elffik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elffik
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 53
-
Ktoska !! doskonaly pomysl !!! Tylko sie go trzymaj i uciekaj jak najdalej z tego toksycznego srodowiska !!! Ja Cie bede trzymac za slowo - zebys sie jeszcze mocniej zmobilizowala do wykonania tego kroku OK ???
-
ingus :) Amelia miala nietolerancje mleka - po piersi (a karmilam 8,5 miesiaca) do ok 2 lat byla na mleku sojowym Potem modyfikowanym dla niemowlat (jako 3latek!!) i dopiero jakos po 3 urodzinach mogla od czasu do czasu skosztowac zwyklego mleka Do tego uczulalo dlugo ja kakao, ale tak ok 4 roku zycia wyrosla z problemow zywnieniowych :) weszla za to w alergie wziewne ale i z tym jakos walczymy problemy skorne nasilal fakt, iz mala uczulal nikiel, ktory niestety byl obecny we wszystkich koszulkach/bodziakach/pajacykach itd itp Oczywiscie nie doszedl do tego zaden lekarz - sama osobiscie musialam sie tego domyslec (przy okazji trujac moje dziekco sterydami i skazujac na meki bo na ciele miala juz ropno-krwiste rany) Jak dla mnie NORMALNY alergolog (odwiedzilismy 3 - prywatnie) powinien sie domyslec co sie dzieje, gdyz nietypowo jak na alergika Amelia miala piekna i czysta buzke (bez zmian skornych znaczy) oraz zgiecia lokci czy pod kolankami - za to potwornie jej atakowalo szyjke i brzuszek (wiadomo - bodziaki i koszulki) Na szczescie kol 4 miesiaca jej zycia nowa pizamka (pajacyk) na tyle duzo mial niklu w napach,ze po 1 nocy w nim amelia dostala plam w miejscach, gdzie napy mialy kontakt ze skora - no i bylismy w domu - moglismy wykluczyc alergen :P teoretycznie - bo w praktyce okazalo sie ze WSZYSTKIE koszulki w naszym pieknym kraju maja w napach nikiel :P a koszulek z guzikami jakos dostac nie bylo mozna Ponoc teraz to sie zmienilo bo przepisy unijne zabraniaja jego uzywania w produkcji ciuszkow dla najmlodzszych Wynalezlismy wkoncu firme modna maja, ktora miala napy bezniklowe i bylismy skazani na jej bodziaki itd Amelia problemy ze skora ma do dzis Nie moze np pomagac mi w praniu recznym czy szorowaniu wanny (co uwielbia) bo od razu dostaje egzemy Na szczescie nie uczula jej chlor (byly obawy) ani pranie jej ubran w normalnych "doroslych" plynach czy proszkach do prania Ma sucha i bardzo rwazliwa skore - do etgo ejst dosc bledziutka - odwrotnie niz ja - sniada jak cyganiatko, gdy tlyko za dzieciaka zlapalam pierwsze promienie slonca :P alez sie rozpisalam :P o sylwku nie pisze bo nie ma o czym - posiedzielismy we 3, pogralismy z Amela w kilka gier (u ans przebojem jest teraz zgadnij kto to :P do znudzenia:P) wypilismy szampana dla dzieci (a co :P jak szalec to szalec haha) i po jakim drinku (to juz we 2) i tyle Amelia bardzo czekala na polnoc :P tak bardzo, ze zasnela jakies 20 minut przed nia :P :D :D
-
hejjj witajcie sylwestrowo :) ingus - my dzis spedzimy sylwka przed tv yhhhhh nikt nas nie zaprosil, chyba nikt nas nie lubi :P sama nic nie kombnionowalam. gdyz moj malzonek jest teraz tylko weekendowyu i w tym tyg tez normalnie byl poza domem i do konca nie bylo wiadomo o ktorej dzis zjedzie (dowiedzielismysie rpzedwczoraj, ze jest szansa. iz bedzie w domu po 16) Jak w takich warunkach cos planowac? gdzies sie umawiac ?? chociaz przydaloby sie gdzies wyrwac -ale kompletnie nie mam ochoty na domowke (ostatnie lata tak spedzilam) - tym bardziej u siebie, ale na bal to bym sobie poszla ..... ehhh Madziq - a czy Ty zdajesz sobie sprawe jaj ja Ci zazdroszcze ???? moze nie porodu :P (to pominmy milczeniem hehe) ale tej slodyczy i zalewajacego ogromu milosci do kruszyny, ktora wkrotce bedziesz miala !!!okres niemowlectwa A wspominam cudownie - mimo nieprzespanych nocek, ogromnych problemow skornych malej, braku kasy itd itp - toz to byla sama slodycz !! :P ona bnyla wtedy taka slodka, niewinna, zalezna totalnie ode mnie - to juz nigdy nie wraca :) z 2 dzieckiem to nie bedzie to samo - nawet jakbym je miala keidys - bo dojda obowiazki zwiazane ze starszym dzieckiem - a z mala jak bylo trzeba po nieprzespanej nocy spalam z mala w dzien olewajac cala robote :P moze dlatego nie wspominam tego czasu jako jakos szczegolnie wyuczerpujacy tylko jako slodki :)
