Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pani-Inka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pani-Inka

  1. Byłam dzisiaj u gina, to była lekarka polecona przez mojego gina bo jego teraz nie ma. Była super - pierwszy raz od długiego czasu mam pozytywne odczucia po wizycie u kobitki. Z moich 3 pęcherzyków zostały 2 ale za to pokaźnych rozmiarów, mam 15 dc a one mają po 23 mm. Pani doktor kazała się starać i życzyła dzidziusia:) Powiem Wam , że było to bardzo miłe. No więc teraz nic innego nie zostało jak brać się do roboty:):):) OneWish nie wiem o co chodzi dokładnie z tą prolaktyną, ja miałam robioną zwykłą i była ok. Co do cytomegalii to czytałam , że przez tą chorobę są problemy z zajściem w ciążę. Ja zrobiłam sobie badanie na cytomegalię i toxoplazmozę. Doktorek powiedział że nie przechodziłam ich, ale nie mam też przeciwciał, więc w ciąży będę musiała uważać, żeby nie zachorować. Pozdrawiam , kolorowych snów dziewczynki:)
  2. Nadwislanka jeszcze raz powtórzę, że macie wielkie sarca !!! Na pewno wszystko przezwyciężycie. Kobieta to wbrew pozorom bardzo silna istota:) Pracy pewnie będzie dużo, ale miłość do dzidziusia pomoże. Z biologicznymi dziećmi też jest ciężko. Mam słabą więź emocjonalną z córką, traktuje mnie raczej jak starszą siostrę a nie jak matkę, oczywiście bardzo się kochamy. Niestety sytuacja ta jest efektem mojej wcześniejszej pracy kiedy Ona była mała i zajmowała się nią moja mama. Do dzisiaj nie mogę sobie tego wybaczyć, ale czasu się nie cofnie - nie miałam wyboru. Oczywiście nie rezygnuj z biologicznym poczęciem, bo uważam że trzeba próbować ile tylko sił starczy:)
  3. Carolla bardzo bym chciała spróbować ale myślę, że zacznę dopiero działać po urodzeniu dzidzi. Teraz nie dałabym ze wszystkim rady. Czasami czuję się jakbym była po 40 -ce. A z tą konkurencją to się nie przejmuj - wiadomo że jak się zakłada biznes to zajmujesz się sprawami na których się znasz. Skoro Twój były szef nie ma skrupułów to Ty tym bardziej nie miej. Takie życie. Gnieszka czasami jest potrzebny taki czas , żeby \"przycupnąć\", ale nie od razu włazić pod szafę:) Nie daj się chandrze. A co do gina to może spróbuj poszukać kogoś innego co spojrzy świeżym okiem na sprawę. Z tego co słyszałam to clo bierze się 3 miesiące - przerwa i jeszcze raz można 3 miesiące i to wszystko. Do gina idę dzisiaj, przekonam się czy w ogóle są:) Szacha chyba każda z nas tak ma. Ja to nazywam swoją obsesją. I chociaż sama siebie przekonuję że trzeba wyluzować to udaje mi się tylko na chwilkę, a potem od nowa. Więc nie zdziwcie się moje drogie koleżanki jak będę pisała że już nie wariuję z testami , że jestem spokojna a za chwilkę lecę do apteki i kupuję kilka sztuk:)
  4. OneWish nawet nie wiesz jak się cieszę, że nas nie zostawiłaś:):) Aniusia może Ci tak nie zostanie z tym węchem, nie chciałam Cię straszyć. Co do ciśnienia to ja też mam raczej niskie a w ciąży mi jeszcze bardziej spadło i jak miałam takie huśtawki to mnie głowa bolała, tyle że ja się męczyłam bez tabletek bo myślałam, że nic nie wolno brać. Może sobie zakup aparat do mierzenia ciśnienia , są automatyczne w sprzedaży (tylko nie nadgarstkowy, bo mało dokładny). Może Ci się kiedyś przydać.
  5. Dzięki Nadwislanka, napisz później jak było na spotkaniu.
  6. Aniusia z tym wąchaczem to może Ci tak zostać, ja tak mam do dzisiaj - wszystkie zapachy i smrody czuję podwójnie:):) Z tym bólem głowy to trzeba coś zrobić , a sprawdzałaś ciśnienie jakie masz? - może to od tego.
