elffik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elffik
-
dopiero po 11.00 a ja juz(wg kolejności) : wzięłam prysznic, ubrałam sie, byłam z psem, zrobiłam sernik na zimno (ale mi nie wyszedł :( ), upiekłam ciasto i właśnie kończę jeść śnaidanie :) Normalnie sukces !!! ale fakt, ze na nogach jestem od 8.00 :) jeszcze muszę ogarnac w pokoju - ale teraz chwila przerwy dla uzależnionej od kafe :P skad tyle zajęć - otóż mam dziś imieninki :) za 0,5 godzinki częstuję ciastem (jezcze jest w piekarniku) :) Nikuś - ten ostatni wpis tabelkowy idealny :) a teraz odpwiedzi na Twoje pytania: śnaidania ... hmm róznie z tym u mnie bywało - jako dziecko i nastolatka jadłam je obowiazkowo - mama mam ze \"śniadaniowców\" :) Potem to róznie -a le raczej starałm sie jeść .... choc przyznaję uczciwie - bywało że pedziłąm do pracy nic nie jedząc i bez 2 śanidania i siedziałam do południa głodna ... jednak w ciąży starałam sie pilnować i jadłam codziennie teraz też jem, bo rpzecież siedzę w domu wiec mam czas je przygotować (fakt, że czasem ok. 11.00 dopiero hehe ) mate eduk. Amelka dostała w prezencie \"na powitanie na świecie\" od mojego brata więc nie wiem dokłądnie ile kosztowała :) Jednak jeszcze w ciąży ogladałam różne maty i ich ceny wachaja sie od 100 do 300 zł - przy czym moim skromnym zdaniem te za 100 zł są równie dobre jak te za 300 - tylko nie firmowe :) Amelka ma właśnie taką z tych tańszych - jedyny jej minus to to, że ma tylko jeden pałąk z zabawkami - lepsze są takie z dwoa krzyzującymi się :) Brat poszedł jednak do sklepu, w którym mu wcześniej takie maty pokazywałam i kupił ostatnią jaka była .... cóz - najważniejsze, ze Melci sie podoba :) Kropelki nazywają sie esputicon, są bez recepty a poleciła mi je położna :) Można je podawać prosto do buźki lub z mlekiem lub wodą na łyżeczce - są bez smaku i zapachu :) Amelce pomagają :) co do sukienki - może wystroję ją w nią dzisiaj :) ostatecznie chyba będę miała \"swoich\" gości (tzn. najblizszych) :) Pieluch tetr. nie potrzymuję niczym - wbrew pozorom trzymają sie :) przytrzymują je spioszki lub pajacyk :) Co do wielkości Amelki tym spowodowanej - sama sie dziwie ale to nie ma wielkiego wpływu na dopasowanie ciuszków :) Ona zaczyna wyrastać raczej z długości nóżek i rękawków niz długosci tułowia .... Wczoraj miała na sobie kolejny pajacyk, którego nogawki są akuratne .... jeszcze max 2 razy go ubierze i pójdzie w odstawkę ... a to rozmiar 62 .... w innym komlpecie body ma juz za krótkie rękawki .... zreszta widać po niej że tak rosnie - znajomi pytaja mnie czym ja karmię ;) :) schemetterling - ja nie daje na razie Amelce zadnych herbatek - zaczne gdy skończy 3 miesiace, bo wtedy również zacznę powoli wprowadzać mieszankę (21.03 wracam do pracy, wiec muszę) Smoka za to Amelka wręcz pokochała :)
-
witam :) NIkii - fajny pomysł z takim ułożeniem tabelki :) będzie wszytsko bardzo przejżyście :) ja bym tylko proponowała jeszcze dodanie daty urodzenia dziecka (jeśli sie zmieści) Pati - to cudownie, ze Asia juz łapie pierś :) teraz będzie coraz lepiej :) studentka - lat 26 (i 13 dni ;) ) Dynia - ejsteś nareszcie :) oczywiście piszę się na fotki Jagódki :) mój mail znajdziesz pod nikiemjakby co :) Micka - ja z niecierplwiwościa czekam aż Meluchna zacznie łapać grzechotki :) Na razie chwyta wszystko co podejdzie jej pod rączkę (kocyk, moje włosy, własne paluszki grugiej rączki itd.) - ale nie jest to jeszcze - jak to ładnie określiła Nikii - na zasadzie \"ale ładna grzechotka złapie ja sobie\" :) na razie uwielbia jak jej sie macha przed oczkami - i dlatego błogosławieństwem są motylki z karuzeli oraz ostatnio mata edukacyjna, która ostatnio polubiła (wcześniej nie zwracała najmniejszej uwagi na wiszące na niej zabawki) :) Dzis anwet spedziła 35 minut z motylkami a potem kolejne 30 minut z pszczółką z maty - tak ze mimo, iż nie spała wszystko zdązyłam porobic i przygotować sie do spaceru :) tak w ogóle ustanowiła rekord długosci zajmowania sie sama sobą (przy pomocy w/w rzeczy rzecz jasna:) ) shalla - a juz miałam pytać gdzieś sie znowu podziała ... nieładnie nas tak zostawiać bez słowa .... ojj nieładnie .... no ale juz się usprawiedliwiłaś wiec tym razem wybaczamy ... Lonka - mam nadzieję, ze opiszesz nam później ile Cie wszytsko kosztowało ... my szykujemy się co prawda dopiero na lato -a le dobrze wiedizeć jakie bedą koszty .... teraz nie dalibyśmy rady - zimą mamy wyższe rachunki (przez grzanie gazem, dogrzewanie do kapania prądem itd.) Dziśna poczcie zostawiliśmy nieco ponad 1000 zł .....:( a jeszcze telefony bedą do zapłacenia .... :( Jak ludzie żyja z jednej pensji ???? :0 Dzis Amelka postanowiła ściagnąć mnie z zakupów \"siłą\" odstawiła babci taki koncert, ze niemal leciałam do domu .... pierwszy raz jej sie to zdarzyło - powód - cóż - niby była głodna ...wg mnie bolał ją też brzuszek, gdyż jakieś 30 