-
hejjj witajcie sylwestrowo :) ingus - my dzis spedzimy sylwka przed tv yhhhhh nikt nas nie zaprosil, chyba nikt nas nie lubi :P sama nic nie kombnionowalam. gdyz moj malzonek jest teraz tylko weekendowyu i w tym tyg tez normalnie byl poza domem i do konca nie bylo wiadomo o ktorej dzis zjedzie (dowiedzielismysie rpzedwczoraj, ze jest szansa. iz bedzie w domu po 16) Jak w takich warunkach cos planowac? gdzies sie umawiac ?? chociaz przydaloby sie gdzies wyrwac -ale kompletnie nie mam ochoty na domowke (ostatnie lata tak spedzilam) - tym bardziej u siebie, ale na bal to bym sobie poszla ..... ehhh Madziq - a czy Ty zdajesz sobie sprawe jaj ja Ci zazdroszcze ???? moze nie porodu :P (to pominmy milczeniem hehe) ale tej slodyczy i zalewajacego ogromu milosci do kruszyny, ktora wkrotce bedziesz miala !!!okres niemowlectwa A wspominam cudownie - mimo nieprzespanych nocek, ogromnych problemow skornych malej, braku kasy itd itp - toz to byla sama slodycz !! :P ona bnyla wtedy taka slodka, niewinna, zalezna totalnie ode mnie - to juz nigdy nie wraca :) z 2 dzieckiem to nie bedzie to samo - nawet jakbym je miala keidys - bo dojda obowiazki zwiazane ze starszym dzieckiem - a z mala jak bylo trzeba po nieprzespanej nocy spalam z mala w dzien olewajac cala robote :P moze dlatego nie wspominam tego czasu jako jakos szczegolnie wyuczerpujacy tylko jako slodki :)
-
madziq - ja pralam Amelii rzeczy w loveli - ale nie proszku tylko plynie do prania - i wszystko bylo mieciusienkie i pachnace :)) gdy z powodu alergii malej (szukajac co ja uczula) przeszlam na proszek jelp to byla porazka - rzeczy byly szorstkie brrr dziwnie pachnialy i do tego zolkly po czasie bleeee moja mama tez probowlaam mi wmowic jakeis paltki mydlane -a le kto by sie w to bawil :P ja z kolei nie mam nic przeciwko rozwoi - mojej niebiieskookiej, krtecoinej blondi bardoz ten kolor paswoal - pieknie oszukiwala w nim wszytskich wygladem aniolka hehe :P teraz dlaje lubie zywe, dziewczece kolory - czerwiec, zielen, ale coraz czesciej przez jje stroje przewijaja sie brazy, fiolety i beze :) (moje kolory) NIeduzo czasu mi zostalo na strojenie jej po swojemu - juz coraz czesciej mowi co by chciala ubrac a co niekoniecznie :P Tak w ogole siedze na zwolnieniu na mala - w swieta mimo lekow ja rozlozylo dokladnie - skonczylo sie antybiotykami, lezeniem itd yhhh powolutku (baardoz powolutku) z etgo wychodzi a mnie juz szlag trafia od siedzenia w domu wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
-
Kochane !!!!! Radosnych, spokojnych, rodzinnych Swiat !!! Niech przynisoa Wam piekne chwile, chwile zadumy, ale i usmiechu :))) Ewcuiu - brak slow - nie mialam pojecia o Twojej sytuacji Duzo sily kochana !!! i - nieoryginalnie powtorze za dziewczynami - wyrywajs ie z tego toksycznego srodowiska !!!! Szkoda Ciebie i Twojego zycia !!! ps. Moje dizerwcze calyu rok bylo zrowe wrrrrrrr nie liczac 2 czy 3 ddorbnych infekcji wrrrr a wczoraj dostaala goraczki wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr kaszle jak gruzlik wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr mnie szlag trafia wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr zaraz pedzimy szukac lekarza :((((((((((((((((((((((((((((((( spokojnych !