  7. Nadwiślanka przypominam się o autorkę "Toksycznych rodziców":) I tak na marginesie wcale nie przynudzasz. Gadaj ile wlezie a my będziemy słuchać i odpowiadać i też wylewać swoje żale i troski. RADOŚCI oczywiście też:)
  8. OneWish jak tam Twoja @ szaleje czy spokój?? Super że dostałaś, jedne się smucą jak dostaną a drugie jak widać nie:):):)
  9. MaMani ale masz śliczną dzidzię, gratuluję:) Nadwiślanka trzymam za Was kciuki, szybko przeleci ten czas, nawet się nie obejrzycie a dzidziuś będzie w domku i wtedy może jeszcze jeden....w drodze:):):) A w życiu są dobre i mniej miłe chwile, nawet z biologicznymi dziciątkami. Głowa do góry i uśmiech na buzię:) Dacie miłość bobaskowi, które jej bardzo potrzebuje. A ta historia z tym facetem to naprawdę coś strasznego. Aniusia bardzo się cieszę , że jesteś z nami:) Napisz coś więcej jak się czujesz , jak waga, czy masz jakieś zachcianki:) Dbaj o siebie i maleństwo, teraz to już chyba nie taka malutka fasolka:) Wcinaj orzechy, podobno wtedy będzie niezły mózgowiec z dzidziusia:):) Carolla ale Ci zazdroszczę odwagi, ja mam pomysł na biznes ale ciągle mówię, że jeszcze nie pora. Mam pracę, ale nie czuję się w niej stabilnie, no cóż teraz to tylko czekam aż zajdę a później pomyślę co dalej. MigMig jak tam Twoja działka, czy coś już robicie? Odezwij się. Wasiulka, Szacha, K***, Gnieszka co z Wami?? Napiszcie co u Was słychać. Ja idę jutro na usg, mój gin wyjechał ale wysłał mnie do innego lekarza, żeby sprawdzić moje pęcherzyki. Trochę się martwię bo generalnie mnie nic nie boli a chyba powinno. Ale zobaczymy jutro co jest. Pozdrawiam
  10. OneWish jesteś nam potrzebna, nie dlatego że jesteś psychologiem - tylko dlatego , że fajna z Ciebie babeczka:).Przemyśl to....
  11. Przeczytałam dzisiaj wpisy od mojego ostatniego i szok. Nie wiem jak można być takim okrutnym, jeżeli coś komuś nie odpowiada to niech nie czyta , nie wchodzi na topik, po co ma sobie nerwy szarpać. Każda z nas znalazła się tu z własnej woli, bo szukała bratniej duszy i dlatego pisze co jej na duszy leży. Przecież nikomu nie ubliżamy ani nikogo nie krzywdzimy. Nasze spotkania na topiku możemy porównać do babskich spotkań ploteczkowych, tyle że inni mogą \"podsłuchiwać\" o czym rozmawiamy. Myślę że nie powinnyśmy reagować na agresywne zaczepki, one pewnie zawsze będą takie życie:(, nie tylko w necie. Dziewczyny jeżeli czujecie że bycie na tym topiku Wam odpowiada i dobrze się tu czujecie, to resztę miejcie gdzieś. Pozdrawiam gorąco
  12. OneWish bardzo dziękuję za słowa otuchy. Życzę udanego weekendu:) A ja właśnie lecę z moją córcią na zakupy, troszkę poszalejemy po sklepach:):) Mój mężuś pojechał kibelek na działce ustawiać, jakby co to nie będę już musiała latać do lasu:):):) Buziaki dla wszystkich
  13. OneWish co do mojego ojca, to nie zginął w wypadku tylko w pociągu na zawał serca. Ja urodziłam się z wrodzoną wadą serca i długo myślałam o tym że pewnie też umrę na zawał jak będę miała tyle lat co on. Dość długo mnie to prześladowało. Teraz jestem całkiem zdrowa, ale w wieku 14 lat przeszłam zapalenie mięśnia sercowego, dobrze mnie leczyli i teraz nie ma śladu. Tylko jak byłam w ciąży to mnie kontrolowali, bo podobno mogło mi się coś tam uaktywnić. Coś wam jeszcze napiszę bo chyba mam dzisiaj wielką potrzebę wygadania się. Jak byłam krótko przed porodem to przyśnił mi się tato i bardzo chciał żebym z nim poszła, a jak tak strasznie nie chciałam iść, obudziłam się rozstrzęsiona i spłakana. Dobrze że powiedziałam o tym mamie, bo pewnie gdyby nie ona nie było by mnie dzisiaj. Pisałam wam kiedyś że okres po porodzie nie wspominam dobrze. Niestety doszło u mnie do zagrożenia życia, ja tam za bardzo wszystkiego dobrze nie pamiętam, ale latali koło mnie dzień i noc. Później analizowałam ten mój sen i tak sobie myślę że coś w tym musi być. Tak sobie właśnie myślę, a może ja mam blokadę bo mam tak przykre wspomnienia ze szpitala i się boję? Z jednej strony strasznie pragnę dzidziusia a z drugiej bardzo się boję. Co myślicie o tej teorii??