minut po otrzymaniu kropli zabrudziła pieluszkę .. i to jak konkretnie !!! chwile po tym spokojnie zasnęła (oby nie zapeszyć) kupiłam jej dziś fajną książeczkę - z materiału, z szeleszczącymi wstawkami, piszczącymi i wyjmowanymi wstawkami ... uwielbiam takie rozwijajace zabawki ..... jest jeszcze nieco za mała na to -ale nie mogłam sie oprzeć :) widziałam też fantastyczne gryzaki - zabawki :) trochę drogie, więc kupimy następnym razem :) aha - i chciałąm oznajmić,że mój wielkolud zaczyna powoli wyrastać z rozmiaru 62 - normalnie nie nadążę z kupnem ubranek .... na szczęście większość jest jeszcze dobra (ale tak na styk ja to sie mówi) - jednak te nieco mniejsze ciuszki (jak to z rozmiarami - koszulka koszulce nierówna) musze już odłożyć ..... Apropo ubrań - Nikii - kiedyś pisałaś, ze kupiliscie Nadyjce sukieneczke rozmiaru 74 (jak dobrze pamiętam) Czy ubierałaś ją juz choć raz ??? Moja mama też kupiłą niuńce śliczna czerwoną sukieneczkę w takim rozmiarze i ja juz przymierzam sie aby ją jej ubierać - będzie miała podwinięte rękawki i długość za kolanka -a le moze nie bedzie to wyglądało źle ??? Muszę przymierzyć - w każdym razie dziś dokupiłąm do niej mniejsze rajstopki :)
-
witam :) Ja również często czytam karmiąc - zawsze wtedy gdy nie oglądam czegoś w tv (a sporadycznie ogladam) Tylko u mnie do niedawna było jak u Myshki - karmiłam mała tylko jedna piersią przy jednym karmieniu :) Teraz jednak coraz częściej jedna piers to dla niej za mało - więc bierze w obroty drugą :) ale tylko wtedy gdy sama chce - normalnie jej podaję jedną pierś :) Lonka - miałaś jakiś konkretny powód żeby iść do neurologa ?? Bo z tego co wiem u nas do neigo nie wysyłają obligatoryjnie ... Kuk - na początku Amleka robiła to samo - z czasem jednak się to unormowało Starałam sie ją uspokoić czymś innym (tulenie, noszenie, śpiewanie, przewijanie itd.) , jednak gdy mała bardzo rozpaczała poddawałam sie i dawałam jej pierś .... Nikii - staram sie wychodzic jak najczęściej - jednak istotnie chodzimy z pewnością mniej niż Ty .... Mi mróz nie przeszkadza sam w sobie - to nawet najlepsza pogoda na spacer :) Ale gdy do tego silnie wieje - wtedy rezygnuję ze spaceru ... wiatr jest najgorszy - nie mam głębokiego wózka a te 3-funkcjne nie są tak szczelne jak tradycyjne głębokie wózki Ze spaceru rezygnujemy też, gdy pada lub jest bardzo deszczowa pogoda (tzn. taka wilgoćjest w powietrzu i choc nie pada deszcz \"wisi w powietrzu\") Poza tym staram sie wychodzić jak najczęściej - w ubiegłym tygodniu nie byłyśmy tylko jednego dnia .... no i w tym tygodniu opuściłyśmy dzień wczorajszy ale dziś zaraz się chyba wybierzemy (wieje, ale nie tak mocno) schemetterling - Amleka główke podnosiła w sumie od początku - tylko w pierwszych tygodniach na krócej i bardziej chwiejnie :) Noworodki do 2 tyg podnoszą główkę, potem tracą te umiejętność (w grę wchodzi tu jakieś napięcie mięśni, które tracą) , żeby znowu uczyć się ją podnosić po 1 miesiacu życia .... Moja Mela jednak nie miała żadnej przerwy i podnosiła główkę cały czas :) Teraz juz niemal opiera sie na rączkach, potrafi leżeć z główką uniesioną do góry nawet kilak minut i próbuje podnosić też głowę leżąc na plecach ...
-
ależ narobiłam literówek - mam nadzieję, ze mi wybaczycie ale się spieszę, bo mam troszkę roboty :) zreszta juz się chyba przyzwyczaiłyscie - często piszę z takimi błędami :) małe sprostowanie - w wątku o czkawkach miało być oczywiscie 1 - 2 czkawki a nie 12 :) znowu literówka - zjadłam myślnik :) i jeszcze odp. dla myszki - nie karmiłam w miejscu publicznym :) chyba, że uznać za taki dom pełen gości hehe ;)
-
witam :) ale dziś pięknie za oknem, słoneczko świeci ale ... dość silnie wieje i przy tym jest mróz więc nici ze spaceru .... a szkoda Katrin - ja z kolei czasem przebudzam Amelkę do kąpieli - staram sie ją kąpać o stałej porze- ponoć dzieci to lubią (tzn. lubią rytuały) Najczęściej jednak ok. 19.00 nie śpi - więc nie mam problemu :) Pati - moje karmienie to ostatnio ok. 15 minut .... ale wcześniej Amleka potrafiłą jeść nawet godzinę :) Czytałam, ze aby dizecko się najadło musi ssać przez 7 minut b. intensywnie lub 15 minut nieco leniwiej :) logosm - ja jednak pozostałam przy szczepionce ogólno dostępnej, stosowałam zaś maść elma - pomogła średnio wg mnie (tzn. ukłucie w ramię było niemal bezbolesne ale z udem było gorzej) - doktor zaś stwierdziła, ze Amleka jst pewnie b. wrażliwa na ból (całkiem jak ja) i bez maści bolałoby ja jeszcze bardziej :) I tu mam prośbę do Nikii, bo Nie dopytałam a Nadia będzie ponownie szczepiona szybciej niż Amelia - jak juz będziecie po szczepieniu napisz mi proszę w co tym razem kłuli - zebym wiedziałą jak użyć maści Amelka też ma duzo czkawek - miała je już w brzuchu - obowiązkowo min. 12 dziennie :) Pati - mnie do dzisiaj jeszcze odwiedzają spóźnialscy :) ale teraz juz wizyty są dla mnie przyjemnościa, bo