-
Dziewczyny !!! Radosnych, spokojnych i rodzinnych Swiat !!!! ps. moja Amelia wlasnie lezy z temperatura .... rok bez goraczki - i rozlozylo ja na same swieta ehhhh ps. 2 - Kuk - dziekuje za cieple slowa pod adresem pracy A. :)))))
-
"W związku z zainteresowaniem tematyką stosowania pasów bezpieczeństwa w autobusach, Policja przypomina, że obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa odnosi się do kierujących i pasażerów zajmujących miejsca wyposażone w pasy. Dopiero od dnia 20.10.07 niedopuszczalne będzie zarejestrowanie po raz pierwszy pojazdu z siedzeniami bez pasów bezpieczeństwa." pszczoła - wg kodeksu drogowego jesli autobus posiada pasy dziecko do lat 12 majace mniej niz 150 cm wzrostu musi byc obowiazkowo zapiete w pasy, jak rowniez powinno byc w foteliku Jednak autobusy zarejestrowane wczesniej niz w roku 2007 (w moim miescie chyba kazdy jest starszy) posiadac pasow nie musza - i wtedy dziecko jest przewozone nie zapiete Przyznam Ci szczerze, ze w trakcie naszych wycieczek nie mialam przyjemnosci jechac autobsem wyposazonym w pasy, wiec dzieci jezdze bez nich - jednak kazde ma swoje miejsce i to jest sprawdzane pzez policje a co do Mikolaja - my podtrzymujemy wiare w Swietego u malej Tzn wszely przebierancy w przedszkolu/sklepie i na ulicy sa przez nia natychmiast demaskowani odkad skonczyla 3 latka i wcale nie wmawiamy jej, ze jest inaczej Jednak wiara, ze gdzies jest "prawdizwy Mikolaj" wciaz w niej trwa Ja osobiscie jestem zdania, by nie zabierac za szybko dziecku tej magii Wiara w Mikolaja nie jest niczym zlym a dzieci bardzo chca w niego wierzyc W pracy obserwuje, iz dzieci, ktorym od poczatku rodzice tlumacza, ze nie ma Mikolaja maja bardzo silna potrzebe wiary wniego mimo wszytsko ! Do tego stopnia, ze te wychowywane "w wierze w Mikolaje" 5 czy 6 latki od razu rozpoznaja w przedszkolnym Mikolaju naszego pana dozorce, a te, dla ktorych prawdziwy Mikolaj nie powinien istniec sprzeczaja sie, ze ona wcale nie mial gumki od brody,ze on nie byl wcale podobny do pana dozorcy, i ze to moze jednak byl prawdziwy ... to chyba mowi samo za siebie oczywiscie zdarzaja sie wyjatki - mysle, ze jak ze wszystkim - nalezy wyjasniac i tlumaczyc dziecku jak to jest na prawde, gdy samo zaczyna miec watpliwosci, drazy temat i dopytuje Oczywiscie nie zamierzam utrzymywac na sile wiary w to wszystko u powiedzmy 9latki, z ktorej wszyscy potem sie smieja w szkole - ale poki co - niech sobie wierzy :) to radosc patrzec na jej oczekwianie, na te blyski w oczach itp :))))
-
no wiedzialam !!!! GRATULACJE MADZiQ !!!!!! Jak widac - dziewczyny rzadza :P to juz 4 topikow dziewunia bedzie ;P a chlopcow - poki co - tlyko 2 :) wiecej - innym razem :) buziaki :)
-
mała - spiesze sprostować, ze chodziło mi o takie normalne nurkowanie w basenie - plywanie pod woda itd a nie o nurkowanie gdzies na rafach w calych sprzecie pletfonurka :P Witajcie tak w ogole :P qrcze - jak za starych dobrych czasow, sobota rano, kawka, czekoladka i Kafe ! :P Behemot - u nas tez nie tak latwo kupic dziecku dobre zimowe buty ! Moja A jest dosc wysoka i ma juz noge w romziarze 31 a "dziecinne" rozmiary sa do 30 ... od 31 buty jak dla starych bab - w ponurych kolorach, brzydkich fasonach albo cena nie dla mnie Ojjj naszukalams ie w tym roku naszukalam ale w koncu ma znosne, bezowe kozaczki :) tlyko wielkie sie wydaja :P za ot bez problemu kupilam jej sniegowce - z daichmana - miala takie same w zeszylm roku i nie byly ciezkie, nie przeciekaly itd - wiec w tym roku wzielismy takie same tylko wieksze :P Kolezanka moja swojej dwojce dzieci kupila sniegowce w slynnym sklepie "c" i obie pary przeciekaly wiec bylam w lekkim szoku :P bo dla mnie juz sama nazwa i przeznaczenie wskazuja ze buty te nie maja prawa przeciekac :P u nas od 2 tygodni non stop snieg wiec sniegowce przydaja sie bardzo :) a wiecie co ja dzis bede robic ?? :P jade na strzelnice sprawdzic czy umiem strzelac :P a co :P milego dnia
-
