Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

estella-edyta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez estella-edyta

  1. Fajnie masz, że idziesz na NFZ...też bym chciała...ale cóż, trzeba płącić żeby mieć, w moim przypadku...te pieniądze to moja wieczna zmora :-( wcią mi ich brakuje :-o
  2. to on sam podjął decyzję, że idziemy do Kliniki :-) ale powiedział, że nasienie może oddać tylko w warunkach domowaych...na szczęście można je dowieść w ciągu pół godziny do kliniki :-) oj, ciekawe, ciekawe... u mnie tez na razie plamienie, ale czuję, że @ idzie :-(
  3. no to nieźle!!! ciekawe jak wyniki mojego M wyjdą? mam nadzieję, że dobrze...już się nie mogę doczekać :-) a ile płacisz jeśli można spytać za wizytę?
  4. a , wróciłam od dentysty i cholercia ząbek nie boli mnie aż tak bardzo, pobolewa tylko a dentystka mnie zastarszyła, że mogą mi się jakieś zgożele nad ćwiekami od kanałowego leczenia porobić i wymaga to hirurgicznej interwencji :-( rozborowała, czymś tam pomaziała, kazał iśc na rentgen i ...skasowała 100 pln :-( Kurcze z torbami pójdę :-( niech ten mężuś znajdzie w końcu robotę, bo będziemy kamienie gryźć :-( ale z leczenia w klinice niepłodności nie wycofam się na razie i już! a wogóle to tak się zastanawiam, czy ta ginka mnie nie skasowała na kasę za frajer....ech...
  5. Sabra, a tak z ciekawości, jakie gin kazął Ci zrobic badania, zaproponował już jakąś \"strategię\" leczenia? fajnie, że zaczynamy razem, bo będziemy mogły się dzieliś doświadczeniami i porównywać diagnozy. Tym bardziej, że u mnie już zaczęło się palmienie, w ieć @ i chyba Ty też dziś dostałąś? czyżbyśmy szły łeb w łeb? ;-)
  6. Sabra , kochana, uda się nam! ja nie widzę innej możliwości!!!! ok, uciekam na borowanie, brrrr
  7. Witam! Podczytywałm dziś w pracy, ale , że tak powiem jednym okiem, bo i roboty sporo i zębol bolał. Ale zaraz idę do dentysty - niech mnie wyleczy, bo ja tak nienawidze bólu (a kto lubi ;-) ) :-o No i zapisałm się fo kliniki niepłodności. Idę do Germen, jest to jednoosobowa klinika na Ursynowie, mająca dobre opinie na forum bociana. Najpierw spróbuje w mniejszej klinice, bo jakoś takie wielkoludy jak \"Novum\", nie wiem czemu, mnie przerażają :-( Pierwsza wizyta 7 października, mam przyjść z mężem i jego nasionkami ;-) do badania - ma trwać około półtorej godzinki. W najbliższą środę idę do mojej ginki i poproszę, żeby dała mi na abonament skierowanie na badania hormonów, aby miała aktualne i może mocz, krew...zawsze trochę zaoszczędzę. Ale się cieszę - otwieram nowy rozdział w swoim życiu. Oby przyniosło to oczekiwany efekt! A mój ukochany mężuś wczoraj ze smutkiem wielkim powiedział, że on strasznie się boi, że to jego wina. Biedne kochanie...pocieszyłam go, że będziemy martwić się po badaniach, ale wszysto da się wyleczyć :-)
  8. witam ponownie! powiem Wam coś, mój mężuś powiedział, że zaczynamy leczenie. W poniedziałek dzwonię do kliniki i zapisuję się na pierwszą wizytę w kierunku niepłodności :-) niech tylko @ przyjdzie w poniedziałek! niech się cholera nie spóźni! ale się cieszę, że rozpoczynam leczenie. Chyba oszalałam!