neico nuży mnie juz te siedzenie w domu :) Zreszta sama też coraz częściej wybieram się gdzieś z małą :) Już drugi weekend spedziłyśmy u babci :) A co do smarowania - moja położna nawet kazała mi smarować Amelię oliwką - ale tylko bambino (zresztą taka miałam od początku) Pyśce też bardzo schodziła skóra - ale po ok. (chyba) 2 tyg miała juz ja jak aksamit :) Potem zaczęły sie wypryski na buźce - na to pomogły częstsze psacery i krem bambino zamiast oliwki :) Zresztą co chwilę jest cos - ciemieniucha się skończyła, ale wciąż nieco łuszczy się jej skóra na główce więc dalej ją natłuszczam :) Ostatnio schodziła jej też neico skóra na szyji - więc ja sobie nie wyobrażam pielęgnacji Amelki bez oliwki :) MOja mama mówi, ze taki urok dizecka do ok. 6 miesiaca życia - i ze skoro tyle pokoleń używano oliwek to chyba nie jest to aż tak złe ?? Mój pediatra też poleca natłuszczanie skóry dizecka ... Nikii - ciemieniuche natłuszczałam, wyczesywałam, natłuszczałam, wyczesywałam i tak w kółko .... i trwało to dość długo - zreszta jak pisałam dalej nie jest idealnie .... Przede wsyztskim nie pozwalaj aby skóra na główce była sucha - tzn. musi bycciągle natłuszczona - nie tylko przed i po kąpieli .... Ja dodatkowo stosuję parafinę ciekłą - u mnie sie sprawdza :) Można ją kupić w aptece i kosztuje b. niewiele (chyba ok. 4 czy 5 zł)
-
witam Emi - dzieki za zdjatka :) urocza z Ciebie osóbka :) przesyłam swoje - a raczej przede wszystkim Amelki :) jakoś mi smutno .... nie będę więc nic pisać - moze mi do jutra przejdzie ....... całuski
-
oczywiście miałam na myśli topik o zaklinaczce nie stronkę :) a oto link z ową butelką: http://www.mamadama.pl/?action=id&id=278
-
witam :) Nikuś :) jesteście zuch dziewczyny :) ciemieniucha juz znikła :) jedak wciąż na czubku główki troszkę łuszczy jej się skóra - więc dość często ją natłuszczam :) co do kilogramów - mi zostały 2 ciążowe i min. 1 przedciążowy nadprogramowy (zimowy) - więc w suemi muszę pozbyc sie 3 kg ... ale jakoś nie wierzę w szybką skuteczność w ich gubieniu ...:( shalla - czy Nastka chwyta juz w rączkę zabawki ???? A Nadyjka Nikuś ???? Wyczytałam ostatnio, że tę umiejętność dziecko powinno posiąść właśnie w 3 miesiącu - a w sumie pod jego koniec :) Moja Amelka ma jeszcze czas, ale że na razie nie wykazuje do tego ochoty zastanawiam sie jak to jest z Waszymi skarbkami :) Pati :) nie przejmuj się - początki są najgorsze .... później trochę się to wszystko ureguluje i będziesz miała więcej czasu dla siebie :) Na poczatku też nie znałam ani chwili wytchnienia - zwłaszcza, że Amelka mało spała w dzień (choc od poczatku nocki nie były najgorsze) Na czkawkę pomaga ogrzanie całego dziecka - ja w sumie nie poświęcam zbytniej uwagi ciemiaczku tylko poprostu zawijam Amelkę w koc i utulam - i czkawka przechodzi :) Pojawia się najczęściej gdy mała zmarznie lub gdy ma mokro ..... więc może za lekko Agusie przykrywasz do snu ??? Co do pokarmu - w programie \"Zaklinaczka dzieci\" też mówili o tym, że pokarm może byc za słaby - za chudy - choć w różnych gazetach przekonują, ze pokarm jest zawsze ok ...jednak coś musi byc nie tak skoro dziecko dużo je a ciągle jest głodne ??? Sama po sobie zauważyłam, że gdy podejmowałam próby odchudzania się (nie drastyczne oczywiście) to musiałam mieć chyba słabszy pokarm, bo Amleka częściej domagała się piersi i jadła dłużej .... wiec coś w tym musi być .... na razie już nie walczę z kg - albo zgubią sie same albo zaczne walkę jak przestanę karmić ... zajrzyj na stronę Zaklinaczka dzieci - tam są linki ze specjalnymi butelkami dla dzieci majacych problem ze ssaniem piersi - ponoć pomagają - może spróbujesz ??? Aha - pozdrowienia da wszystkich od Salmy :) Biedactwo tak zajete Leosiem, ze nie ma czasu tu zaglądać :)
-
witam :) nikii - nie dodzwoniłam sie w weekend do lekarza wiec nic nowego nie wiem :( ale z opisu tu przytoczonego przez Katrin wynika, ze można zacząc przyjmowanie tych tabletek również po upłynięciu 21 dni (a nie 6 czy 8 tyg) tylko wtedy trzeba sie na początku dodatkowo zabezpieczać ... jak sobie radzisz pierwsze dni bez Alana ???? pewnie troche Ci smutno .... ale dasz radę - przecież innego wyjścia nie masz .... ja tylko pierwsze 2,5 tyg miałam przy sobie miśka - potem zostałam rzucona na głęboka wodę - zwłaszcza, że on ostatnio dość często wraca z pracy dopiero ok. 20.00 - i pracuje tez w weekendy .... ale jakos sie z Melką zgrywamy :) najbardziej brakuje nam taty na spacerach ... myję sie wtedy gdy spi lub gdy zajmuje się motylkami z pozytywki - jednak zawsze przy szeroko otwartych drzwiach od łazienki .... przy odkurzaczu od razu zasypia - wiec choc ten problem odpada :) gdy cos gotuję (a robie to b. rzadko - przyznaję) to mam ja koło siebie w wózku - i jakoś tak sobie radzimy :) co do pieluszek - ja używam pampersów - cenowo wynosiło mnie to na początku ok. 150 zł miesiecznie - teraz pieluch idzie troche mniej wiec powinno byc sporo taniej - jednak od 1.01 artykułuy niemowlęce poszły znowu w góre wiec wiele taniej nie wychodzi .... ale z pewnością wydajemy nieco mneij (nie liczyłam ostatnio) Myshko - odparzenia spowodowało oczywiscie szerokie pieluchowanie .... polega ono na tym, iż na pampersa zakładam jeszcze 2 pieluszki tetrowe (takie złożone w prostokaty) - i pewnie od tego jest między nożkami zbyt gorąco wiec Pyśka mi sie odparzyła .... zaleczyłam już ja całkowicie - i tu pokłon w stronę sposobu pielęgnacji Nastusi przez shalle bo chwytałam się wszystkiego i tylko to podziałało tak do końca :) A bliżej (bo znowu motam hehe) - pamiętajac jej opis, że stosuje zasypkę tylko rozprowadza ją bardzo cieniutko chwyciłam swój puder alatanu i podziałał cuda (tzn. znikło nawet zaczerwnienienie, którego nie mogłam sie pozbyc krememi na odparzenia) Teraz zapobiegawczo co ok. 3 przewijanie rówiez uzywam zasypki :) bo znowu sie szeroko pieluchujemy ... Co do czekolady - niestety juz po nia sięgnęłam .... obicałam sobie, ze gdy Amelka skończy 2 meisiace wprowadzę cos nowego zakazanego do swojej diety ... oczywiscie wybór padł na czekoladę ... właśnie zjadłam 2 batoniki w czekoladzie :0 juz teraz to chyba w życiu nie zgubię tych \"nadprogramowych\" 3 kg :( :0 Katrin - jak to dobrze, ze malutki tak szybko rośnie :) korzystajcie ze spacerkó jak tylko pogoda pozwala to bedzie przybierał na wadze jeszcze ładniej :) miałam jeszcze pisać ale Amleka stwierdziła, że i tak długo spała jak na poranek więc jeszcze tylko dane do tabelki: Amelka->ur.3620/56cmwypis35406,5t.->5200/?oczy:nieb.poród-nat. i znowu usnęła .... pewnie na 2 minuty :)
-
witam :) u nas też juz po zimie .... przynajmniej na razie - plucha wszędzie straszna przez roztopiony snieg, choć świeci słoneczko .... co do zdjeć - nie dostałam żadnych nowych - jeśli tylko dostanę od Was (sylvi, emi) podeślę swoje i Meluchny :) ale ejstem interesowna hehe :P madzoczq - zdjęcia ciężko sie otwierają, bo nie zmniejszyłam i są w duzej rozdzielczości - ale troche cierpliwosci i poogladasz :) i miłej pracy mimo wszystko :)
-
malutka, leti - nie mam Waszych @ .....
-
witam :) wpadłam tylko na momencik, żeby poinforamować Was, ze podesłałam Wam coś na @ :) ps. zdołowana - posłuchaj madzika :) mądrze gada :)
-
witam :) Myshko .... nie wiem czmeu tak wyszło u mnie z tymi tabletkami, bo w sumie rozmawiałam z lekarzem o tym jeszcze przed porodem .... u nas w szpitalu nawet nikt nie wspomniał o zabezpieczeniach .... mój lekarz nie pracuje w tym szpitalu (zresztą on nie pracuje w żadnym polskim szpitalu) dziś wieczorem do niego zadzwonię ..... oby mi powiedział, ze mogę jednak zacząć przyjmować tabletki dowolnego dnia .... najlepsze jest to, ze byłam u niego dzień przed 8 tyg - wiec jakby co mogłam szybko wykupić receptę i zacząć przyjmować tabletki .... jak sie okaże, że te 8 tyg jest barierą to się wścieknę .. Amelka dzis spała 7 godzin :) jestem z niej dumna :P wracając jeszcze do nocnego przewijania - ja przewijałam ok. 3 tygodnie - bo wtedy w każdej pieluszce była niespodzianka .... teraz nie przewijam - a pieluszki tez robia sie przymałe - kupiłam jednak paczke wiekszych i je zakładam na noc - w dzień wykorzystujac jeszcze rozmiar mini :) Shalla - ja również oglądałam ten program - zreszta już 4 odcinek :) w pierwszym mówili jakie zachowania w 1 trymestrze życia mogą byc niepokojące - dobrze, że tego nie oglądałaś :P Ja podchodzę do etgo bardzije racjonalnie ;) Ogólnie program jest ciekawy - mówią jak rozwijać dziecko i na co zwracać uwagę - ale troche przesadzaja z tymi potencjalnymi obajwami porażenia - choc trzeba im przyznać dodają słowo \"może być\" - a więc nie musi i np. zainteresowanie się dziecka sznurkiem jak dla mnie samo w sobie na 100 % nie jest takim objawem .... gorzej jak współwystepuje z innymi dziwnymi zachowaniami malucha czy ogólnym duzo słabszym rozwojem Lonka .... mi też już się marzą wakacje .... albo choc wiosna i spacery po lesie czy łąkach ... w tym roku te spacery będą wyjątkowe - będę mogła pokazywać piękno przyrody i uczyć miłości do niej moją Gwiazdeczkę :) a z jedzenia to najbardzije mi brakuje czekolady !!! przez dwa miesiace nie zjadłam ani kosteczki !!!!!!!!!!! to wrecz niemożliwe .... nie próbuję jej na razie wprowadzać, bo chyba od razu zjadłabym cała tabliczkę (przyznaje sie, ze często tak jadłam:P ) a to mogłoby sie źle dla małej skończyć .... mam do Was pytanie - czego używacie na odparzone pupy ??? Przez te szerokie pieluchowanie Amlece ta się pupcia odparzyła, ze nie mogę jej doprowadzic do normalnego stanu ..... troche już ja zaleczyłam, ale dalej jest zaczerwieniona .... ale to chyba nie tyle przez maści i wietrzenie ile przez to, ze przestałam szeroko pieluchować ..... a muszę do tego wrócić i boje sie że pupa znowu sie odparzy ... co radziecie ?????????