a moj wlasnie przyjechal na weekend :P bo ostatnio jestesmy weekendowym malzenstwem :P i osobiscie go [poslalam do sklepu hehehe a tak poza tym to u mnie bez zmian - maz ten sam (co wbrew pozorom nie takie oczywiscte - byly przez okres niepisania trudne momenty ojjj byly ....) dziecko nadal sztuk 1, duze, sliczne, zdolne ale i pyskate przy okazji :P zeby nie bylo za slodko moje sliczne i zdolne dziewczatko ma trudny charakter :P nie wiem w kogo sie wdala :D :D :D ja przeciez taka spokojna i opanowana osobka :P wiem tylko ze zdolna po mamusi oczywiscie :P a zeby nie bylo ze jestem goloslowna, ze zdolna - slicznie rysuje (nawet konkurs dla klas I-II wygrala - jako zerowkowicz), tanczy (ma juz za soba wystepy), plywa i nurkuje a do tego skacze na glowke (ja nie potrafie :P) leti - jeszcze raz gratuluje przeslicznej dziewczynki :))) a Tobie ingus - chlopczyka :)))) madzik - coz to za tejemnice ?????? wspolczuje przejsc z psiakiem brrrrr matko !!! jestes wielka, ze reaktywowalas to dolkowo :P zobaczymy na ile ci starczy sil, aby utrzymywac je przy zyciu jak sie dziewczynom po 3 wpisach pisac znudzi :P a czy zmienilam sie przez lata niepisania ?? zx pewnoscia ogromnie :) jak kazda z nas :) fajnie byloby sie odnalezc i poznac na nowo :) buzka
-
pszczoła- to o czym piszesz jest nie tylko "niemozliwe" dla myslacego czlowieka, ale zwyczajnie sprzeczne z przepisami !! ZGROZA !!!! Nawet sobie nie wyobrazacie jak ja nie cierpie papierologii zwiazanej z kazda "byle jaka" wycieczka z moimi maluchami (podkresle, ze moje "maluchy"maja juz 5 lat) Ale to ma sens, gdyz chroni zarowno rodzicow, jak i mnie przed ewentualnymi pretensjami Nawet podroz komunikacja miejska wymaga zgody rodzicow (na pismie) - i tu moi rodzice podpisuja mi jednorazowa zgode na caly rok - dla swojej i mojej wygody - jednak ja prowadze ich dzieci juz 3 rok i zdobylam ich zaufanie W niektorych placowkach taka imienna pisemna zgoda jest wymagana przed kazda wycieczka ! z podpisem w dniu wyciezki! po 2 - w KAZDEJ placowce wymagana jest karta wycieczki - z opisanym celem, planem itd - i mnasz prawo sie takowej domagac ! od reki (bo "na jutro" to mozna i 5 kart wypisac, zwlaszcza jak za personelem stoi nieodpowiedzialny dyrektor), do tego podpisane karty kierownika wycieczki i opiekunow wycieczki po 3 - powinni miec ksiege/zeszyt wycieczek - w ktora owa "podroz" ma byc wpisana dodatkowo warto wiedziec, ze wg przepisow na kazde 10-cioro dzieci musi byc 1 opiekun; przy czym osoba bedaca kierownikiem danej wycieczki nie pelni roli opiekuna (czyli jak sa 3 panie moze byc max 20 dzieci bo jedna z tych pan jest kierownikiem i nie pelni -w swietle przepisow- funkcji opiekunczych) wpakowanie dzieci w zbyt maly bus w ogole nie nadaje sie do komentarza !!! u nas praktykuje sie wzywanie policji do sprawdzenia stanu techniczego pojazdu i trzezwosci kierowcy przy kazym wyjezdzie - przy okazji panowie policjanci bacznie obserwuja, ilez my tych dzieci "upychamy" do autokaru walcz o swoje prawa ! bo nastepnym razem moze nie zakonczyc sie to tak szczesliwie ! Marj - to musi byc nielada wyzwanie pracowac z prawie doroslymi juz osobami, majacymi swoje zdanie w wielu roznych sprawach :) Sama chcialabym miec mozliwosc przysluchania sie takiej dyskusji :) obojetnie na jaki temat :)
-
zgroza mnie ogarnela czytajac o wszawicy w szkolach we Włoszech czy Anglii !!!!! Jak moze to byc problemem w tak rozwinietych i cywilizowanych krajach !!! cos okropnego !!! W przedszkolu pracuje juz 7 rok i mamy dzieci z naprawde z roznych srodowisk (moze poza calkowita patologia) i tylko 1 raz mialam stycznosc z wszami w grupie (u jednego dziecka) Wtedy - podobnie jak w szkole Anastazji - informowalam rodzicow, ze taki problem zaistnial (bez mowienia u kogo) i zeby kontrolowiali dziecko przez pare dni (tylko ja informowalam slownie) Nawet sobie nie wyobrazacie, co ja wtedy wyprawialam w domu !!! Maz sprawdzal mi glowe 5 razy dziennie :P W calej placowce przez te 7 lat problem pojawil sie moze 3krotnie i jeden raz pojawily sie owsiki (brrrrrrrr) Sama osobiscie zarazona wszawica bylam 1 raz - w 3 klasie szkoly podstawowej - i pamietam te traume do dzis !!! I uwazam, ze sprawdzajace glowy pielegniarki byly blogoslawienstwem, bo zawsze w klasie byloo kilkoro dzieci z domow, w ktorych nikt sie "takiomi blachostkami" nie przejmowal i gdyby nie pielegniarka cala klasa bylaby zarazana srednio co 1-2 miesiace Ciekawe jak to teraz jest w naszych polskich szkolach ???? Musze podpytac znajomych, bo nic na ten temat nie slyszalam (przyjmujac - mam nadzieje, ze slusznie, iz skoro nikt nic nie mowi, to problem juz nei istnieje - wszak mamy XXI wiek :P) Mnie osobiscie strasznie obrzydzaja tego typu "robalowe" sprawy - do tego stopnia, ze nie bylabym w stanie pracowac gdzies, gdzie takie problemy sa codziennoscia