  9. to ja Wam opowiem moją hstorię ze szczurkiem. Kiedyś w liceum postanowiliśmy zrobić koleżance urodzinową niespodziankę i kupiliśmy jej dużego białego szczura. Nie powiem, żeby była zachwycona. A że to był mój pomysl ;-) postanowiła, że mi również na urodziny kupi szczura. No i dostałam okazałą , białą szczurzycę z czerwonymi oczami. Szczurcie była fajna, ale mimo wszystko delikatnie napawała mnie lękiem, jednak bawiłam się z nią bez oporów. Do czasu...W innym pokoju oglądałam z mamą film, o wielkich szczurach żyjących w kanałach i zżerających ludzi :-o brrr. Jakie było moje przerażenie, jak po zakończeniu filmu weszłam do swojego pokoju, patrzę na szczurci klatkę, a jej tam nie ma!!! och...a ona jakoś z niej wyskoczyła i siedziała sobie nas łóżku , patrząc na mnie tymi czerwonymi ślepkami i ruszając noskiem. Po tym filmie byłam tak przerażona, że bałam się jej wziąć na ręce. Moja mama też. Bidna szczurcia! przez jakiś ręcznik ją wkładałyśmy do klatki. Ona chyba była bardziej wystraszona niż my. I tak się skończyła moja przygoda że szczurkiem, musiałam ją oddać, bo wzbudzała we mnie grozę :-(
  10. jeszcze raz dzięki - jak nie tym razem to następnym .A może w październiku, przecież takie było założenie ;-) że w październiku zajdę w ciążę :-) aby urodzić małego Raczka :-) a moja teoria, którą kiedyś powiedziałam mężowi \"jak ty znajdziesz interesującą pracę, to ja zajdę w ciążę\" , jest chyba bardzo bliska prawdy. Więc teraz z niecierpliwością oczekuję, że ktoś do niego zadzwoni i powie \"ma pan pracę\" :-)
  11. aż mi się łza w oku zakręciła. Aga kochana, nie za wcześnie - tak miło, że się ze mną integrujecie :-) jeszcze się będziecie ze mną cieszyły z dwóch kresek i jak nasze dzidzie podrosną umówimy się na wspólny mamusio-dzieciaczkowy weekend w jakimś łądnym miejscu :-)
  12. Nie, Soul - po prostu tym raem znów się nie udało. Ale uda się, uda...
  13. no to jestem! ale, niestety jeszcze widocznie nie przyszła pora, abym odeszła z tabelki nr II. Jedna krecha, jak zwykle. Cóż, wczoraj sobie wmówiłam, że nic z tego w ciąży nie jestem, więc dziś nawet nie miałam ochoty robić testu, bo znałam wynik. A jednak zrobiłam i wynik oczywisty - jedna krecha. No trudno - żyć trzeba dalej. Już się chyba przyzwyczaiłam do niepowodzeń i myśli, że bez specjalistów ani rusz. Tylko szkoda, że mężuś nie ma pracy (tzn.jeszcze ma, ale prawdopodobnie do końca tego miesiąca)...ale jak tylko coś znajdzie, gnam do Novum!!!! no i to tyle...rok staranek mam za sobą...ale kiedyś będę miała dziecko, na pewno!!!! pozdrawiam a i życzę Wam miłego i ciepłego :-) weekendu. Kochane jesteście,ze tak mnie wspieracie. Co ja bym bez Was zrobiła?!
  14. Dzięki Soul, dzięki Silve!!! Urodziła wcześniej, ale to chyba zwykle tak się dzieje z bliźniakami, że im ciasno i próbują wyskoczyć. Mama mówiła mi , że poród była łatwy i lekki, a co najwazniejsze bardzo szybki :-) a wychowywanie bliźniaków - no ponoć do łatwych nie należy, jednak to dwójka. Ale dużo zależy od samych dzieci, my byliśmy strasznie nieznośni i rozdarci :-o zwłasza ja...ale jaka to radość mieć później dwójkę rówieśników, pomagaliśmy sobie np w nauce, chocdziliśmy do tej samej klasy w podstawówce i liceum. Razem jeździliśmy na kolonie, potem na wakacje :-) fajnie :-)
  15. Sabra, wiem nie nakręcać się, ale jak Cię pierwszy raz w życiu piersi zaczynają boleć na 4 dni przed terminem @, to weź tu spokój zachowaj :-( ale i tak wmawiam sobie, że nic z ztego nie będzie, bolą bo w tym cyklu luteina zaczęła działać z opoźnieniem i już!!! koniec tematu. Już , teraz na pewno, nic o tym nie napiszę!!! Soul pysznej kawki Ci życzę! a moja mama urodziła nas, bliźniaki naturalnie. Poszła do szpitala na badanie chyba w piątek, ale lekarze do niej, jest rozwarcie , zapraszamy do sali. A moja mama, ok, to przyjde w poniedziałek ;-) lekarz - w jaki poniedziałek teraz na porodówkę. I cicach, ciach, bardzo szybciutko, naturalnie zjawiliśmy się na świecie :-) a wogóle fajne moja mama miała przygody z ciążą, co?