-
małe sprostowanie - bo napisałam tak niejasno - to odnosnie przedszkola to nie byl sen - takie niestety sa fakty - ale przez ta wiadomość śniło mi sie przedszkole - jakieś majaki :(
-
witam :) no to mnie nieco zmartwiłyście z tymi tabletkami ...... u mnie minęło juz nie tylko 6 ale nawet te 8 tygodni ...... że też nie dopytałam gina .... w piątek musowo do niego zadzwonię ..... a miesiączki mogę nie mieć jeszcze i z dwa miesiące przecież :0 :( Nikuś - gin pokazał mi rozpiski wg których te minipigułki maja skutecvznosć 95 % - czyli 5 kobiet na 100 wpada .... zaś rpzy zwykłych tabletkach zachodzi 1 kobieta na 200 - przynajmniej wg tych zestawień ... pocieszył mnie (tzn. jemu sie tak zdawało - bo mnie to załamało), że zwykle to wynika z nieprawidłowosci w braniu tabletek - bo tu musi być brana niemal co do minuty - a zwykle tabletki jak weźmie się jakieś 3 godz za późno to w sumie nic się nie stanie (ja tak często brałam bo jestem zapominalska :( ) jejqq - jak on mi potwierdzi z ta miesiączka to nawet nie wykupuję recpt - bo i po co .... jak wrócę do rpacy pewnie przestane karmić i wtedy będę mogła sobie wziać jakieś zwyczajne anty ... przez ten czas jednak ze strachu chyba oszaleję i biedny miśko będzie żył niemal w połogowej abstynencji hehe :P logosm .... przerażają mnie Twoje wpisy ..cos Ty miała za poród, ze takie masz przeboje z oczami ???? Jak bedziesz miała czas skrobnij nam cos więcej o przebiegu porodu Shalla - hmmmm moze to i rzeczywiscie nerwy ..... dzis rano na potwierdzenie, ze to nei są żadne kolki Amleka dała mi tego małą próbkę .... a tak na marginesie - zaintrygował mnie Twój ostatni mail:) jak bedę miałą dłuższą chwile (Amelka teraz nie śpi) to cos skrobnę :) mi dzis się śniło moje przedszkole .... na wczorajszym spacerze spotkałam jedną panią z administracji i dowiedziałam sie, że mamy (a może mają ??:( ) nową panią na czas określony .... i tak się zastanawiam na ile ona ma tę umowę i za kogo ona jest ...... jeśli moja zmienniczka wróciła do pracy (była na kilkumiesiecznym zdrowotnym) to pewnie za mnie .... no i powstaje pytanie - czy ja na pewno bedę miała dokąd wrócić ???? :( ja w nocy nie rpzewijam .... tzn. jeśli licząc noc od powiedzmy 22.00 - 23.00 bo o tej Amelka zaczyna nocna zmianę ;) rano, gdy budzi się ok. 6.00 to jest rpzewijana - jak wcześniej to nie - czekamy wtedy do poranej pobudki (która i tak zwykle jest ok. 7.00-8.00 rano najpóźniej) Z moich obserwacji wynika, ze taka częstotliwość przewijania w nocy w zupełności wystarcza - pieluszka nie jest czasem nawet zbyt ciężka .... u nas pięknie było od poniedziałku ... dzxis już naszły chmury i jest nieco zimniej .... chyba znowu nie będzie spaceru - ale i taks ie udało bo byłyśmy na spacerze 4 dni pod rząd :)
-
witammm dawno tu nie zagladałam ale mam wytłumaczenie - net mi siadał .... ale juz jest dobrze .... okazało sie, ze zawinił niewinny niedociśnięty kabelek ... a ja po technikach dzwoniłam i awantury robiłam ehhh :P :D Przede wszytskim Leti GRATULACJE nie no pięknie ...... aż mi sie łezka zakręciła i sowje zaręczyny wspomniałam .... mimo, ze były spodziewane (w końcu juz razem remontowaliśmy mieszkanie) to jednak ich forma była niespodzianką :) Miśko zabrał mnie nad morze, do hoteliku, na który nie bardoz było go stać (przez remont) i oswiadczył sie na molu ... tradycyjnie popełnił gafę i wyjmując pierścionek zapytał czy musi klękać hihihi :D :D :D oczywiscie musiał :P ehhh a pierscionek mam cudny .. z maleńkim brylancikiem ... :) ehh wspomnienia - a teraz proza życia codziennego, kłótnie, godzenie się sie , chwile złości i rozczarowań i te najpiekniejsze wspólne momenty, których nie oddałabym za nic ..... no i te jego gafy ... jak ja je za nie kocham :P .... wiecie co on mi przywiózł odbierajac mnie ze spzitala w 2 dobe po porodzie ????? STRINGI !!!!!!!!!!!!! gdy zapytałam czy odbrze sie czuje i jak ja mam to niby ubrać z rozbrajającym niewinnym uśmiechem stewirdził \"No przecież Ty tylko takie nosisz ... nic innego eni mogłem znaleźć w szufladzie\" :P dziweni szukał - bo owszem nosiłam tylko takei, ale rtaczej nei w ostatnich tygodniach ciazy hihihi :P dobrze, ze miałam majtki jednorazowe - inaczej nie miałabym jak wrócić do domu hehe :P :D Inguś - jak miło Cie znowu czytać Ucałuj ode mnie naszą śliczna Olivcie :) jakąż ona ma piękna datę urodzenia .... pewnie bedzie dzięki temu kimś wyjatkowym :) zreszta już jest :) a z pracą współczuję .... moja mamę do dzis ciagaja po sądach jako świadka przeciwko nasyzm byłym szefom - choc ona nie pracuje juz tam ponad 2 lata .... okropność .... cos bym ejszcz enapisała ale Amelce po 0,5 godz słuchania znudziła się Ira (mała llubi ten rodzaj muzyki co i mama - pewnie dlatego, ze sporo sie ich nasłuchała w brzuszq:) ) i muszę sie nią zajac :)