-
dziewczyny - spiesze wyjasnic, ze nie posylam chorej Amelii do przedszkola Z katarem tak - przyznaje sie bez bicia, ze slabym kaszlem tez, ale nie gdy wiem, ze to juz choroba Podobnie postepuje z basenem Jednak Amelia chora nie byla od ponad roku (odpukac) Tylko teraz jesienia miala mala infekcje - ale wystarczylo ja w czwartek i piatek przetrzymac w domu i juz w niedziele byla zdrowa i radosna jak skowronek do przedszkola z katarem puszczam, gdyz: 1) jako alergik uczulony na alternaria, ktore sa w powietrzu caly rok Amelia ma prawo miec katar niemalze caly rok, ma prawo takze kaszlec (ja juz rozpoznaje jej kaszel alergicnzy od chorobowego) i musialaby w ogole zrezygnowac z przedszkola, jakbym miala na to patrzec (a przynajmniej tak bylo w maluchach i 4latkach - teraz ma coraz czeste okresy bez kataru) 2) w przedszkolu srednio 50% dzieci obecnych ma katar !!!! To w normalnym okresie - w okresach wiekszej zachorowalnosci katar ma 80%-90% dzieci Z czego byc moze polowa alergiczny a reszta "prawdziwy" I nic sie z tym nie da zrobic - probowalismy swego czasu - ale na nasze zarzadzenia, ogloszenia matka da karteczke, ze dziecko ma alergie i od razu wiaze nam rece Albo da nam kartke od lekarza ze dziecko jest "po chorobie" i moze chodzic do przedszkola I juz Co do pytania psikulca o chore dzieci przyprowadzane z goraczka po syropie - nie spotkalam sie z tym nigdy Owszem - czesto jest tak, ze dziecko w trakcie dnia dostaje goraczki i wtedy wzywa sie rodzica, ale niegdy nie mialam wrazenia, zeby takie dziecko przyszlo juz powaznie chore Zmora sa natomiast dzieci "po ospie" - cale w kropach, wysmarowane ale "juz nie zarazaja" brrrrr Choroby dzieci sa ogolnie powaznym problemem - z jednej strony rozumiem rodzicow, ktorzy denerwuja sie, jakim prawem ktos przyprowadza "zaflegmione" dziecko miedzy zdrowe (niestety z doswiadczenia wiem, ze praktycznie KAZDY rodzic predzej czy pozniej sam takie dziecko przyprowadzi),z 2 rozumiem tez takich, ktorym opadjaja juz rece - zwolnien wiecej brac nie moga, bo wyleca z pracy, a poza tym nikt na katar zwolnienia dac im nie chce Sama przez to przechodzilam i miedzy innymi z tego powodu wciaz nie decyduje sie na 2 dziecko
-
wiecie, ze ja nie mam pojecia co to sa afty ????? Nigdy tego nie mialam ani ja, ani moj brat, ani teraz nasze dzieci (odpukac !!) najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe dla wszystkich jubilatow - tych listopadowych i tych grudniowych rowniez :))) co do spadku odpornosci - chyba ja mam takowy ostatnio - ale przy Kuk to nie spie o tym pisnac, gdyz moj spadek nie przeszkadza mi w pracy i aktywnym zyciu - ot jedynie cos mnie w gardlo za czesto drapie albo katar sie pojawia na dzien czy dwa Amela za to zdorwa :) odkad stosujemy zimny chow nasze dziecko nie wie co to antybiotyki Wszelkie przeziebienia leczymy nie rezygnujac z przedszkola i basenu - powazniejszych nie bylo od roku albo lepiej (ODPUKAC !!!!) Czasami ludzie patrza na mnei jak na wariatke, gdy z chyrlajacym dzieckiem ide na basen ALE TO DZIALA ! Mala uodpornila sie niesamowicie - jakby mi ktos dzieci podmienil :) Swoje zrobilo tez pewnie sanatorium, chociaz gdy z niego korzystalismy wydawalo mi sie, ze tylko szkodzi ..... nudna jestem z tym basenem i niektorzy mnie juz sluchac nie chca ale tylko pierwszy rok chodzenia na niego mozna sie spodziewac zwiazanych z tym chorob - potem juz z gorki a zdrowie dziecka odmienione ;) Nie moge odzalowac, z emoj brat i bratowa nie chca sprobowac basenu z ich wiecznie chorujacym synkiem ... Amelia w jego wieku tez non stop byla chora, wmawiali nam astme, 100 alergii itd aha - i dziekuje za gratulacje :) to ogromna radosc patrzec na pierwsze male sukcesy dziecka :)))))))))))
-