  14. Ziołka przykro mi to mówić (pisać), ale ja raczej nie wierzę w takich cudotwórców. Może jest uczciwy, bo nie bierze kasy na samym początku, ale ja jakoś nie ufam takim ludziom, wolałabym iść do psychologa. Wierzę natomiast w samouleczenia, ale to kwestia nas samych, naszej podświadomości, woli i nie wiem czego jeszcze. Może to wynika z tego , że nigdy sama nie miałam takich doświadczeń a jedynie znam opinie innych ludzi. Ale nie chcę Cię zniechęcać:)
  15. Jak możesz to podaj tą autorkę, uwielbiam czytać więc na pewno ją przeczytam, a pewnie dowiem się przy okazji czegoś mądrego.
  16. Każda z nas coś w życiu przeszła lub przechodzi, niestety jest to takie piętno którego trudno się wyzbyć, zapomnieć, udawać, że się nic nie dzieje. Niestety problem alkoholu dotyka dużo osób, nawet tych bardziej wykształconych. Ja nie miałam lekkiego dzieciństwa, mój ojciec zmarł jadąc z wiadomością do rodziców że się urodziłam, ojczym alkoholik, mama ciągle chorowała, szybko musiałam stać się dorosłą osobą odpowiedzialną za brata i mamę. Chciałam się z tego wyrwać i może dlatego tak szybko wyszłam za mąż i miałam dziecko. Chciałam stworzyć pełną kochającą się rodzinę. Niestety życie lubi płatać figle, nie udało się - byliśmy jednak zbyt młodzi. Niedługo mam drugą rocznicę ślubu - mam teraz wspaniałego męża, wiadomo nikt nie jest bez wad, ja również:) ale najważniejsze to sobie ufać, dogadywać się, umieć słuchać. O miłości nie wspomnę bo to oczywiste. Moi teściowie są dobrzy, nie wtrącają się. Moja rodzina mieszka w innej miejscowości teście też w innej niż my. Więc generalnie jest teraz wszystko ok, ale czy na pewno? Nie wiem czy jest u mnie blokada, a jeżeli jest to co może być tego przyczyną? Może jednak duchy przeszłości? Nie jestem psychologiem, więc trudno samemu coś mądrego wymyślić. Była wczoraj u gina, mam teraz 3 większe bąble i sporo mniejszych - ale już nie wariuję, staram się to brać na chłodno. Ciekawe jak długo wytrzymam.
  17. OneWish też uważam że powinnaś pojechać, zmiana klimatu nie jest przecież tak drastyczna a może wyjść na dobre:), poza tym mąż tak się wystarał:) Carolla może następnym razem się uda:) Pozdrawiam koleżanki z topiku i te które czytają i nic nie piszą też:)
  18. Cześć dziewczyny Niestety nic z tego w tym miesiącu nie będzie:( Dostałam wczoraj @, ale miałam jeszcze nadzieję bo bardzo mało leciało i tak na różowo. Niestety dzisiaj rano rozwiały się moje nadzieje, po prostu pływam a boli jak jasna ch..... i jeszcze głowa mi pęka. Po prostu masakra, mdli mnie i jest mi tak jakoś dziwnie i jeść mi się chce cały czas. To chyba przez ten clo. No cóż...od soboty zaczynam na nowo z clo, ale teraz 2x0,5 tabletki a nie jak wcześniej 2x1. Dzięki dziewczyny, pozdrawiam.
  19. Dziewczyny nie wiem o co chodzi, w sobotę powinnam dostać @ a do dzisiaj nie mam. Byłoby super, niestety test piątkowy i poniedziałkowy dał ujemny wynik. Czy możliwe żeby mi się cykl przesunął? Dzisiaj mam 31 dc, a zazwyczaj dostaję @ w 27 dniu. Tak jakoś mnie cały czas brzuch pobolewa. Czy któraś z Was też tak miała??
  20. Dzięki OneWish, już sobie poryczałam i mi przeszło troszkę, nawet sobie zażartowałam i sama drugą kreskę w teście dorysowałam. Dzięki za słowa otuchy.