-
jejqqq ależ sie cieszę :) Wczoraj nie zdażyłam napisać, ze trzymam kciuki za naszą Pati - bo miałam problemy z netem (znikał co chwilę) a tu dzis taka cuudna wiadomość :) GRATULACJE dla całej trójki - byliście niezwykle dzielni mimo przeciwności :) Fisa - moja Amelka przez pierwsze 6,5 tygodnia przybrała 1,600 - i to licząc od wagi urodzeniowej więc nie wiem co poradzić -ale pewnie najlepiej posłuchać lekarza ... i przede wsyztskim zrób te badanie moczu - ponoć jest w takich wypadkach najważniejsze Myshko - z Amelką jest tak, ze jeśli jest spełniony jeden warunek - taki, ze na prawdę chce spać - to raczej nie ma problemu z jej uśpieniem - w sumie nie muszę jej wtedy usypiać -zasypia sama położona w łóżeczku lub wózku lub tez na kanapie na poduszce :) czasem jednak woli zanąć utulona w ramionach mamy :) Jednak jeśli cos ją pobolewa lub po prostu nie jest śpiąca (a czasem nie chce jej sie spać i ok. 22.00) to nic nie daje huśtanie w wózku czy łóżeczku (mamy łóżeczko-kołyskę) Ostatnio jednak nie narzekam - Amleka śpi jakby więcej i chętniej ..... obym nie zapeszyła apropo tematu gina - ja też nareszcie u niego byłam ( po prawie 8 tyg :0 ) i bardzo zastanawiam się nad rodzajem zabezpieczenia .... na co Wy sie zdecydowałyście ???? Ja na razie wybrałam minipigułki ale nie jestem co do nich do końca przekonana (nie są tak skuteczne jak normalne) ..... nie mogę sobie teraz pozwolić na 2 dziecko absolutnie .... no laenormalne pigułki odpadają, bo przez nie znika od razu laktacja .... co sądzicie o spirali jesli chce sie mieć w przyszłości 2 dziecko ??? lekarz mnie przekonywał, ze można ja założyć .....
-
witam :) no wreszcie mam czas nie tylko przeczytać co u Was ale i coś skrobnąć (odpukać !!! hehe) Nikii - oczywiście nie przeszkadzają mi Twoje pytania - w końcu po to siebie mamy co nie :) Pokarm ściągałam dzień przed zajęciami - ręcznie :) tzn. w sobotę rano (przed zajęciami) jeszcze trochę ściągałam, bo w piątek jakoś za mało tego wyszło .... pewnie wiesz, że mleko można trzymać w lodówce max. 24 godz. - ale możesz też spróbować ściągnąć wcześniej i wrzucić do zamrażarki :) Aha - i ten kto będzie karmił może podgrzewać nasze mleczko tylko raz - potem jak dziecko nie zje to do wyrzucenia - dlatego lepiej ściągnąć mniejsze ilości do kilku buteleczek :) Moje piersi przeżyły to bez żadnych rewelacji .. za to 6 godzin bez karmienia zaowocowało \"mega balonami\" - trochę nawet bolały od tej pełności, ale malutka ładnie je pościągała :) Co do kąpieli - Amelka bardzo ja lubi - jeżeli tylko nie jest zbyt głodna jest radosna przy przebieraniu, ratuje się przy wkładaniu do wanny (autentycznie tak pręży ciałko i porusza rączkami jakby się ratowała), czasem krzyknie ale potem jest już błogość :) Cyrk był mianowicie przy wyciąganiu jej z wanienki - czasem krzyczała jakby ja ze skóry obdzierali i nie dawała się uspokoić nawet już otulona w ręczniki .... normalnie koszmar ... ale od kilku kąpieli wyjmowanie również przebiega niemal bezstresowo :) Czasem pokrzyczy przy pielęgnacji - ale wtedy wkracza jej przyjaciel smoczek i jest już cicho (tak tak przyznaję się - ona też już ma tego przyjaciela! i to już dość spory kawałek czasu - na szczęście nic się nie zmieniło przez niego w karmieniu-może dlatego że miała już miesiąc jak go dostała i miała unormowane ssanie) Ogólnie kąpiele są więc super - Jeśli natomiast moja Gwiazdka jest głodna lub po prostu nie ma humoru - ojj wtedy to kąpiel nie należy do przyjemności .... Kapię ok. 19.00 Nikii - nie boisz się kapać tuz po jedzeniu ???? Nadyjka nie wymiotuje ??? tak ogólnie to mówią, żeby tego nie robić .... co do mięsa mielonego - ja robię właśnie pulpety - ale przepis już masz od Katrin :) Ogólnie z kuchnią jestem na bakier wiec więcej przepisów nie znam Apropo spania w staniku - ja sobie tego nawet nie wyobrażam .... początkowo gdy miałam nawały mleka (wtedy nocą żadne wkładki by nie pomogły) skorzystałam z porady mamy i wkładałam sobie pod koszulę pieluszkę tetrową - przytrzymywały ją zapięte guziki koszuli i jakoś nocki przetrwałam bez moczenia pościeli (choć gdy o tym zapomniałam zdarzało mi się zalać całą poduszkę - łącznie z niunią, która na niej śpi razem z mamą :0 ) Z 20 na 21 stycznia Amelka przespała całą nockę bez żadnej pobudki na karmienie !!! Spała prawie 7 godzin - zasnęła po 23.00 i wstała dopiero o 6.00 !!!!!! :) Jak cudownie budzić się tak wyspaną :) Wcześniej też jej się to kiedyś zdarzyło - ale nie zapisałam daty w jej albumie, wiec ta noc uznana jest oficjalnie za pierwszą przespaną calutką przez naszego Skarbka :) Chrzest u nas również będzie dopiero w wakacje - prawdopodobnie 3 lipca :) Mój brat - chrzestny Amelki - jest marynarzem i właśnie wczoraj zaczął kolejny rejs - więc musimy na niego poczekać :) Zresztą i tak chciałam chrzcić już nieco podrośnięte dziecko - żebym mogła je wystroić w sukieneczkę (opcja dla chłopca - miniaturowy garniturek :) )