witajcie Kuk - piękne fotki :)) ja obejrzałam je na raz hehe i wcale mi nie było za dużo ... tylko z podziwu nie mogłam wyjść skąd macie takiego duzego 2 syna ??? Przecież Jaś dopiero co był słodkim niemowlakiem a tu kawaler się z niego robi !!!! zgadzam sie z Wamni, ze sprawa przemocy w rodzinie jest baaardzo skomplikowana Tak bardzo, ze czasem nie mozna nic zrobic (bo nie ma "namacalnych dowodow" a skargi dziecka dowodem nie sa) ale sa sytuacje w ktorych nie da sie nie zareagowac Mialam kilka takich sytuacji - i uwiezcie mi - to najtrudniejsze przez co przeszlam w swojej pracy Najdramatyczniej wspominam 2 sprawy: 10-letnia dziewczynke wykorzystywana seksualnie - to jeszcze w poprzedniej pracy - gdzie ja sama mimo lat 25 bylam jeszcze takim troche wychuchanym dzieckiem i przezylam to okropnie a na dodatek opieszalosc odpowiednich organow mnie powalila ! Do dzis mam dreszcze jak sobie to wszystko przypomne a druga to duszona 6-latka - z sincami na szyjce - dziecko z tzw "dobrej rodziny", sytuowanej itd - i tu interwencja wladz byla blyskawiczna i bylam pozytywnie zaskoczona tempem i sposobem zalatwienia sprawy Dziecko nie bylo odebrane rodzicom, ale natychmiast rodzice byli wezwani na policje, przesluchani, dziecko z predszkola odebral kurator wraz z mama, rodzina dostala kuratora i zostala skierowana na obowiazkowe x godzin terapii - no fajnie to wszystko bylo rozwiazane I wierze, ze w przypadku tego ojca takie cos wystarczylo i sie nieco otrzasnal (OBY!!!! ) Bylo tego wiecej ale te 2 sprawy bardzo mocno przezylam i duzo mnie kosztowaly (zdrowia i nerwow) Wiecie - pochalwe sie Wam - moja Amelka nareszcie zalapala jazde na 2 kolkach !! do tej pory nie potrafila, nie chciala, nie lubila (znam zreszta przyczyne) a teraz smiga :))) tylko wsiasc sama nie umie - nie moze zlapac rownowagi ale wierze ze za pare dni i to zalapie :) Za to wciaz nie lubi rolek(uklon w strone Jaska Myshy ktory juz od dawna nanich smiga !!0 ... nic poczekamy az i do nich dorosnie
-
ja podobnie jak psikulec od razu po mailu sie domyslilam !!! Karenko ! Trzymam mocno kciuki !!!!! psikulec - piekne dzieciaczki !!!! yhh jak ja Wam czasem zazdroszcze tych drugich pociech .....
-
Witajcie :) Przede wszystkim ogromne gratulacje dla Psikulca !!! Niech sie Oluś zdrowo chowa :) i oczywiscie gratki dla Shalli :) co do Nastusi to zgodnie z moją wiedza ona poprostu bardzo mocno marzyla o rodzenstwie i tak sie wam to ladnie pokrylo ze wyszlo na czary-mary :) Moje ogrodowe ptaszki juz wylecialy :) było ich 5 - urosly w tempie blyskawicznym Malo daly sie podgladac - rodzice okazali sie plochliwi, ale czasem moglam poprzygladac sie jak przez 10 minut niby przypadkiem zblizaja sie do krzewu z ziarenkami w dziobkach :) albo z woda jak zaczely sie upaly :) Gdy na ogrodzie byl moj pies - potrafily przez 2 godziny nie przyleciec do mlodych - taks ie baly "drapieznika" :) Nas traktowaly bardziej "na luzie" :P I nagle po jakichs 2 tyg juz nie bylo jednego, a dzien pozniej pozostalej czworki I mimo ze sporo bylam w ten dizne w ogrodku - nauczyly sie latac dokladnie wtedy kiedy mnie tam nie bylo hehe :) Kuk - czy mała ma koszmary ? opowiada o nich ? boi sie czegos ? My mielismy problem z Amelia w zeszlym roku po przeprowadzce Przeprowadzalismy sie wiosna a problem pojawil sie jesienia jak szybko bylo ciemno - Amelia zaczela paniecznie sie bac zostac sama w domu chocby na 2 minutki (na dluzej nie zostaje z racji wieku) Mowila ze w domu ktos jest, ze ja zabierze, czai sie, skrzywdzi itd Nie pomagalo ogladanie pokoi i mowienie ze nic nie ma Ten ktos nie mial imienia czy nazwy - to byl KTOS i tyle Gdy pewnego dnia po pracy w tempie sprinterskim wyszlam z psem (padalo, wialo, bylo ciemno i zimno na dworzu i mala za nic nie chciala z nami isc) i zastalam ja zasiusiana (bo w lazience byl KTOS i nie mogla tam pojsc - bezpiecznie sie czula jedynie na srodku przedpokoju) siegnelam po rade u znajomej psycholog Wbrew swoim przekonaniom robilam potem odczarowanie, czytalam z mala bajke terapeutyczna i mialam robic "talizman" ale juz nie bylo trzeba ! Strach minal jak reka odjal :)) I do dzis nie wrocil (odpukac) polecam: http://bajki-zasypianki.pl/tag/koszmary-senne/ w bajkach terapeutycznych zawsze wstawia sie imie bohatera na taka sama gloske na jaka jest imie dziecka - i bohater musi byc tej samej plci :) to ajkby ktos chcial skorzystac a nie byloby na tej stronie wspomniane :) jezeli zas Ania nie mowi nic o lekach to tez bylabym za badaniami lekarskimi bo takie krzyki nocne sa wtedy podwojnie niepokojace
-
wyslalam maila ale ... jakos dziwnie mi to poszlo - czy wyslalam na pewno do wszystkich ???