  21. Zrobiłam dzisiaj test o 5 rano, nie mogłam spać i nie mogłam się już doczekać. Jutro mam imprezkę w domu i pomyślałam sobie że może być więcej radości do świętowania. I nic tylko jedna kreska:(:(:(
  22. OneWish - znalazłam to w necie Opinia seksuologa: Długość życia plemnika zależy od odczynu środowiska i temperatury otoczenia. W środowisku zasadowym żyje dłużej niż w kwaśnym. W pochwie jest środowisko kwaśne i plemnik żyje tu do 2 godzin. W szyjce macicy jest środowisko zasadowe i tu życie plemnika wynosi 48 godzin, w jamie macicy do 25 godzin, a w jajowodzie do 48 godzin. Poza organizmem plemnik żyje do 18 godzin w temperaturze 37 stopni Celsjusza, a w temperaturze 20 stopni jego żywotność wzrasta do 70 godzin. Jeżeli plemniki dostaną się w okolice wejścia do pochwy, to w sprzyjających okolicznościach, np. kobieta jest w fazie owulacji, istnieje możliwość zapłodnienia. Pozdrawiam
  23. Nadwislanka powinnaś pójść na EKG, myślę że to mogą być nerwobóle, ale lepiej zasięgnąć porady lekarza, tym bardziej że coś Ci już kiedyś wyszło z sercem. Nie lekceważ tego bardzo Cię proszę, im wcześniej pójdziesz tym lepiej. Ja miałam kiedyś tak samo - czułam jakbym miała cegłę na piersiach i cały czas mnie kuło i bolało tak, że nie mogłam nawet skóry dotykać w tym miejscu ,oddychałam bardzo płytko, poza tym miałam taki ciągnący ból aż do łokcia. Myślałam, że miałam zawał, na szczęście okazało się że są to nerwobóle. Przeszło po jakimś czasie, piłam melisę. Niestety czasami też mnie dopada ale nie z taką siłą. Idź niech Cię przebadają to będziesz spokojniejsza.
  24. Z tą pracą to trzeba bardzo uważać - bo można się szybko wypalić. Ja jestem tego przykładem. W ciągu 5 lat awansowałam z referenta biurowego na kierownicze stanowisko, niestety popracowałam 2 lata i odeszłam, po prostu się wypaliłam zawodowo. Jak pokazałam na ile mnie stać (a starałam sie bardzo), to ciągle oczekiwali więcej i więcej, że niby mam się rozwijać i być bardziej oddaną firmie. A ja się bałam , że moje dziecko będzie mówiło do mnie \"proszę pani\", bo w sklepie już się myliła i czasami nazwała mnie babcią:( Zwolniłam się, pracuję teraz w całkiem innej branży i wiem , że czasami trzeba odpuścić żeby nie zwariować. Też jestem bardzo sumienna i wszystko przeżywam, ale cóż...życie jest tylko jedno. Bardzo chciałabym otworzyć kiedyś swoją firmę, cały czas nad tym myślę:) Podziwiam ludzi, którzy potrafią się tak oddać firmie, ale z drugiej strony bardzo im współczuję, bo odbija się to przeważnie na rodzinie i na nich samych. Co do mężów, to mój też nie dopuszcza myśli, że może nam się nie udać, ale ja też tak myślę jak on.
  25. No niestety tak to jest z pracą, niektórzy pracodawcy myślą że pracownik jest tylko ich na własność, że nie ma rodziny. Nie dziwię się że mąż był taki jakby go osy pożądliły. Mam nadzieję, że będziesz nam zdawać na bieżąco relacje z kursu. Te 9 miesięcy zleci bardzo szybko (bo jak sobie dobrze przypominam to chyba tyle trwa kurs) Szacha przykro mi że dostałaś @, idź do domku i się wyleż. Teraz coś chyba jest w powietrzu bo dużo osób choruje, moja córcia też. Ja ją już nieraz uratowałam smarując plecki i klatkę piersiową amolem - spróbuj może coś Ci pomoże. Co do prezentów to mój jest pierwszy:) Jak byliśmy w sierpniu na wyjeździe to nieskromnie się pochwalę, że dostałam od niego śliczną bransoletkę:) Co do zapachów to ja mam też swoje ulubione, też 4:):) Pryskam sie nimi w zależności od nastroju i pory dnia (jedne nadają się raczej tylko na wieczór na jakieś wyjścia) Lubię zapachy kwiatowe, świeże, lekkie. Moje ulubione to Giordani White, Perceive, Surreal i na wieczór Giordani Gold. Życzę wszystkim dużo zdrówka.
×