-
Amelia podarowała mi chwilę - a zupę już ugotowałam więc zagladam do Was ..... tak w ogóle to szukam chętnych do prasowania .... takich małych słodkich ciuszków -ale za to całej sterty - która sie skusi hehe :P :D sylvi - z nastrojem u mnie bywa róznie - jak u każdego - ale ogólnie to jestem raczej pozytywnie nastawiona do życia i nawet w trudnych chwilach staram się wynajdywać coś optymistycznego :) A ostatnio za sprawą małej istotki mam same miłe chwile - kocham ją nad zycie i uwielbiam ją całą sobą - nawet wtedy gdy marudzi i nie daje mi spać przez pół nocy hehe Uśmiech takiego szkraba wynagradza wszystko - i wszytsko inne przy nim staje sie nie ważne .... Zresztą w pewnych sytuacjach życiowych człowiek uczy sie pokory i wdzięczności za to co ma .... Mnie nauczyła tego praca społeczna z dziećmi z biednych i patologicznych rodzin ... jak również swego czasu kontakt z dziećmi chorymi .... no i takie tam różne .... mam za co dziękować Bogu (czy jak ktoś woli losowi) - mam męża, dziecko (widzę ile niektóre pary sie starają o bobaska ....), zdrowie, na chleb mi nie brakuje, na 90 % mam pracę (po macierzyńskim mam do niej wrócić) ..... a ze czasem miśka bym zabiła, mam 3 kg nadwagi ciążowej, umrę gdy minie 16 tyg i będę musiała zostawić Amelię z obcą osobą i często brakuje pieniędzy na jakieś moje \"widzimisię\" - cóz - zawsze mogę zajrzeć wtedy do dołkowa i sie wyżalić no nie ?? :) a apropo tego kogo sie miło czyta - to ja uwielbiam czytać naszego madzika :) zwłaszcza jak marudzi i narzeka na cały świat :) :D :D :D milunia ma-dzik - poetko Ty nasza dzisiaj pasqdna pogoda - nie mam jak odebrać zdjęć :0 jakby było ładnie poszłabym z mała na spacer i bym je sobie odebrała a tak .... a jutro dzień babci - a ja wymyśliłam dla moich rodziców prezent w postaci zdjęcia wnusi w ramce (+ po pralinkach) ... ramkę już mam .. tylko skąd wziąć teraz zdjęcie .... moze jutro mi sie uda wyskoczyć ....
-
Myshko - dziękuję za zdjęcia Jasia :) Mały model :) Ja również przesłałam Wam kilka aktualnych fotek Amelki :) teraz uciekam bo Amelka dopomina się mamy :)
-
witam :) gratulacje dla Schemetterlin i małej Kasi :) nikus - teraz studiuje w moim mieście - tylko obrona poprzedniego kierunku (zresztą pisałam tu o tej obronie) była w innym mieście, bo tamte studia robiłam w Szczecinie. Malutką musze zostawić na jakieś 7-8 godzin - oczywiście ściągałam mleko i babcia karmiła ja butelką (nie umiała z niej jeść hehe) Zresztą nie wytrzymałam tyle i z drugich zajęć w sobotę się urwałam i zjawiłam się w domu po 5 godzinach :) ciężko zostawić malutką nawet z babcią - ale to nic w porównaniu z tym co mnie czeka - po macierzyńskim wracam do pracy - jak ja to przeżyję ???? I jak zniesie to Amelka :( :( czy któraś z Was tez musiała podjąć taką trudna decyzję ??? :0 Co do pytań Myshki - Amelka śpi różnie, ale jedno da się zauważyć - w dzień śpi coraz mniej :) Zresztą od początku spała dość mało .... nocki są różne - najczęściej zasypia ok. północy i śpi 5-6 godzin .... czasem jednak budzi się co 3 godziny - a wczoraj np. zasnęła już ok. 21.00 i były tylko dwie pobudki - ok. 1.00 i ok. 5.00 rano :) Kupek jest stanowczo mniej - czasy z niespodzianką. w każdej pieluszce odeszły w zapomnienie - teraz jest jedna (góra dwie) na dobę - a czasami nawet co dwie doby :) W jedzeniu nie zauważyłam zmian - je równie chętnie i chyba równie często - stad te jej ponad 5 kg hehe :) Z innych spostrzeżeń - Amelia jest bardzo pogodnym dzieckiem :) Coraz częściej się uśmiecha, uwielbia być przewijana - jest wtedy najpogodniejsza - gada, śmieje się i nawet nie protestuje przy ćwiczeniach zalecanych przez ortopedę :) Bardzo lubi swoją pozytywkę z motylkami - uśmiecha się do nich, czasem pogłuży, a czasem po prostu się przy nich wycisza :) ostatnio leżała grzecznie przez 7 kolejek !! potem już miała dość i chciała na rączki :) Ogólnie kocha ręce -uwielbia być noszona, tulona, kołysana ... i ja nie protestuję - wg mnie dziecko musi czuć miłość a co bardziej mu ja uzmysłowi jak nie czułe ramiona :) Mimo tego noszenia nie wydaje mi się rozpieszczona - czasem grzecznie leży sama na poduszce nawet ponad0,5 godziny (nie śpiąc oczywiście) :) jak ktoś mądry kiedyś napisał - niemowlęcia nie da się rozpieścić - jak marudzi i chce na ręce to widocznie potrzebuje bliskości :) na brzuszku tez podnosiła główkę już od początku - ja również wyczytałam, ze ta umiejętność mija po 2 tyg. i wraca dopiero po ukończeniu przez malca miesiąca - ale jej nie minęło :) robi to tylko coraz lepiej i dłużej :) nie bardzo chce \"robić żabkę\" - ilekroć tak ułożę jej nóżki od razu je prostuje - a gdy je przytrzymuję - odpycha się i przeczołguje o kilka cm dalej - spryciula :) ale nie poddaję się i wciąż próbuję - w końcu to zalecenia lekarza :) Od dłuższego czasy próbuje podnosić główkę także wtedy gdy jest na rękach ( leży oczywiście wtedy na plecach) – mała ciekawska he he