-
ogrodki ... dobrze ze moj maz wzial sie za nasz bo ja jakos nie lubie tego rodzaju prac .... ale za to chwilowo namietnie kocham nasz ogrod z zupelnie innego powodu :P w krzewie bukszpanu calkiem nisko od ziemi (tzn tak ze nieco musze sie schylic zeby to zobaczyc) zalozyly sobie gniazdko skowronki :)) Pani Skowronkowa ma juz 5 jajeczek i dzielnie na nich siedzi :P tak sie juz do nas przyzwyczaila ze nie przeszkadzaja jej szalenstwa z psem czy granie w pilke a nawet zagladanie do niej - tylko lypie na nas okiem i nieruchomieje (wczesniej uciekala, jak tylko uslyszala furtke) Mowie Wam jakie to piekne !!! juz nie moge sie doczekac jak z jajeczek wykluja sie piskleta i bede mogla sobie siedziec cichutenko nieopodal bukszpanu i podpatrywac jak rodzice sie uwijajac co chwile karmiac rozdarte maluchy !!! Za kazdym razem, gdy mam takowa mozliwosc rozplywam sie w zachwycie i jakos tak lapie oddech w codziennej gonitwie, znajduje czas aby usiasc i pozachwycac sie odwiecznymi cudami natury :) A teraz bede to miala we wlasnym ogrodzie ! :))) Juz teraz - nawet jak pada deszcz - nie moge sie oprzec zeby codzien sprawdzic "co slychac u anmszych ptaszkow" - co to bedzie jak wykluja sie pisklaki :P chyba zamieszkam razem z nimi :P oby tylko zrobilo sie cieplej do tego dnia hehe aha - wystep Amelii byl cudny :) Maluchy tanczyly roznie - czasem rowniutko, czasem mniej rowno hehe Ale ogolnie wrazenie ogromne :) takie male okruchy z przerazeniem w oczach i przyklejonymi usmiechami na buzkach, bo pani przypominala o usmiechach :) a pom chwili czerpiace juz radosc z tanca :) i moja wiercipieta juz po ukladzie tancznym gdy kazde z dzieci musalo przedstawic sie jakims elementem tanca a ona nie mogac sie doczekac na swoja kolej juz zaczela interesowac sie kurtyna :P a potem obgryzac paznokcie :P (jak oduczyc dziecko etgo paskudnego nawyku ?????) Wszystko oczywiscie mamy na tasmie - fotki tez sa - ale te ze sceny dosc kiepskiej jakosci (wiadomo - w ruchu) Postarams ie jednak cos Wam podeslac po wystepie najmlodszych dzieci wystapily dziewczynki z grupy sredniej a wsrod nich 2 moje dawne podopieczne I tu ogromny zachwyt nad jedna z dziewczynek, ktora w przedszkolu byla bardzo zlekniona, niesmiala, wycofana Miala duza wade wymowy - a ze byla madrym dzieckiem za szybko zdawala sobie z tego sprawe i wstydzila sie Dopiero w zerowce zaczela sie otwierac A teraz jak ona tanczy !!!! Jaka ma piekna postawe :)) Poniewaz od zawsze przepadalam za tym dzieckiem ciesze sie bardzo z tych zmian :)))
-
witajcie ja w sprawie kredek :) dla maluchow za rewelacyjne uwazam te: http://www.idedoszkoly.pl/p/pl/115022/kredki+bambino+w+drewnianej+oprawie+12.html w srodku to "normalne" bambino - a wiec mieciutkie i mocno rysujace , za to trudno je polamac (sa grube - grubsze niz zwykle kredki olowkowe) co maluchom (2-3-4latkom) czesto zdarza sie z kredkami swiecowymi bambino :) sprawdzone w praktyce - dzieciaki uwielbiaja nimi rysowac - a dizeci majace trudnosci, slabsze manualnie siegaja tylko po takie kredki i zadne inne :) powinni mi placic za reklame :P a co do "r" pojawia sie w 4 roku zycia teoretycznie - czesto jeszcze przed "sz, cz" itd Tyle teorii - w praktyce dziecku daje sie z ta gloska czas do ukonczenia 6 roku zycia (chyba ze pojawi sie nieprawidlowe r - tylnojezykowe, jezyczkowe, gardlowe, miedzyzebowe -wtedy koryguje sie od razu i wywoluje dobre) - potem trzeba dzialac Wspierac oczywiscie mozna szybciej, ale nic na sile To najtrudniejsza z naszych glosek - dziecko musi miec bardzo sprawny aparat artykulacyjny i dobrze spionizowany jezyk zeby owa gloske wymowic :) Amelia mowi "r" od jakichs 2 miesiecy Oczywiscie