  16. Witam nowe Kolezanki! Monisia, no to super - rodzinka się rozrasta!!!! a ja siedzę jak na szpilach, wiem - durna jestem, durna jak nie wiem. Ale te sutki tak szczypią,Nie mogę się na niczym skupić. Boże, żby to był mój Cud. Chyba zwariuję. Ale jak się okaże, że to były tylko moje złudne nadzieje, to się nie załamię - wywalczę dzieciaczka dla siebie!!!! wkrótce!!!
  17. w moim przypadku oczywiście! A za Ciebie Sabra też trzymam kciuki!
  18. Sabra, ja też już chcę odpuścić, bo jak test będzie nagatywny, to do tabelki, będe musiała wpisać JUŻ rok staranek bezskutecznych :-( ja nie wierzę, aby tym razem był inny wynik testu :-(
  19. Witam w nowej krótszek części topiku :-) będzie łatwiej przeglądać strony ;-) i bez obawa topik błyskawicznie się powiększy i będzie w polecanych :-)
  20. TU JEST LINK DO ZIÓŁEK http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=16077&postdays=0&postorder=asc&start=1305 ja piję Mieszankę nr 3 -Ojca Grzegorza Sroki A co Kasia, łapiemy się wszystkiego co się da, aby była dzidzia? skąd ja to znam. Niedługo będe leżała krzyżem w kościele, bo niektóre dziewczyny mówią że to pomaga ;-)
  21. Ola a może www.nasz-bocian.pl No co Wy? Dziewczyny z Warszawy, nie jeżdzicie nigdzie na weekend ? :-(
  22. Ola, to nie ja pisałam o wiesiołku :-( ja go łykałam dwa cykle po 5 tabletek dziennie i nie zauważyłam zmiany w śluzie... jakie tam oglądanie pruszącego śnieżku?! my nie jedziemy śnieżek oglądać, a działac, działać... ;-) oczywiście żartuję Góry to troszkę daleko na weekend, poza tym więcej paliwa się spali, a jak pisałam auto pochłonęło duuużo oszczędności :-( nie znacie jakiegoś fajnego miejsca blisko Warszawy (tak do100 km), gdzie w dzien można połazić po lesie a w mocy \"szaleć\" ;-) ? a chociażby na łonie natury (tylko jakiś kocyk by się przydał) ;-)
  23. Oj. Kasia, jak szkoda - a ja myślałm że się uda! Cześć Dioda :-) co u Ciebie? Właśnie przyszedł m do głowy mały pomysł. W przyszły weekend (tak coś koło tego) powinnam mieć owulację. I tak sobie myślę, żeby \"spakować\" męża w samochód ;-) i pojechac gdzieś na weekend. Przyroda i my :-) moze coś z tego będzie :-) Podrzuccie mi propozycję jakiego ś weekendu, tylko niedaleko Warszawy
  24. HEJKA! Chyba się czosnku najem :-o źle się czuję, ja jestem magistrem politologii :-) specjalność Stosunki Międzynarodowe :-) A pracuję w rozliczaniu transakcji gotówkowych i kontroli przepływu środków. Jak widać studia mają się nijak do wykonywanego zawodu. Ojej, chcę żeby było ciepło i chcę się z Wami spotkać na żywo :-)
×