-
witam :) w szczególności witam nowe koleżank i i dawno nie widzianego u na robalka co do tego kim jestem ... hmmm ... jakby to napisać w skrócie ... mam 26 lat .. no rocznikiem 27 - ale jestem z listopada ...... z wykształcenia jestem pedagogiem ... i doradzcą społecznym .... i logopedą ..... i bedę nauczycielem nauczania poczatkowego :P a do tego jestem wieczną studentką - teraz robię właśnie te nauczanie przedszkolne i wczesnoszkolne (ogólnie ujmując) - potrzebne mi do pracy, którą wykonuję (tzn. teraz mam przerwę) - a mianowicie nauczyciela wychowawcy grupy przedszkolnej :) Jestem najszczęśliwszą mamą 7-tygodniowej Amelki :) Można powiedzieć, ze Meluchna to nasze topikowe dziecko - bo zaszłam w ciażę juz tu urzędując :P Mąż - jedna sztuka - od 6,5 roku partner, od ponad 1,5 roku małżonek :) Uwielbiam dzieci (wodac po wykształceniu hehe), zwietrzaki (mam psiaka), kocham przyrodę i wyprawy do lasu - juz teraz czekam z niecierpliwościa wiosny - bedę mogła pokazywać piekno lasó i łąk i rozwijać miłość do natury w Amelce :) Jestem z zachodniopomorskiego - z miasta - i choc kocham przyrtodę wieś dla mnie to owszem -a le jako oderwanie sie od codznienności, wyopoczynek - na stałe odpada :) uffffffffffff a teraz ze świeżych wieści - moja przyjaciółka zawitała w domu na urlopie :) ale mało co ją w sumie widzę, wiec średnio sie cieszę :0 tzn. jak dla mnie za mało :P Wraca do Anglii w niedzielę a w piątek odlatuje mój brat ..... kolejny dłuugi rejs przed nim .... ale to nic - szybko zleci - a w lipcu będzie jego wesele !!! :) :D a jakieś 3 tyg przed nim chrzicny Amelki (on bedzie chrzestnym wiec będziemy z chrztem czekać) :) mała cos kwęka - wuiec uciekam ..... a miałam coś jeszcze napisać ehh :P
-
a co do pielęgniarki środowiskowej - u mnie było podobnie jak u Shalli - maż był zapisać Amelię do przychodni i wtedy od razu umówili położną - ze szpitala zadna nie przyjeżdżała .... i miałam tylko jedną wizyte - zobaczyła, ze wszytsko jest ok, że mała zadbana i sobie radzę, pogadała, ze nie bedzie uczyc pedagoga co ma robić hehe (choć jak dla mnie jej rady były b. cenne), zostawiłą telefon \" w razie jakby coś\" i tyle :)
-
witam :) apropo pokarmu - mi też sie wydawało, ze mam go za mało - ale rpzeczy temu waga mojej córci :) no i pomagała mi herbatka hipp dla karmiących - odczuwam po niej wyraźną różnicę w ilości pokarmu .... takze polecam :) Amelka waży juz 5,200 ale nie wiem ile ma cm - lekarka nie zmierzyła jej długości - podejrzewam jednak że pewnie juz ok. 62 cm gdyz takie ciuszki są na nią w sam raz Szczepienie przsżło w miare pokojnie - chyba jednak troche pomogła jej ta maść - szczepienie w raczkę poczułą dopiero, gdy pielegniarka wyciagała juz igłę - gorzej było z udem - tu płakała od razu mimo maści :( Ale ogólnie by ła bardzo dzielna i podobało jej sie badnie :) Mnie czeka znowu weekend na uczelni .... a tak mi się nie chce ... niedziele sobie chyba odpuszczę bo nie mam z kim zostawić małej -ale dziś i jutro muszę iść .... Na poprzednim zjeździe zamiast uczyc sie w niedziele poszłam rodzic i mam jeden przedmiot niezaliczony - muszę wywiedzieć sie co mam zrobić ..... zajecia były z kobietą wiec licze na wyrozumiałość i wpisanie zalki bez zbednych pytań hehe zapomniałam sie Wam pochwalić, ze moja przyjaciółka przyjechałą do kraju na urlop :) :D jest juz prawie tydzień ale mało sie w sumie widziałysmy i w ogóle sie nią jeszcze nie nacieszyłam ..... w następnym ygodniu musimy to nadrobic :) Amelka dostała od niej śliczną niby sztruksową rózowa sukieneczkę i różowe buciki - trzoszę na wyrost - juz nie mogę sie doczekać kiedy ja bedę mogła w to stroic :)
-
witam :) no nareszcie urodziła sie nasza topikowa maruda :) gratulacje dla Stasia i mamy wracajcie szybko do domu i do nas :) ja w wielkim skrocie bo mala zaczyna szlec pozdrowienia od salmy - nie pisze ostatnio bo Leos ja calkiem absorbuje Ale pamieta :) my wczoraj bylysmy u ortopedy - niestety malutka ma jedno bioderko nie wyksztalcone jak nalezy - ale to ponoc fizjologiczne- mamy duzo cwiczyc i szeroko piluchowc - za 6 tyg kontrol - oby juz wszystko bylo ok ...... i moje przemyslenia co do tego - podczas zwyklego badania bylo wszytsko jak najbardziej w porzadku - dopiero usg pokazalo nieprawidlowosc - czyli ejdna wizyta u ortopedy w ttym czasie jest konieczna dzis nas czeka szczepienie - jak ja to przezyje ??? :0 mam ta masc znieczulajaca wiec wierze ze bedzie dobrze caluski dla wszystkich