teraz czesto wstawia r zamiast l :) za to ciagle pracujemy nad gloskami szumiacymi - juz u niej sa wywolane tylko w spontanicznej mowie nie bardzo hehe Ale jestem spokojna bo pojawia sie w najblizszym czasie :) Buzke tak jej wycwiczylam ze juz nawet gwizdac lepiej ode mnie potrafi hehe Moje dziewcze dzis o 16.00 ma pierwszy "powazny" wystep na tancach !!! chyba nie musze Wam mowic, ze zyje juz tylko tym :)) Dzieciaki beda mialy kapitalne stroje kolorowych slonikow i beda tanczyc uklad do piosenki o zielonych slonikach wlasnie :P Oczywiscie beda zaproszeni goscie, prawdziwa scena itd JUZ SIE NIE MOGE DOCZEKAC CO Z TEGO WYJDZIE :P
-
Mała - to jesteśmy dwie ... ja od jakiegoś czasu jestem w dołku .... nie czuje się szczęśliwa ... chciałabym zmienić coś w moim życiu ... tęsknie za czymś/kimś ... gardzę sobą za to ... mam wszystko - i nie mam nic :(( ... może niektórzy nigdy nie dopjrzewają do normalnego (nudnego ???) życia .... ehhhh :((((((((((((((((((((((((((( szkoda ze nas - prawdziwego tetniacego zyciem dołkowa - tez juz nie ma ...
-
karenko - dziękuję za adresy :))) nie wiem czy mail z podziekowaniem doszedl, bo cos bylo w tedy nie tak z serwerem ... juz wszystko sobie poprawilam, uzupelnilam - teraz pozostalo "tylko" sie zebrac i cos Wam podeslac ... ale ja nie o tym chcialam ... chcialam podzielic sie z Wami radoscia - MOJA NAJ PRZYJACIOLKA URODZILA DZIS SYNKA :)))))))) Tomaszek przyszedl na swiat w godzinach wczesnoporannych :)) Jego biedna mama meczyla sie w sumie dobe i juz wszyscy zaczynalismy sie martwic ... ale wszystko ok :)) oboje zdrowi :) on poznaje swiat a ona wraca do siebie :P szkoda tylko, ze zobacze go dopiero po nowym roku :(( dziela nas te cholerne kilometry yhhhh :(((
-
dziewczyny - ja z proba - czy moglaby ktoras z Was podac mi Wasze aktualne maile ? Wiem, ze bylo sporo zmian a ja nic nie uzupelnilam a chcialam podeslac cos aktualnego ...
-
shalla - my nie mamy domku - pisalam o nowym mieszkaniu :) mieszkamy w bloku - jednak do kazdego mieszkania przynalezy ogrodek (tak nietypowo :) ) Poprzednio tez tak mielismy - tylko mieszkanie mniejsze Starsze towarzystwo w osobach dzieci sasiadow nie jest inspirujace - przynajmniej nie w ten sposob w jaki bym tego sobie zyczyla Dzieci te sa dziecmi zaniedbanymi, maja straszne slownictwo (ale nie przy Amelii poki co), odnosze wrazenie, ze nasza mala ma wiekszy zasob wiedzy o swiecie niz oni ... Teraz zaczelo sie rpzedszkola, basen i Amelia ma znacznie mniej czasu wolnego wiec brakow towarzystwa nie odczuwa juz tak bolesnie jak pocatkowo :) Poza tym poznala przemilego 6letniego synka w bliskim sasiedztwie i widac, ze dzieciaki nadaja w podobnym tonie a i rodzice wychowuja go w sposob zblizony do naszego (co jednak jest wazne) Mam wrazenie, ze nie do konca zostalam zrozumiana z edukacja 6latka :P ja jestem PRZECIWNA wysylania takich dzieci do 1 klasy Nie w naszych polskich nieprzygotowanych szkolach, nie z n-lami ktorzy sadzaja tak male dizeci w lawki na 40 minut, nie w 30osobowych klasach NIE NIE i NIE :) edukacja tak malych dzieci - oczywiscie -a le w PRZEDSZKOLU Amelka wszak rozpoczela edukacje w wieku 2,5 lat - bo tylez miala gdy rozpoczela nauke w przedszkolu :) zerowki przedszkolne jak dotad swietnie przygotowywaly dzieci do podjecia nauki - osmielam sie twierdzic,, iz lepiej niz te w szkolach Nie podejmuje sie dyskutowac nad sensem edukacji 5 czy 6latka w szkole w innych europejskich krajach bo nie mam pojecia jak to sie tam odbywa Jedno jest pewne - tamtejsze szkoly sa totalnie rozne od naszych i z pewnoscia lepiej przygotowane do pracy z takimi maluchami
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 53