P No i uwielbia nowe miejsca - ale je najchętniej zwiedza w moich, taty lub babci ramionach - czyli u osób, przy których czuje sie najbezpieczniej :) Ostatnio w weekend byłam z nią na małej wycieczce z noclegiem na wsi - bardzo jej sie podobało i mimo za wyskoiej temp w pokoju (ahh te piece) spała jak aniołek (gorzej ze mna, gdyz po pokoju biegały myszy :) ) cdn. bo jeszcze mi utnie pisaninę :)
-
witam :) z góry usprawiedliwiam moją długą nieobecność - ale nie miałam netu ... wirus niemalże dosłownie \"pożarł mi system\" i komp był ponad tydzień u kolegi w naprawie a wcześniej stał 2 tyg już z sypiącym się systemem i niedziałającym przez to netem ... u mnie po staremu ..... Amelka rośnie jak na drożdżach - ponad tydzień temu posiadła nową umiejętność - przewraca sie sama na brzuszek :) Jal sie tego nauczyła to był z niej niezły ubaw bo przewracała sie jak oszalała - wańka-wstańka normalnie :) ale teraz juz sie oswoiła, ze t potrafi i nawet czasem poleży torchę na plecach :) jeszcze nie potrafi przewracać sie w drugą stronę -ale to pewnie kwestia paru dni :) Poza tym coraz częściej głośno się śmieje, coraz więcej domaga sie towarzystwa i coraz prezcyzyjniej chwyta zabawki :) potrafi też brać juz grzechotki do rączki z leżenia na brzuszku :) jednym słowem - rozwija sie to moje szczęście i to w szybkim tempie :) Koleżanki synek sztukę rpzerwacania sie na brzuszek posiadł miesiac później (tzn. jak miał 5,5 m-ca) więc jestem dumna :P :) :D Ingus Nalezy Ci sie -uszek za pamiec o innych :) niestety nowych zdjatek jeszcze nie mam na kompie .... jak mozna zyc bez slodyczy ????? ja potrafilabym chyba sobie wszytskeigo odmowic ale slodkosci - nigdy !! :) musze konczyc bo mala usnela wiec wykorzystam to na umycie włosów :) tak apropo włosów - mam je takie długfie jakich jjeszcze nie miałam nigdy w życiu .... ale wcale nie z checi do zapuszczania tylko z braku czasu na fryzjera ... rodzice robia remont wiec eni mam mozliwosci podrzucenia tam malej ...... i tak każdy znajomy mnie spotykajacy na dizen dobry mowi \"Ale Ty amsz dlugie wlosy ...\" :) siegaja juz dobrze za polowe plecow :P moze je zostawie i urosna do pasa hehe :P